Serwis Informacyjny - Polska

SOLIDARNIE Z REPRESJONOWANYMI PO CZARNYM PROTESCIE

9 grudnia b.r odbyła się ostatnia rozprawa, w procesie osób, oskarżonych po tzw Czarnym Proteście. Przypomnijmy, że 6 listopada 2017 roku, prokuratura oskarżyła łącznie sześć osób – trzy kobiety i trzech mężczyzn. Zarzuty obejmowały zarówno “udział w zbiegowisku (…) wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na funkcjonariuszy policji wykonujących w tym miejscu obowiązki służbowe” jak i “naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza”. Ważne w kontekście oskarżeń kierowanych przez prokuraturę jest umorzenie przez tę samą prokuraturę wszelkich postępowań, związanych z zarzutami kierowanymi na przekroczenie uprawnień przez policję w trakcie Czarnego Protestu. Dodatkowo trzy z oskarżonych przez prokuraturę zostały oskarżone, po tym jak same złożyły takie zawiadomienia. Cytując klasyka „Przypadek? Nie sądzę”.

Pierwsza rozprawa miała miejsce pod koniec marca 2018 roku. W toku trwającego procesu przejrzano wiele materiałów filmowych, zeznania złożyło kilkudziesięciu światków zarówno obrony, jak i oskarżenia. Żadne z zebranych dowodów nie mogą zostać zinterpretowane, jako bezpośrednie dowody winny, chybachyba że za takową ma się uznać sam udział w proteście. W mowie końcowej do samego udziału w Czarnym Proteście przyznała się adwokat części oskarżonych mecenas Agnieszka Rybak Starczak. Zgodnie z tym, co podniosła w swojej mowie końcowej, wiele dowodów wskazuje raczej na nieudolną akcję policji, która nie umiejąc złapać osób, które w trakcie protestu rzuciły racą w kierunku budynku, gdzie mieściła się siedziba partii Prawo i Sprawiedliwość, doprowadziła do eskalacji przemocy i wyłapywała przypadkowe osoby z tłumu. Ktoś musiał być winny, inaczej można by zacząć zadawać pytania, czy reakcja policji była właściwa. Sama atmosfera polityczna mogła mieć również wpływ na działanie prokuratury czy policji wokół tej sprawy. Co ważne, kolejny raz osoby zaangażowane w działalność społeczno-polityczną muszą walczyć z zarzutami napaści na funkcjonariusza policji, gdzie jedynymi dowodami owej napaści są zeznania samych policjantów. Nie wiadomo czy sąd uwzględni niespójności w owych zeznaniach, czy jak już nierzadko mieliśmy niestety okazję słyszeć, uzna, że funkcjonariusze policji nie mają powodu kłamać czy ustalać wspólnie wersji wydarzeń. W miejscu takim jak sąd opinia o pracy i rzetelności policji mocno różni się z coraz powszechniejszymi odczuciami społecznymi.

Na ostatniej rozprawie prokuratura domagała się wymierzenia następujących kar:
Pawłowi – przy przyjęciu art. 37a k.k. kary 10 miesięcy ograniczenia wolności ze zobowiązaniem do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie i obciążenie kosztami sądowymi;
Małgorzacie – za pierwszy czyn kary 9 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczenie zadośćuczynienia w kwocie 500 zł na rzecz pokrzywdzonego Dawida B., obowiązek przeproszenia pokrzywdzonego w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku, za drugi czyn karę 4 miesięcy pozbawienia wolności i wymierzenia kary łącznej 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres 3 lat tytułem próby oraz obciążenie kosztami sądowymi;
Maciejowi – za pierwszy czyn kary 8 miesięcy pozbawienia wolności, za drugi czyn 4 miesięcy pozbawienia wolności i wymierzenie kary łącznej 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz obciążenie kosztami sądowymi;
Joannie – za pierwszy czyn przy przyjęciu art. 37a k.k. kary 10 miesięcy ograniczenia wolności ze zobowiązaniem do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin, za drugi czyn przy przyjęciu art. 37a k.k. karę 10 miesięcy ograniczenia wolności ze zobowiązaniem do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin, kary łącznej 1 roku i 2 miesięcy kary ograniczenia wolności po 30 godzin miesięcznie i obciążenie kosztami sądowymi;
Jackowi – za pierwszy czyn przy przyjęciu kary 8 miesięcy pozbawienia wolności, zobowiązanie do przeproszenia pokrzywdzonych Milana Szwedka i Adama Budynka, w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku, za drugi czyn karę 4 miesięcy pozbawienia wolności i wymierzenie kary łącznej 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat, zasądzenie grzywny w wymiarze 50 stawek dziennych po 10 zł każda stawka oraz obciążenie kosztami sądowymi;
Iwonie – za pierwszy czyn przy przyjęciu art. 37a k.k. kary 10 miesięcy ograniczenia wolności ze zobowiązaniem do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin i obciążenie kosztami sądowymi.

Żadna z oskarżonych osób nie przyznała się do winny. Obrońcy wnosili o wyroki uniewinniające. Każdy wyrok skazujący może być odebrany jedynie jako nieudolność organów ścigania, nieumiejących lub niechcących znaleźć faktycznych sprawców. Równocześnie skazanie zaangażowanych i niekryjących się ze swoimi politycznymi przekonaniami uczestniczek i uczestników Czarnego Protestu, wobec tak znikomego materiału dowodowego, musi być interpretowana jako chęć kryminalizowania owej społecznej aktywności i element represji wymierzony w ruch społeczny.

Zachęcamy do wyrażenia swojego poparcia i solidarności z oskarżonymi w trakcie pikiety przed budynkiem Sądu przy ul. Młyńskiej 1, w najbliższy poniedziałek 16 grudnia o godzinie 10:30. Tego samego dnia o godzinie 11:00 zostanie odczytany w Sądzie wyrok wobec oskarżonych.

Udostępnij tekst

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *