Serwis Informacyjny - Świat WyróżnioneSekcja FA Poznań

Nigdy w nowej historii Białorusi nie było takiej totalnej mobilizacji ludzi przeciwko dyktatorowi – wywiad

Wywiad z Cyborgiem, białoruskim aktywistą, który od 3 lat jest związany z warszawskim skłotem Przychodnia. Cyborg opowiada pokrótce o ostatnich wydarzeniach na Białorusi i etapach rozwoju rewolty przeciwko reżimowi Łukaszenki. [Interview in English]

 

Opisz pokrótce, jakie warunki społeczno-ekonomiczne doprowadziły do tego, że właśnie teraz ludzie wyszli na ulice?

 

Łukaszenko rządzi na Białorusi przez ostatnie 26 lat. Sprawiedliwe demokratyczne wybory odbyły się tylko raz – w 1994. Wtedy Łukaszenko wygrał, były to pierwsze wybory od upadku ZSRR. Od tego czasu, praktycznie każde wybory były systematycznie fałszowane. Po każdych kolejnych wyborach opozycja wychodziła na ulice, jednak nie miała, aż tak silnego wsparcia wśród całego społeczeństwa. Przez duże problemy z upadającą gospodarką sytuacja uległa zmianie – mówiąc wprost – lodówka wygrała z telewizorem, a propaganda przestała działać. Wyrosło, też nowe pokolenie, które pozbawione jest sowieckiej, niewolniczej mentalności.
Teraz wielu ludzi jeździ do Polski i innych krajów Europy. Ludzie widzą różnice… i nie zgadzają się na kolejne 5 lat niewolnictwa. Po prostu mają dość. Dodatkowo wszystkie protesty na Białorusi miały całkiem pokojowy charakter, ale władze od samego początku przeszły do gwałtownej pacyfikacji protestów i zastraszania ludzi. Już pierwszej nocy użyli broni. Pierwsza krew i pierwsza śmierć już pierwszej nocy. Teraz ludzie nie mają innego wyjścia, jak się bronić.

Czy uważasz, że paradoksalnie to właśnie odcięcie internetu sprawiło, że ludzie masowo wyszli na ulice?

Uważam, że to na pewno nie była kwestia tego, że ludzie przez brak internetu się nudzili, oni nie mieli informacji. Odcięcie naprawdę ograniczyło komunikację, koordynację, przepływ informacji. Obecnie wszyscy szukają możliwości obchodzenia ograniczeń komunikacyjnych. Szybko uczą się używać VPN. Bardzo pomaga, również aplikacja ”Psiphon”. Nadal jest problem z prędkością, ale już można komunikować przez tekstowe powiadomienia.

Z informacji, które docierają z Białorusi wynika, że niektóre jednostki policji/wojska, przeszły na stronę protestujących. Jak szerokie jest to zjawisko?

Znam tylko 2-3 przypadki, kiedy milicjanci odmawiali wykonania przestępczego rozkazu bicia nieuzbrojonych ludzi. Wczoraj jeden milicjant zdjął hełm i poszedł. Dziś dwaj milicjanci zwolnili się ze służby. To jedyne przypadki, o których mi wiadomo. Reszta to kilka sytuacji, w których milicja opuszczała tarcze i nic nie robiła przez jakiś czas.. ale jak się okazało, po prostu czekali na wsparcie z innych miast. O masowym przechodzeniu milicji na stronę ludzi mi nic nie wiadomo.

Jaką rolę odgrywa w wydarzeniach ruch anarchistyczny/antyfaszystowski?

Wiem, że ludzie z ruchu biorą udział w protestach. Inne osoby, jeżeli nie są na ulicach, to próbują rozprowadzać materiały o samoorganizacji, o zachowaniu podczas zamieszek i po zatrzymaniu. Ale nie ma mowy o jakiejś znacznej roli w wydarzeniach.

Jakie zagrożenia w zakresie sankcji politycznych i ekonomicznych ze strony Rosji i UE, w twojej opinii grożą władzom Białorusi?

Myślę, że Unia znów nałoży sankcje na Łukaszenkę i jego otoczenie, ale tak już było po wyborach 2006, 2010 i w żaden sposób nie złagodziło to reżimu i jego działań w stosunku do obywateli. Relacje Łukaszenki z Rosją nigdy nie były w tak złym stanie. Myślę, że Putin maksymalnie wykorzysta tę sytuację i jeszcze bardziej uzależni Łukaszenkę do siebie.

Jak sytuacja na ulicach wygląda na ten moment?

W wielu miastach są zamieszki. W Mińsku ludzie próbują budować barykady, milicja używa wszystkich możliwych środków przeciwko protestującym. Wprowadzony został totalny terror wobec wszystkich, którzy są na ulicy. Rozbijane są samochody, bici i ranieni ludzie. Na osiedlach OMON robi wszystko, żeby gromadzenia się ludzi i stworzenia masy krytycznej.
Strzelają w okna mieszkań z których krzyczą ludzie. Natomiast przez brak miejsc w więzieniach prawie już nie ma zatrzymań, tylko bicie i okaleczanie ludzi z premedytacją.
To wygląda tak, że często po prostu strzelają w leżących na ziemi, po pobiciu. Protestujący próbują się bronić, odbijać swoich. Czasem udaje się kogoś odgonić. W każdym mieście sytuacją jest różna. Na przykład w Brześciu ludzie są lepiej zorganizowani i zgrupowani, a w Grodnie nie udaje się zebrać w większą grupę. W małych miastach jest znaczna przewaga ilościowa nad jednostkami karnymi i te zmuszone są zachowywać się mniej agresywnie. Łukaszenka gwarantował milicjantom i wszystkim jednostkom karnym całkowity immunitet, co oznacza bezkarność. Dlatego milicja i jednostki wojskowe działają z maksymalną brutalnością.

Jeśli masz cokolwiek do dodania, napisz śmiało.

Nigdy w nowej historii Białorusi nie było tak totalnej mobilizacji ludzi przeciwko dyktatorowi. 09.08.2020 Białoruś przekroczyła punkt krytyczny. Ciężko prognozować co będzie dalej. Prawie nie ma szans wygrać, w walce z dobrze wyszkolonym wrogiem, który aktywnie używa wszystkich dostępnych środków. Dobrym sposobem, może stać ogólnokrajowy strajk. Już kilka zakładów i fabryk strajkuje. Mam nadzieję, że w najbliższe dni dołączy do nich cały kraj. Zarówno władza, jak i ludzie korzystają z doświadczenia, obserwowanych z konfrontacji w Hong Kongu i Iranie. Milicja używa karetek, żeby przewozić swoje siły między protestujących. Ludzie próbują używać laserów, żeby przeszkadzać milicjantom w celnym strzelaniu, blokują drogi, żeby utrudnić dojazd, próbują zmęczyć ograniczone siły milicji. Robią to, cały czas aktywnie zmieniając punkty zbiórki i używając aplikacji takich, jak Telegram do koordynacji i wymiany informacyjnej. Wśród mieszkańców jest bezprecedensowa solidarność. Naród obudził się. Teraz albo nigdy. Żywie Białoruś!

 

Interview in English

 

www.rozbrat.org

Udostępnij tekst

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *