Każdy kolejny atak, czy to w postaci odcinania mediów, nielegalnego wyrzucenia z mieszkania, czy grubiańskich wpisów urzędników miejskich na facebooku w godzinach „pracy”, był przejawem poniżania i nękania lokatorów. Wprowadzono również nowy standard „mieszkań socjalnych” umieszczając ludzi w kontenerach, zamiast budować normalne mieszkania. Władze, ustawowo zobowiązane do zapewniania mieszkańcom podstawowych potrzeb poprzez budowę odpowiedniej ilości mieszkań, zamiast tego naciskają na sądy, aby te nie orzekały o przydziale mieszkań komunalnych, bo ich nie ma.
Oprócz prowadzenia poszczególnych walk, Federacja Anarchistyczna s. Poznań oraz Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów starało się doprowadzić do skonsolidowania rozproszonych po Poznaniu osób, które do tej pory musiały radzić sobie z problemem na własną rękę, co najczęściej z góry stawiało ich na przegranej pozycji. Oddolna samoorganizacja i kolektywna walk lokatorek i lokatorów, działaczek i działaczy dała w efekcie początek prężnego ruchu lokatorskiego. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku nastąpi dalszy rozwój ruchu lokatorskiego, tak by mógł on działać bardziej radykalnie, gdyż jak widać, znajdują się kolejni zwabieni możliwością szybkiego zysku kamienicznicy, a urzędowy bezwład daje ich bandyckim metodom pełne przyzwolenie.
Kalendarium
Marzec
22 marca w pięć miesięcy po nielegalnej eksmisji, przydział na mieszkanie komunalne dostali państwo Jencz, wspierani przez FA i WSL. Pani Katarzyna jest ciężko chora, stale wymaga opieki męża, a o przydział „komunałki” starali się od 8 lat. Za udział w blokadzie ich eksmisji cztery osoby mają sprawy wytoczone przez policję, z tego dwie o przestępstwo. Jedna już została skazana prawomocnym wyrokiem, również za przestępstwo. Informacja na temat wywalczenia przydziału TUTAJ.
Maj
1. W tym miesiącu wybuchł najgłośniejszy konflikt lokatorski w Poznaniu – na ul. Stolarskiej. Kamienica została kupiona przez Lechosława Gawrońskiego i Grzegorza Liberkowskiego, poznańskich biznesmenów, którzy wynajęli Piotra Śrubę i Pawła Żukowskiego, żeby jak najszybciej pozbyć się lokatorów przy użyciu takich metod jak zastraszanie, obrażanie, odcinanie mediów czy dewastacja budynku. Mimo tego, lokatorzy wspierani najpierw przez WSL, FA i środowisko związane z Rozbratem, a później przez Koalicję dla Mieszkańców Stolarskiej (https://stolarska.wordpress.com/) postanowili walczyć o kamienicę. Pod koniec sierpnia Lokatorzy postanowili zabarykadować się w budynku, aby uniemożliwić wejście pracownikom Śruby. Jednocześnie zadbali o to, by ich przypadek stał się odniesieniem dla innych poznańskich lokatorów, będących ofiarami nieuczciwych kamieniczników, czy miejskiej administracji. Poprzez niezliczone pikiety, akcje happeningowe, niezapowiedziane wizyty w Urzędzie Miasta czy Urzędzie Wojewódzkim i wreszcie okupację zajmowanego budynku lokatorzy wraz ze wspierającymi ich walkę osobami i organizacjami nadali prospołeczny ton w debacie na temat mieszkalnictwa, prawa własności czy funkcjonowania mechanizmów i instytucji władzy w Poznaniu.
2. Kamienica na rogu Małeckiego i Rynku Łazarskiego była kolejną nieruchomością wykupioną przez firmę córkę Neo Banku, który zatrudnił Fabrykę Mieszkań i Ziemi w celu oczyszczenia kamienicy z lokatorów. Scenariusz był taki sam jak zawsze: odcięcie mediów, zastraszanie, stopniowa dewastacja kamienicy. Na szczęście lokatorzy zareagowali szybko i postanowili się zorganizować, żeby móc wspólnie walczyć z Neo Bankiem i Fabryką Mieszkań i Ziemi. Dzięki szybkiej reakcji lokatorów i medialnemu nagłośnieniu bank, w obawie o swoje „dobre” imię, wycofał się ze współpracy z Fabryką Mieszkań i Ziemi, a lokatorzy znaleźli nowe mieszkania.
Wywiad z lokatorką kamienicy przy ulicy Małeckiego, która opowiada o mechanizmach i metodach przeciwdziałania „czyścicielom kamienic” czytaj TUTAJ.
Czerwiec
Interwencja w sprawie jednej z rodzi mieszkającej w barakach w Krzesinach. Zajęła ona lokal po zmarłej sąsiadce (wcześniej małżeństwo z małym dzieckiem mieszkało u rodziców ). Regularnie płacili czynsz i rachunki oraz wyremontowali zajmowane lokum. ZKZL tolerował obecność rodziny w lokalu przez 3 lata, ale ostatecznie wystąpił o eksmisję. 2 lipca odbyło się spotkanie z przedstawicielem ZKZL-u. Na stronie rozbrat.org wspominamy o nim TUTAJ.
Lipiec
1. 3 lipca na zlecenie kamieniczka Macieja Schultza, ochroniarze nielegalnie eksmitowali mieszkańca kamienicy przy ul. Chwiałkowskiego. Podczas pobytu p. Ryszarda na komisariacie w celu wyjaśnienia sytuacji, właściciel zajął jego mieszkanie, wyrzucił wszystkie rzeczy i wymienił zamki. (Czytaj TUTAJ)
Dwa dni później p. Ryszard wraz z grupą działaczy i działaczek z Rozbratu, rozwiercając zamki wszedł do swojego mieszkania, w którym miał pełne prawo przebywać. Ta sytuacja kolejny raz pokazuje jak bezkarni czują się kamienicznicy oraz że miasto w żaden sposób nie stara się chronić swoich mieszkańców.
2. Zgłosiła się lokatorka, której sytuacja ujawnia mechanizmy działania władz miasta. Administratorem jej mieszkania jest Spółdzielnia Mieszkaniowa. Po śmierci męża i jego matki, została sama w wynajmowanym lokalu, niestety bez zameldowania. Od wielu lat walczy ze spółdzielnią, która chcę się jej pozbyć z mieszkania oraz z miastem, które obiecywało mieszkanie w TBSach, a później, w ramach przydziału lokalu socjalnego zaproponowało mieszkanie bardzo oddalone od centrum i o gorszym standardzie.
3. 20 lipca ciężarna kobieta z trójką dzieci zajęła miejski pustostan. W obawie przed kolejnym skandalem, po próbie usunięcia kobiety przez wynajętą przez MPGM firmę ochroniarską, na miejscu w asyście mediów pojawił się sam dyrektor ZKZL – Jarosław Pucek, zaprzeczając swoim wcześniejszym wypowiedziom. (czytaj TUTAJ)
4. Działacze i działaczki Federacji Anarchistycznej zorganizowali pikietę pod domem radnego Michała Tomczaka. Protestowano przeciwko nadużyciom władzy. Wcześniej Głos Wielkopolski ujawnił, ze Tomczak zajmuje mieszkanie TBS, choć nie spełnia odpowiednich wymogów formalnych. Więcej czytaj TUTAJ i TUTAJ
Sierpień
1. 6 sierpnia dzięki pomocy Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów i Federacji Anarchistycznej udało się zablokować eksmisję kobiety z dziećmi, która zajęła pustostan. Lokatorka ma również orzeczony wyrok eksmisyjny z przydziałem do lokalu socjalnego. Jarosław Pucek postanowił jednak wyrzucić ją z domu zanim wyrok się uprawomocnił. Ten przykład ukazuje doskonale mechanizmy działania eksmisji. Czytaj TUTAJ
2. Okazuje się, że problemy z czyścicielami mają nie tylko najemcy lokali, ale również współwłaściciele. Przykładem są mieszkańcy domu przy ul. Litewskiej na Sołaczu, wykładowcy na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Od 2008 roku walczą o prawo do normalnego życia i mieszkania w swoim domu z Piotrem Burdzińskim, cieszącym się złą sławą kamienicznikiem, właścicielem kilkudziesięciu nieruchomości w Poznaniu, który już wcześniej pokazywał jak traktuje ludzi, oczyszczając kamienicę metodami Piotr Śruby i dewastując nawet zabytkowe elementy przejętych budynków. Historia właścicieli mieszkania w willi przy ul. Litewskiej TUTAJ.
3. 24 sierpnia miała miejsce pikieta przeciwko prześladowaniu lokatorów pod domem jednego z dwóch współwłaścicieli kamienicy przy ul. Stolarskiej – Lechosława Gawrońskiego. Relację znajdziecie TUTAJ
Wrzesień
Miasto konsekwentnie, pomimo silnego sprzeciwu mieszkańców Poznania i niezbitym argumentom przeciwko tworzeniu osiedli kontenerowych, otwiera osiedle kontenerowe (czytaj TUTAJ).
Październik
1. Mieszkańcy kamienicy przy ul. Półwiejskiej, która przylega do Starego Browaru mieszkają w lokalu, który jest notorycznie zalewany przez wody gruntowe, przez co standard lokalu praktycznie uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Budowa centrum handlowego państwa Kulczyk przyczyniła się do zmian w przepływie wód gruntowych, natomiast właściciele wspomnianej kamienicy nie zadbali o zabezpieczenie budynku. W konsekwencji, mieszkania na parterze są zapleśniałe, a cały budynek zaczyna pękać i grozi zawaleniem. Rozmowy z właścicielami okazały się bezskuteczne, lokatorzy zwrócili się więc o pomoc do miasta, jednak nie otrzymali nawet odpowiedzi na pismo. Jak się później okazało, urzędnicy po prostu zapomnieli wysłać odpowiedzi… Oprócz tego lokatorzy dowiedzieli się, że mogą się ubiegać o lokal do kapitalnego remontu (których miasto wystawiło tylko kilka), lokal zamienny (gdzie potrzebna jest decyzja Państwowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, którą otrzymali właściciele, natomiast lokatorzy nie mają do niej dostępu) lub lokal socjalny (przy czym zapisując się teraz, rozpoczęcia rozpatrywania wniosku o przydział takiego lokalu należy się spodziewać dopiero w 2014r.).
2. 16 października ZKZL dokonał eksmisji kobiety w ciąży z lokalu przy ul. Rycerskiej. Lokatorka, znajdującą się w trudnej sytuacji materialnej, zadłużona, została eksmitowana, mimo że wyrok zapadł klika lat temu, dopiero kiedy kobieta wniosła odwołanie od decyzji, ZKZL, nie czekając na rozpatrzenie sprawy, postanowił wysiedlić ją do hotelu robotniczego przy ul. Torowej, przy czym to eksmitowana ma pokryć koszty pobytu. MOPR nie poinformował jej o możliwościach i prawach, które jej przysługują. 17 października Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów zorganizowało pikietę pod siedzibą ZKZL w tej sprawie. Więcej czytaj TUTAJ i TUTAJ.
3. 20 października Demonstracja Lokatorska przeszła ulicami Łazarza. Był to protest przeciwko obecnej polityce mieszkaniowej uprawianej przez władze Poznania, polegającej na brutalnych wysiedleniach, rosnących czynszach, braku mieszkań komunalnych i socjalnych, monopolizacji rynku mieszkaniowego przez deweloperów, budowie getta kontenerowego. Demonstracja zgromadziła ponad 200 osób. Przybyli głównie lokatorzy z „czyszczonych” kamienic oraz inni solidaryzujący się z nimi mieszkańcy Poznania. Lokatorzy na trasie przemarszu opowiadali o procederze wyrzucania na siłę mieszkańców z ich dotychczasowych lokali. Protest spotkał się z żywym i przyjaznym odzewem ze strony mieszkańców Łazarza, którym był dedykowany. FILM
Listopad
1. Na przełomie października i listopada w kamienicy przy ul. Niegolewskich 14 w asyście policji pojawili się przedstawiciele nowego właściciela, Grzegorza Liberkowskiego, który odpowiada również za dramatyczną sytuację lokatorów z ul. Stolarskiej. Następnym krokiem było nachodzenie mieszkańców z zamiarem nakłonienia ich do podpisania porozumienia, na mocy którego właściciel zobowiązuje się do wypłacenia kwoty 4 tysięcy złotych, umorzenia ewentualnych zaległości oraz do niepodejmowania remontu. Z kolei wynajmujący lokal ma opuścić swoje mieszkanie do końca roku, z wymeldowaniem oraz zrzeka się wszelkich roszczeń. Jest to prosty i sprytny wybieg ominięcia znacznie dłuższej procedury związanej z wypowiedzeniem umowy najmu i wypłaty odstępnego. Niepokój lokatorów, oprócz obecności policji, wzbudził też fakt, że pełnomocnikiem nowego właściciela jest znany z doniesień medialnych Adrian Woźniak, wierny pracownik Piotra Śruby. Mieszkańcy niezwłocznie udali się do przedstawicieli władz miasta, a nawet do wojewody, jednak do dzisiaj czekają na odpowiedź, nie mówiąc już o konkretnych działaniach.
Bierność władz miasta ośmieliła właściciela - w nocy z 29 na 30 grudnia ludzie Śruby uszkodzili instalację, co spowodowało zalanie kilku mieszkań i klatki schodowej. Czytaj TUTAJ
2. Wróciła sprawa kamienicy przy ul. Piaskowej, którą zajmowaliśmy się w roku 2011. Lokatorzy, których próbowano eksmitować w brutalny i bezprawny sposób, założyli w sądzie sprawę przeciwko firmie Kappa Invest, która jest odpowiedzialna za sytuację sprzed roku. Krótko po wniesieniu oskarżenia, lokatorzy otrzymali pismo, z którego wynika, że kamienica, w której mieszkają, przeszła w ręce kolejnej firmy - Spółki Plus z siedzibą przy ul. Grunwaldzkiej 41a/4. Nowy właściciel domaga się jak najszybszego opuszczenia budynku przez lokatorów pod pretekstem kapitalnego remontu. Więcej informacji na temat tej kamienicy TUTAJ i TUTAJ
3. Kolejnym przejawem ułomności miejskiej polityki mieszkaniowej i bezczelności urzędników jest historia państwa Sybiłło i ich 12 letniej niepełnosprawnej córki. Rodzina od wielu lat czekała na przydział lokalu socjalnego. W końcu ZKZL postanowił się nimi zająć. Jednak to, co im zaproponowali – pomieszczenie w zaniedbanym baraku w Krzesinach – urąga wszelkim standardom. Więcej TUTAJ
Grudzień
1. Po raz kolejny w tym roku przyszło nam usłyszeć o Macieju Schulzu, który tym razem w środku zimy za wszelką cenę chce wyrzucić z mieszkania schorowanego, starszego mężczyznę. Problemy z Schultzem mieli i mają też inni lokatorzy w tej kamienicy.
2. 19 grudnia wspólnie z lokatorami udaliśmy się do wojewody po wodę, której podobnie jak gazu i prądu, brakuje w wielu poznańskich kamienicach przez nielegalne działania właścicieli. W czasie rozmowy z wojewodą Piotrem Florkiem i przedstawicielem Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego lokatorzy zostali zapewnieni o podjęciu konkretnych kroków, między innymi próby podłączenia wody na Stolarskiej przed świętami oraz kolejnych spotkaniach (Czytaj TUTAJ)
Niestety, zamiast pracowników przysłanych przez wojewodę, na Stolarskiej 23 grudnia pojawili się pracownicy Piotra Śruby i zniszczyli instalację elektryczną (czytaj TUTAJ)
3. 20 grudnia odbyła się pikieta pod domem drugiego współwłaściciela kamienicy przy ul. Stolarskiej – Grzegorza Liberkowskiego. RELACJA
4. 24 grudnia odbyła się akcja solidarnościowa z mieszkankami i mieszkańcami ulicy Stolarskiej 2 w Poznaniu. W dzień poprzedni tj 23.12 w godzinach wieczornych pracownicy znanej poznańskiej firmy zajmującej się zawodowym nękaniem lokatorów – Fabryka Mieszkań i Ziemi włamali się do zamkniętej przed nimi kamienicy przy ul. Stolarskiej w Poznaniu. Odcięli przy pomocy siekiery kable, tym samym odcinając ostatnie medium. Lokatorzy bowiem żyją bez wody i gazu już 8 miesięcy. Podczas akcji solidarnościowej został oddany do użytku lokatorom agregat prądotwórczy, przywieziony w nocy przez aktywistów z Warszawy. Natomiast mieszkańcy Poznania przywieźli lokatorom butle gazowe, palniki, paliwo oraz baniaki z wodą.
5. W 2012 roku zrealizowano dwa filmy dokumentalne (premiery w lutym 2013). Pierwszy z nich jest dokumentem o nowym polskim standardzie mieszkań socjalnych w kontenerach. Przedstawia zarówno historie poszczególnych mieszkańców, jak i cały mechanizm działania władz. Opisuje procesu wdrażania projektu w Polsce. Drugi film to dokument o pierwszej tak długiej walce lokatorów z kamienicznikami i „czyścicielami” kamienic w Poznaniu – dokument o Stolarskiej 2. Informacje o dokładnej dacie i miejscu pokazów będą dostępne na stronie Rozbratu.
6. Realizacja materiału wideo o skutkach antyspołecznej polityki miejskiej w oparciu o wywiady z byłymi mieszkankami „czyszczonych” kamienic w Poznaniu. Część z byłych lokatorek jest zmuszona do życia w ośrodkach dla bezdomnych. Materiał wkrótce dostępny w dziale „Filmy” na stronie rozbratu.
Dodajmy, że do Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów zgłosiło się wiele innych lokatorek i lokatorów z poznańskich kamienic.Mijający rok 2011w kontekście poznańskich działań lokatorskich oceniamy dwojako.
Z jednej strony bowiem, był to rok przełomowy, głównie ze względu na nawiązanie współpracy z mieszkańcami Poznania. Coraz większa część społeczności miasta zaczęła bezpośrednio odczuwać wzrastające skutki kryzysu związane z antyspołeczną polityką władzy oraz brakiem realnego wpływu na zarządzanie budżetem.
Władze miasta, wolały ponosić olbrzymie koszta budowy stadionu, i promocji Euro 2012 niż zająć się realnymi problemami mieszkańców. Rozpoczęto także program masowych eksmisji, a zamiast mieszkań socjalnych postawiono getto kontenerowe przy ul. Średzkiej.
Aktywiści wspólnie z mieszkańcami blokowali eksmisje, brali udział w posiedzeniach miejskich rad, debatach o skutkach poznańskiej „rewitalizacji”, prowadzili niezależne badania w rewitalizowanej dzielnicy Jeżyce, oraz wspólnie wychodzili na ulicę protestując i walcząc o swoje prawa.
W ramach kampanii przeciwko kontenerom socjalnym zostały przeprowadzone badania uczestniczące w miastach Skoczów, Bytom, Sosnowiec, Żory, Nowa Sól oraz Józefów.
Jednym z pierwszych działań wychodzących naprzeciw poznańskim lokatorom były niezależne badania ukazujące sytuację mieszkańców w objętej planem rewitalizacji dzielnicy Jeżyce. Celem tej pracy, było ukazanie realnej sytuacji oraz podjęcie wspólnej dyskusji z mieszkańcami na temat jakości życia oraz problemów związanych z wrastającymi kosztami utrzymania. Opublikowany raport otrzymali wszyscy mieszkańcy. Odbyło się także otwarte spotkanie zorganizowane na skłocie Rozbrat.
Poznańscy aktywiści w związku z narastają liczbą osób zgłaszających się z indywidualnymi problemami mieszkaniowo – bytowymi ogłosili ogólnodostępną linię telefoniczną pod hasłem „eksmisje –stop”. Organizując tym samym pole współpracy zarówno poprzez budowanie wspólnej strategii walki, nagłaśnianie problemów, blokady eksmisji, czy darmową pomocy w zakresie prawnym.Udało się powołać Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów, które ma ułatwić lokatorom dalsze działanie na rzecz ich praw, a przeciwko nieuczciwym posunięciom właścicieli lokali i włodarzy miasta.
Natomiast największą porażką jest niewątpliwie fakt postawienia w Poznaniu 10 kontenerów socjalnych przy ulicy Średzkiej, które mają być zasiedlone już w styczniu…Jest to jednak porażka Ryszarda Grobelnego i Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu, decyzją o zakupie i postawieniu kontenerów dowiodła, iż władza nie liczy się ze zdaniem zarówno organizacji pozarządowych, mieszkańców jak i radnych. Z jednej strony urzędnicy sami przyznawali,, że getto na ulicy Średzkiej to nie jest sposób na rozwiązanie problemu, trudnych lokatorów, z drugiej strony władze miasta były głuche na argumenty pracowników socjalnych, aktywistów czy radnych i dalej, usiłowały doprowadzić do powstania osiedla. Na nic się zdały protesty, domaganie się rzetelnej dyskusji, przedstawienie przez władze miasta raportu na temat skutków społeczno-ekonomicznych powstania osiedla (raport nie powstał, podobnie jak jakikolwiek program socjalny dla przyszłych mieszkańców getta). Władza postawiła na swoim, a za jej błędne decyzje ponownie zapłacą mieszkańcy.
Współpraca ogólnopolska ze środowiskami lokatorskimi oraz członkami związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza również zacieśniła się poprzez szereg dyskusji, wymianę doświadczeń oraz udział w akcjach bezpośrednich, które miały miejsce w Nowej Soli, Warszawie, Gdańsku, Łodzi. Przed nami konieczność dyskusji na temat strategii ścisłej współpracy w kontekście ogólnopolskich podwyżek czynszów, kurczeniu się mieszkaniowych zasobów komunalnych.
Dotychczas wspólnie dyskutowano głównie o możliwych formach oporu wobec podwyżek oraz o fakcie zastępowania mieszkań socjalnych kontenerami pod płaszczykiem „kary dla trudnych lokatorów”. Na tym polu środowiska poznańskie zaczynają również pracę na Górnym Śląsku, której głównym celem jest założenie Stowarzyszenia Lokatorów Kontenerów Socjalnych, co ułatwiłoby walkę o godne warunki mieszkaniowe.
Kalendarium wybranych działań:
5 stycznia 2011 roku poznańscy działacze Federacji Anarchistycznej oraz Inicjatywy Pracowniczej wspólnie z działaczami i działaczkami gdańskiej inicjatywy „Nic o Nas Bez Nas” przeprowadzili spotkanie informacyjne oraz pierwszą w Gdańsku otwartą debatę na temat projektu zastąpienia mieszkań kontenerami przez władze miasta Gdańsk.Czytaj więcej
11 marca miało miejsce posiedzenie komisji gospodarki komunalnej w sprawie kontenerów socjalnych. Na spotkaniu obecna była liczna strona społeczne. Przedstawiciele Federacji Anarchistycznej, związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, Fundacja Barka, Krytyka Polityczna, Stowarzyszenie My Poznaniacy oraz sami mieszkańcy. Dyskusja dowiodła jak duży poziom niewiedzy panuje zarówno wśród radnych poznania jak i osób bezpośrednio forsujących projekt kontenerów, czyli pracowników poznańskiego ZKZL. Efektem kilkugodzinnej debaty było uchwalenie przez radę konieczności przeprowadzanie analiz skutków społecznych i ekonomicznych wprowadzenia w życie projektu osiedli kontenerowych. Strona społeczna pomimo dalszych zapewnień ze strony wice prezydenta Poznania o braku zgody na jakiekolwiek dalsze prace związane z kontenerami bez otrzymania tych analiz przekonała się jesienią iż ZKZL zignorował nie tylko mieszkańców i szereg wcześniejszych analiz ale także głos radnych. Jarosław Pucek, dyrektor ZKZL-u postanowił zastosować metodę faktów dokonanych ignorując szereg analiz oraz decyzję radnych. Czytaj więcej
W kwietniu aktywiści lokatorscy brali udział w debacie organizowanej przez Gazetę Wyborczą oraz zorganizowali spotkanie informacyjne na podstawie raportu z badań przeprowadzonych wśród społeczności dolnośląskich osiedli kontenerowych. Głównym celem tych działań była próba zmiany rozumienia problemu. Bowiem kontener w rzeczywistości staje się realnym zagrożeniem i „lekarstwem” na zaspokojenie ciągle rosnących potrzeb mieszkaniowych.Więcej informacji oraz tutaj
Powstałą również kolejna opinia prawna dotycząca legalności wykorzystywania kontenerów w ramach zasobów lokalowych poszczególnych gmin. Czytaj więcej
12 lipca została przerwana sesja Rady Miejskiej. Protestujący z oświadczeniami i zdjęciami dokumentującymi warunki życia w polskich gettach kontenerowych weszli na salę przerywając obrady. Gdy strona społeczna próbowała zabrać głos, przewodniczący rady wezwał straż miejską ogłaszając przerwę na kawę i uciekł z sali. Więcej onformacji
30 sierpnia na wezwanie Federacji Anarchistycznej s. Poznań i Poznańskiej Komisji Międzyzakładowej Inicjatywy Pracowniczej, odbył się kolejny protest przeciwko budowie osiedla kontenerowego i masowym eksmisjom na bruk. Pod ratusz, w którym trwała Rada Miasta, stawiło się ok. 50 osób głównie z FA i IP, ale także ze Stowarzyszenia „Pomoc Eksmisyjna”, Stowarzysznia My-Poznaniacy i Krytyki Politycznej. W ramach Jedzenie Zamiast Bomb (Eksmisji) rozdawano darmowe wegańskie posiłki. Pikieta cieszyła się dużym zainteresowanie lokalnych mediów, jak też policji i Straży Miejskiej. Krzyczano „Ryszard Grobelny do kontenera”, „Eksmisje stop”, „Kto sieje biedę, zbiera gniew”. Relacja
5 września odbyła się na poznańskim Minikowie pikieta przed siedzibą firmy, która wzięła udział w pierwszym przetargu na posadowienie kontenerów socjalnych w Poznaniu. W proteście uczestniczyło kilkanaście osób związanych z Inicjatywą Pracowniczą i Federacją Anarchistyczną s. Poznań. Właściciel firmy, stwierdził ostatecznie, że w kolejnym przetargu nie weźmie udziału. Czytaj więcej
18 października odbył się kolejny protest dotyczący budowy osiedla kontenerowego w Poznaniu. W południe na wezwanie Federacji Anarchistycznej na Pl. Kolegiackim wstawiło się około 20 osób, w tym kilka związanych z Krytyką Polityczną. Pikietujący ustawili się przed salą sesyjną urzędu miasta, gdzie odbywało się posiedzenie rady miasta. Celem akcji było m.in. przekazanie radnym oświadczenia. Urząd miasta przygotował na to wydarzenie z pieniędzy podatników liczą obstawę Straży Miejskiej i Policji. Czytaj więcej
25 października doszło do eksmisji Katarzyny Jencz, kobiety poważnie chorej, od wielu lat poruszające się na wózku. Dla jej przeprowadzenia zmobilizowano duże siły policji, która zjawiła się na kilka godzin przed zaplanowaną ewikcją, blokując dostęp do kamienicy i lokalu. Zgromadzonych na zewnątrz ok. 70 aktywistów próbowało powstrzymać wysiedlenie. Do protestu dołączyli też mieszkańcy dzielnicy, ale w konsekwencji Katarzyna Jencz z uwagi na stan zdrowia została odwieziona do szpitala wojskowego, a komornik zabezpieczył mieszkanie. Państwo Jencz trafili do miejskiego ośrodka antykryzysowego. Aktualnie nadal się w nim znajdują.Wiecej informacji
26 października odbyła się kolejną brutalna eksmisja. Zleceniodawcą był Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych. Eksmitowano dwie kobiety. Pomimo wcześniejszych trudności finansowych lokatorek, czynsz za lokal był regularnie opłacany od 2008 roku. W wyniku wcześniejszych kłopotów narosło jednak zadłużenie. Dyrektor ZKZL, Jarosław Pucek wielokrotnie zapewniał, że Zarząd będzie starał się pomóc każdej zagrożonej eksmisją osobie, która wyrazi wolę współpracy oraz spłaty długu. Lokatorki chciały zapłacić zaległy czynsz, dyrektor Pucek nie chciał im jednak tego umożliwić. Eksmitowane musiały znaleźć mieszkanie na własną rękę. Czytaj więcej
28 października Przez ulice miasta przeszła demonstracja zorganizowana przez mieszkańców kamienicy przy ulicy Piaskowej, którym nowy, prywatny właściciel groził eksmisjami. Pomimo medialnych doniesień władze miasta biernie przyglądały się rozwojowi sytuacji. Protest miał charakter spontaniczny. Na Placu Wolności zebrało się ok. 150 osób, które następnie przemaszerowały pod urząd miasta na Pl. Kolegiackim, gdzie trwała feta w 400 rocznicę powstania Uniwersytetu A. Mickiewicza z udziałem prezydenta B. Komorowskiego. Około 36 rodzin było nękanych przez ”grupa odzianych w czarne skóry osiłków”, którzy próbowali w imieniu nowego właściciela zmusić siłą mieszkańców do opuszczenia kamienicy w związku z planami wybudowania tam dyskoteki. Przedstawili się jako „ekipa rozbiórkowa”. Odcięto m.in. internet i telewizję, a częściowo również gaz. 03.11 mieszkańcy ponownie wyszli na ulice miasta. Demontaże zostały powstrzymane. Mieszkańcy wraz z aktywistami lokatorskimi powołali Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów oraz zapowiadają dalszą wspólną walkę. Więcej informacji
9 listopada kolejny protest lokatorów kamienicy przy ulicy Piaskowej. Mieszkańcy i wspierający ich działacze z Rozbratu i innych grup, zebrali się pod Neobankiem, który prawdopodobnie, poprzez spółki zależne, jest właścicielem ok. 50 proc. udziałów w kamienicy. Protestujący żądali, aby bank ujawnił właściciela nieruchomości i okoliczności jej przejęcia. Przed bankiem zebrało się ok. 70 osób z potykaczkami i transparentami. Czytaj więcej
24 grudnia Akcja „Dziś opłatek jutro kontener”. Wigilia pod Rondem nie do końca przebiegała według tradycji tego typu spotkań. Choć było wspólne śpiewanie kolęd, dzielenie się opłatkiem i skromny poczęstunek, wśród zaproszonych gości po raz pierwszy od lat zabrakło przedstawicieli miasta Poznania. Uczestnicy Federacji Anarchistycznej obecni na spotkaniu wigilijnym, na krótko przerwali wystąpienie, wicewojewody wielkopolskiego Przemysławowi Pacie. Zamiast życzeń „Zdrowych spokojnych…” uczestnikom spotkania przypomniano, że dziś władza dzieli się z nim opłatkiem, tylko po to by jutro zesłać ich do getta kontenerowego lub po prostu na bruk. Uczestnikom wigilijnego spotkania rozdano również ulotki poniższej treści.
Dziś opłatek – jutro kontener
Rok 2011 upłynął pod znakiem poznańskiego Know-How czyli Wiemy Jak Przeprowadzać Masowe Eksmisje a konsekwencjami za kryzys spowodowany nieprzemyślanymi decyzjami prezydenta Grobelnego obarczać najbiedniejszych mieszkańców Poznania. Największym prezentem mijającego roku zasponsorowanym przez poznańskich urzędników są kontenery socjalne, które mieszkańcy dostali zamiast mieszkań. Prezydent szykuje już podarki na następny rok w postaci pozbawienia równego dostępu do opieki i edukacji najmłodszych, likwidując – według jego tzw. algorytmu – nieopłacalne żłobki, przedszkola oraz szkoły. Zwykli ludzie codziennie są wyrzucani ze swoich mieszkań. Eksmisje przeprowadzane na bruk to prawdziwe ludzkie tragedie. Tylko niewielu z tych ludzi miało odwagę aby głośno powiedzieć o swojej sytuacji. Urzędnicy mają obowiązek zapewniać godne warunki życia swoim mieszkańcom poprzez prowadzenie prospołecznej polityki zarządzania miastem. W rzeczywistości okazuje się, że mieszkańcy sami muszą walczyć o swoje prawa. Jedni z nich są dziś wśród nas – Katarzyna i Ryszard Jencz 25 października zostali wyrzuceni ze swojego mieszkania, podczas gdy od wielu lat ubiegali się od władz miasta o lokal socjalny. Mimo swojej niepełnosprawności i długoletniej choroby pani Katarzyna zdobyła się na odwagę, aby głośno mówić o opieszałości urzędników.
Dopiero po dramatycznej eksmisji i interwencji mediów okazało się, że władze miasta mogą podjąć decyzję o przyznaniu pełnowartościowego mieszkania socjalnego można w dwa miesiące. Pomimo tego, że państwo Jencz nadal czekają, mieszkanie to zostało im teoretycznie zapewnione. Życzą wszystkim, by głośno mówili o swoich problemach bytowych oraz by solidaryzować się z innymi potrzebującymi mieszkańcami, by nie prosić o jałmużnę, lecz głośno i stanowczo żądać od urzędników wywiązywania się z podstawowego obowiązku zapewnienia godnych warunków życia.
Na przyszły rok wszystkim mieszkańcom Poznania życzymy spotykania się nie tylko raz w roku przy wigilijnym stole organizowanym przez organizacje charytatywne, lecz życzymy odwagi aby móc na co dzień wspólnie walczyć przeciwko niesprawiedliwej polityce władz miasta, które potrafią faworyzować tylko bogatych.
Niech w następnym roku to mieszkańcy przejmą hasło Know-How:
Wiemy Jak Walczyć O Swoje Prawa!
Mieszkańcy Poznania!
Powstrzymajmy eksmisje, przepędźmy darmozjadów z ratusza!
Nie pozwólmy wybudować GETTA KONTENERÓW!
PRZYŁĄCZCIE SIĘ DO OPORU!!!
Dziś miał zostać rozstrzygnięty przetarg, odnośnie robót budowlanych polegających na przygotowaniu terenu wraz z uzbrojeniem pod posadzenie 10-ciu kontenerów socjalnych w Poznaniu przy ulicy Średzkiej 20. Okazało się, iż zainteresowanie przetargiem było niewielkie. Złożona została tylko jedna oferta. Dodatkowo, przekroczyła o 100 tysięcy złotych kwotę, jaką Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych chciał przeznaczyć na tę inwestycję. Przetarg trzeba więc będzie powtórzyć.
Po ogłoszeniu przetargu, Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań, po raz kolejny jasno wyraziła swój sprzeciw wobec projektu budowy getta z kontenerów.
Głosy krytyczne wobec tego pomysłu słychać też ze strony organizacji pozarządowych, pracowników socjalnych, czy środowisk akademickich. Strona społeczna przedstawiła szereg ekspertyz socjologicznych i prawnych, które krytykują postawienie kontenerów mieszkalnych Niestety wszystkie te krytyczne głosy, są niesłyszalne zarówno w biurze dyrektora ZKZL, jak i w gabinecie Prezydenta Miasta Poznania – Ryszarda Grobelnego.
Mamy nadzieję, że małe zainteresowanie samym przetargiem, jest w pewnym stopniu skutkiem naszych działań. W dalszym ciągu wzywamy wszystkich, aby nie przykładali swojej ręki do antyspołecznej polityki miasta. Firmy i instytucje wspierające miasto w tej kwestii zostaną przez nas wszelkimi metodami oprotestowane.
Jednocześnie wypadałoby życzyć sobie, aby sytuacja ta skłoniła do refleksji miejskich decydentów. Nierozstrzygnięcie przetargu daje im szanse na wycofanie się z tego chorego pomysłu. Jeśli takiej refleksji nie będzie, o naszym braku zgody wobec tej polityki, przypomnimy już w trakcie najbliższej sesji Rady Miasta Poznania 30 sierpnia, w której programie ponownie nie znaleziono miejsca na debatę o kontenerach i masowych eksmisjach.
Przypominamy, że w uzasadnieniu ogłoszenia przetargu dyrektor ZKZL stwierdził, iż spowodowane jest to faktem, że Rada Miasta do końca czerwca 2011 roku nie rozpoczęła debaty na temat kontenerów. Stanowisko takie ze zdumieniem przyjął przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej Rady Miasta, który stwierdził, że ma pisemne zapewnienie prezydenta miasta, iż na potrzeby debaty zostaną przedstawione odpowiednie opracowania, które nigdy do rąk radnych nie trafiły.
Żądania Federacji Anarchistycznej s. Poznań w tej kwestii są jasne:
- Natychmiastowe odstąpienie od budowy kontenerowych osiedli w Poznaniu i ogłoszenie decyzji publicznie.
- Żądamy zaprzestania zapowiadanych przez ZKZL eksmisji do hoteli robotniczych, które faktycznie są „eksmisjami na bruk”.
- W związku z prowadzoną antyspołeczną polityką, ignorowaniem głosu opinii publicznej i Rady Miasta żądamy odwołania ze stanowiska dyrektora ZKZL Jarosława Pucka.
Niektóre lokalne media informowały dziś o tym, iż „(…) najprawdopodobniej anarchiści pojawili się pod siedzibą ZKZL przy ulicy Matejki w poniedziałek w związku z przetargiem ogłoszonym na posadowienie osiedla kontenerów socjalnych przy ulicy Średzkiej. W drzwiach do budynku umieścili kratę, by urzędnicy nie mogli się dostać do środka.”
Federacja Anarchistyczna – sekcja Poznań, nie posiada monopolu, na działania wymierzone w antyspołeczną politykę ZKZL i Prezydenta Ryszarda Grobelnego. Jednocześnie pragniemy wyrazić solidarność z pomysłodawcami akcji i zachęcić do dalszych działań przeciwko budowie getta kontenerowego!
Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych ogłosił w dniu wczorajszym przetarg odnośnie robót budowlanych polegających na „przygotowaniu terenu wraz z uzbrojeniem pod posadzenie 10-ciu kontenerów socjalnych w Poznaniu przy ulicy Średzkiej 20.” W ten sposób Zarząd wdraża antyspołeczną politykę miasta, politykę agresji i jednocześnie ignorancji z czego miejscy urzędnicy doskonale zdają sobie sprawę! W takich okolicznościach w trakcie kolejnej sesji Rady Miasta kolejny raz przypomnimy władzy o naszym braku zgody na tworzenie miejskiego getta. Firmy startujące w przetargu ogłoszonym przez ZKZL (otwarcie ofert odbędzie się 22 sierpnia) jako wykonawcy antyspołecznej polityki miasta, winny się liczyć z tym, iż ich działania również spotkają się z naszym stanowczym sprzeciwem. Wykorzystamy w tym przypadku wszelkie możliwe kroki, a związki zawodowe wezmą realizujące inwestycję przedsiębiorstwa pod swoją lupę. Wszyscy pracownicy pracujący na budowie kontenerowych osiedli wzywani są do odmowy pracy, a w przypadku niedostosowania się do wezwania, będą traktowani jak łamistrajkowe.
Zbudować za wszelką cenę
ZKZL uzasadnia swoje działanie w sposób co najmniej dziwny – tym, iż radni nie zdołali przeprowadzić dyskusji, na temat budowy kontenerowego osiedla w wyznaczonym przez Zarząd czasie! Radni tłumaczą brak dyskusji brakiem opracowania, które jak dotąd przez władze miasta nie zostało stworzone. Jest to doprawdy sytuacja absurdalna, gdyż wydaje się, że przed wydaniem publicznych pieniędzy na sam zakup kontenerów, odpowiedzialni urzędnicy winni wiedzieć cokolwiek na temat skuteczności i konsekwencji swoich pomysłów. Najwyraźniej jednak taka wiedza nie była i nie jest im potrzebna, a wydatkowanie pieniędzy mieszkańców przychodzi jak zwykle niespotykanie łatwo.
Oczywistym jest, iż zarówno ta beztroska urzędnicza, jak i pomysł zepchnięcia „niewygodnych”, „trudnych lokatorów” do blaszanego getta, od początku budziła i budzi nasz sprzeciw. Trzeba tu również wspomnieć, że właśnie w wyniku społecznego sprzeciwu urzędnicy ZKZL wielokrotnie ujawniali swój brak wnikliwości, a może po prostu niekompetencję. To w trakcie pikiety pod ZKZL dyrektor Jarosław Pucek przyznał, że wiedzę na temat realiów i społecznego składu istniejących już osiedli kontenerowych, czerpie m.in. z broszury „Kontenery: polityka wykluczenia” przygotowanej przez poznańską Federację Anarchistyczną. Dziwi to tym bardziej, że przy innej okazji przedstawiciel ZKZL potwierdził oczywisty fakt: budowa osiedla kontenerów nie rozwiąże problemu „trudnych lokatorów”. Chciało by się z politowaniem zacytować klasyka: bo to „oczywista, oczywistość”. Poznań jest ponad 500 tysięcznym miastem, gdzie 10 blaszanych budek nie spełniających standardów budynku mieszkalnego, niczego w takiej aglomeracji nie jest w stanie rozwiązać.
Nie o rozwiązanie tutaj chodzi
Jeżeli miejscy urzędnicy realnie patrzyliby na problem tzw.„trudnych lokatorów” podejmowaliby realne, a nie pozorne działania. Za pracę z ludźmi, którzy mają kłopoty z dostosowaniem się do społecznych norm funkcjonowania, czy to poprzez utrudnianie spokojnego życia swoim sąsiadom, czy dewastowanie mienia i ustawiczne nie płacenie czynszu, winni odpowiadać urzędnicy, którzy w takiej pracy mają jakiekolwiek doświadczenie. Niespotykane jest, by elementem działań prowadzonych w ramach pracy socjalnej, było przesiedlenie „niechcianych lokatorów” do strzeżonego getta. Przy okazji przedstawiania projektu budowy osiedla kontenerowego, przyciskani przez jego przeciwników przedstawiciele władz miejskich wspominali o programie pracy socjalnej z skomasowanymi w blaszanych kontenerach. Niestety jak dotąd nie dane nam było poznać jakichkolwiek szczegółów takowego planu.
Program taki musiałby być szczególnego rodzaju, gdyż już na wstępie miejscy urzędnicy sami podważają jego skuteczność gromadząc osoby „z problemami” w jednym miejscu. Czy naprawdę potrzeba jakiejś szczególnej wyobraźni, by zdać sobie sprawę z faktu, iż będzie to przyczyną dodatkowych problemów, z którymi jeszcze trudniej będzie sobie można poradzić?
Za etykietką „trudni lokatorzy” idą kolejne już mniej wyszukane, które łatwo znaleźć w komentarzach pod tekstami dotyczącymi budowy osiedla kontenerowego na stornach serwisów internetowych. Mamy więc „żuli”, „meneli”, „nierobów” czy „śmieci”. Odnieść można wrażenie, że w mieście „know-how” trwają przygotowania do orwellowskiego „Tygodnia Nienawiści”. Doprawdy warto pogratulować urzędnikom miasta, że z takim spokojem przyczyniają się do napuszczania jednych ludzi wobec drugich. Ciekawe jakie działania podejmie miasto, gdy jakiś „entuzjasta” usuwania „ludzkich śmieci” podejmie bardziej drastyczne kroki, co już w przeszłości miało miejsce i skutkowa zakatowaniem na śmierć bezdomnych?
Nowe standardy?
Mimo całkowitego zlekceważenia stanowiska Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej przez dyrektora Jarosława Pucka - radni milczą. Kto wie może po prostu czekają, aż ZKZL przedstawi projekt budowy lepianek lub „budynków” skleconych z kartonów i drewna - ot taki obrazek przedmieści Poznania okalanych ruderami dla tych wszystkich „nierobów”, „leni”, „lumpenproletariuszy” . Radnych nie specjalnie widać interesuje jakie skutki przyniesie pomysł ZKZL skoro nie domagają się wystarczająco głośno opracowań, o które sami wcześniej prosili. Beztrosko widać można pozwalać na wydawanie publicznych pieniędzy w myśl zasady: „33 miliony w tą - naście tysięcy w tamtą”. Tymczasem ZKZL zyska przyzwolenie na nowy standard mieszkalnictwa: zżerane przez grzyb i ogrzewane nieefektywnie energią elektryczną baraki, które tak jak ma to miejsce w innych istniejących już osiedlach, ostatecznie posłużą za lokum dla mających kłopoty finansowe samotnych matek i osób starszych. Tak więc wszyscy ci, którzy dziś narzekając na coraz wyższe czynsze, wyklinają tych „nierobów” i nie widzą nic złego w kierowaniu ich do kontenerowego getta, już niebawem sami mogą zetknąć się z nowym poznańskim standardem mieszkaniowym i wylądować w blaszakach.
Nie ma na to zgody
Antyspołeczna i bezmyślna polityka miasta oraz przyzwolenie na realizacje przez ZKZL kontrowersyjnego i przede wszystkim szkodliwego pomysłu nie przejdzie bez echa. Jeśli urzędnicy ogłaszając przetarg na przygotowanie terenu przy ulicy Średzkiej spodziewali się, że znaleźli sposób na prowadzenia działań poprzez metodę faktów dokonanych, w tym momencie powinni czuć się rozczarowani. O tej budowie będzie głośno. Nie zawahamy się wykorzystać każdą sposobność, w tym Euro 2012, dla ujawnienia konsekwencji tego typu polityki obecnych władz Poznania.
Nie pozwólmy na prowadzenie antyspołecznych działań. Zapraszamy więc wszystkich przeciwników bezmyślnego wydatkowania publicznych pieniędzy na protest przeciwko antyspołecznym działaniom urzędników. W trakcie przyszłej sesji Rady Miasta, kolejny raz przypomnimy władzy o naszym braku zgody na tworzenie miejskiego getta