Działacze FA ze Śląska nachodzeni przez ABW
W ostatnich miesiącach aktywiści i aktywistki ze Śląska byli nachodzeni przez oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wszystkie osoby które miały do czynienia z niemiłymi odwiedzinami łączyło uczestnictwo w obozie antygranicznym w Brukseli, podczas którego były one aresztowane na czas 12 godzin, o czym z pewnością funkcjonariusze ABW zostali poinformowani przez swoich zagranicznych kolegów.
Prawdopodobnie to była podstawa ich dalszego zainteresowania danymi osobami.Na pytania o powód wizyty tajniaków jeden z aktywistów otrzymał odpowiedź: “orientuje się pan jaka jest obecna sytuacja na świecie, w Grecji….” Próbowali oni wydobyć od rozmówców informacje dotyczące lokalnego środowiska, miejsca spotkań, znajomych jak również “relacji” ze skrajną prawicą. Poza pytaniami odnoszących się do faktycznego powodu przybycia funkcjonariusze, w celu podtrzymania rozmowy i “rozluźnienia” atmosfery zadawali pytania nie mającego żadnego znaczenia, przykładowo: “czy policja was dobrze traktowała w areszcie..”, “kto był odpowiedzialny za pożywienie na obozie…”.
Poza tym jednym z głównych powodów przybycia jak się okazywało w pewnym momencie rozmowy były pytania o kontakty z działaczami z byłego bloku wschodniego, głównie Białorusi. Sądząc po zachowaniu funkcjonariuszy była to sprawa, która najbardziej ich interesowała. Oczywiście nie uzyskali oni żadnych satysfakcjonujących odpowiedzi, pomimo próby wytworzenia wrażenia niezobowiązującej “koleżeńskiej pogawędki”. Widać było, że tajniacy są dość dobrze zorientowani w tym co się dzieje w ruchu zarówno na Śląsku jak i poza nim, pomimo usilnych prób udawania niedoinformowanych. Dawali również do zrozumienia ze prawdopodobnie nie jest to ich ostatnia wizyta.