14 marca Poznań – Otwierać granice, zamykać dyktatorów!
Dziesiątki lat polityki anty-imigracyjnej sięgnęły morderczego cynizmu ostatnich dni. Tysiące migrantów, którzy przybyli do regionu Ewros, walcząc z zimnem, głodem i śmiercią, utknęło w strefie buforowej między państwami greckim i tureckim. Ludzie uciekający przed wojną zostali uwięzieni na śmiertelnej ziemi niczyjej, między „dwiema stronami tej samej monety”. Zdehumanizowani przez politykę, która zamieniła uchodźców w narzędzia międzypaństwowej konkurencji o wpływy na geopolitycznej mapie światowych zależności. To nie tylko „okropne państwo tureckie, które zamieniło migrantów w narzędzia negocjacyjne w celu wywarcia presji na UE w związku z rozwojem wojny w Syrii”, to również my, państwo Polskie i UE, które traktując uchodźców jako „najeźdźców” i „zagrożenie”, intensyfikuje propagandę pełną ksenofobicznej mowy nienawiści, zmieniając granicę Ewros w strefę wojny.
W ostatnich dniach, na wodach Morza Egejskiego oraz na pograniczu grecko-tureckim obserwujemy kolejną rozgrywkę pomiędzy Turcją, Syrią, Rosją a krajami UE. Jej ofiarami po raz kolejny są ludzie, z jednej strony ostrzeliwani przez grecką straż graniczą – nazwaną przez przewodniczącą Komisji Europejskiej, Ursulę von der Leyen, “tarczą Europy”.-, która oficjalnie „chroni” granic Europy przed „islamistami”, z drugiej wypychani jako żywe tarcze przez wojsko tureckie, które jeszcze przed chwilą biło i gazowało migrantów.
Od lat, zamiast realnych działań stabilizujących kryzys na Bliskim Wschodzie Unia Europejska podpisuje kolejne porozumienia z dyktatorami. Jednym z ostatnich, jest porozumienie zawarte z Turcją w 2016 r., na mocy którego Turcja została ogłoszona tzw. “trzecim bezpiecznym krajem”(czyli takim, w którym nie tylko toleruje się imigrantów, ale i nie łamie praw człowieka). Zignorowano to, że Erdogan jako dyktator nie zapewnia (i nie zapewniał) ochrony uchodźcom, a wszyscy, którzy krytykują tureckie władze traktowani są w kategoriach narodowego zagrożenia.
Media i politycy za terrorystów biorą ludzi uciekających przed wojną, a nie dyktatorów, którzy współpracując z ISIS organizują akcje militarne w wyniku których giną cywile i ostrzeliwani są ci, którzy walczą z fundamentalistami religijnymi, jak oddziały kurdyjskie w Rożawie.
Na kolejnych porozumieniach korzysta kapitał międzynarodowy– od koncernów odzieżowych, zarabiających na taniej pracy Syryjczyków, po niemieckie banki i przemysł zbrojeniowy – i cyniczny kapitał polityczny z Rosją włącznie. To co obecnie obserwujemy i na co się nie zgadzamy, to wynik ponownego wprowadzenia „stanu wyjątkowego” umożliwiającego przeprowadzenie ćwiczeń wojskowych z żywą amunicją w regionie Ewros. Nie godzimy się na rasistowską retorykę anty-imigracyjną, która zabija tak samo jak wojna. Sytuacja ta jest niczym innym, jak wezwaniem do broni dla organizacji paramilitarnych, a także dla grup faszystowskich i nacjonalistycznych na wyspach Morza Egejskiego i w Europie. Nie możemy stać i bezczynnie przyglądać się tej dehumanizacji, do której doprowadziła normalizacja narodowo-prawicowej przemocy!
Przeciwko zbrojeniom i deportacjom!
Przeciwko wojnie i eksploatacji!
Solidarnie z uchodźcami i uchodźczyniami!