PublicystykaSekcja FA Poznań

Schizofrenia Jacka Jaśkowiaka. „Społeczny Poznań” w Kronice Miasta Poznania, a w rzeczywistości miasto kontrolowane przez biznes

W październiku 2021 r. ukazał się numer „Kroniki Miasta Poznania” zatytułowany „Społeczny Poznań”. „Kronika” jest kwartalnikiem wydawanym pod patronatem Rady Miasta Poznania. Patronat honorowy sprawują nad nią ponadto prezydent Jacek Jaśkowiak. Według redakcji bieżący numer stanowi „świadectwo ogromnej pracy i zaangażowania wkładanego najczęściej nieodpłatnie i bezinteresownie przez rzesze poznanianek i poznaniaków tworzących ruchy społeczne”.

Zaangażowanie to opisuje m.in. artykuł Katarzyny Czarnoty i Jarosława Urbańskiego pt. „Współczesny ruch lokatorski w Poznaniu na przykładzie Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów”. Opisana w artykule historia WSL jest równocześnie historią Rozbratu. WSL powstawało na Rozbracie, w jego skład wchodzą działacze i działaczki Rozbratu. Środowisko związane z poznańskim ruchem anarchistycznym, m.in. poprzez działalność WSL, zapobiegło nielegalnym eksmisjom setek rodzin, zwalczało działalność czyścicieli kamienic idt. Jednym słowem WSL od lat wykonuje zadania, które w faktycznie powinny wykonywać władze miasta. Władze te jednak zasadniczo przyjmują optykę kamieniczników i deweloperów, tym samym pogarszają położenie najgorzej usytuowanych lokatorów.

Kurs tego rodzaju polityki forsowanej przez władze miasta prezydent ponownie potwierdził podczas konsultacji społecznych odbytych 30 września z Radą Osiedla Sołacz. Wtedy to wyraził swoje przekonanie, że Rozbrat „postuluje rzeczy ważne społecznie”, lecz „bardziej zależy Państwu na własnym interesie i pod płaszczykiem elementów społecznych próbują Państwo przede wszystkim walczyć o to, żeby na tym terenie móc funkcjonować”. Ponadto stwierdził, że „nie ma czasu”, aby zajmować się odzyskaniem przez miasto działki na której leży Rozbrat, która jest warta 6 mln zł. Jednocześnie jednak planuje 10 mln zł na odszkodowania dla właścicieli innych działek, które po przyjęciu miejscowego planu zagospodarowania, przestrzeni będą wyłączone z zabudowy. Ponadto władze miasta zamierzają forsować możliwość zabudowy Rozbratu w tym planie, który 9 listopada będzie opiniowany przez radę miasta.

Jacek Jaśkowiak nie pierwszy raz próbuje podważyć działalność społeczną prowadzoną przez nasze środowisko. Na łamach „Głosu Wielkopolskiego” 4 lutego 2013 r. zrównał nas z czyścicielami kamienic: „W interesie wynajmujących i najemców jest przywrócenie bezpieczeństwa ‘stosunku najmu’. Ani czyściciele kamienic, ani anarchiści, z pewnością w tym nie pomogą”. Równocześnie jak podaje „Gazeta Wyborcza” z 22 września 2015 r. „Jacek Jaśkowiak dziękował anarchistom, z którymi ma dość szorstkie relacje, za to, że jako pierwsi powiedzieli ‘to, co trzeba było powiedzieć odnośnie do przyjęcia uchodźców’”.

Podejście prezydenta Poznania może wskazywać ja jego schizofrenie polityczną. W rzeczywistości tak jednak nie jest. W sytuacji kiedy polityczny interes prezydenta leży, w podkreślaniu działalności społecznej rozwijanej w mieście, wówczas zwraca się m.in. w stronę Rozbratu. Kiedy w wizji prezydenta „Europejczyka” miasto Poznań miało się nie zgadzać na rasizm wykorzystywany przez rząd PiS dla utrzymania władzy, wówczas szukał pomocy u anarchistów. Kiedy prezydent jest „społecznikiem” wywodzącym się z ruchów miejskich, wówczas dba o swoich lokatorów i organizacje społeczne ich wspierające. Kiedy jednak Jaśkowiak musi zadbać o interes biznesu deweloperskiego, wówczas dąży do naszej marginalizacji i zarzuca Rozbratowi, że zabiega o własne przetrwanie, co w konsekwencji uchroni Zachodni Klin Zieleni przed intensywną zabudową i pozwoli na dalsze prowadzenie działalności społecznej. Jaśkowiak nie ma problemu z przeznaczeniem 10 mln zł na odszkodowania dla właścicieli działek na Sołaczu w innym miejscu, lecz ma problem z wprowadzeniem do planu zagospodarowania zapisów chroniących obszar zieleni i centrum społeczne działające od 27 lat. O działalności społecznej można pisać w Kronice Miasta Poznania lub chwalić się nią w mediach przy okazji „obrony demokracji”. W Poznaniu demokracja jednak kończy się w momencie, kiedy zaczyna się biznes.

 

Krzysztof Król

www.rozbrat.org

Udostępnij tekst

Jeden komentarz do “Schizofrenia Jacka Jaśkowiaka. „Społeczny Poznań” w Kronice Miasta Poznania, a w rzeczywistości miasto kontrolowane przez biznes

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *