Serwis Informacyjny - Świat Wyróżnione

“Głos towarzyszek z linii frontu w Ukrainie na dzień 8 marca

“8 marca. Dzień symbolizujący wolność, dzień motywujący do walki, dzień, w którym głosy feministek mogą być słyszane przez miliony protestujących idących wspólną drogą równości.

Ale droga ukraińskich kobiet zmieniła się diametralnie 24 lutego 2022 roku. Początek wojny w Ukrainie, stał się egzystencjalnym punktem zwrotnym w życiu milionów ludzi, spokojna bezpieczna rzeczywistość spłonęła w płomieniach rosyjskich rakiet, została zmiażdżona przez czołgi oznaczone literą “Z”, rozstrzelana z cywilami w Buczy….

Tysiące kobiet postanowiło stawić opór agresorom ze wschodu. Wstąpiły do Sił Zbrojnych Ukrainy, by bronić swoich domów, rodzin, przyjaciół, tych, których kochają, wolności i niezależności narodu. Nasza inicjatywa wspiera osiem kobiet i niebinarnych bojowników, którzy jeszcze 2 lata temu maszerowali na rzecz równości na Ukrainie i na świecie, a dziś kosztem niesamowitego wysiłku bronią Ukrainy.

Każda z nich jest bohaterką, każda ma niesamowitą historię, czasem zastanawiasz się

ile odwagi, siły, inspiracji jest w jednej osobie, każda z nich coś poświęciła, każda kogoś straciła.

Tutaj zebraliśmy słowa od niektórych naszych towarzyszek :

1)

Kobiety w tym dniu powinny uwierzyć w nasze serca, że nie maszerujemy jako jednostki, ale jako całość w walce, którą wszystkie kobiety i osoby LGBTQ znoszą na całym świecie w każdym kraju, w każdym domu, na każdej ulicy i w każdym okopie. Ta sama opresja, która może przybrać formę w każdym kształcie i rozmiarze. Od przemocy przez głosy lub działania, które próbują odebrać nam godność lub uczynić nas małymi. Ale my nie jesteśmy małe!!! Jesteśmy silne!!! W całej historii kobiety udowodniły, że dla nas samych nie damy się zapomnieć, a nasze życie nie zostanie uciszone lub zignorowane.

Więc w tym dniu, pamiętamy pamiętamy o wszystkich, którzy przyszli przed nami, którzy walczyli i umierali za nas wszystkie aby nasze głosy były słyszane. I które nadal to robią w bitwach na zamarzniętych w słońcu polach Ukrainy lub w upale i twardych skałach Kurdystanu.

Wszystkie one i ich  wspomnienia służą jako przykład dla nas wszystkich! Odważni polegli i poległe! Ich życie zawsze będzie miało znaczenie, ponieważ my, żywi, odmawiamy zapomnienia o nich!

Ponieważ kobiety nie poddają się w obliczu okrucieństwa tego świata! Pchamy się razem do przodu! Razem krzyczymy! Kochamy i wściekamy się RAZEM!

Więc w tym dniu niech będzie, że maszerujemy RAZEM.♡

Z miłością i wściekłością od kobiety – medyka bojowego na Ukrainie,

lev

2)

Dzień Walki… od ponad roku na Ukrainie każdy dzień jest dniem walki. Dzień walki z wrogiem i okupantem, ze strachem i z poczuciem rozpaczy, dzień walki o nadzieję. Dla mnie 8 marca stracił nieco na znaczeniu, jakie miał kiedyś. Każda walka to przede wszystkim ludzie. Piszę ten tekst i wyobrażam sobie, gdyby 8 marca został zorganizowany teraz. Kto miałby to zrobić? Puste ulice, zniszczone domy, wiatr, dźwięk syren, lecące rakiety. 24 lutego 2022 roku. Większość wyjechała, mniejsza część walczy lub zgłasza się na ochotnika, a każdy z nich z własną traumatyczną historią. Wojna jest przerażająca… wojna nie jest romantyczna, to śmierć to zrujnowane losy milionów ludzi, wojna to PTSD, to coś co pozostawi ślad na całe życie, a wielu nigdy tego nie przeżyje. W tym miejscu proszę o minutę ciszy dla uczczenia pamięci poległych towarzyszy.

Ci którzy są teraz na wojnie potrzebują wsparcia o wiele bardziej niż się mówi. Nawet bardziej niż się mówi w mediach czy gdziekolwiek indziej. Potrzebna jest broń, potrzebny jest sprzęt, drony, skrzydła, termowizory, leki i wiele innych. Namawiam do uczciwej i trzeźwej oceny rzeczywistości, nie przeszliśmy jeszcze całej drogi, wydaje się ona długa i cholernie ciernista. Namawiam do wspierania walczących kobiet na Ukrainie (oczywiście nie tylko kobiet, ale teraz mówimy o 8 marca), które chwyciły za broń i walczą z najeźdźcami, do wspierania w miarę możliwości. Bo to jest szalenie straszne i trudne, a wszystko można pokonać tylko łącząc wysiłki, wspólnie i nie tracąc serca. A święta wrócą po zwycięstwie.

Pewnie, że tak – obiecuję.

Jaskółka

3)

Ten dzień nabrał dla mnie znaczenia w zeszłym roku. Tak się złożyło, że przypadkowo przyjechałam do Ukrainy walczyć 8 marca.

Nie planowałam tego. Wszystko było w zbyt dużym chaosie, wszystko było zbyt niepewne, a świat wydawał się zbyt szalony, by nadać jakiemukolwiek dniu jakieś szczególne znaczenie. Ale podoba mi się jego symbolika. I łatwo policzyć dni, które już tu spędziłem.

Wojna to bardzo dziwna rzecz. Zdarzają się tu zarówno rzeczy najgorsze, jak i najlepsze. A może powinienem powiedzieć, że najlepsi ludzie i najgorsi ludzie. Wielu z najlepszych ludzi tutaj to kobiety. Silne kobiety, zasługujące na wszelki podziw, ale zazwyczaj są bardzo skromne i proste. Bardzo często są o wiele bardziej odważne niż przeciętny mężczyzna.

Może dlatego, że zazwyczaj kobiety nie przychodzą tu zabijać, tylko walczyć o życie. To jest główny powód, dla którego jest tak dużo medyczek. Tak samo jest ze mną, co nie znaczy, że się chowają i nie podejmują ryzyka. Medyczki idą tam, gdzie ktoś już został ranny lub zabity – przychodzą po innych zapominając o sobie. Pracowałem z wieloma medyczkami. One nie boją się, że zostaną zabite. Boją się tylko tego, że popełnią błąd i nie będą wystarczająco profesjonalne, by uratować innych. Boją się, że przyjdą za późno.

Często jesteśmy atakowane. Często jesteśmy zabijane. Właśnie wczoraj straciłam kolejną przyjaciółkę i towarzyszkę. Była tylko młodą dziewczyną, dużo się śmiała, kochała życie, była piękna i jasna w każdym znaczeniu. I została zabita podczas próby ewakuacji rannych. Jest wielu innych, których straciliśmy po drodze. Mam nadzieję, że kiedy wszyscy wrócimy do domu, kiedy wojna się skończy, historia nie zmieni się w gloryfikację morderców. Mam nadzieję, że będziemy pamiętać o wszystkich pięknych wybawcach. Mam nadzieję, że ludzie będą pamiętać o wszystkich kobietach, które poświęciły tak wiele, aby zakończyć tę wojnę. Ochotniczki, medyczki, bojowniczki…

I dziś, 8 marca, mam nadzieję, że będziecie pamiętać o najsilniejszych kobietach, które właśnie w tej chwili zmagają się tu obok mnie.

Białoruska medyczka na Ukrainie,

Tsen’ (Цень)

4)

Pamiętam jak w drugiej klasie sklejałam pocztówkę dla mamy do 8 marca. Cyfrę 8 tworzyła suszona fasola przyklejona klejem do tektury… Nie da się wymyślić czegoś bardziej kiczowatego i takiego, co dewaluuje i wypacza ten dzień, niż włożenie w niego znaczenia “dnia wiosny i piękna” i to wszystko są nieskończone głupie pocztówki, tulipany, zestawy szamponów i pijatyki, żeby raz w roku uhonorować “kolor drużyny”.

 Dlatego można zrozumieć tę część naszego społeczeństwa, która opowiada się za zniesieniem tego święta jako jednego z ostatnich gównianych dziedzictw. I w zasadzie logiczne byłoby, aby po “dniu chłopców” 23 lutego zrobić i “dzień dziewcząt” 8 marca z kursem Ruskawa vayenne carabla. Ale teraz nie ma jedynego 8 marca na świecie, to nie dzień wiosny i piękna, ale dzień walki o prawa kobiet. I jest to wciąż aktualne, biorąc pod uwagę problemy, z jakimi boryka się wiele kobiet na świecie, a w Ukrainie w szczególności.

Szczególnie dotyczy to okresu wojny, bo wtedy poziom biedy, bezrobocia, przemocy i dyskryminacji jest poza skalą, a kobiety są nimi dotknięte w pierwszej kolejności. Dlatego, choć problemy walki o prawa kobiet są aktualne, ten dzień pozostaje aktualny. Jestem teraz na wojnie. Jak ponad 5 tysięcy innych kobiet, które walczą i 60 tysięcy, które służą, ja również walczę z rosyjskim agresorem. Chcę, żebyśmy szybko pokonali to imperium zła, a po zwycięstwie patriarchat pozostał naszym jedynym wrogiem. I zostanie on pokonany.

 Śmierć imperium!

Śmierć patriarchatu!

Chimera

5)

1 rok wojny na pełną skalę

Chociaż, 9 lat od kiedy to wszystko zaczęło się od masakry na Majdanie i ucieczki naszego byłego prezydenta-sympatyka Rosji, Janukowycza.

Oczywiście czułam wzrost niepokoju we mnie i w naszym społeczeństwie w okolicach tych dni (i nadal jest). Rosjanie znani są z obsesji na punkcie liczb, więc spodziewaliśmy się eskalacji terroru dokładnie w rok po inwazji na pełną skalę.

Ponadto, nasze umysły i ciała są w niebezpieczeństwie z powodu ponownej traumatyzacji.

Aby zachować zdrowy rozsądek w tych trudnych czasach osobiście starałam się skupić na fakcie, że większość moich najbliższych przeżyła ten rok.

Ponadto, teraz czuję się o wiele bardziej silna, niż w 2022 roku, ponieważ jestem częścią zorganizowanego i dostarczonego oporu Sił Zbrojnych Ukrainy.

Więc… wiem, że to nie koniec, nawet nie jest blisko i to jest frustrujące na pewno, bo miałam nadzieję, że to gówno pozostanie w podręcznikach historii i nigdy więcej się nie pojawi. A jeśli się dzieje, to powinno być natychmiast zatrzymane.

Ale geopolityka nie działa w ten sposób.

Więc po prostu muszę kontynuować mój opór i starać się być nie twardą, ale odporną.

Na szczęście, jako działaczka na rzecz praw człowieka, wiem coś o tym.

Co więcej, dzięki mojemu osobistemu doświadczeniu i wsparciu moich sióstr* i braci* nigdy nie czuję się samotna i dostaję wszystkie najlepsze wojskowe zapasy i miłe sercu pamiątki.

Ponadto cieszę się, że opór Ukrainy przeciwko terrorystycznemu “państwu rosyjskiemu” wciąż zyskuje wiele uwagi na świecie, a nasi uchodźcy są pod dobrą opieką.

Dziękuję za wspieranie Ukrainy w naszej antyimperialistycznej walce!

Zemlynika”

Materiał powstał dzięki Solidarity Collectives

Grafika Commons

Udostępnij tekst

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *