Armia dezerterów. Coraz więcej osób w Ukrainie uchyla się od służby wojskowej
Minął blisko rok od mojego poprzedniego artykułu na temat narastającej fali dezercji z wojska ukraińskiego. Od tego czasu liczba odmawiających służy wojskowej i ukrywających się przed nią wyraźnie wzrosła. Można znaleźć dosłownie setki filmów nakręconych przez przechodniów dokumentujących polowania na poborowych, urządzanych przez funkcjonariuszy ukraińskich komend uzupełnień.
Rok do roku liczba spraw karnych wszczętych w związku z uchylaniem się od służby wojskowej, dezercji czy niesubordynacji radykalnie wzrosła – łącznie o blisko 170%! (Z 22,2 tys. za pierwsze 9 miesięcy 2023 r. do 59,8 tys. za analogiczny okres 2024 r.). I to mimo że grozi za to wiele lat więzienia. Jak widzimy w poniższej tabeli, za dezercję i uchylanie się od poboru od początku pełnowymiarowej wojny wszczęto ponad 100 tys. spraw karnych (dla porównania w tabeli podaję też dane sprzed wybuchu obecnej fazy wojny, tj. z roku 2021). Są to oficjalne dane Prokuratury Generalnej Ukrainy [1].
Statystyka ta nie oddaje jednak pełnej skali zjawiska. Niektórzy zachodni analitycy szacują, że ukrywających się przed poborem jest znacznie więcej – ponad 800 tys. osób. Kijowskim władzom coraz trudniej przedstawić to w mediach jako sprawę marginalną czy też wrogą rosyjską propagandę. Gdyby te dane były prawdziwe (co jest wielce prawdopodobne), oznaczałoby to, że liczba uchylających się jest de facto równa liczbie walczących w szeregach sił zbrojnych Ukrainy.
Jak na ten problem reaguje społeczeństwo ukraińskie? Jak się okazuje, często w sposób sprzeczny. Z jednej strony, jak można by wywnioskować z reakcji świadków zatrzymań poborowych na ulicy czy wypowiedzi podczas sond ulicznych, ukraińskie społeczeństwo w większości opowiada się za tym, aby na froncie walczyli tylko ochotnicy. Polowanie na młodych mężczyzn jest krytykowane i wywołuje bulwersację. Są nawet badania opinii publicznej, które stwierdzają, że 46% mieszkańców i mieszkanek Ukrainy uważa, że nie jest wstydem ukrywać się przed wojskiem, pomimo trwającej wojny; przeciwnego zdania jest 29% badanych, a 25% odpowiedziało „trudno powiedzieć”[2]. Z drugiej strony, duża część Ukraińców jest w dalszym ciągu przekonana, że trzeba walczyć do pełnego wyzwolenia terenów okupowanych przez Rosję od 24 lutego 2022 r., a nawet wrócić do granic z 1991 r. (czyli odzyskać m.in. Krym). Jednak odsetek popierających walkę do ostatecznego zwycięstwa z biegiem czasu wyraźnie topnieje[3]. Ostatnie badania (z końca czerwca br.) wskazują, że za rozmowami pokojowymi opowiada się już 44% respondentów, a przeciwnego zdania jest ich 35%; niezdecydowani to 21%[4]. Co ciekawe, Ukraińcy i Ukrainki, którzy popierają wojnę, często jednocześnie gromko protestują, jeżeli ich najbliższych próbuje się wysłać na front. Żony, matki i siostry protestują oraz domagają się, aby ich mężów, synów i braci, służących w okopach niekiedy od wielu miesięcy, zdemobilizować, ale – ponownie – wiele z nich uważa, że wojna powinna trwać, a ich mężczyzn powinni zastąpić inni, którzy jeszcze nie walczyli. I tak dalej.
Narastający opór przeciwko wojnie i coraz bardziej sprzeczne postawy są zrozumiałe. Sytuacja na froncie dla Ukrainy się pogarsza. Grozi załamanie frontu. System energetyczny jest zniszczony wskutek rosyjskich nalotów. Nadchodzi zima. Minimum 80 tys. ukraińskich żołnierzy i żołnierek straciło życie (uważam, że liczba ta może być zaniżona), 400 tys. było rannych, 50 tys. zostało inwalidami, tzn. straciło którąś z kończyn[5]. Bliżej nieokreślona liczba to zaginieni. Są to dane zatrważające, ale perspektywa pokoju ciągle wydaje się odległa.
Przypisy:
[1] Dane Prokuratury Generalnej Ukrainy dotyczące zarejestrowanych przestępstw i wyników postępowania przedprocesowego: https://gp.gov.ua/ua/posts/pro-zareyestrovani-kriminalni-pravoporushennya-ta-rezultati-yih-dosudovogo-rozsliduvannya-2.
[2] Badania przeprowadziło Centrum Razumkova (https://razumkov.org.ua/) na zlecenie portalu informacyjnego ZN,UA (https://zn.ua/) między 20 a 28 czerwca 2024 r. na ogólnokrajowej próbie 2027 osób powyżej lat 18. Szczegółowe wyniki pod linkiem: https://detector.media/infospace/article/229557/2024-07-15-shcho-ukraintsi-dumayut-pro-ymovirni-peregovory-z-rosiieyu-doslidzhennya-dzerkala-tyzhnya-ta-tsentru-razumkova/.
[3] Mark Episkopos, „New Polling Shows Significant Ukrainian Support for Diplomacy to End the War”, www.thenation.com z dn. 25.06.2024, https://www.thenation.com/article/world/ukraine-russia-zelensky-war-peace-diplomacy/.
[4] Patrz przypis 2.
[5] Z wypowiedzi polskiego prawicowego historyka, politologa i analityka, autora m.in. książki pt. „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna”, Marka Budzisza (Strategy&Future), dla kanału YouTube „Historia Realna” z dn. 30.10.2024: https://www.youtube.com/watch?v=Q_rzofXTJP4&t=824s.
Jarosław Urbański
www.rozbrat.org