@-TAK Publicystyka Wyróżnione

TEZY O DEGLOBALIZACJI

1. W II połowie lat 70. XX wieku światowa gospodarka weszła w fazę globalnego rozwoju, który wiązano przede wszystkim ze swobodnym przepływem towarów, usług, kapitału i pracy. Termin „globalizacja” nie oznaczał jedynie nasilenia międzynarodowych kontaktów handlowych czy unifikacji kulturowej, ale dotyczył nowego cyklu w rozwoju gospodarki kapitalistycznej, nazywanej czasami neoliberalną. Faza ta trwała do momentu wybuchu kryzysu w 2008 roku.

2. Kryzys 2008 roku doprowadził do ekonomicznych perturbacji i objawił się przede wszystkim tym, że tempo wzrostu wielu narodowych gospodarek wyraźnie wyhamowało. Nastąpił powrót do polityki protekcjonistycznej. Państwa zaczęły się koncentrować na ochronie krajowych stosunków kapitalistycznych. To dodatkowo zatrzymało dalszy rozwój w międzynarodowym handlu, przepływie kapitału i ludzi (np. tzw. kryzys migracyjny 2015 roku).

3. Wraz z tym do głosu doszła ideologia izolacjonistyczna i nacjonalistyczna. Pojawił się eurosceptycyzm, czego największym przejawem był Brexit. Wzrosło zagrożenie konfliktami. Wzrosły wydatki na zbrojenia. Obecnie są one wyższe niż u schyłku „zimnej wojny”. Uszczelniano granice wraz z budowaniem szeregu ogrodzeń i murów.

4. W wielu krajach do władzy doszły prawicowe siły, które posługiwały się ideologią nacjonalistyczną, islamofobią, homofobią, dla zdobycia poparcia i konsolidacji poszczególnych społeczeństw wokół programu izolacjonizmu. W polityce wewnętrznej starano się przejąć kontrolę nad mediami, kluczowymi zasobami energetycznymi lub ich drogami przesyłu i przemysłem zbrojeniowym, próbowano też wyeliminować lub zmarginalizować opozycję oskarżeniami o sprzyjanie obcym interesom. Pomimo pewnych różnic reżimy Kaczyńskiego, Orbana, Erdogana, Łukaszenki i Putina są podobne, choć każdy reprezentuje na swój sposób partykularne interesy miejscowych kapitalistów.

5. Ruch alterglobalistyczny, który był szczególnie aktywny na przełomie XX i XXI wieku, dostrzegał zagrożenie płynące z globalizacji rozumianej jako określony system gospodarki kapitalistycznej. Skutkowało to wielkimi protestami przeciwko polityce światowych elit w Seattle (1999), Pradze (2000) czy w Genui (2001). Przede wszystkim zwracano uwagę na problemy związane z niekontrolowaną cyrkulacją i akumulacją kapitału, co doprowadziło do większego ekonomicznego uzależnienia całych społeczności od kapitału. Dodatkowo globalizacja i neoliberalizm wiązały się ze wzrostem zagrożeń ekologicznych z powodu coraz większej presji kapitału na przyrodę: emisja gazów cieplarnianych, wylesienie, krytyczne zmiany w strukturze fauny i flory, degradacja ekologiczna, zagrożenia epidemiczne itd. Dużą rolę w formułowaniu się alterglobalistycznych diagnoz i prognoz odegrały analizy Immanuela Wallensteina, który w 1999 roku wydał książkę pod tytułem Koniec świata jaki znamy. Przewidywał w niej, że załamanie systemu kapitalistycznego nastąpi najdalej za 25 lat, czyli ok. 2024 roku. Wiązał to z pojawieniem się trzech podstawowych barier:

(1) wyczerpuje się dostęp do taniej siły roboczej, która zwykle pochodzi ze wsi (deruralizacja).

(2) Nie można dłużej pokrywać eksternalizowanych przez biznes kosztów, szczególnie związanych z degradacją środowiska naturalnego.

(3) Deligitymizacja i destabilizacja systemu spowodowane redukcją wydatków socjalnych i na ogólnospołeczne cele (edukacja, służba zdrowia, system emerytalno-rentowy itd.).

6. Choć kryzys 2008 roku pokazał, że ruch alterglobalistyczny miał rację, to jednak nowe warunki spowodowały, że przegrał on batalię ideologiczną z nacjonalizmem i izolacjonizmem. Należy to przede wszystkim wiązać z tym, iż ruch alterglobalistyczny nie miał dostatecznego oparcia w międzynarodowym ruchu pracowniczym. Zmiany ekonomiczne jakie zachodziły od II połowy lat 70. XX wieku, podkopywały strukturalną i organizacyjną siłę przetargową klasy robotniczej w Europie i Ameryce Północnej. Sprzyjała temu alokacja kapitału i przenoszenie nie tylko całych przedsiębiorstw, ale także branż z Zachodu na Wschód i z Północy na Południe. W ten sposób wiele państw na Wschodzie i Południu (głównie Chiny) doświadczyło przyśpieszonej industrializacji i proletaryzacji, ale w warunkach ustrojowych odmiennych od tych, jakie obowiązywały – jako efekt walk pracowniczych – na Zachodzie i Północy. Klasa robotnicza została też rozbita siłowo np. włoski ruch operaistyczny w latach 70., ruch Solidarności w Polsce (1980-1981) czy strajk brytyjskich górników (1984-1985). Związki zawodowe i robotnicze partie polityczne zaczęły odgrywać coraz mniejszą rolę. Ruch alterglobalistyczny rozpoczynał swoje działania w momencie, kiedy zachodni ruch pracowniczy charakteryzował się najniższą aktywnością od przynajmniej 100 lat, a ruch pracowniczy na Południu i Wschodzie nie był jeszcze zorganizowany.

7. W ujęciu geopolitycznym ruch alterglobalistyczny dostrzegał napięcia przede wszystkim między Północą a Południem, a „rysowana” przez niego oś konfliktu przebiegała przez Bliski i Środkowy Wschód: od Palestyny, przez Irak, do Afganistanu. Głównego problemu upatrywano w dążeniu kapitału do kontroli nad zasobami ropy naftowej i próbach utrzymania jej cen na niskim poziomie, co było jednym z wymogów rozwoju neoliberalnej gospodarki. Wojny w Zatoce Perskiej i Afganistanie dobitnie zaświadczały o ekonomicznych naprężeniach, a USA odgrywały w konfliktach kluczową rolę jako główny ośrodek hegemonicznej władzy na świecie. Ruch protestu przeciwko tym wojnom był integralną częścią ruchu alterglobalistycznego. Wojny w Zatoce Perskiej nie uchroniły cen ropy naftowej przed wzrostem, a neoliberalizmu przed kryzysem.

8. Obecnie oś konfliktu przebiega także w Europie Wschodniej – między Wschodem i Zachodem, czego przykładem jest wojna w Ukrainie oraz konflikty zbrojne na Zakaukaziu. Istnieje prawdopodobieństwo, że konflikty te będą eskalowały i się przedłużały. Na obecnym etapie prowadzą je głównie Rosja i Ukraina. Można wyróżnić wewnętrzne i zewnętrzne przyczyny wybuchu wojny w Ukrainie. W pierwszym przypadku Putina (i jego otoczenie) do wywołania wojny pchnęła zarówno pogarszająca się sytuacja ekonomiczna kraju, jak i dążenie oligarchicznej władzy do zachowania swoich wpływów politycznych i ekonomicznych w momencie nieuchronnego ograniczenia znaczenia eksportu ropy i gazu dla dalszego rozwoju gospodarczego Rosji. Od 2008 r. państwo to drąży ekonomiczna stagnacja i spadek realnych dochodów ludności. Masowe wystąpienia społeczne w latach 2011–2012 z jednej strony kwestionowały legitymizację władzy Putina (jego reelekcję na prezydenta), z drugiej zostały odebrane przez kremlowskie elity jako realne zagrożenie polityczne od wewnątrz. Wywołując wojnę, Kreml ostatecznie rozprawił się z rosyjskimi ruchami dysydenckimi. Oczekiwał równocześnie, że w wyniku nasilenia konfliktu w lutym 2022 r. umocni swoją pozycję przetargową w relacjach gospodarczych i politycznych z Europą i całym światem.

Jeżeli chodzi o czynniki zewnętrzne, to Rosja i Ukraina decydują razem o niespełna 2% światowego PKB. Chiny i USA, rywalizujące o rolę światowego hegemona, decydują o 42% światowego PKB. To te dwa ostatnie państwa rozpętały między sobą, jeszcze za prezydentury Trampa, „wojnę handlową” o prymat ekonomiczny. Obecnie przeszła ona w fazę „wojny zastępczej”, kiedy oba znajdujące się w konflikcie państwa rozstrzygają spór nie bezpośrednio i na własnych terytoriach, ale zastępczo za pomocą działań na obszarze państw trzecich – w tym przypadku Ukrainy. Nie możemy jednak zapomnieć o konfliktach w Syrii (od 2011 r.) i Jemenie (od 2015 r.), które także odgrywają istotną rolę w międzynarodowej rywalizacji. Ciągle też istnieje zagrożenie wybuchu konfliktu globalnego.

Jak wszyscy dobrze dostrzegają, w tle tych konfliktów pojawia się po raz kolejny problem kontroli nad zasobami naturalnymi w tym gazu, ropy i uranu, ale przede wszystkim wyprzedzenie konkurencji w wyścigu technologicznym (np. technologia 5G, biotechnologia, OZE). W ten sposób klasy rządzące w państwach, które wygrają tę rywalizację, mają większe szanse utrzymać się przy władzy nie zważając na pojawiające się bariery (o których np. pisze Wallerstein).

9. Choć neoliberalne media mainstreamowe wyśmiewają forsowaną przez Kreml koncepcję rozpadu jednopolarnego świata (z wyłączną hegemonią USA) i pojawianie się świata wielopolarnego (z kilkoma kluczowymi ośrodkami globalnej władzy), jak również podważa się coraz częściej koncepcję „zmiany hegemona” (z USA na Chiny), to obecnie jednak obserwujemy największą od II wojny światowej destabilizację, a być może rozpad dotychczasowych struktur globalnej władzy kapitału. Pojawiają się nowe układy siły i nowe elity władzy, chcące utrzymać lub zdobyć prymat. Oprócz USA i Chin do takiego ośrodka pretenduje Federacja Rosyjska, która – wobec ewentualnego fiaska agresji w Ukrainie – raczej ulegnie jako państwo dalszemu rozkładowi. Turcja chciałaby mieć większy udział w światowym podziale władzy (panturkizm), nawiązując sojusz z Azerbejdżanem, Kazachstanem i innymi krajami tureckojęzycznymi w środkowej Azji. Także w Warszawie legną się koncepcje nowych sojuszy łączące Polskę z Ukrainą, Krajami Nadbałtyckimi, Wielką Brytanią i USA (rodzaj „nowego sojusz transatlantyckiego”, albo nowy wariant koncepcji „międzymorza”), co w istocie jest graniem na rzecz dotychczasowego hegemona – USA. A wszystko to na tle rozpadu i utraty znaczenia ekonomicznego Unii Europejskiej.

10. Od wybuchu kryzysu w 2008 roku nagromadziły się zatem nierozwiązane sprzeczności o szerokim podłożu ekonomicznym, społecznym i politycznym, które skutkują wzrostem międzynarodowych i wewnętrznych napięć. Obecny kryzys negatywnie odbija się przede wszystkim na najniższych klasach społeczeństw poszczególnych krajów. Epidemie, głód i niedożywienie, negatywne ekonomiczne konsekwencje ocieplenia klimatu, inflacja (spadek realnych dochodów), wreszcie konflikty zbrojne, doprowadzą do śmierci dziesiątków milionów ludzi na całym świecie. Epidemia COVID-19 spowodowała już – wg różnych szacunków – od 15 do 20 mln dodatkowych zgonów, których znacznej część można było uniknąć, gdyby nie wcześniejsze cięcia wydatków na ochronę zdrowia i utrzymujące się globalne nierówności społeczne. Jeszcze przed wybuchem pandemii w krajach rozwiniętego kapitalizmu zaczęła spadać oczekiwana średnia długość życia.

11. Jeżeli obecnie trwająca wojna doprowadzi do rozpadu Federacji Rosyjskiej, wyniszczenia Ukrainy (co dotknie także Białoruś i inne kraje będące w obszarze wpływów Federacji Rosyjskiej), to 300 mln ludzi doświadczy bezprzykładnej pauperyzacji. Ale wojna i kryzys ekonomiczny doprowadzi do pogorszenia się sytuacji także w innych krajach, w tym w Polsce, Europie Zachodniej, USA i Chinach. Ofiarami będą miliony ludzi.

12. Pierwotnie przewidywano, że konflikt zbrojny w Ukrainie potrwa krótko, ale on się przeciąga. Jest to – coraz bardziej to widać – konflikt na wyniszczenie. Być może zatem z wojną i głębokim kryzysem neoliberalnego systemu będziemy mieli do czynienia przez wiele lat. Przedłużająca się wojna będzie wzmacniać nacjonalistyczne reżimy. Nastąpi pogłębienie izolacji poszczególnych społeczeństw „zamkniętych” w narodowych gettach. Mogą nasilić się represje i ideologiczna cenzura. Ograniczeniu ulec mogą prawa do strajku, zrzeszania się i protestów. Nasilać się może polityka lockdownów. Jednak obecny system jest zdestabilizowany, a w takim przypadku – jak twierdził Wallerstein – nawet działania względnie niewielkich grup mogą doprowadzić do istotnych zmian. Przyszłość świata jest niepewna, ale nasza bierność tylko pogorszy sytuację.

13. Powyższa diagnoza pokazuje, że najgwałtowniejsze konflikty społeczne mogą zachodzić we Wschodniej Europie, dlatego powinniśmy budować transnarodowe sojusze z ruchami radykalnie lewicowymi i anarchistycznymi głównie z Ukrainy, Białorusi i Rosji. Naszymi wspólnymi postulatami powinno być:

(1) natychmiastowe zakończenie wojny w Ukrainie i innych regionach świata;

(2) wycofanie kremlowskich wojsk z terytorium Ukrainy;

(3) otwarcie granic dla uchodźców wojennych i ekonomicznych;

(4) całkowite rozbrojenie nuklearne;

(5) zwiększenie publicznych wydatków zamiast na zbrojenia – na ochronę zdrowia, edukację i wzmocnienie systemu emerytalno-rentowego;

(6) wprowadzenie polityki gospodarczej, która zahamowałaby spadek realnych wynagrodzeń;

(7) zwiększenie nakładów na ochronę środowiska naturalnego i przeciwdziałanie ociepleniu klimatu;

(8) zagwarantowanie dla każdego i każdej godnej emerytury po osiągnięciu wieku 60 lat;

(9) zapewnienie powszechnego dostępu do bezpłatnej ochrony zdrowia i edukacji.

14. W związku z powyższym powinniśmy w Polsce:

(1) podjąć działania na rzecz organizacyjnego wzmocnienia ruchu pracowniczego i socjalnego we wschodniej i środkowej Europie;

(2) przeciwstawić się ideologicznie izolacjonistycznej i nacjonalistycznej polityce władz;

(3) wspierać materialnie i politycznie opozycyjną lewicę oraz ruch pracowniczy i socjalny w Ukrainie, Białorusi i Rosji;

(4) zwiększyć aktywność polityczną wśród uchodźców z Europy Wschodniej;

(5) skoncentrować teoretyczne analizy na sytuacji ruchu pracowniczego i socjalnego w Europie Wschodniej;

(6) a przede wszystkim, na drodze organizacji powszechnego oporu i transnarodowego strajku generalnego, powinniśmy dążyć do obalenia autorytarnych reżimów.

Jarosław Urbański

A-TAK nr 18 czerwiec 2023

Udostępnij tekst

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *