Publicystyka Wyróżnione

Jak Zachód narzucił Polakom niechęć wobec osób LGBTQ

Głównym argumentem populistycznej prawicy oraz kościoła w zwalczaniu osób LGBTQ stał się pogląd, według którego “ideologia LGBT” została narzucona Polakom przez zepsuty Zachód. Owa “ideologia LGBT” jest nam, Polakom, kulturowo całkowicie obca i nie chcemy jej u siebie. Teza ta, dla chyba każdej osoby niecishetero brzmi absurdalnie – czujemy, że to kim jesteśmy nie zostało nam przez nikogo narzucone. Ale samo to nie jest przekonujące dla osób, które wierzą w opowieść o “ideologii”. Dlatego tak ważne jest pokazanie, że osoby LGBTQ od zawsze były tutaj, w Polsce. I że nasze istnienie, takimi jakie jesteśmy, nie jest niczym obcym ani narzuconym. Wręcz przeciwnie: to kościół i wiara katolicka zostały nam (i naszym przodkom) narzucone. To neoliberalizm w formie naśladownictwa Zachodu został nam narzucony. Zarówno jeden jak i drugi ma powody aby się nas obawiać, przy czym strategie zwalczania nas i tego kim jesteśmy są różne. Strategie kościoła stanowi wykluczanie a czasem “nawracanie” w formie tradycyjnej dla tej instytucji czyli tortur (terapia konwersyjna). Z kolei neoliberalizm stosuje strategię asymilacji, która niszczy potencjał rewolucyjny wśród osób LGBTQ [1]. Dla neoliberalizmu jest charakterystyczny indywidualizm i idąca za nim wiara w walkę indywidualną a nie zbiorową (bądź intersekcjonalną). Że danie przywilejów jednej grupie odbiera ją automatycznie tej drugiej. Dopatrywałabym się tutaj nawet korzeni zjawiska wykluczania osób trans z feminizmu przez kobiety obawiające się bardzo dziwnej dla mnie koncepcji odbierania im praw przez osoby trans. I wreszcie pośrednio to neoliberalizm odpowiada za nagonkę populistycznej prawicy na osoby LGBTQ w krajach byłego bloku wschodniego, o czym pisałam w poprzednim tekście [2].

Ale zacznijmy od początku. Z uwagi na działania kościoła, jest stosunkowo niewiele źródeł czy poszlak mówiących o historii osób LGBTQ, zwłaszcza w czasach przedchrześcijańskich. Kościół widział seksualność jako dzikość, którą trzeba ujarzmić i nad nią zapanować. W ujarzmianiu seksualności duży wkład miało upowszechnienie modelu nuklearnej rodziny patriarchalnej, która stanowi również narzędzie przekazywania wierzeń i dziedziczenia majątku w linii męskiej [3]. Niektórzy przedstawiciele kościoła, tak jak arcybiskup Jędraszewski, wprost porównują osoby LGBTQ do pogańskości [4]. Pogańskości, czyli kościelnej nazwy nadanej rodzimowierstwu. Nie posądzając arcybiskupa Jędraszewskiego o przeprowadzenie jakiejkolwiek analizy historycznej, nie sposób zaprzeczyć że coś jest na rzeczy. Istnieją opisy obrzędów Słowiańskich, według których osoby homoseksualne nie były wykluczane ze społeczności – wręcz przeciwnie, miały swoje własne obrzędy afirmujące ich seksualność [5].  Posągi Światowida miały zarówno męskie jak i żeńskie postaci. Znany jest również zwyczaj polegający na przygotowywaniu kukieł posiadających jednocześnie różne narządy płciowe. Nawet po przyjęciu wiary chrześcijańskiej, w kościele prawosławnym istniało “bratotvorenije”, czyli usankcjonowany prawnie związek między dwiema osobami tej samej płci [6].

Seksualność była widziana ponadto jako domena kobiet, co przysłużyło się do prób ujarzmienia oraz wymazywania ich dziejów z historii, co zaczęła odkręcać powoli dopiero w XX wieku antropologia feministyczna [7]. W XXI wieku nadeszła pora na antropologię queerową, która będzie mogła analizować historię pod kątem róznorodności płciowo-seksualnej. Pierwszym krokiem ku temu w Polsce może być powstała niedawno pracownia na UW badająca historię ludową społeczności LGBTQ [8]. W średniowieczu społeczność ludową, w przeciwieństwie do uprzywilejowanej szlachty, kościół straszył konsekwencjami wynikającymi z “grzechu sodomskiego” (swoją drogą, podpadały pod niego również heterosekualne stosunki analne oraz oralne). Z uwagi na strach przed kościołem, osoby homoseksualne w tamtych czasach żyły najczęściej w ukryciu – co nie oznacza jednak że nie ma żadnych wzmianek historycznych na ich temat [9]. Im bliżej wieku XX tym wzmianek jest coraz więcej a tytułowy artykuł o “prawie do noszenia spodni” używa wg. mnie języka lepszego niż widuje ostatnio czasem w Wysokich Obcasach, a niefortunne zwrotny tam zawarte zdają się wynikać bardziej z niezrozumienia niż złych intencji. Mam nadzieję, że pracowni UW uda się dotrzeć do pozytywnych historii z udziałem osób LGBTQ – aż nadto jest opowieści, w których jesteśmy przedstawiani tylko i wyłącznie jako męczennicy. Nie wydaje mi się, że martyrologia jest kierunkiem w jakim powinniśmy iść. Licytowanie się na to, kto doświadczył więcej krzywd jest ślepą uliczką, co pokazuje uprawiana przez prawicę polityka historyczna pełna resentymentów. Zamiast tak jak oni gloryfikować śmierć i cierpienie, gloryfikować cywilizację śmierci, gloryfikujmy życie. A życie ma i miało różnorodne postaci, co pokazuje istnienie osób LGBTQ. Mimo usilnych prób nie da się nas sprowadzić do wzorca jednakowych cis hetero osób wyznających dominujący w społeczeństwie zestaw wartości, stanowiący zaledwie wycinek historii ogółu. Nie da się z nas zrobić ani bezmyślnych wyznawców ani bezmyślnych konsumentów. Siłą pierwotnych społeczności była wspólnotowość (w tym wspólność własności) oraz szacunek do różnorodności. Jeżeli jest jakaś tradycja o którą warto walczyć, to właśnie ta.

szkice.neblogs.org – szkice z polityki intersekcjonalnej

[1] Helena de Cleyre, Queerowa rewolucja zamiast asymilacji, Gazeta Manifowa, 2019 https://i.imgur.com/Y3ajz6I.jpg

[2] https://szkice.noblogs.org/zepsucie-zachodu-i-populizm/

[3] Fryderyk Engels, Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa, 1884

[4] https://wiadomosci.wp.pl/arcybiskup-marek-jedraszewski-o-lgbt-poganska-ideologia-6434295120906369a

[5] https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2053104161606043&id=1558835367699594

[6] https://pl.wikipedia.org/wiki/Adelphopoiesis

[7] Na lekcjach historii nie dowiemy się na przykład o tym, że u początków społeczności naszych sąsiadów Czechów to kobiety dominowały i wojowały, do czasu aż Libusza nie wyszła za mąż i wybudowała z mężem Pragę. Sprzeciwiła się temu część kobiet, która wybudowała swój własny miasto – Devin, gdzie powstała społeczność złożona z samych kobiet. Devin bywał określany jako “Gród Dziewic” a ich mieszkanki określa się mianem amazonek. Vlasta, ich przywódczyni, próbowała nawet stworzyć “państwo dziewic”. Można wysnuć podejrzenie, że mianem “dziewic” męscy historycy mogli określać również kobiety nie hetero. U nas pojawiały się przesłanki o plemionach kobiet-wojowniczek zamieszkujących tereny Polski, brak jest natomiast konkretnych źródeł na ten temat. Bardziej znana jest z kolei legenda Wandy, która zasłynęła tym że “nie chciała Niemca”, pomijając jednak często wzmiankę że była ona wojowniczką i rozpętała pierwszą w polskiej historii wojnę. W najstarszej wersji tej legendy Wanda dożyła późnego wieku niezamężnie.

[8] https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24512956,na-uw-powstala-nowa-pracownia-beda-badac-historie-ludowa-spolecznosci.html

[9] https://tytus.edu.pl/2018/10/08/mezolubnicy-i-samcoloznicy-co-wiemy-o-homoseksualistach-w-dawnej-polsce/

Udostępnij tekst

3 komentarze do “Jak Zachód narzucił Polakom niechęć wobec osób LGBTQ

  • Ciesze sie ze w Polsce dziala ruch LGBTQ. Uwazam ze kosciol wyrzadzil wiele krzywd a przede wszystkim oglupil ludzi narzucajac sila swoja ideologie.
    Przede wszystkim zniszczyl kosciol radosc zycia sexualnego ktora w Poganstwie byla forma zycia naturalnego. Ideologia koscielna stala sie podstawa powstania panstw totalitarnych ktore zniewalaja czlowieka narzucana sluzba wojskowa; nieskonczonymi wojnami. Nie bylo niczym zdroznym np w kulturze starozytnej Grecji chodzenie nago; zbiorowe zycie sexualne czyli orgiastyczne (slowo pochodzace z greckiego). Radosc w czasie swiat Dionizosa byla polaczona z zyciem sexualnym gdzie panny tracily dziewictwo. Raz do roku obchodzono swieta radosnego sexu w ktorym brala udzial cala spolecznosc. Milosc grecka nikomu nie przeszkadzala ani nie powodowala zmniejszenia przyrostu naturalnego. Okazuje sie ze poped naturalny nie stal w sprzecznosci z z naturalnym przyrostem. Milosc lesbijek byla doceniana jako bardziej spirytualna. Poganie kochali cialo. jego piekno. kazdy czlowiek jako czlowiek mial w sobie pierwiastek piekna. Ten kult ciala zostal zachowany w greckiej rzezbie ktora niema sobie rownej na swiecie. Jednoczesnie kult ciala i piekna niosl ze soba wspolczucie poniewaz to co piekne jest czasowe i ulega degradacji z uplywem czasu. Piekno ciala moze byc zniszcczone w kazdej chwili przez wypadek; chorobe; smierc. Swiat poza ziemski nie byl dla Greka czyms pozadanym byla to kraina szara bez powabu bez slonca Sheol kraina zmarlych byl miejscem ponurym. Nie wspomne o Hadesie. Ta koszmarna ideologia katolicka i Chrzescijnstwa ktora kaze sie wiecznie spowiadac z grzechow wydumanych przez ksiezy jest nieszczesciem ludzkosci. Wiara w jednego Boga jest koszmarem nie majacym zadnego potwierdzenia w doswiadczeniu. Chcialbym dozyc czasow kiedy ta koszmarna ideologia wzieta z Judaizmu zakonczy swoj zywot. Lacze serdeczne pozdrowienia dla czlonkow Ruchu Anarchistycznego i Pogan w Polsce

    Odpowiedz
  • Chcialbym uzupelnic uprzedni komentarz. To wlasnie kosciol zepchnal tzw “upadle kobiety” na margines spoleczny. Prostytucja w starozytnosci np Grecji byla czyms naturalnym a kobiety zyjace swobodnie sexualnie byly uwazane za swiete – uprawiajace “swiety sex”. Zechniecie tych kobiet na margines swiata kryminalnego ponizyl je odbierajac im godnosc ludzka. Czlowiek ktory cieszy sie swoim cialem jest w pelni czlowiekiem swiadomym swej fizycznosci. Ten kult grzechu i pogardy do ludzi cieszacych sie zyciem takim jakim ono poprpostu jest – jest czyms okrutnym i nieludzkim.
    Seks swiatynny – swiety seks wyzwalal penitenta z blokad psychicznych tworzac stan totalnego relaxu i rodzaj wyzwolenia od przypadkow losu wieku chorob. Byl to rodzaj glebokiej terapji psycho fizycznej.

    Odpowiedz
  • Problem z LGBT w ustawodawstwie, rażący w prawa człowieka we więzieniach – argument przeciw ustawie o uznaniu płci, którą pod koniec grudnia przyjął szkocki parlament. Dokument przewiduje, że do prawnej zmiany płci nie będzie już potrzebne orzeczenie lekarskie o dysforii płciowej, czyli niezgodności płci biologicznej z odczuwaną, lecz wystarczy do tego własna deklaracja, zaś minimalny okres życia z dysforią potrzebny do uzyskania prawnej zmiany płci obniżony będzie z dwóch lat do trzech miesięcy. Na dodatek podczas debaty nad projektem ustawy zgłoszono poprawkę, by zakazać osobom skazanym za przestępstwa seksualne możliwości prawnej zmiany płci, ale została ona odrzucona, tyle w temacie, na marginesie ustawa nie przewiduje izolacji transgwałcicieli od kobiet-więźniarek we więzieniach (co jest nadużyciem), mimo iż jest to grupa ryzyka, sam fakt że ktoś chce zmienić płeć, gdy zbliża się widmo wyroku jest zastanawiające.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *