24 marca Łódź – Łódź – rasizm za burtę!
Przejawy rasizmu i dyskryminacji stały się smutną codziennością tak na ulicach polskich miast, jak i w medialnej przestrzeni. Każdy tydzień przynosi nam nowe informacje o ekscesach neofaszystów, fizycznych atakach na osoby o innym kolorze skóry, nową falę internetowego hejtu wymierzonego w mniejszości religijne czy narodowe, kolejne, pełne szowinizm rządzącej większości…
Łatwo jest ulec wrażeniu, że ta nienawiść do wszystkiego co inne jest jakąś specyficzną cechą społeczeństwa, żyjącego przez dekady w izolacji od innych ras i kultur, w homogenicznym państwie jednego narodu i jednej religii. Że mniej czy bardziej otwarte podsycanie szowinizmu, pielęgnowanie społecznego lęku przed „obcym” i podszytej kompleksami „narodowej dumy” jest domeną konserwatywnej prawicy rządzącej naszym krajem. A zatem wystarczy wymiana rządzących elit, a potem edukacja społeczeństwa w duchu tolerancji i otwartości, by odesłać rasizm na śmietnik historii.
Niestety, geopolityczna rzeczywistość jest inna. Żyjemy w świecie, stworzonym przez pięć wieków kolonializmu, bezwzględnej eksploatacji innych ras i narodów przez cywilizację Zachodu. I choć dziś opartą na militarnej sile kolonialną ekspansję zastąpiła, oparta na sile kapitałów globalizacja, bogactwo i dobrobyt państw globalnej Północy wciąż bierze się z biedy i wyzysku krajów globalnego Południa. Narzucone przez mocarstwa handlowe traktaty otworzyły granice dla nieograniczonej migracji pieniądza, jednak zasieki i uzbrojone patrole strzegą tych samy granic przed migracją milionów ludzi, zmierzających z Południa na Północ w poszukiwaniu bezpieczeństwa i szans na lepsze życie. Dopóki praca jednej części świata będzie podstawą bogactwa innej, na świecie trwać będzie rasowa segregacja. Mur, budowany właśnie na granicy Stanów Zjednoczonych i Meksyku jest jej smutnym pomnikiem.
Żyjemy w świecie państw narodowych, stworzonych przez nacjonalizm XIX wieku. Doktrynę narodu jako wspólnoty pochodzenia i terytorium, której najwyższą formą istnienia jest państwo. Doktrynę opartą na irracjonalnym założeniach; że metafizyczna więź łącząca przedstawicieli danego narodu znaczy więcej, niż dzielące ich różnice klasowe, że „interes narodowy” wymaga bezwzględnego podporządkowania od wszystkich, usprawiedliwia agresję, przemoc i dyskryminację – tak wobec innych nacji, jak i mniejszości we własnym kraju. Dziś, choć liberalizm, tolerancja i wielokulturowość stała się państwową ideologią krajów rozwiniętych, nacjonalizm pozostaje dla każdej władzy ostatnią linią obrony. Gdy rządzący czują się bezpiecznie, partie szowinistycznego marginesu są dla nich wygodnym wentylem bezpieczeństwa, kierującym społeczne niezadowolenie na manowce rasizmu i ksenofobii. Gdy jednak grozi im utrata władzy, gotowi są odwołać się do najniższych, nacjonalistycznych instynktów, by sloganami o „potrzebie narodowej jedności” i „poniechaniu wewnętrznych sporów w obliczu zewnętrznego wroga” zagłuszyć krytykę i spacyfikować nastroje wśród poddanych. Groźba recydywy rasizmu, groźba powrotu do szowinizmu i nienawiści w relacjach między społeczeństwami będzie istniała tak długo, jak długo rządzone przez scentralizowaną władzę państwo będzie podstawową formą społecznej organizacji.
Alternatywa dla tej ponurej wizji to nie utopia. W koszmarze syryjskiej wojny domowej trwa kurdyjska autonomia, społeczność bez państwa, ufundowana na rzeczywistym pokrewieństwie i wspólnocie interesów ludzi różnych narodowości i religii. Demokratyczna federacja lokalnych wspólnot, opartych na zasadach dobrowolności i samorządności. Strefa wolna od dyskryminacji, religijnego fanatyzmu, czystek etnicznych czy politycznego terroru. Dziś, gdy turecki militaryzm miażdży ten żywy wciąż przykład społecznej organizacji, która nie potrzebuje „wspólnoty krwi” i innych założycielskich mitów nacjonalizmu, obowiązkiem każdego antyrasisty i antyrasistki jest również i wsparcie dla obrońców Afrim i reszty tego regionu. Inny świat jest możliwy! Musimy wspólnie go bronić!
Do udziału w naszej demonstracji zapraszamy wszystkich, którym bliskie są idee tolerancji i równości, bez względu na rasę, płeć czy światopogląd. Z tego powodu organizatorzy proszą o nieprzynoszenie na demonstrację flag i transparentów partii politycznych i wyborczych koalicji.Ci, którzy nie zastosują się do tej prośby, podobnie jak osoby zakłócające przebieg zgromadzenia lub stwarzające swym zachowaniem zagrożenie dla innych uczestników manifestacji zostaną z niej usunięte.
Organizator: Federacja Anarchistyczna Łódź