Publicystyka WyróżnioneSekcja FA Poznań

To władza jest roszczeniowa, a nie uchodźcy

Konflikt trwający w Hotelu Ikar sprowadzający się do chęci eksmitowania uchodźczyń z Ukrainy ( bo większość z nich to kobiety z dziećmi, oraz osoby z niepełnosprawnościami wymagające stałej opieki), doskonale pokazuje, jak roszczeniowa jest polska klasa polityczna.
Tak moi drodzy to przedstawiciele władzy są roszczeniowi, a nie uchodźczynie, które znalazły w Hotelu Ikar – zresztą przypomnijmy, że zostały tam skierowane przez przedstawicieli polskich władz. W potocznym rozumieniu niechęć do opuszczenia Hotelu Ikar, wśród niektórych publicystów – co symptomatyczne głównie mediów powiązanych silnie z ekipą rządzącą – to rodzaj roszczeniowej postawy. 

 

Oczywiście obiecywano uchodźcom pomoc, oczywiście można było obwiesić urzędy flagami Ukrainy i słać wyrazy wsparcia, ale „przecież każda pomoc kiedyś się kończy”. Dla podkreślenia owego końca pomocy Wojewoda Michał Zieliński, zwołując ad hoc w ubiegłym tygodniu spotkanie z mieszkańcami Ikara, przybył lekko spóźniony i bez żadnych konkretów. Wojewoda, czy też jego ekipa nie zadbali nawet o odpowiednie nagłośnienie na spotkaniu z mieszkańcami – te zapewnili anarchistki i anarchiści wspierający protestujących uchodźców. O to, o co zadbał Wojewoda, to o odpowiedni wydźwięk, wydźwięk braku perspektyw, braku możliwości, podlany dodatkowo odrobiną surowej reprymendy. W ekipie Zielińskiego nie zabrakło bowiem przedstawiciela stowarzyszenia Warto Razem – Sergieja Miedwiediewa – który do zdesperowany osób zwrócił się słowami: – Macie milczeć i być wdzięczni za pomoc. Przynosicie wstyd Ukrainie.

 

Reprymenda nie tylko nie stosowana, ale świadcząca o zupełnym nierozumieniu potrzeb osób znajdujących się w Hotelu, osób, których dzieci chodzą już do miejscowych szkół, osób, które korzystają z pomocy specjalistycznej w mieście, osób, którym sytuacja utrudnia, czy wręcz uniemożliwia nagłą zmianę miejsca zamieszkania. A jednak do relokacji uchodźczyń ma dojść i kropka, takie jest nieprzejednane stanowisko władz.

 

Jednak to nie domaganie się przez uchodźców zrozumienia ich trudnej sytuacji, stanowi tak często wyklinaną, także w komentarzach na portalach społecznościowych, postawę roszczeniową. Prawdziwe roszczenie kryje się w owej nieprzejednanej postawie władz. Władza bowiem rości sobie prawo do ubicia kolejnego interesu, kosztem potrzeb społeczeństwa. Hotel Ikar stanowi bowiem w 100% własność państwową. Spełniał już kilkakrotnie ważną funkcję – tu kierowano osoby na kwarantanne w trakcie pierwszych miesięcy pandemii COVID-19, tu skierowano uchodźców z Afganistanu. A jednak doskonała lokalizacja hotelu w samym centrum miasta to łakomy kąsek. To właśnie tu kryją się roszczenia przedstawicieli władz, by przy okazji remontu doprowadzić najprawdopodobniej do przejęcia i sprywatyzowania owego budynku. Grupa Marriott International oraz władze państwowego Polskiego Holdingu Hotelowego planują wysiedlenie wojennych uchodźców z budynku hotelu, bo ich interes i roszczenie do zysku z niego to ich nadrzędny cel.

 

Władza już dawno pokazała, że solidarność z uchodźcami, ofiarami wojny stanowi dla niej jedynie pusty slogan. Solidarność kończy się wówczas, gdy zaczynają się interesy, narasta kryzys i trzeba zadbać o własne zyski. Uchodźcy już od dawna stanowili dla władzy wygodnego kozła ofiarnego. Zdecydowanie łatwiej było i jest nimi straszyć gdy ich pochodzenie etniczne, religia i kultura jest oddalona od europejskiej. Na uchodźców i uchodźczynie z Iraku, Afganistanu, Syrii czy krajów afrykańskich, których szlak przemytniczy skierował, na Polsko-Białoruską granicę, czeka mur, zasieki i bezwzględnie działający pogranicznicy. Trudniej wzbudzić niechęć do uchodźców z Ukrainy, w końcu zaatakowanej przez odwiecznego wroga – putinowską Rosję. A jednak szalejąca inflacja, rosnące koszty życia i podsycany nacjonalizm robią swoje. Zamiast patrzeć, jak olbrzymie pieniądze marnuje i defrauduje władza, woli się zwracać uwagę na i tak skromną pomoc socjalną dla uciekinierów z Ukrainy. Co z tego, że przekroczyli granice w strachu, nie wiedząc kiedy i czy będą mogli wrócić do własnych domów, ani czy coś z tych domów pozostanie. To ich i je nazywa się roszczeniowymi, to ich dyscyplinuje się i upomina. A tymczasem ich postawa to walka o elementarne potrzeby, które powinny być dla nas wszystkich oczywiste. Osoby z niepełnosprawnościami, starsze, schorowane, dzieci zawsze wymagają dodatkowego wsparcia. Im powinno się zapewnić dobry dojazd do szkół, szpitali czy ewentualnego miejsca zatrudnienia. Oni powinni mieć stworzone warunki by w spokoju, mając zapewniony dach nad głową, mogły zmagać się z bieżącymi problemami, a nie być narażeni na kolejne.

 

Jeżeli ktoś z Polaków stwierdzi, że jego pozycja jest dziś gorsza (jeżeli faktycznie jest gorsza) od sytuacji uchodźców, to nie wincie za to Ukraińców. To nie jest to ich winą, a winą władz politycznych w kraju, które stawiają swoje roszczenia ponad potrzebami współobywateli. Pomstujcie na rząd, decydentów z państwowych holdingów i Marriott International. To oni żądają coraz więcej, naszym kosztem.

Stanisław Krastowicz
www.rozbrat.org
Udostępnij tekst

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *