WyróżnioneFASekcja FA Poznań

ZBURZYĆ KOMISARIATY, ZASADZIĆ DRZEWA!

Publikujemy treść przemówienia Szymona, uczestnika poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej/ Kolektywu Rozbrat i Poznańskiego Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej. Szymon był jedną z osób zatrzymanych przy likwidacji blokady organizowanej przez Inicjatywę Dzikie Karpaty, do jakiej doszło 13 lipca br. Został zwolniony wraz z pozostałymi dwiema osobami bez postawienia zarzutów. Na postępowanie służb mundurowych jak i na samo zatrzymanie zostały złożone stosowne zażalenia. Przemówienie zostało wygłoszone w trakcie pikiety solidarnościowej, wspierającej działania Inicjatywy Dzikie Karpaty, jaka miała miejsce 21 lipca w Poznaniu.

Cześć, jestem jedną z osób zatrzymanych podczas zeszłotygodniowej ewikcji blokady wycinki w projektowanym Turnickim. Chciałem wam powiedzieć, że dobrze was tu wszystkich widzieć i cieszy mnie, że pojawiło się tu tyle osób. Chcę też podziękować, zarówno we własnym imieniu, jak i pozostałych zatrzymanych osób, wszystkim ludziom zaangażowanym we wszelkie solidarnościowe demonstracje w naszej sprawie. Dzięki wam nie czuliśmy się pozostawieni sami sobie w całej tej sytuacji, a w moim przypadku pozwoliło mi to uzmysłowić sobie, że tworzymy ruch, którego nie sposób tak łatwo powstrzymać, nieważne jak bardzo Lasy Państwowe by tego chciały. […]

 

Był to zaledwie mój drugi raz na Turnickim ale ten krótki okres czasu wystarczył na to, żeby zżyć się z otaczającym mnie lasem. Wiem jak szczególne znaczenie mają dla nas dzikie lasy w dobie kryzysu klimatycznego spowodowanego korporacyjną chciwością i akumulacją kapitału przez wąskie grono ludzi de facto dyktujących warunki naszego życia na tej planecie.

Postrzegam kapitalizm jako główną przyczynę tego kryzysu i przeszkodę na drodze do odzyskania naszej utraconej integralności jako ludzi, której dużą częścią jest jedność z naturą. To zadecydowało o tym dlaczego chciałem być częścią tej blokady. Zakładam, że nie jestem jedyną tego typu osobą.

Poczucie tej jedności jedynie wzrosło po całej ewikcji i odsiadce w areszcie. Zaledwie dzień przed całym zajściem miałem okazję na własne oczy zobaczyć jaszczurki odpoczywające na korze drzew, wolno biegające myszy szukające pożywienia w krzakach, gęsto fruwające motyle nad moją głową, a wieczorem las przybierał magicznej aury, kiedy gwieździstemu niebu towarzyszyły świetliki rozświetlające leśną gęstwinę.

Następnego dnia zostaliśmy potraktowani jak zwyczajni bandyci przez tzw. służby porządkowe broniących interesów najbogatszych ludzi w kraju – w tym przypadku mafii z Lasów Państwowych. Policja siłą wyniosła nas z baraku znajdującego się na terenie blokady, wpakowała do radiowozów bez poinformowania nas o przyczynie zatrzymania czy o tym jakie prawa nam przysługują, i osadziła w areszcie na ponad 24 godziny.

Podejrzewano nas o posiadanie substancji odurzających, które miały znajdować się na zajmowanym przez nas wydzieleniu. Nie postawiono nam żadnych zarzutów. Nikomu z nas nie było wiadomo o jakichkolwiek tego typu substancjach, jednak dziwnym trafem znaleziono je akurat przy ewikcji i późniejszej rozbiórce blokady. Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja w państwie polskim – zaledwie rok temu w podobny sposób potraktowano Wilczyce z Nory 219a w Bieszczadach.

Podejrzenia o posiadanie tych substancji uważam zaledwie za pretekst do tego aby jak najszybciej pozbyć się nas z terenu blokady i przystąpić do jej rozebrania, oraz za element strategii dalszej demonizacji osób aktywistycznych chroniących przyrody. Przecież dużo łatwiej jest zwrócić opinię publiczną przeciwko bandzie naćpanych dzieciaków robiących bałagan w lesie pod pretekstem aktywizmu, niż osobom takim jak wszystkie inne, w których interesie jest zwyczajnie walka o nasze wspólne dobro i chęć doświadczenia życia w świecie, w którym to co ludzkie i naturalne nie jest zestawione ze sobą w opozycji.

Samemu zatrzymaniu i późniejszej odsiadce towarzyszyła atmosfera ciągłego zastraszania i umniejszania naszym poczynaniom. Spoglądano na nas z góry jak na tych słynnych “eko świrów”, przez których biedni funkcjonariusze nie mogą wrócić wcześniej do domu z pracy. Nie pozwolono nam ze sobą rozmawiać, byliśmy posadzeni jak najdalej od siebie w trakcie trwania procedur, funkcjonariusze utrudniali nam kontakt z adwokatem, kilkukrotnie dawali nam do podpisania błędnie spisane protokoły z zatrzymania, odmawiali posiłku osobie, która bardzo tego potrzebowała, zmuszono nas do wybrania osoby, która najpilniej musi skorzystać z toalety, pozostałe musiały czekać kolejne kilka godzin na swoją kolej, odmówiono nam możliwości umycia zębów, tłumacząc, że nasze szczoteczki znajdują się w depozycie i nie możemy ich użyć. Miało to na pewno na celu wzbudzenie u nas zwątpienia w nasze własne działania i zakwestionowanie swoich decyzji, jednak bezskutecznie.

Warto pamiętać o tym, że takie sytuacje jak ta nie istnieją w próżni, ani nie są zaledwie anomaliami w państwie polskim. Brutalność policji,  funkcjonariusze posiadający monopol na przemoc wobec najsłabszych, systemowe represje osób aktywistycznych to nieodzowna część systemu, w którym przyszło nam żyć, niezależnie od tego kto sprawuje obecnie władzę w jakimkolwiek państwie. Nie jest to problem, który rozwiążemy oddając głos na kandydata o tych lub innych poglądach. Jest to problem istnienia państwa jako takiego; tworu istniejącego zaledwie po to by chronić interesy rządzących kosztem szeroko rozumianej klasy robotniczej, grup marginalizowanych czy właśnie przyrody.

Jako ruch walczący o przyrodę bez wyzysku i eksploatacji nie spoczniemy dopóki planeta, na której żyjemy – nasz dom, nie stanie się miejscem wolnym od wszelkich autorytaryzmów stawiających “świętą” własność prywatną i zyski kapitalistów ponad losami całej ludzkości, czy też wszystkich pozostałych istot zamieszkujących tę latającą skałę razem z nami. Wierzę, że pewnego dnia, w miejsce licznych parlamentów, centrów handlowych, siedzib banków, czy innych świątyń kapitalizmu wyrosną lasy, dzikie i gęste, a nasze społeczeństwo – wolne od żądzy dominacji, będzie zdolne koegzystować z otaczającym nas światem nie postrzegając go jako “dzikiej bestii”, którą trzeba ujarzmić.

www.rozbrat.org

Udostępnij tekst

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *