Zaloguj

Federacja Anarchistyczna

Jesteś tu: Start / Artykuły /
A+ R A-

Działacze Federacji Anarchistyczne z Poznania, którzy biorą udział w blokowaniu eksmisji berlińskiego projektu mieszkalnego Liebig 14 donoszą, że dzisiejsza eksmisja niestety doszła do skutku.
Już w nocy okolica została zablokowana przez policjantów. W związku z blokadą skierowano do niej 2500 funkcjonariuszy. Również od wczesnych godzin rannych na dzielnicy zaczęły zbierać sie grupy osób mających na celu sabotaż eksmisji.

Zapowiadany na dziś „Marsz miliona” który miał odbyć się w Kairze zmienił się w marsz dwóch milionów, bo tyle ludzi zgromadziło się na centralnym placu miasta. Władze próbowały zapobiec demonstracji ustawiając blokady na drogach i unieruchamiając koleje. Doprowadziło to tylko do tego, że poza Kairem demonstracje odbywają się również w Suezie gdzie demonstruje 300 tys. osób, w  Aleksandrii (ok. 500 tys.), w Mahalli (250 tys.), w Mansurze (250 tys.) i w wielu innych miejscowościach. W sumie na ulice mogło wyjść nawet 4 mln mieszkańców Egiptu. Postulat wszystkich demonstracji jest jeden: zakończyć reżim Hossin Mubaraka


Liebig 14 to jeden z najdłużej działających niezależnych projektów mieszkaniowych, od ponad 20 lat będący zarówno przestrzenią dla kolektywnego życia jak i społecznej i politycznej organizacji. Po czteroletnim procesie prawnym właściciele w końcu dostali legalne pozwolenie na przeprowadzenie eksmisji domu. Liebig 14 został zajęty krótko po upadku muru, w opuszczonej dzielnicy Berlina Wschodniego. Próba jego eksmisji jest oznaką galopującego procesu gentryfikacji, który gwałtownie wypiera uboższych mieszkańców z centrum i rozdziera podstawową infrastrukturę miejską.

29 stycznia w Berlinie odbyła się demonstracja w obronie Liebig 14. Wzięło w niej udział ponad 3 tys. osób, w większości stanowiących czarny blok. W demonstracji uczestniczyła kilkunastoosobowa delegacja działaczy poznańskiego Rozbratu i Federacji Anarchistycznej. Marsz rozpoczął się o godz. 15:00 i zakończył przed Liebig 14 o godz. 18:30. Doszło do starć z policją. Przy Liebig zaatakowano i zniszczono odremontowane biuro. Na trasie demonstracji w droższych samochodach, które są traktowane w skłoterskich dzielnicach jako przejaw gentryfikacji, wybito szyby i porysowano je. Po szturmie na biuro policja wbiła się w tłum, zablokowała 4 ulice i wyłapała kilka osób. Po 30 min. sytuacja się uspokoiła, demonstracja dobiegła końca.

Już po zakończeniu protestu, po godzinie 19:00 policja nadal kontrolowała i przetrzymywała ludzi. cały czas zwiększała się ilość suk policyjnych w okolicy skłotu. Około 20 zatrzymanym udzielono wsparcia w postaci pikiety solidarnościowej przed posterunkiem policji. Po 21:40 na wolność wyszli pierwsi z wcześniej zatrzymanych demonstrantów.

Oficjalna eksmisja Liebig 14 planowana jest na środę rano.

Niech żyje wolna Tunezja! Precz z Mubarakiem! Rewolucja aż do zwycięstwa! - skandowały na ulicach Kairu tysiące mieszkańców Egiptu, domagając się odejścia rządzącego krajem prezydenta Hosniego Mubaraka. Podobne demonstracje odbyły się też na ulicach innych egipskich miast. Policja użyła przeciwko uczestnikom demonstracji armatek wodnych, broni palnej i gazu łzawiącego. Dwóch demonstrantów zginęło, policja podała informacje o śmierci jednego funkcjonariusza policji, który poniósł smierć w centrum Kairu.


Albania: Zamieszki w Tiranie

22 stycznia 2011 r. Dział: Świat

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, trzy osoby zginęły, a 39 odniosło obrażenia podczas trzygodzinnych antyrządowych demonstracji w stolicy Albanii - poinformował szef oddziału ratunkowego szpitala wojskowego w Tiranie.


19 stycznia w kilkunastu miastach Rosji zorganizowano akcje upamiętniające dwójkę antyfaszystowskich działaczy: dziennikarkę Nastię Baburową i adwokata Stanisława Markelowa, zamordowanych 2 lata temu przez neonazistów. Akcje były wpółorganizowane przez grupu anarchistyczne.

W Moskwie, na miejscu, gdzie zginęli aktywiści złożono kwiaty i zapalono znicze. W ramach antyfaszystowskiej akcji pamięci, Twerskim Bulwarem przemaszerowało też ponad 1000 osób, które po przejściu centrum miasta zgromadziły się na wiecu na placu Puszkina. Na początku akcji milicja zatrzymała ok 20 młodych zamaskowanych ludzi z szalikami klubu Spartak.

Powstanie w Tunezji

13 stycznia 2011 r. Dział: Świat
Od połowy grudnia w Tunezji, w związku z represyjną polityką władz, rosnącym bezrobociem i wzrostem cen żywności i kosztów utrzymania wybuchają coraz to nowe bunty społeczne i strajki, krwawo tłumione przez lokalny reżim. Do erupcji społecznego niezadowolenia doszło po samospaleniu dokonanym 18 grudnia w Sidi Bouzid przez zdesperowanego bezrobotnego – 26-letniego absolwenta uczelni. Mężczyzna usiłował zarabiać na życie sprzedając warzywa na ulicach, był jednak nieustannie nękany przez policję. Po zarekwirowaniu mu po raz kolejny wózka z towarem, w akcie protestu oblał się przed budynkiem rządowym łatwopalnym materiałem i podpalił. Jego samobójstwo (zmarł z powodu obrazeń 4 stycznia) wywołało w kilku miastach burzliwe protesty i demonstracje, w trakcie których doszło wielokrotnie do starć z policją i które były brutalnie pacyfikowane przez siły bezpieczeństwa. Aresztowania i represje oraz utrzymująca się cenzura mediów i interenetu nie powstrzymały jednak kolejnych buntów - organizowane sa kolejne demonstracje, ludzie stawiają na ulicach barykady, dochodzi do ataków na posterunki policji, siedziby agencji rządowych, sklepy i banki.

Jak informują brytyjskie Indymedia, 1 stycznia w Tel Awiwie około 200 osób wzięło udział w demonstracji w związku ze śmiercią 36 – letniej Palestynki, Jawaher Abu Rahmah, która zmarła rankiem na skutek zatrucia gazem użytym przez izraelskich żołnierzy. Izraelczycy użyli gazu do rozpędzenia protestu przeciwko murówi wzniesionemu w okolicach palestyńskiej miejscowości Bil’in, oddzielającemu jej mieszkańców od uprawianej przez nich ziemi. Demonstracje w Bil’in odbywają się w każdy piątek od roku 2005.

Ponad 100 tys. osób wyszło 16 grudnia na ulice Aten w proteście przeciwko antyspołecznym zmianom w kodeksie pracy, przegłosowanym w parlamencie pod dyktando Unii Europejskiej i MFW. Jedna z największych demonstracji ulicznych w stolicy Grecji w ostatnim czasie spotkała się z brutalną reakcją policji, doszło do starć w których protestujący użyli koktajli Mołotowa i gaśnic. Na ulicy Stadiou protestujący otoczyli byłego ministra konserwatywnego rządu, Kostisa Hatzidakisa, który został przez nich pobity.

Kraków: Happeningiem w VAT

16 grudnia 2010 r. Dział: Małopolskie

My, poddani najjaśniej nam panującej „Platformy Obywatelskiej” przykładnie  sami obcięliśmy sobie podniesiony VAT! Do radosnego obcinania zaprosiliśmy też mieszkańców Królewskiego Stołecznego Miasta Krakowa.

Do akcji włączył się sam premier Donald Tusk, który wielkimi nożycami pokazywał, że obcinanie wcale nie musi boleć. Rozdawaliśmy też pakowane bułki, już obcięte o nową stawkę vat, by symbolicznie pokazać, że nasze żołądki muszą skurczyć się tylko trochę. Uważamy, iż wielce właściwa jest polityka rządu, który w budżecie na rok 2011 zwraca uwagę na kwestie tak ważne dla interesu społecznego jak podniesienie ilości środków dla Sejmu i Senatu o jedyne 9%, zwiększenie budżetu kancelarii prezydenta RP Bronisława Komorowskiego czy wydanie bagatela kilku miliardów złotych na wojsko. Z radością weźmiemy na siebie ciężar podniesionego VAT-u i ograniczenia świadczeń socjalnych. Zaciśniemy pasa o jeszcze kilka dziurek!

14 grudnia 2010 r. o godzinie 9.00 komornik dokonał eksmisji domu państwa Ostrowskich w Nowej Soli. Eksmisji próbowało zapobiec ok. 20 działaczy Inicjatywy Pracowniczej i Federacji Anarchistycznej z Nowej Soli i Poznania, zostali jednak zaatakowani przez kilkudziesięciu funkcjonariuszy prewencji policji, 6 osób trafiło na komisariat przy ul. Piłsudskiego. Komornik wchodził do domu przez, wczesniej wybite, okno. Około godziny 15.00 wszyscy zatrzymani zostali wypuszczeni, postawiono im zarzuty m.in. naruszenia nietykalności funkcjonariusza policji i utrudniania wykonywania czynności służbowych. Część zatrzymanych była przez cały czas pobytu na komisariacie w zakutych kajdankach, wszystkim zabrano z portfeli pieniądze "na poczet kary". Najprawdopodobniej dzięki ogólnopolskiej akcji solidarnościowych telefonów i zainteresowaniu mediów, nie zatrzymano ich na dłużej.

Strona 2 z 2