30 października w godzinach wieczornych w jednym z poznańskich domów aukcyjnych miało odbyć się „spotkanie członków i sympatyków Ruchu Narodowego z udziałem Roberta Winnickiego i Krzysztofa Bosaka”. W ostatniej chwili jednak symboliczny sojusz narodu z kapitałem został przerwany, a imprezę przeniesiono do znanej ze wspierania działań nacjonalistów i neofaszystów Wyższej Szkoły Handlu i Usług na ul. Zwierzynieckiej. Spotkanie jednak spotkało się ze zdecydowana reakcją społeczną.
Kilkudziesięciu nieznanych sprawców rozbiło szybę gorliwie wspierającej Ruch Narodowy uczelni, a następnie wrzuciło do pomieszczenia słoik ze zgniłymi jajkami, symbolicznie ukazując realny smród nacjonalizmu. Przed szkołą zgromadzonych było kilkudziesięciu nacjonalistów, którzy zostali przepędzeni z miejsca. Policja nie zatrzymała żadnego z uczestników akcji, jednak szczelnie otoczyła wejście do szkoły i intensywnie patrolowała całą północną część Jeżyc.
W ostatnich miesiącach polscy neofaszyści czuli się dość pewnie w swym „marszu do władzy” i „walce z systemem”. Ta „antysystemowość” polegać ma m.in. na doskonałej współpracy z organami ścigania”, gdyż narodowcy pragną „odnowienia etosu policji”. „Walka z (demo-liberalnym) systemem”? Owszem, na kanapach Parlamentu Europejskiego. W swoich działaniach jak i propagandzie wielokrotnie stosowali i stosują przemoc, epatują rasizmem, nietolerancją, odbierając wszelkim opozycyjnym wobec nich ruchom prawo do funkcjonowania w życiu publicznym. W dniu wczorajszym poczuli, co w dość symbolicznym wydaniu, oznaczają ich własne metody Co nacjonaliści oferują ludziom? Podziały społeczne, kult wodzostwa i tępej siły oraz propozycję silnie represyjnego państwa z rozbudowanym aparatem kontroli.
Ten systemowy terror spotyka się i będzie spotykał ze zdecydowanym społecznym oporem.