W tym roku jako aktywista brał udział m.in. w akcji bezpośredniej „okrążanie nuklearnej elektrowni Biblis”, w blokadach neofaszystowskich demonstracji w Berlinie i Sinsheim-Hoffenheim, był też uczestnikiem NoBorder Camp 2010 w Brukseli.
Agenta zdemaskowała jego znajoma z wakacji, którą spotkał we Francji przed rozpoczęciem swojej misji. Przedstawił się jej jako „Simon” i powiedział, że jest policjantem z Überlingen. Dziewczyna spotkała go przypadkiem po raz kolejny w Heidelbergu, kiedy przyjechała odwiedzić znajomych z lokalnego środowiska antyfaszystowskiego. Choć „Simon” próbował zmusić ją by nie mówiła nikomu o jego prawdziwym fachu, przekazała znajomym że jest funkcjonariuszem policji.
Następnego dnia, w czasie konfrontacji, Simon przyznał, że oskarżenia o współpracę z policją są prawdziwe i że pracuje jako tajniak dla LKA. Wczesniej miał pracować w policji w Überlingen, chciał jednak robić karierę, wybrał więc pracę w LKA, gdzie trafił do działu tajnych dochodzeń ws. bezpieczeństwa państwowego.
Celem jego misji miało być „gromadzenie informacji i zapobieganie zagrożeniom”, jednak wg niemieckiego prawa do prowadzenia takiego dochodzenia przeciw jakiemuś środowisku potrzebny jest konkretny incydent dający podstawy do śledztwa lub konkretne podejrzenie. Plan długoterminowy Simona zakładał zbieranie informacji o Antifie i infiltrację Antyfaszystowskiej Inicjatywy Heidelbergu oraz podejmowanie działań w celu radykalizacji nastrojów w tym środowisku.
Co dwa tygodnie Simon przekazywał swoje raporty do Stuttgartu, pozostawał też w regularnym kontakcie telefonicznym ze służbami bezpieczeństwa w Heidelbergu przedstawiając im podsumowania akcji politycznych, w których brał udział. W czasie prawie 9 miesięcy działalności zebrał wszystkie dostępne mu informacje nt. politycznych aktywistów i ich prywatnego środowiska, z jego inicjatywy przeprowadzono też nalot na dom jednego z nich, z którym się zaznajomił.