Zaloguj

Federacja Anarchistyczna

Jesteś tu: Start / Sekcje FA / Poznań /
A+ R A-

19 sierpnia 2016 roku o godzinie 9:40 kilkunastu anarchistów/ek uczciło minutą ciszy pamięć ofiar policyjnych nadużyć. Symboliczny protest odbył się w dniu rozprawy o przekroczenie uprawnień przez Macieja Kuźniewskiego, policyjnego bandytę rażącego paralizatorem uczestników happeningu na Uniwersytecie Ekonomicznym.

 

Funkcjonariusz nie pojawił na rozprawie, być może się bał, a jego pełnomocnik prawie nie zabierał głosu, prawdopodobnie zażenowany postawą swego klienta. Tymczasem koledzy Kuźniewskiego postanowili filmować protest przed sądem. Na wezwania do wylegitymowania funkcjonariusze zasłaniali się „wykonywaniem czynności służbowych”, licznie też obstawili wejście do budynku. Poniżej prezentujemy oświadczenie Federacji Anarchistycznej s. Poznań i Anarchistycznego Czarnego Krzyża nt. policyjnej przemocy – zarówno podczas wspomnianego wykładu, jak i obecnie:

 

WIĘCEJ UPRAWNIEŃ DLA POLICJI TO WIĘCEJ OFIAR!
DOŚĆ POLICYJNEGO BANDYTYZMU!

 

OŚWIADCZENIE

 

W grudniu 2013 roku, podczas skandalicznego pseudo-wykładu skrajnie prawicowego  ks. Pawła Bortkiewicza na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, miał miejsce anarchistyczny happening. Został on brutalnie zakłócony przez policjantów w cywilu. Jeden z nich raził prywatnym paralizatorem uczestników i uczestniczki zdarzenia. Po długim procesie sprawę umorzono. Teraz policjant odwołuje się i żąda całkowitego uniewinnienia. W kontekście zajść podczas wykładu, kiedy to pobito i rażono paralizatorem happenerów/rki, uznajemy to za skandaliczne i niedopuszczalne. Podczas sprawy trzech świadków będzie zeznawać na temat policyjnej przemocy tego dnia.
W ostatnich miesiącach bezkarność policji oraz liczba ofiar jej interwencji wciąż rośnie. Pojawiają się ofiary śmiertelne (ostatnia – w Szczecinie). Czas powiedzieć: stop policyjnej przemocy!

 

Statystyki dot. policyjnych przestępstw wskazują, że zaledwie 3,5 proc. spośród 16 tys. skarg na nadużycia ze strony policji prokuratura kieruje do sądu. Pozostałe umarza lub odmawia wszczęcia postępowania. Dane te dotyczą wymuszania zeznań przez policjantów, bezprawnej ochrony interesów wpływowych osób i znęcania się nad zatrzymanymi. W przypadku wymuszania zeznań biciem statystyka jest jeszcze gorsza: tylko 1,3 proc. spraw kończy się aktem oskarżenia. Do tego dochodzą przypadki policyjnych zabójstw.

Sprawa 25-letniego Igora z Wrocławia, zabitego przez policjantów, trafiła do świadomości odbiorców mediów tylko dzięki postawie kilkuset ludzi. Protestując przez wiele dni upominali się pod komisariatem, na którym doszło do zabójstwa, o pamięć Igora i sprawiedliwość dla jego oprawców.   Kilka dni temu policjanci zabili kolejną osobę – tym razem zastrzelono w Szczecinie chłopaka, który rzekomo nie zatrzymał się na wezwanie.  Sprawę opisały media, ale zabójca wciąż pozostaje na wolności. Nie pozwolimy na dalsze zamiatanie pod dywan policyjnego bandytyzmu! Dość bezkarności policji!

Obecnie stoimy przez realną groźbą zwiększenia się represji i policyjnej przemocy nie tylko wobec aktywistów, ale też całego społeczeństwa. Kontrowersyjna ustawa antyterrorystyczna, wcześniej kuriozalna  ustawa inwigilacyjna – wszystko  to oznacza w praktyce zgodę na ingerencję służb w prywatność każdego z nas!

 

Zadajemy więc pytanie: Czy więcej uprawnień dla policji oznacza więcej policyjnych ofiar? Obawiamy się, że odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna. Apelujemy o przeciwstawianie się policyjnemu bandytyzmowi i nagłaśnianie wszelkich przypadków policyjnych nadużyć! Stop bezkarności policji!

 

Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań
Anarchistyczny Czarny Krzyż
20160819 094632

GOPR2535

20160819 094636

20160819 095313

Rozpętanie wrzawy wokół oskarżenia trojga osób kojarzonych ze środowiskami anarchistycznymi o próbę podpalenia policyjnych radiowozów (a nie jak się sugeruje podłożenia bomby) jest sposobem na odwrócenie uwagi opinii publicznej od policyjnych nadużyć i zabójstw. Jednocześnie służy ona też jako uzasadnienie dla wprowadzenia większych uprawnień dla policji i innych służb poprzez wprowadzenie tzw. ustawy antyterrorystycznej. System zmierza w kierunku autorytarnym, wprowadza się reguły państwa stanu wyjątkowego, a strach – nieodłączny atrybut prawicowej polityki – stał się bronią w rękach polityków i policji.

 

Rosnąca od dłuższego czasu bezkarność policji, brutalność wobec demonstrantów, nielegalna inwigilacja mediów i obywateli, pobicia, a nawet interwencje kończące się śmiercią, budziły i budzą coraz większy sprzeciw społeczny. Wymiar sprawiedliwości nie był zainteresowany rozliczeniem funkcjonariuszy wykorzystujących swoją władzę. Nie byli i nie są tym zainteresowani politycy ani elity skrywające się za plecami policji. W istocie wielokrotnie byliśmy i jesteśmy świadkami, kiedy policja reprezentuje i chroni interesy jedynie uprzywilejowanych. Najlepszym tego przykładem było paradowanie najbardziej znanego w Polsce „czyściciela kamienic” w asyście policji i zastraszanie lokatorów. Tego typu przykładów jest więcej.

 

Przyjrzyjmy się statystykom policyjnych nadużyć. Jak donosił w połowie 2013 roku jeden z dzienników: „Policja nadużywa przemocy, bo funkcjonariusze mają duży margines bezkarności. Tylko 3,5 proc. skarg na pobicie przez policjantów prokuratura kieruje do sądu. Pozostałe umarza lub odmawia wszczęcia postępowania” (źródło). Z danych przedstawionych przez samą policję wynika, że w latach 2011–2012 do prokuratur trafiło aż 468 spraw o wymuszanie zeznań i 1044 sprawy o znęcanie się nad osobami pozbawionymi wolności. Przypadków takich jest jednak zdecydowanie więcej, bo np. wielu poszkodowanych nie wnosi skarg, nauczonych doświadczeniem, że są one bezskuteczne. Nic się od tego czasu nie zmieniło, choć o nadużyciach policji mówi się coraz więcej i coraz głośniej. Do odpowiednich działań w tej sprawie nawoływał np. dwa lata temu Europejski Komitet ds. Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu. Jednocześnie jak wynika z danych samej policji, liczba funkcjonariusz pociągniętych do odpowiedzialności czy wydalonych ze służby z roku na rok spada (źródło).

 

Czy wobec powyższego może dziwić fakt, że ofiary policyjnej nagonki chcą się bronić? Tym bardziej że w poczuciu bezkarności policja posuwa się do najbrutalniejszych aktów. W 2010 roku w Warszawie policjant zastrzelił niewinnego człowieka, czarnoskórego imigranta Maxwella Itoyę, a w 2012 roku umorzono sprawę przeciwko sprawcom tej śmierci. Od tego czasu miało miejsce wiele podobnych przypadków. Ofiarami padały nie tylko notowane w policyjnych kartotekach osoby, ale niekiedy po prostu kompletnie niewinni obywatele, jak właśnie Maxwell Itoya, czy ciężko ranny w 2015 r.  górnik postrzelony w Jastrzębiu-Zdroju gumową amunicją.

 

Nie możemy dać się zastraszyć. Odwoływanie się do państwowego terroru ma uchronić skompromitowane postsolidarnościowe elity władzy przed ich ostateczną polityczną degradacją. Kapitalistyczne i neoliberalne eksperymenty dokonywane na społeczeństwie nie tylko skutkują wzrostem różnic klasowych, społecznych konfliktów, ale także obecnym kursem na autorytarne państwo.

 

Mówimy zatem zdecydowanie: Stop policyjnej przemocy! Stop państwu stanu wyjątkowego!

 

Federacja Anarchistyczna s. Poznań

 

Wybrane przykłady policyjnych napaści:

* 2016 r. – we Wrocławiu ginie Igor Stachowiak. Przyczyną śmierci była prawdopodobnie brutalność działań policji; niewykluczone, że celowa. Sprawa jest w toku.
* 2015 r. - w Knurowie 27-letni mężczyzna został raniony w okolice szyi, a po przewiezieniu do szpitala zmarł.
* 2015 r. - w Kutnie 29-letni mężczyzna został śmiertelnie postrzelony podczas przesłuchania na komisariacie.
* 2015 r. - w Legionowie podczas akcji policyjnej 19-letni Rafał W. połknął woreczek z marihuaną, który utknął mu w tchawicy, co doprowadziło do jego śmierci.
* 2015 r. - w Jastrzębiu-Zdroju 35-letni górnik z kopalni Zofiówka podczas protestu został postrzelony przez policjanta gumową kulą, w wyniku czego miał pękniętą czaszkę, obrzęk mózgu i złamaną nogę.
* 2013 r. - w Wałbrzychu policjanci skatowali na śmierć zatrzymanego mężczyznę.
* 2011 r. - w Lublinie policjant zgwałcił dwukrotnie studentkę farmacji
* 2010 r. – w Warszawie policjant zastrzelił niewinnego człowieka, czarnoskórego imigranta Maxwella Itoyę. W 2012 r. sprawę umorzono.
* 2007 rok – w Krakowie obywatel Rumunii Claudiu Crulica, zmarł w wyniku protestu głodowego w tamtejszym areszcie. Zarówno jego zatrzymanie przez policję, jak i nieudzielanie mu pomocy w trakcie protestu głodowego, nosiło znamiona jawnie rasistowskich i dyskryminacyjnych działań. Cała sprawa Claudia pełna była nieprawidłowości ze strony funkcjonariuszy służb, mimo to żaden funkcjonariusz policji, ani Aresztu Śledczego nie poniósł w związku z nią konsekwencji służbowych. O losach Crulica powstał polsko-rumuński film „Crulic - droga na drugą stronę”

 

Więcej przykładów można znaleźć tutaj: http://bezkarnoscpolicji.info

Łukasz Bukowski skazany na karę trzech miesięcy więzienia, został właśnie przeniesiony do Zakładu Karnego w Gorzowie Wlkp.

Szczegółowo o jego sprawie informowaliśmy tutaj. Pamiętajmy, że pobyt Łukasza w więzieniu to forma protestu i wypadkowa jego udziału w akcji antyeksmisyjnej. Na portalu społecznościowym powstał fanpage gdzie możecie znaleźć sporo informacji o sprawie Łukasza. Apelujemy o wysyłanie listów i kartek pocztowych celem udzielenia wsparcia i okazania solidarności z osadzonym. Jeśli nie wiecie jak rozpocząć taką korespondencje, zerknijcie tutaj. Oto nowy adres:

 

Łukasz Bukowski syn Zbigniewa

Zakład Karny Gorzów Wielkopolski P-2

ul. Podmiejska 17

66-400 Gorzów Wlkp.

 

SOLIDARNOŚĆ NASZĄ BRONIĄ!!!

Wczoraj, na ul. Młyńskiej 1 przed bramą Aresztu Śledczego odbył się wiec solidarnościowy z odbywającym karę trzech miesięcy więzienia Łukaszem Bukowskim. Przypomnijmy, że Łukasz wraz z aktywistkami i aktywistami lokatorskimi brał udział w nieudanej blokadzie eksmisji rodziny państwa Jencz. Szczegółowo sprawę relacjonowaliśmy tutaj.

 

Wynikiem próby zablokowania eksmisji było zatrzymanie kilku osób, w tym Łukasza. Postawiono mu wówczas zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariusza policji. Łukasz utrzymuje, że zarzuty naruszania nietykalności policjanta są niesłuszne, a jego ukaranie było formą odwetu za podjęty opór społeczny. Aktywista w proteście przeciwko polityce eksmisyjnej i postępowaniu policji, odmówił poddania się karze grzywny, która została zamieniona na przymusową pracę, a ostatecznie na pozbawienie wolności.

 

Wczorajszy protest zgromadził blisko trzysta osób, chcących wyrazić solidarność zarówno z uwięzionym aktywistą, jak i pokazać swój sprzeciw wobec antyspołecznej polityce, prowadzącej do łamania praw lokatorów i eksmisji.

 

Jarosław Urbański z Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów podkreślał, że to właśnie proceder eksmitowania osób starszych, schorowanych, czy z różnych przyczyn popadających w spiralę zadłużenia jest zasadniczą osią sporu i problemem, z którym musimy walczyć. To prawo, pozwalające na wyrzucanie lokatorów de facto na bruk wskutek braku lokali socjalnych, jest prawem, które realnie uderza w życie wielu tysięcy obywateli. W przeciwieństwie do jałowych sporów wokół Trybunału Konstytucyjnego, konflikt wokół praw lokatorów nie jest jałowym sporem ekspertów i prawników. To opór lokatorów i aktywistów społecznych, takich jak Łukasz, pozwolił unaocznić kwestię czyszczenia kamienic, a nawet wymógł zmiany w owym prawie. A jednak dziś to Łukasz siedzi w areszcie, podczas gdy "czyściciele" kamienic, a szczególnie ich mocodawcy nadal pozostają wolni i bezkarni.

luk1

Szczegóły eksmisji rodziny państwa Jencz, przypomniała Katarzyna Czarnota z WSLu. Podkreśliła, jak ważne była solidarność różnych ludzi biorących udział w owej próbie blokady dla połączenia sił i zjednoczenia lokatorów. Podkreślała, że tylko nagłośnienie problemu dało szansę na realną pomoc dla eksmitowanej już rodziny, której pomoc przez lata powołane do tego instytucje nie potrafiły im skutecznie udzielić.

Głos na wiecu zabrała sama pani Katarzyna Jencz. Kobieta poruszająca się na wózku przypomniała, że wobec niej i jej męża policja zgromadziła olbrzymie siły. Uzbrojeni i w pełnym rynsztunku policjanci prewencji wkroczyli do ich mieszkania, jakby działali przeciwko najgroźniejszym przestępcom. Co bardzo dobrze zapamiętała pani Katarzyna, kiedy ona sama leżała w łóżku, nie mogąc się samodzielnie podnieść z uwagi na niepełnosprawność, jeden z policjantów cały czas stał nad nią i „bawił się pałką”. Takie postępowanie rzekomych stróżów prawa, na trwałe pozostanie w pamięci eksmitowanej kobiety. Podziękowała ona za postawę Łukasza i apelowała o solidarność, bo tylko zjednoczeni lokatorzy mogą sprzeciwić się niesprawiedliwości w naszym kraju.

luk2

Kolejnym zabierającym głos na wiecu był Piotr Ciszewski z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. On również podkreślił, że ważniejsza jest walka o prawa lokatorów od udziału w wiecach na rzecz obrony demokracji. Prawdziwa demokracja wyraża się właśnie w obronie praw tych, którzy codziennie muszą zmagać się ze skutkami reprywatyzacji czy próbami nielegalnych eksmisji. Obrona ich praw to faktyczna obrona demokracji. Ciszewski zaznaczył, z jak wieloma tragediami związanym z łamaniem praw lokatorów mamy do czynienia. Do najtragiczniejszego doszło w Warszawie, gdzie zamordowano aktywistkę lokatorską Jolantę Brzeską. Sprawcy tego czynu nadal pozostają bezkarni, a mimo nagłośnienia sprawy ograny ścigania są dalekie od jej wyjaśnienia. Piotr zaznaczył, jak ważne jest, wobec powyższego, dalsze działanie w ramach ruchu lokatorskiego i szerzej w ramach wali z niesprawiedliwością społeczną

luk3

Swoje zdanie w obronie Łukasza wyraził również Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej. Jeszcze nie tak dawno to Łukasz wraz z innymi aktywistami i aktywistkami z Poznania uczestniczył w pikiecie solidarnościowej z zatrzymanym Piotrem Ikonowiczem. Dziś role się odwróciły i to Ikonowicz apelował o wolność dla Łukasza Bukowskiego. Podkreślał, jak ważne jest niepopadanie w defetyzm i walka o zmianę społeczną. Jedynie dzięki stałemu naciskowi ruchów społecznych, możliwa jest zmiana obecnej sytuacji, w której coraz więcej osób popada w biedę, uzależnia się od lichwiarskich pożyczek i jest skazana na ciągłe zaciskanie pasa.

luk4

Na wiecu nie zabrakło również wsparcia ze strony przedstawicieli warszawskiego skłotu Syrena. Łukasz Bukowski wielokrotnie uczestniczył w akcjach w Warszawie i wspierał działania Kolektywu Syrena. Nie zabrakło również wystąpień przedstawicieli Lubelskiej Akcji Lokatorskiej, a także wsparcia ze strony lokalnych działaczy społecznych z Poznania.

W trakcie przerw między kolejnymi przemówieniami zebrani skandowali hasła: „Łukasz Bukowski jesteśmy z tobą”, „Dość łamania praw lokatorów”, „Eksmisje stop”, „Policja broni bogatych przed biednymi”, „Nie będzie pokoju bez sprawiedliwości”. Wiecowi towarzyszyła również grupa samby, a zakończenie wiecu uświetnił występ muzyka-poety i aktywisty społecznego Szczepana Kopyta, który w ten sposób również chciał okazać wsparcie i solidarność z uwięzionym .

luk5
Po zakończeniu manifestacji, gdy jej uczestnicy już się rozchodzili, u zbiegu ulic Pułaskiego i Al. Wielkopolska grupa aktywistów została zaatakowana przez nieumundurowanych funkcjonariuszy policji. Po napaści ze strony tajniaków, nadjechały dodatkowo cztery policyjne radiowozy z funkcjonariuszami prewencji w pełnym rynsztunku i w brutalny sposób zatrzymano co najmniej 4 osoby.

Zajście spowodowało, iż w geście solidarności grupa 100 aktywistów udała się na komisariat przy Al. Marcinkowskiego, gdzie przetrzymywano działaczy. Pod komisariatem odbyła się pikieta solidarnościowa, a część osób protestowało wewnątrz budynku, skandując „Uwolnić zatrzymanych!”. Na miejscu pojawiły się oddziały prewencji.

W następstwie pikiety policja zatrzymała autobus z warszawskimi aktywistami, chcąc wylegitymować jednego z nich, pod zarzutem zniszczenia elewacji na komisariacie – na miejsce zatrzymania dotarli poznańscy anarchiści i solidarnie stanęli w obronie przetrzymywanych kolegów i koleżanek. Po kilkunastu minutach przepychanek z policją autokar odjechał nieniepokojony. Jak można przeczytać w lokalnej gazecie, rzecznik policji przyznał, że żadne elewacja nie została uszkodzona.
Wieczorem, wszyscy z zatrzymanych zostali wypuszczeni z zarzutami napaści na policjanta i naruszenia nietykalności funkcjonariusza, oraz wandalizm i zniszczenie mienia o wartości powyżej 1000 zł.

 

Pełna relacja fotograficzna

luk6

Dnia 27 kwietnia 2016 r. do więzienia na okres 3 miesięcy trafił Łukasz Bukowski, uczestnik poznańskiej Federacji Anarchistycznej. Wcześniej został oskarżony i skazany za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta w związku z blokadą eksmisji Katarzyny i Ryszarda Jenczów z kamienicy przy ulicy Dąbrowskiego w Poznaniu. Aktywista w proteście przeciwko polityce eksmisyjnej i postępowaniu policji odmówił poddania się karze grzywny, która została zamieniona na pozbawienie wolności. Na wezwanie policji udał się do aresztu przy ulicy Młyńskiej, gdzie został osadzony.

 

Łukasz Bukowski chce w ten sposób zwrócić uwagę na ciągle trwające wysiedlenia i brutalne eksmisje, jakie mają miejsce zarówno w Poznaniu, jak też w całym kraju. Odmówił zapłacenia grzywny, uznając, że stając w obronie eksmitowanych, postąpił słusznie. Chce także zwrócić uwagę na nierówne i niesprawiedliwe traktowanie lokatorów oraz na represjonowanie wszystkich tych, którzy stają w obronie praw lokatorskich.

 

Do eksmisji Ryszarda i Katarzyny Jenczów (poważnie chorej, od wielu lat poruszającej się na wózku inwalidzkim kobiety) doszło 25 października 2011 roku. Pomimo ewidentnej choroby pani Katarzyny sąd, orzekając o eksmisji, nie przyznał małżeństwu prawa do lokalu socjalnego. Eksmisja miała się odbyć de facto „na bruk” (do lokalu tymczasowego).

 

Dla przeprowadzenia wysiedlenia zmobilizowano duże siły policji, które zjawiły się na kilka godzin przed zaplanowaną eksmisją, „odcinając” dostęp do kamienicy i lokalu.  Pomimo tego ok. 70 aktywistów i aktywistek próbowało powstrzymać eksmisję. Dołączyli do nich mieszkańcy dzielnicy, ale w konsekwencji Katarzyna Jencz, z uwagi na nagłe pogorszenie stanu zdrowia, została odwieziona karetką pogotowia do szpitala wojskowego. Komornik zajął i zabezpieczył mieszkanie.

 

W trakcie blokady zatrzymano trzy osoby, w tym Łukasza Bukowskiego. Łukasz utrzymuje, że zarzuty naruszania nietykalności policjanta są niesłuszne, a jego ukaranie było formą odwetu za podjęty opór społeczny. Przypomnijmy, że policja w związku z tą blokadą eksmisji postawiła także przed sądem jeszcze dwoje innych osób, zarzucając im przewodzenie nielegalnemu zgromadzeniu. Oboje ostatecznie zostali przez sąd uniewinnieni.

 

Każdego roku polskie sądy orzekają o przeprowadzeniu eksmisji w stosunku do 30–40 tys. rodzin. Komornicy dokonują 8 tys. eksmisji, nierzadko w asyście policji. Pozostała część osób pogodzona z wyrokami sądowymi dobrowolnie opuszcza swoje mieszkania. Głównym powodem eksmisji jest zadłużenie wynikające z wysokich czynszów, opłat eksploatacyjnych, niskich zarobków i niestabilnych form zatrudnienia, a także braku odpowiedniego wsparcia socjalnego. Wobec wysiedlanych lokatorów często zapadają wyroki bez prawa do lokalu socjalnego. Władze publiczne, co wynika z kontroli m.in. Najwyższej Izby Kontroli, nie respektują konstytucyjnego obowiązku dostarczenia lokali socjalnych dla osób o najniższym statusie ekonomicznym, chorych, bezrobotnych itd., a przed sądami w sprawach o eksmisje z lokali prywatnych często wnoszą, aby nie przyznawały one lokatorom mieszkań socjalnych. Sprawa Katarzyny i Ryszarda Jenczów należy do wyjątkowo bulwersujących, ukazujących bezwzględność eksmisji i obojętność wobec wysiedleń ze strony władz publicznych reprezentujących często interesy właścicieli kamienic i deweloperów.

 

Nasz ruch uznaje Łukasza za więźnia politycznego, więźnia sumienia, który w ten sposób domaga się przestrzegania praw lokatorskich i powstrzymania wysiedleń. Jego uwięzienie oznacza rozpoczęcie naszej kolejnej kampanii wymierzonej przeciwko wysiedleniom, czyszczeniu kamienic, deptaniu praw lokatorskich. Domagamy się wraz z Łukaszem zaniechania eksmisji i zmiany niesprawiedliwej polityki społeczno-mieszkaniowej, która staje się przyczyną wielu ludzkich tragedii. Ofiarami padają często osoby o najniższym statusie materialnym.


 Komentarz Łukasza (wideo)


 

Wzywamy władze miasta Poznania, które zapowiedziały do listopada br. przeprowadzenie 250 eksmisji z zasobów komunalnych, o ich wstrzymanie i zagwarantowanie każdemu mieszkańcowi i mieszkance naszego miasta prawa do „dachu nad głową” na miarę jego możliwości ekonomicznych. Pokażcie realną wolę zmiany polityki społeczno-mieszkaniowej!

Jednocześnie wzywamy wszystkich uczestników i uczestniczki ruchu anarchistycznego i lokatorskiego do zademonstrowania swojej solidarności z Łukaszem, ze wszystkimi eksmitowanymi lokatorami oraz ze wszystkimi, którzy doznali przemocy ze strony policji – spotykamy się w dniu 7 maja (sobota) o godz. 13:00 przed bramą aresztu przy ulicy Młyńskiej 1 w Poznaniu.

 

Dość łamania praw lokatorów! Dość policyjnej przemocy! Eksmisje stop!


Przypominamy materiały dotyczące eksmisji państwa Jenczów:

 Brutalna eksmisja kobiety na wózku inwalidzkim

 Materiał wideo


 

UWAGA!

Jednocześnie zwracamy się z apelem o wysyłanie listów do Łukasza na adres:

Łukasz Bukowski s. Zbigniewa

Areszt Śledczy w Poznaniu

ul. Młyńska 1

61-729 Poznań

 

SOLIDARNOŚĆ NASZĄ BRONIĄ!

następna »

ZAPRASZAMY NA:

POKAZ FILMU+SPOTKANIE+KONCERT+AFTER PARTY

https://radar.squat.net/sites/default/files/styles/large/public/plak24.jpg?itok=2o0S5wVk

FILM DOKUMENTALNY:

BYŁ BUNT

Film opowiada historię największych buntów więziennych, jakie wydarzyły się w
Europie po II Wojnie Światowej. Na fali rewolucji demokratycznej w Polsce,
więźniowie upomnieli się o swoje prawa. Kiedy w Czarnem, Nowogardzie i Goleniowie
przejęli zakłady karne, rozpoczęła się regularna wojna z funkcjonariuszami.

+ spotkanie z Andrzejem byłym więźniem uczestnikiem tych wydarzeń

POKAZ FILMU I SPOTKANIE godz.:17:00


KONCERT:

 STATR KONCERTU 20:30

 

CIOS

oi! street punk wykonany przez trzech antyrasistowskich skinheadów Ukraina
https://cios.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/ciosband

LAZY CLASS

street punk/oi - Warszawa
http://lazyclass.bandcamp.com/album/better-life-ep
https://www.facebook.com/lazyclassoi

CORE BALL

hardcore/punk
https://www.youtube.com/watch?v=kKmzxcfmqFI

AFTER PARTY

Psychopath

Miejsce

KONCERT


Benefit na rzecz Anarchistycznego Czarnego Krzyża
- organizacji pomagającej więźniom i osobom
represjonowanym za anty-autorytarne
przekonania i działalność społeczno-polityczną.

 

CEASELESS DESOLATION - Lublin

http://odpowietrzagloduogniaiwojny.bandcamp.com/
https://pl-pl.facebook.com/Ceaseless.Desolation

 

HOUNDS OF ORDER - Poznań
http://houndsoforder.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/houndsoforder

 

KAROSHI - Toruń
http://karoshi555.bandcamp.com/album/-
http://karoshi1312.wordpress.com/


Po koncercie na after zaprasza dj kudłaty (hity z satelity)

 

Tradycyjna już prośba o wsparcie poznańskiej sekcji jedzenia zamiast bomb. Przynosimy przyprawy, kasze, ryże, makarony, maka, olej, strączkowe też mile widziane. wszystko to co uważacie ze może przydać się ekipie do przygotowania ciepłych posiłków.

 

Na koncercie zbierać będziemy również książki i czasopisma, które zostaną przekazane na potrzeby więźniów Aresztu Śledczego w Poznaniu.

 

facebook

Anarchiści i anarchistki w minionym roku nie zaprzestali działań, których - zgodnie z logiką niesprawiedliwego państwa i jego aparatu represji – konsekwencją są sądowe procesy i szykany.


Maj

 

Uparte próby poznańskiej policji, skazania dwojga aktywistów, za rzekome przewodzenie protestowi podczas eksmisji rodziny państwa Jencz (październik 2011r.) zakończyły się porażką mundurowych, występujących na procesie w roli oskarżyciela społecznego [sic!]. Zawziętość poznańskiej policji, która tak licznie asystowała przy samej eksmisji, jak i pozbawiona wszelkich podstaw próba skazania aktywistów ruchu lokatorskiego, wyraźnie pokazują, że służby mundurowe nieprzypadkowo wybierają współpracę z niesławnym czyścicielem kamienic. Pomimo odwołania złożonego przez policję uniewinniający wyrok został utrzymany w mocy, a pełnomocnik oskarżonych wystąpiła o zwrot kosztów zastępstwa procesowego.

 

Czerwiec

 

18 czerwca zapadł wyrok nakazowy Sądu w Berlinie wobec jednego z uczestników poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej. Sprawa dotyczyła uczestnictwa w protestach 1 maja 2012 roku w Berlinie. Oskarżony o udział w szczególnie ciężkim zakłóceniu porządku, próbę poważnego zranienia policjanta i maskowanie się w celu ukrycia tożsamości podczas zgromadzenia publicznego. Ostatecznie po odwołaniu od niekorzystnego wyroku aktywista został skazany za próbę poważnego zranienia policjanta na 7 miesięcy ograniczenia wolności w zawieszeniu na 3 lata

 

W nocy z 24 na 25 czerwca poznańska policja dokonała zatrzymania dwojga aktywistów. Podejrzewano ich o wykonanie kilkudziesięciu szablonów z anarchistycznym hasłem „ANI LEWICA, ANI PRAWICA, WOLNOŚĆ”. Aktywistów zatrzymano na 24 godziny, po czym zwolniono. Oboje odmówili składania wyjaśnień i nie przyznali się do zarzucanych czynów. Taka postawa skutkowała umorzeniem postępowania wobec nich. Zważając na medialną nagonkę na graficiarzy, należy uznać to za duży sukces. Malujcie mury, nie dajcie się złapać, nie dajcie się skazać!

 

Sierpień

 

Taki sam finał – w postaci uniewinnienia – miała sprawa antyfaszysty, którego oskarżono o zniszczenie dwóch radiowozów podczas blokady antyfaszystowskiej, która miała miejsce 17.09.2011.

W czasie przewodu sądowego przesłuchanych zostało trzech świadków – policjantów biorących udział w zabezpieczeniu marszu, organizowanego przez, rozwiązaną po licznych kompromitacjach, brygadę ONR. Zeznania policjantów przedstawiane przed sądem różniły się zarówno między sobą, jak też od zeznań składanych przez nich samych w dniu zatrzymania anarchisty. Niespójności w zeznaniach policjantów, jak i dowody przedstawione przez oskarżonego, pozwoliły uzyskać wyrok uniewinniający.

 

Wrzesień

 

Miesiąc przywitał nas dobrą wiadomością z Białorusi. 3 września jeden z trójki anarchistów - w których sprawie nadal prowadzimy akcję informacyjną – Aleksander Frankiewicz, opuścił ponure więzienne mury. Podobnie jak jego towarzysze Frankiewicz został skazany za „czyny chuligańskie” w sfingowanym i urągającym wszelkim standardom procesie. Ciesząc się z uwolnienia Aleksandra Frankiewicza, przypominamy o losie jego towarzyszy Mikołaja Dziedoka (4,5 roku) oraz Igora Oliniewicza (8 lat). Wspierajcie uwięzionych anarchistów przesyłając do nich listy, przypominające zarówno im, jak i władzy, że za murami są ludzie, którzy pamiętają i okazują solidarność uwięzionym.

 

Październik

 

25 października miała miejsce jedna z kolejnych akcji w obronie zagrożonego ewikcją skłotu Od:Zysk. Pikieta odbyła się pod jednym z oddziałów banku WBK S.A. Bank jest wierzycielem firmy, która wzięła kredyt pod zastaw budynku na ul Paderewskiego, w którym mieści się Od:Zysk. Protest odbywał się przed placówką, jak i w jej wnętrzu – gdzie czworo aktywistów rozstawiając namiot rozpoczęło happening polegający na okupacji placówki. Licznie przybyłe siły policji, spisały większość uczestników protestu. Placówka banku została w pewnym momencie zamknięta przez policję, a przebywających w jej wnętrzu aktywistów skuto i zatrzymano. Po kilkugodzinnym pobycie na komisariacie wszyscy zostali zwolnieni. Postawiono im zarzuty m.in. naruszenia miru domowego [sic!]. Proces w ich spawie rozpocznie się w tym roku.

 

Protest towarzyszył również samej licytacji budynku, w którym znajduje się skłot Od:Zysk. 30 października przed budynkiem Sądu trwała pikieta, mieszkańców skłotu i ich sympatyków. Policja utrudniała mieszkańcom wejście do budynku Sądu, jak i na samą licytację, długotrwałymi rewizjami wchodzących i spisywaniem pojedynczych osób. Licytacja zakończyła się pomyślnie dla skłotersów – nie znalazł się żaden podmiot zainteresowany wpłatą wymaganego wadium i udziałem w licytacji. Protest zakończono rzucając w kierunku sędziny pojemnikiem ze śmierdzącą substancją. Uzasadnienie działań aktywistów i aktywistek można przeczytać tutaj. Dwie osoby zostały zatrzymane i ukarane grzywną, od kary tej zostało złożone odwołanie. Rozstrzygnięcia sprawy można spodziewać się w tym roku. Również jeden z aktywistów biorący udział w solidarnościowej pikiecie przed sądem został oskarżony o przewodzenie nielegalnemu zgromadzeniu. Złożył sprzeciw od wyroku nakazowego. Należy się spodziewać kolejnego procesu.

 

Listopad

 

W związku z zatrzymaniem (30 października) działacza społecznego i aktywisty ruchu lokatorskiego – Piotra Ikonowicza – w dniu 7 listopada uczestnicy i uczestniczki poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej zorganizowali solidarnościową pikietę.

Zamknięcie na 90 dni w areszcie Piotra Ikonowicza jest wynikiem przegranego procesu, w którym był oskarżony o rzekome pobicie kamienicznika podczas blokady eksmisji w 2000 roku. Nie godząc się z niesprawiedliwym wyrokiem skazującym go na prace społeczne, Ikonowicz chciał jasno pokazać, że blokując eksmisję „na bruk”, faktycznie bronił prawa, bowiem paradoksalnie już po skutecznej blokadzie owej eksmisji wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznał taką formę eksmisji za niezgodną z konstytucją. czytaj tutaj

Na ręce Wojewody Wielopolskiego – przekazany został list protestacyjny. Ostatecznie po wpłaceniu grzywny przez rodzinę Piotr Ikonowicz opuścił areszt 12 listopada.

 

Grudzień

 

4 grudnia miała miejsce kolejna rozprawa procesu 11 osób, w tym związanych z poznańską sekcją FA, represjonowanych za wyrażenie sprzeciwu na światowej konferencji łupkowej i skuteczne jej zakłócenie. Dzień wcześniej aktywiści zorganizowali konferencję prasową chcąc przybliżyć zarówno powody swojego protestu, jak i jego kontekst.W sprawie wydobycia gazu łupkowego prym wiedzie koncern Chevron, czyli ten sam koncern, który wszelkimi metodami stara się zastraszyć i tym samym zakończyć protest mieszkańców Żurawlowa, niegodzących się na wydobycie gazu przez koncern. Postępowanie procesowe nadal trwa, rozstrzygnięcia można spodziewać się w bieżącym roku

 

5 grudnia policja pobiła i dotkliwie raziła paralizatorami uczestników protestu przeciwko odbywającemu się na Uniwersytecie Ekonomicznym wykładowi pt.: "Czy gender to dewastacja człowieka i rodziny?"
Happening przygotowany przez przeciwników wykładu i jego kłamliwych treści został szybko i brutalnie przerwany przez funkcjonariuszy „w cywilu”. Wobec osób użyto zarówno pałek, jak i paralizatorów. Zatrzymane zostały trzy osoby.
Następnego dnia pod komisariatem policji - w którym nadal przebywali zatrzymani aktywiści – odbyła się spontaniczna pikieta solidarnościowa z zatrzymanymi i przeciw brutalności policji.

Brutalne działania policji były szeroko komentowane, także przez środowiska akademickie – sprzeciwiające się dopuszczeniu przez władze uczelni do interwencji policji na terenie uniwersytetu.
Podobnie użycie paralizatorów – i wymijające wyjaśnienia policji co do zasadności i legalności tych narzędzi przymusu bezpośredniego – zasługują na szczególną uwagę.

Kolejny raz policja chroni swoich brutalnych funkcjonariuszy – prokuratura umarza postępowania wobec nich - karać chce jedynie protestujących. Wobec protestujących bowiem skierowane zostały wnioski o ukaranie m.in. za zakłócenie miru domowego i napaść na funkcjonariusza policji. Również jednej z uczestniczek pikiety solidarnościowej pod komisariatem grodzi proces o przewodniczenie nielegalnemu zgromadzeniu.

 

Podsumowanie

 

Nieprawomocnymi wyrokami skazującymi zakończyła się sprawa związana z blokadą eksmisji w Nowej Soli – w grudniu 2010 roku.

Nie rozstrzygnięta jest również sprawa aktywisty oskarżonego o naruszenie nietykalności policjanta w trakcie eksmisji rodziny Jenczów. Wyroku w tej sprawie można spodziewać się w tym roku.

Trwa postępowanie wobec aktywisty oskarżonego o znieważenie policjanta podczas brutalnej eksmisji skłotu Warsztat w sierpniu 2012 roku.

Od końca lipca intensyfikacji uległa ilość tekstów pojawiających się na stronie ACK, a to dzięki zaangażowaniu nowych osób. Dzięki temu częściej możecie przeczytać o represjach jakie dotykają anarchistów i anarchistki w innych krajach. W ramach analizowania narzędzi represji udało się zorganizować również spotkanie na temat monitoringu CCTV - "Monitoring? Nie, dziękuję!”

O sytuacji w więzieniach starano się również przypominać organizując pokaz filmu dokumentalnego - Bad Boys. Cela 425

W najbliższym czasie planowany jest druk zaktualizowanego poradnika ABC demonstranta – uaktualnionego o nowe przepisy odnośnie do prawa do zgromadzeń – jak i porady odnośnie do zatrzymań przez policję, można go przeczytać tutaj

 

Solidarność jest przestępstwem, którego popełniania nigdy się nie wyrzekniemy!

Białoruski mur: "bobrujska sprawa"

29 stycznia 2013 r. Dział: Świat
W internecie ukazał się ktrótki film poświęcony tzw. "bobrujskiej sprawie". Autorzy filmu próbują nakreślić prawdziwe motywy uczestników spektakularnego ataku na budynek KGB w Bobrujsku (Białoruś) 16 października 2010 r. Film został nagrany w ramach serii opowiadającej o białoruskich więźniach politycznych. 

Przypominamy, że Yauhen Vaskovich (członek Białoruskiej Cgrześcjańskiej Demokracji), Artsiom Prakapenka i Pavel Syramolatau (został zwolniony 27 wrzenia 2012 r. po tym jak podpisał prośbę o ułaskowienie) 17 października 2010 r. usiłowali podpalić budynek KGB w Bobrujsku. 18 maja 2011 Sąd w Bobrujsku skazał trzech aktywistów na siedem lat kolonii. Wszyscy zostali uznani za winnych na podstawie art. 218 pkt. 3 umyślne zniszczenie lub uszkodzenie mienia) oraz 339 pkt. 2 kodeksu karnego (chuligaństwo) kodeksu karnego.

Na chwilę obecną w więzieniach Białorusi przebywa 12 więźniów politycznych, z których czterech są anarchistami:

Mikałaj Dziadok - 4,5 lata pozbawienia wolności
Adres: 212011, г. Могилев, ул. Крупской, 99А, тюрьма №4, камера 150

Ihar Aliniewicz - 8 lat pozbawienia wolności
Adres: ИК-10: 211440, г. Новополоцк Витебской области, ул. Техническая, 8, отр. 12

Aliaksandr Frantskevich - 3,5 lat pozbawienia wolności
Adres: ИК-22 “Волчьи норы”, 225295 Брестская обл. Ивацевичский р-н. ст. Доманово, отряд №2

Artsiom Prakapenka - 7 lat pozbawienia wolności
Adres: 212013, г. Могилев, Славгородское шоссе, 183, ИК-15

Źriódła:
Centrum obrony praw człowieka "Wiosna"   http://spring96.org/be/news/60902
Anarchistyczny Czarny Krzyż - Białoruś   http://abc-belarus.org/?cat=3
Aparat przemocy i represji nie zapomniał bynajmniej o krnąbrnych anarchistach i anarchistkach. Tak jak i w poprzednim roku, policja wespół z prokuraturą starała się jak mogła uprzykrzyć działalność środowisku wolnościowemu w Poznaniu. Poniżej publikujemy kalendarium represji.

STYCZEŃ
Początek roku stał pod znakiem protestów przeciwko umowie ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement). W tracie największego protestu – 26 stycznia – pod siedzibą Platformy Obywatelskiej, gdzie udali się demonstranci, doszło do przepychanek z policją; siedziba rządzącej partii została obrzucana kamieniami. Jednak dopiero kiedy protest miał się ku końcowi i licznie zgromadzony tłum się rozchodził, najwyraźniej w poczuciu bezkarności z powodu zmniejszonej obecności mediów, policjanci postanowili wykazać się brutalnością. Funkcjonariusze zaczęli pałować i zatrzymywać pierwsze osoby oraz separować od siebie grupy demonstrantów. Kolejne osoby zatrzymywano lub bito, czego świadkami byli również nasi działacze. Tłum rozpierzchł się na wysokości skrzyżowania ulic Matyi i Towarowej. Pojawiały się kolejne posiłki policji, przypadkowe osoby w całej okolicy były zatrzymywane i spisywane przez prewencję. W związku ze skandalicznym zachowaniem policji stosującej zasadę odpowiedzialności zbiorowej, apelowaliśmy jako środowisko wolnościowe, aby osoby poszkodowane lub widzące policyjną przemoc kontaktowały się z poznańskim oddziałem Anarchistycznego Czarnego Krzyża. Ostatecznie władza kolejny raz pokazała swoje karzące oblicze i w myśl zasady „dajcie mi człowieka, znajdzie się paragraf”, oskarżyła cztery osoby o udział w zamieszkach, a dokładnie – czynny udział w zbiegowisku – twierdząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie. Proces trzech oskarżonych jeszcze nie wystartował, jedna osoba dobrowolnie poddała się karze i na początku bieżącego roku została skazana na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 600 złotych grzywny. ACK będzie monitorować proces pozostałej trójki oskarżonych.

CZERWIEC
Konsekwencją zaangażowania w protest przeciwko ACTA, jak i w przygotowywany właśnie protest przeciwko organizowanemu w Polsce turniejowi Euro 2012 było ujawnienie inwigilacji naszego środowiska. Od prawdopodobnie kilkunastu miesięcy z sąsiadującego z Rozbratem salonu Peugeota prowadzona jest obserwacja terenu skłotu. W jednym z pomieszczeń, którego okno wychodzi na skłot, policja systematycznie instaluje kamerę, mającą obserwować osoby uczestniczące w demonstracjach lub innych imprezach organizowanych w tym miejscu. Szpieguje się m.in. uczestników spotkań czy wykładów.

Z reguły obserwacja jest prowadzona tylko w związku z większymi wydarzenia, czasami jednak kamera „pracuje” przez wiele dni po rząd.

O fakcie tym dowiedzieliśmy się wiele miesięcy temu, kiedy obserwacja była prowadzona przez kilkanaście dni w związku z protestami przeciw ACTA. Poinformował nas o tym anonimowy rozmówca. Jego relacja wydawała się w pełni wiarygodna. Kamera pojawiła się ponownie przed demonstracją 10 czerwca. I właśnie dopiero w czerwcu udało się dobrze sfotografować wspomniana kamerę. Przedstawiciele policji i służb specjalnych w żaden sposób nie odnieśli się do naszych zarzutów o pozbawioną podstaw prawnych inwigilację, tradycyjnie nabierając wody w usta. Po ujawnieniu przez nas informacji o prowadzonej inwigilacji, kamera natychmiast została zdemontowana. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, z faktu, że „Wielki Brat” nadal może nad nami czuwać, swobodnie omijając i lekceważąc przepisy prawa czy procedury, które ostatecznie sam ustala.

Zapędy do inwigilacji policjanci ujawnili jeszcze w tym samym miesiącu. 7 czerwca poznańska lokalna telewizacja WTK zorganizowała debatę na temat Euro 2012.  Blisko dwugodzinny program został podzielony na dwie 45-minutowe części. Wzięły w niej udział dwie 11-osobowe drużyny – jedna „za” EURO w Poznaniu, a druga „przeciw”. Wśród przeciwników znajdowało się m.in. kilkoro działaczy i działaczek  Federacji Anarchistycznej i Stowarzyszenia My-Poznaniacy.

Jak się dowiadujemy, do dyrekcji stacji zgłosili się przedstawiciele policji, którzy poprosili, aby umożliwić im udział w programie. Pomimo, iż nie mieli formalnych podstaw, dyrekcja miała zgodzić się, aby obserwowali cały program w reżyserce i studio. Nie ma dowodów, że policjanci zostali przez WTK „zaproszeni”

Ponownie zarówno od policji, jak i od dyrekcji telewizji WTK nie doczekaliśmy się żadnych wyjaśnień, na temat podstaw prawnych tego typu działań.

SIERPIEŃ
17 sierpnia w Poznaniu zapadł wyrok uniewinniający w sprawie pięciu anarchistów, którzy zostali obwinieni przez policję o zakłócanie porządku publicznego 17 maja 2011 roku. Sprawa dotyczyła protestu, do jakiego doszło w siedzibie Platformy Obywatelskiej przy ulicy Zwierzynieckiej w Poznaniu. Przypomnijmy, że z protestu, który był spontaniczną odpowiedzią na rozbicie przez ochroniarzy w Gdańsku i policję w Katowicach demonstracji niezadowolonych obywateli, usiłowano zrobić wybryk chuligański. Sąd nie podzielił takiego poglądu uznając, że w tym przypadku mieliśmy do czynienia z politycznym protestem, a nie wybrykiem mającym na celu zakłócenie porządku społecznego (relacja z procesu). Poznańska policja, która skierowała do sądu wniosek o ukaranie, przegrała w ten sposób kolejną sprawę wymierzoną w poznańskie środowisko wolnościowe.

29 sierpnia doszło do brutalnej eksmisji skłotu Warsztat przy ul. Podgórze 2/3. Bez nakazu eksmisji, przy pomocy policyjnej tzw. grupy realizacyjnej (policjanci w kominiarkach z bronią automatyczną) wtargnięto na teren posesji zajmowanej i remontowanej od kilku miesięcy przez nowych lokatorów. W obronie likwidowanego skłotu zebrało się przed wejściem do budynku kilkadziesiąt osób – zarówno aktywiści i aktywistki ruchu wolnościowego, jak i okoliczni mieszkańcy i sąsiedzi. Policjanci z grupy realizacyjnej wyraźnie dążyli do konfrontacji z protestującymi. Pełną relację w wydarzeń znaleźć  można tutaj. Ostatecznie w wyniku działań policji hospitalizowane musiał zostać dwie osoby. Jedna z osób której musiała być udzielona pomoc medyczna, została również przez policję zatrzymana. Na komisariacie poznała cały wachlarz policyjnej brutalności, buty i arogancji – relacja zatrzymanego tutaj.

Zaledwie dwa miesiące później prokuratura uznała, że w brutalnych działaniach policjantów nie dostrzega znamion przestępstwa (czytaj więcej). I tak po raz kolejny przemoc policji została usankcjonowana i pozostała bezkarna.

Tymczasem jeden z aktywistów otrzymał pismo o skierowaniu wniosku do sądu, o ukaranie go za napaść na funkcjonariusza policji (oplucie), jakiego miał się dopuścić podczas prowadzenia go do karetki po brutalnym ataku policji z użyciem gazu łzawiącego (ledwo cokolwiek widział i był w stanie iść)… nie ma jeszcze  wyznaczonej daty rozprawy.

LISTOPAD
20 listopada zakończył się proces anarchisty oskarżonego o przewodzenie nie zgłoszonej pikiecie lokatorów z ulicy Piaskowej. Sąd uniewinnił oskarżonego. W uzasadnieniu sędzia, Mateusz Bartoszek, podkreślił, że jedynym dowodem przemawiającym na niekorzyść oskarżonego były zeznania byłego już policjanta. Więcej o sprawie tutaj i tutaj.

GRUDZIEŃ
Dnia 12.12.2012 r. o godzinie 23.30, w 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, pod Pomnikiem Poznańskiego Czerwca ’56 miała miejsce pikieta upamiętniająca ofiary państwowej przemocy. Wydarzenie zgromadziło około 40 osób, związanych ze środowiskiem anarchistycznym. Zapalając znicze pod pomnikiem, zgromadzeni chcieli przypomnieć o ofiarach represji zarówno z okresu PRL, jak i przypomnieć tragiczne wydarzenia z dnia 26 kwietnia 1920 roku, kiedy to nacjonalistyczne, endeckie władze rozkazały strzelać do protestujących poznańskich robotników, a następnie wprowadziły na ulicach stolicy Wielkopolski stan wyjątkowy. Pełna relacja tutaj.

21 grudnia ruszył proces dwojga aktywistów ruchu anarchistycznego i lokatorskiego, oskarżonych o przewodzenie niezgłoszonemu zgromadzeniu w trakcie eksmisji rodziny państwa Jencz. Oskarżenie mają zapewnioną pomoc prawną, o wyniku ich procesu będziemy informować.

Kolejne dwie osoby czekają na proces jaki rozpocznie się 5 lutego 2013, oskarżone o rzekomą napaść na funkcjonariuszy policji podczas nielegalnej eksmisji Państwa Jencz. Poza tym jedna osoba została skazana zaocznie na parce społeczne i grzywnę w wysokości 600 zł za “uszkodzenie” radiowozu. W skutek wakacyjnych zaniedbań ze strony Poczty Polskiej - niedostarczenie wyroku nakazowego - uniemożliwiono aktywiście odwołanie się od wyroku i sprawiedliwy proces.

Jesteśmy przekonani, że również w nowym roku aparat represji o nas nie zapomni. 16 stycznia rozpoczyna się proces związany z eksmisją w Nowej Soli, również kontynuacja wspomnianych procesów aktywistów lokatorskich.

Na zakończenie warto zaznaczyć, że staraliśmy się również pamiętać o represjach które dotykały innych. Stąd publikacja apelu o solidarność z haktywistami, ważnego listu aktywistki Dášy Raimanovy, przypominanie o kolejnej rocznicy protestu kolejarzy, czy historii Sacca i Vanzettiego.


Solidarność jest przestępstwem, którego popełniania nigdy się nie wyrzekniemy!