Wczoraj w Gazeta Café odbyła się dyskusja z kandydatami na prezydenta miasta Poznania. Dla startujących w wyborach redaktorzy Gazety przygotowali dwa zasadnicze tematy: pierwszy z nich dotyczył wyludniania się miasta oraz tego, jak ten demograficzny, a raczej ekonomiczny problem rozwiązać; drugi związany był z cenzurą wydarzeń kulturalnych oraz kompetencjami prezydenckimi w kwestii ich odwoływania. Wyjątkowym, co podkreślały media, było przyjęcie zaproszenia przez samego Grobelnego, który po raz pierwszy przed zbliżającymi się wyborami zdecydował się na wystąpienie publiczne. Wydawało mu się zapewne, że dobrze je przygotował – wymuszając na organizatorach przyśpieszoną formułę dyskusji, która zgodnie z życzeniem prezydenta skończyła się po godzinie.
Podczas gdy politycy prowadzili pozorowaną dyskusję nad problemami wyludnienia centrum i „Golgota Picnic” na zewnątrz lokalu trwał protest środowiska anarchistycznego i mieszkańców Poznania. Z okien Gazeta Café były widoczne potykacze z hasłami „Grobelny do kontenera!”, „Wąsa mentalnego nie zgolisz!”, „Miasto to nie firma!”. Mieszkańcy rozdawali gazety „TEJ!”, w których można poczytać o politycznym karnawale organizowanym raz na cztery lata. Przebieg i treść debaty nie różniły się niczym od poprzednich spotkań, na co zareagowali mieszkańcy wraz z działaczami Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów i Federacji Anarchistycznej.
Obecni na sali lokatorzy z kolejnej czyszczonej kamienicy – tym razem przy ul. Libelta – zabrali głos, zmieniając tym samym zaplanowany przebieg debaty. Wskazali na to, że prezydent po raz kolejny celowo unika dyskusji na temat najważniejszych konfliktów, jakie miały miejsce w Poznaniu podczas jego kolejnych kadencji. Zgromadzeni na sali przejęli głos i domagali się wyjaśnień w sprawie czyścicieli kamienic, nielegalnych masowych wysiedleń, zjawiska pustostanów. Inni krytyczne oceniali dotychczasowe działania na polu edukacji – masowe zwolnienia nauczycieli. Mimo że chętnych do wypowiedzenia się na sali było dużo, debata zakończyła się bardzo szybko. Prezydent, nie odpowiadając na żadne z postawianych pytań, ok. godz. 20:00 – czyli po godzinie od rozpoczęcia – po prostu wstał i wyszedł.
Grobelny ugiął się pod naporem argumentów i nie potrafił odbić stanowczej krytyki swoich rządów. Nie odpowiedział, pytany bezpośrednio, dlaczego miasto lekceważy problem czyszczenia kamienic. Nie miał też nic do dodania na temat pomocy osobom eksmitowanym na bruk bez lokalu zastępczego czy rażąco niskiej liczby lokali socjalnych, jak i komunalnych. Nie umiał, a raczej – jak było widać – nie chciał się wypowiedzieć o problemach mieszkaniowych ZKZL ani o kontenerach socjalnych. Podczas debaty można było się przekonać, jak odległa od realnych problemów społecznych jest dyskusja przed wyborami oraz jak ignorujące i lekceważące podejście ma sam Ryszard Grobelny. Szczytem arognacji była informacja, że prezydentowi właśnie skończył się czas, co oznaczało jego wyjście (lub raczej ucieczkę) z sali przed zakończeniem rozmowy.
Wczorajsza debata pokazała po raz kolejny stanowisko władzy wobec elementarnych problemów miejskich. Nie było na niej o nich mowy. Nikt nie wytłumaczył, jak długo mieszkańcy będą spłacać zadłużenie miasta powzięte na budowę tak wyśrubowanych inwestycji jak Stadion Miejski czy Termy Maltańskie. Ostatecznie nie zostało poruszonych wiele tematów, z którymi przyszli mieszkańcy, np. podwyżki dla pracowników i pracownic sektora usług publicznych, drożejące komunikacja, żłobki, woda itp.
Kompromitacja starającego się o reelekcję Grobelnego była więc wyraźna. Uważamy, że należy zaprzestać organizowania tego typu debat, gdyż nie mają one żadnego sensu! Dyskusje te są tak odległe od realnych bolączek poznaniaków, że mogłyby się w ogóle nie odbywać – przynoszą tylko złudzenie chęci dialogu władzy z mieszkańcami.
W środę 27 sierpnia, przed zaplanowanym ostatnim posiedzeniem Komisji Polityki Przestrzennej Rady Miasta kliny zieleni zaatakowały urząd miasta. Happening zorganizowany został przez działaczy i działaczki anarchistyczne. Miał zwrócić uwagę opinii publicznej na niekorzystne z ekologicznego i społecznego punktu widzenia rozstrzygnięcia nowego studium zagospodarowania przestrzennego. Będzie ono głosowane przez radę miasta prawdopodobnie już we wtorek - 2 września. Komisja miała na dzisiejszym posiedzeniu uchwalić swoje kolejne rekomendacje.
Przeczytaj roównież: Poznańscy drwale:Grobelny, Mikuła, Wechta
Na Wydziale Nauk Społecznych poznańskiego uniwersytetu odbyła się pikieta pod hasłem „Sprzątnąć wyzysk z UAM” - zorganizowana przez Poznańska Komisja Międzyzakładowa Inicjatywy Pracowniczej i Federacje Anarchistyczną - sekcja Poznań. Przypomnijmy, w zeszłym roku jesienią UAM zlecił podwykonawcy FMD Marcin Działowski z Mielca sprzątanie pomieszczeń Wydziału Nauk Społecznych. Sprzątaczki jednak podpisywały umowę z firmą SMITH PAPER LIMITED z siedzibą w Londynie
Miały pracować na umowy o dzieło na kwotę ok. 800 zł miesięcznie. Nie dostały jednak żadnych wynagrodzeń od grudnia 2013 r., po czym część z nich została zwolniona. Zostały bez pracy i dochodu, nie mają również szans na zasiłek. Dla części praca ta była jedynym źródłem utrzymania rodziny, w tym małych dzieci. Do związku zgłaszają się kolejne poszkodowane osoby.
Na pikiecie przypominano, że uniwersytet jako ważna instytucja publiczna i jako jeden z największych pracodawców w Poznaniu powinien dawać przykład tego, jak mają wyglądać relacje zatrudnienia. To tego typu placówki wyznaczają standardy stosunków pracy. Tymczasem UAM korzysta z niejasnych i uderzających w pracowników praktyk firm podwykonawczych. Decydenci doskonale zdają sobie sprawę, że największe oszczędności uzyskuje się nie na cięciu kosztów środków czystości, ale pracy, poprzez wprowadzenie np. śmieciowych umów. Zauważano, że personel sprzątający powinien mieć umowę o pracę – wykonuje swoją pracę w wyznaczonym miejscu i czasie, pod kontrolą przełożonych, co wypełnia kodeksową definicję stosunku pracy. Skandowano: „Dość łamania praw pracowniczych”, „UAM wyzyskuje” oraz „Stop umowom śmieciowym”.
W imieniu pracowników naukowych, który podpisali „List otwarty w sprawie warunków zatrudniania przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu” wypowiedział się doktorant socjologii, zwracając również uwagę na trudną sytuację doktorantów oraz innych akademików, którzy również coraz częściej nie mają stałej umowy o pracę. Sygnatariusze listu piszą: „(...) z całą stanowczością sprzeciwiamy się dopuszczaniu przez Uniwersytet możliwości umywania rąk w sytuacji, gdy szkodę – częściowo za jego własną sprawą – ponoszą członkinie jego wspólnoty. Uważamy, że uniwersytet ma etyczny (nie prawny – z tym się wszak potrafił łatwo uporać) obowiązek zadośćuczynienia za poniżenie zatrudnianych na jego zlecenie pracownic, jak również realnego wsparcia ich działań związanych z odzyskiwaniem niewypłaconych wynagrodzeń i zapewnienia im bezpłatnej pomocy prawnej. Domagamy się także włączenia do warunków ewentualnych przyszłych przetargów obowiązku zatrudniania przez firmy zewnętrzne pracowników na umowy o pracę. Uniwersytet nie może, z jednej strony, wyrażać ustami swego kanclerza oburzenia na istniejący stan prawny, a z drugiej, próbować czerpać z niego zysków. Wprowadzanie dobrych, prospołecznych praktyk powinien rozpocząć od siebie. Potem zaś, zgodnie ze swoją historyczną rolą, dawać przykład innym”.
Odczytano również list solidarnościowy od pracowników i pracownic Galerii Miejskiej „Arsenał”, w którym piszą: „Komisja Zakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu wyraża solidarność z pracownicami sprzątającymi pomieszczenia Wydziału Nauk Społecznych UAM w Poznaniu od 1 grudnia 2013 roku. (…) Uważamy, że tak znacząca, również na rynku pracy, instytucja publiczna, jaką jest Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, powinna wziąć odpowiedzialność za niesprawiedliwą sytuację, jaka dotknęła pracowników wykonujących swoje obowiązki na terenie uczelni. Apelujemy do władz Uniwersytetu o pomoc w odzyskaniu przez poszkodowanych zaległych wynagrodzeń oraz wprowadzanie w życie przy kolejnych przedsięwzięciach dobrych praktyk w obszarze relacji pracowniczych i warunków pracy”.
Rektor UAM Bronisław Marciniak obiecał sprzątaczkom 26 lutego 2014 r., że załatwi sprawę „po uniwersytecku”. Oznaczało to jednak tylko to, że do tej pory kanclerz UAM, Stanisław Wachowiak, wyraził na piśmie oburzenie praktykami firmy FMD Działowski, jednak nie uznał sprzątaczek za pracowników UAM i zostawił je same stwierdzając, że „roszczenia podwykonawców podlegają rozpoznaniu przez właściwe sądy” (Czytaj oświadczenie kanclerza)
Apelowano do pracowników uniwersytetu, naukowych i technicznych, studentów oraz doktorantów o wsparcie personelu sprzątającego i wspólnego organizowania się przeciwko pogarszającym się warunkom pracy. Przypominano, że w wielu przypadkach pracownicy uczelni występowali przeciwko komercjalizacji np. placówek kultury (jak ostatnio Galerii Miejskiej Arsenał), co oczywiście łączyło się z obroną stabilnych i etatowych form zatrudnienia, na jakich pracuje wciąż większość wykładowców i innych pracowników UAM. I słusznie! Dziś jednak, kiedy problem dotyczy uniwersyteckich sprzątaczek, poza osobami które podpisały „List otwarty” głosów oburzenia na UAM jakoś nie słychać. W rozdawanej ulotce można było przeczytać: „Z jednej strony zatem mamy profesora, przeważnie mężczyznę, zatrudnionego na stałą umowę o pracę, zarabiającego 5700 zł miesięcznie, a z drugiej sprzątaczkę, prawie zawsze kobietę, zatrudnioną na „śmieciową umowę”, zarabiającą 800 zł miesięcznie. Różni ich wszystko: władza, zarobki, prestiż i płeć. Czy dlatego sądzicie, że problemy „Waszych” sprzątaczek mogą być ignorowane?!”.
Inicjatywa Pracownicza wspiera poszkodowane osoby prawnie i zapowiada dalsze protesty, aż władze UAM nie poczują się odpowiedzialne za zaistniałą sytuację.
Domagamy się:
(1) Wypłaty zaległych wynagrodzeń przez Uniwersytet, który może mieć z tego tytuły roszczenia do swoich podwykonawców;
(2) Zatrudnienia zwolnionych osób;
(3) Uwzględnienia w zapisach dotyczących przetargów wymogu zawarcia umowy o pracę, jak też mechanizmów gwarantujących, że podwykonawcy regularnie wypłacają wynagrodzenia pracownikom lub zaniechania outsourcingu;
(4) Publicznej dyskusji na temat warunków pracy na uniwersytecie, w tym praktyk zatrudniania personelu technicznego na umowach śmieciowych (np. umowach o dzieło i zlecenie).
W minionym roku uczestnicy i uczestniczki poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej wspierali działalność na rzecz praw pracowniczych oraz lokatorskich. Konsekwencją społeczno - politycznej aktywności sekcji były mniej lub bardziej dotkliwe formy represji, o których pisaliśmy szerzej tutaj.
Dopełnieniem opisu ubiegłorocznej aktywności środowiska anarchistycznego jest poniższe kalendarium.
Styczeń
16 stycznia w ramach protestu wobec antyspołecznej polityki komunikacyjnej władz miasta – prowadzącej do podwyżek cen biletu, realnego odpływu pasażerów komunikacji publicznej, chaosu komunikacyjnego, braku woli do dialogu z mieszkańcami – ogłoszono Wielkopolskie Powstanie Komunikacyjne. W akcie obywatelskiego nieposłuszeństwa, grupa około 100 osób wyruszyła dwoma tramwajami, nie kasując biletów, z przystanku na Moście Teatralnym w kierunku skweru przy ulicy Półwiejskiej, gdzie odbyła się dalsza część akcji. W ramach działań sprzeciwiających się podwyżkom cen biletów, w ciągu całego miesiąca kolportowano plakaty wzywające do protestu.
Luty
W ramach akcji na rzecz praw zwierząt wspierano działania Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”, m.in. akcje pod hasłem „Wyślij pocztówkę – odeślij futro do historii”
Marzec
21 marca zorganizowano solidarnościową pikietę z Ewą Wójciak, dyrektorką Teatru Ósmego Dnia. We wtorek rada miasta zadecydowała o jej odwołaniu. Pretekstem stały się słowa Ewy Wójciak dotyczące nowo wybranego papieża, którego ostro skrytykowała za wspieranie dyktatury wojskowej. Użyła przy tym dosadnego słowa. Sto metrów dalej, pod teatrem, pikietę zorganizowała radna PiS Lidia Dudziak, domagając się od prezydenta usunięcia Wójciak.
23 marca antyfaszyści i antyfaszystki z Poznania – łącznie około 50 osób – wsparli we Wrocławiu paradę antydyskryminacyjną, będąca odpowiedzią na eskalację nacjonalistycznej przemocy w tym mieście
Kwiecień
W dniach 4 i 5 kwietnia przedstawiciele Oficyny Bractwa Trojka i FA s. Poznań biorą udział w „Kongresono” czyli Pierwszy Kongres Anarchistyczny zorganizowany przez aktywistów związanych z Warszawską Federacją Anarchistyczną. Pełną relację z tego wydarznia znajdziecie tutaj.
27 kwietnia następuje otwarcie skłotu Od:zysk - określającego się mianem zaskłotowanego centrum społecznego, w którego otwarcie zaangażowane są również osoby z FA-Poznań. Od:zysk mieści się w opuszczonej i niszczejącej od lat kamienicy u zbiegu ulic Padereskiego i Szkolnej.
Maj
6 maja ma miejsce pierwsza otwarta debata na terenie skłotu Od:zysk. Spotkanie pt. "Wiosna Ludzi - Wiosna Arabska. Samoorganizacja i opór w Tunezji" wzbudza spore zainteresowanie.
13 maja w tym samym miejscu ma miejsce spotkanie na temat hiszpańskiego ruchu lokatorskiego.
Czerwiec
W dniach 1-2 czerwca odbyły się w Poznaniu pierwsze zorganizowane przez środowiska wolnościowe – w tym uczestników i uczestniczki naszej sekcji FA - dni sportów walki. Największym zainteresowaniem cieszyły się pojedynki przeprowadzone w formułach boks i K-1 w ramach turnieju Freedom Fighters. Ponadto można było uczestniczyć w ciekawym wykładzie pt. "Sport w polskim ruchu antyfaszystowskim przed 1939 r." - czytaj 1 , 2. - w nocnym kryterium kolarskim i oczywiście imprezie integracyjnej. Zobacz film.
Lipiec
15 lipca z okazji 224. rocznicy wybuchu Wielkiej Rewolucji Francuskiej poznańska sekcja Federacji Anarchistycznej zorganizowała happening: wieszanie poznańskich elit. O godzinie trzynastej wśród murów Starego Rynku rozbrzmiała Marsylianka, a następnie Niewidzialny Głos Rewolucji odczytał długą listę zarzutów, dobosz wybił rytm i jeden po drugim pojawili się na fasadzie budynku znani mniej lub bardziej panowie. W wydarzeniu uczestniczyło wielu poznaniaków i poznanianek. Happpening miał też swój dalszy ciąg w postaci ogłoszenia publicznej aukcji portretów powieszonych tyranów.
Październik
10 października kilkanaście osób - aktywistek i aktywistów skłotu Od:zysk i poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej - wzieło udział w pikiecie pod siedzibą firmy spółki Savills przy ulicy Wierzbięcice. Pikieta była kolejnym elementem kampanii w obronie zagrożonego skłotu Od:zysk znajdującego się u zbiegu ulic Paderewskiego i Szkolnej w Poznaniu. Kamienica, w której mieści się skłot ma być niebawem zlicytowana, jednym z wierzycieli jest wspomniana spółka Savillas.
Do kolejnych akcji w obronie Odzysku doszło 25 października oraz w 30 października – w trakcie sądowej licytacji. Licytacja zakończyła się pomyślnie dla skłotersów – nie znalazł się żaden podmiot zainteresowany wpłatą wymaganego wadium i udziałem w licytacji. O działaniach w obronie Odzysku pisaliśmy przy okazji podsumowania represji.
Listopad
30 listopada odbyła się druga edycja wolnościowej ligi sportów walki Freedom Fighters. Tym razem odbyło się 9 pojedynków w formułach K-1 Rules, Boks i Grappling, w tym jedna walka kobiet (będąca jednym z lepszych pojedynków). Pełną relację można znaleźć tutaj.
Grudzień
12 grudnia uczestnicy i uczestniczki Federacji Anarchistycznej s. Poznań oraz szerokiego środowiska wolnościowego tradycyjnie postanowili uczcić rocznicę wprowadzenia stanu wojennego i oddać hołd ofiarom państwowego terroru.
Zakończenie roku podsumowały dwie akcje anarchistów z manufaktury, jedna odnosząca się do corocznej świątecznej konsumpcji, a druga tycząca sie problematyki lokatorskiej.
Anarchiści i anarchistki w minionym roku nie zaprzestali działań, których - zgodnie z logiką niesprawiedliwego państwa i jego aparatu represji – konsekwencją są sądowe procesy i szykany.
Maj
Uparte próby poznańskiej policji, skazania dwojga aktywistów, za rzekome przewodzenie protestowi podczas eksmisji rodziny państwa Jencz (październik 2011r.) zakończyły się porażką mundurowych, występujących na procesie w roli oskarżyciela społecznego [sic!]. Zawziętość poznańskiej policji, która tak licznie asystowała przy samej eksmisji, jak i pozbawiona wszelkich podstaw próba skazania aktywistów ruchu lokatorskiego, wyraźnie pokazują, że służby mundurowe nieprzypadkowo wybierają współpracę z niesławnym czyścicielem kamienic. Pomimo odwołania złożonego przez policję uniewinniający wyrok został utrzymany w mocy, a pełnomocnik oskarżonych wystąpiła o zwrot kosztów zastępstwa procesowego.
Czerwiec
18 czerwca zapadł wyrok nakazowy Sądu w Berlinie wobec jednego z uczestników poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej. Sprawa dotyczyła uczestnictwa w protestach 1 maja 2012 roku w Berlinie. Oskarżony o udział w szczególnie ciężkim zakłóceniu porządku, próbę poważnego zranienia policjanta i maskowanie się w celu ukrycia tożsamości podczas zgromadzenia publicznego. Ostatecznie po odwołaniu od niekorzystnego wyroku aktywista został skazany za próbę poważnego zranienia policjanta na 7 miesięcy ograniczenia wolności w zawieszeniu na 3 lata
W nocy z 24 na 25 czerwca poznańska policja dokonała zatrzymania dwojga aktywistów. Podejrzewano ich o wykonanie kilkudziesięciu szablonów z anarchistycznym hasłem „ANI LEWICA, ANI PRAWICA, WOLNOŚĆ”. Aktywistów zatrzymano na 24 godziny, po czym zwolniono. Oboje odmówili składania wyjaśnień i nie przyznali się do zarzucanych czynów. Taka postawa skutkowała umorzeniem postępowania wobec nich. Zważając na medialną nagonkę na graficiarzy, należy uznać to za duży sukces. Malujcie mury, nie dajcie się złapać, nie dajcie się skazać!
Sierpień
Taki sam finał – w postaci uniewinnienia – miała sprawa antyfaszysty, którego oskarżono o zniszczenie dwóch radiowozów podczas blokady antyfaszystowskiej, która miała miejsce 17.09.2011.
W czasie przewodu sądowego przesłuchanych zostało trzech świadków – policjantów biorących udział w zabezpieczeniu marszu, organizowanego przez, rozwiązaną po licznych kompromitacjach, brygadę ONR. Zeznania policjantów przedstawiane przed sądem różniły się zarówno między sobą, jak też od zeznań składanych przez nich samych w dniu zatrzymania anarchisty. Niespójności w zeznaniach policjantów, jak i dowody przedstawione przez oskarżonego, pozwoliły uzyskać wyrok uniewinniający.
Wrzesień
Miesiąc przywitał nas dobrą wiadomością z Białorusi. 3 września jeden z trójki anarchistów - w których sprawie nadal prowadzimy akcję informacyjną – Aleksander Frankiewicz, opuścił ponure więzienne mury. Podobnie jak jego towarzysze Frankiewicz został skazany za „czyny chuligańskie” w sfingowanym i urągającym wszelkim standardom procesie. Ciesząc się z uwolnienia Aleksandra Frankiewicza, przypominamy o losie jego towarzyszy Mikołaja Dziedoka (4,5 roku) oraz Igora Oliniewicza (8 lat). Wspierajcie uwięzionych anarchistów przesyłając do nich listy, przypominające zarówno im, jak i władzy, że za murami są ludzie, którzy pamiętają i okazują solidarność uwięzionym.
Październik
25 października miała miejsce jedna z kolejnych akcji w obronie zagrożonego ewikcją skłotu Od:Zysk. Pikieta odbyła się pod jednym z oddziałów banku WBK S.A. Bank jest wierzycielem firmy, która wzięła kredyt pod zastaw budynku na ul Paderewskiego, w którym mieści się Od:Zysk. Protest odbywał się przed placówką, jak i w jej wnętrzu – gdzie czworo aktywistów rozstawiając namiot rozpoczęło happening polegający na okupacji placówki. Licznie przybyłe siły policji, spisały większość uczestników protestu. Placówka banku została w pewnym momencie zamknięta przez policję, a przebywających w jej wnętrzu aktywistów skuto i zatrzymano. Po kilkugodzinnym pobycie na komisariacie wszyscy zostali zwolnieni. Postawiono im zarzuty m.in. naruszenia miru domowego [sic!]. Proces w ich spawie rozpocznie się w tym roku.
Protest towarzyszył również samej licytacji budynku, w którym znajduje się skłot Od:Zysk. 30 października przed budynkiem Sądu trwała pikieta, mieszkańców skłotu i ich sympatyków. Policja utrudniała mieszkańcom wejście do budynku Sądu, jak i na samą licytację, długotrwałymi rewizjami wchodzących i spisywaniem pojedynczych osób. Licytacja zakończyła się pomyślnie dla skłotersów – nie znalazł się żaden podmiot zainteresowany wpłatą wymaganego wadium i udziałem w licytacji. Protest zakończono rzucając w kierunku sędziny pojemnikiem ze śmierdzącą substancją. Uzasadnienie działań aktywistów i aktywistek można przeczytać tutaj. Dwie osoby zostały zatrzymane i ukarane grzywną, od kary tej zostało złożone odwołanie. Rozstrzygnięcia sprawy można spodziewać się w tym roku. Również jeden z aktywistów biorący udział w solidarnościowej pikiecie przed sądem został oskarżony o przewodzenie nielegalnemu zgromadzeniu. Złożył sprzeciw od wyroku nakazowego. Należy się spodziewać kolejnego procesu.
Listopad
W związku z zatrzymaniem (30 października) działacza społecznego i aktywisty ruchu lokatorskiego – Piotra Ikonowicza – w dniu 7 listopada uczestnicy i uczestniczki poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej zorganizowali solidarnościową pikietę.
Zamknięcie na 90 dni w areszcie Piotra Ikonowicza jest wynikiem przegranego procesu, w którym był oskarżony o rzekome pobicie kamienicznika podczas blokady eksmisji w 2000 roku. Nie godząc się z niesprawiedliwym wyrokiem skazującym go na prace społeczne, Ikonowicz chciał jasno pokazać, że blokując eksmisję „na bruk”, faktycznie bronił prawa, bowiem paradoksalnie już po skutecznej blokadzie owej eksmisji wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznał taką formę eksmisji za niezgodną z konstytucją. czytaj tutaj
Na ręce Wojewody Wielopolskiego – przekazany został list protestacyjny. Ostatecznie po wpłaceniu grzywny przez rodzinę Piotr Ikonowicz opuścił areszt 12 listopada.
Grudzień
4 grudnia miała miejsce kolejna rozprawa procesu 11 osób, w tym związanych z poznańską sekcją FA, represjonowanych za wyrażenie sprzeciwu na światowej konferencji łupkowej i skuteczne jej zakłócenie. Dzień wcześniej aktywiści zorganizowali konferencję prasową chcąc przybliżyć zarówno powody swojego protestu, jak i jego kontekst.W sprawie wydobycia gazu łupkowego prym wiedzie koncern Chevron, czyli ten sam koncern, który wszelkimi metodami stara się zastraszyć i tym samym zakończyć protest mieszkańców Żurawlowa, niegodzących się na wydobycie gazu przez koncern. Postępowanie procesowe nadal trwa, rozstrzygnięcia można spodziewać się w bieżącym roku
5 grudnia policja pobiła i dotkliwie raziła paralizatorami uczestników protestu przeciwko odbywającemu się na Uniwersytecie Ekonomicznym wykładowi pt.: "Czy gender to dewastacja człowieka i rodziny?"
Happening przygotowany przez przeciwników wykładu i jego kłamliwych treści został szybko i brutalnie przerwany przez funkcjonariuszy „w cywilu”. Wobec osób użyto zarówno pałek, jak i paralizatorów. Zatrzymane zostały trzy osoby.
Następnego dnia pod komisariatem policji - w którym nadal przebywali zatrzymani aktywiści – odbyła się spontaniczna pikieta solidarnościowa z zatrzymanymi i przeciw brutalności policji.
Brutalne działania policji były szeroko komentowane, także przez środowiska akademickie – sprzeciwiające się dopuszczeniu przez władze uczelni do interwencji policji na terenie uniwersytetu.
Podobnie użycie paralizatorów – i wymijające wyjaśnienia policji co do zasadności i legalności tych narzędzi przymusu bezpośredniego – zasługują na szczególną uwagę.
Kolejny raz policja chroni swoich brutalnych funkcjonariuszy – prokuratura umarza postępowania wobec nich - karać chce jedynie protestujących. Wobec protestujących bowiem skierowane zostały wnioski o ukaranie m.in. za zakłócenie miru domowego i napaść na funkcjonariusza policji. Również jednej z uczestniczek pikiety solidarnościowej pod komisariatem grodzi proces o przewodniczenie nielegalnemu zgromadzeniu.
Podsumowanie
Nieprawomocnymi wyrokami skazującymi zakończyła się sprawa związana z blokadą eksmisji w Nowej Soli – w grudniu 2010 roku.
Nie rozstrzygnięta jest również sprawa aktywisty oskarżonego o naruszenie nietykalności policjanta w trakcie eksmisji rodziny Jenczów. Wyroku w tej sprawie można spodziewać się w tym roku.
Trwa postępowanie wobec aktywisty oskarżonego o znieważenie policjanta podczas brutalnej eksmisji skłotu Warsztat w sierpniu 2012 roku.
Od końca lipca intensyfikacji uległa ilość tekstów pojawiających się na stronie ACK, a to dzięki zaangażowaniu nowych osób. Dzięki temu częściej możecie przeczytać o represjach jakie dotykają anarchistów i anarchistki w innych krajach. W ramach analizowania narzędzi represji udało się zorganizować również spotkanie na temat monitoringu CCTV - "Monitoring? Nie, dziękuję!”
O sytuacji w więzieniach starano się również przypominać organizując pokaz filmu dokumentalnego - Bad Boys. Cela 425
W najbliższym czasie planowany jest druk zaktualizowanego poradnika ABC demonstranta – uaktualnionego o nowe przepisy odnośnie do prawa do zgromadzeń – jak i porady odnośnie do zatrzymań przez policję, można go przeczytać tutaj
Solidarność jest przestępstwem, którego popełniania nigdy się nie wyrzekniemy!
24 stycznia w Poznaniu blisko 150 osób zgromadziło się na pl. Wolności, aby uczcić pamięć ofiar zabitych przez Berkut w ostatnich dniach w Kijowie. Wyrażano również wyrazy wsparcia dla ruchu społecznego przeciwko represjom oraz prawu ograniczającemu wolność słowa i zgromadzeń. Zapalono setki zniczy, wznoszono hasła po ukraińsku i rozmawiano z mediami.
Na wiecu obecni byli członkowie i członkinie Federacji Anarchistycznej, którzy przynieśli banery z hasłami: „Przeciw dyktaturze i represjom. Za rewolucją społeczną” oraz „Support for left Maidan” (Poparcie dla lewicowego Majdanu). Pojawiły się również hasła przeciwko nacjonalizmowi w każdej postaci (czy to polskiemu, ukraińskiemu czy rosyjskiemu) oraz przemocy policyjnej. Na jednym banerze można było przeczytać: „Policja wszędzie taka sama w imieniu państwa, narodu, rządu – ukraińska, polska, rosyjska, niemiecka – bez różnicy”.
Więcej na temat ostatnich wydarzeń na Ukrainie czytaj tekst Niezależnego Związku Pracowników z Kijowa „ Anarchiści z Ukrainy: Prawicowi radykałowie są "koniem trojańskim" Janukowycza. W najbliższy poniedziałek w Poznaniu odbędzie się spotkanie z ukraińskimi działaczami i działaczkami ACK na temat m.in. ostatnich wydarzeń, represji i ruchu społecznego – więcej o spotkaniu.
Zapraszamy do polubienia oficjalnego fanpage`u Rozbratu. Pomimo kontrowersji, związanych chociażby z możliwościami inwigilacji i ograniczania prywatności przez portale społecznościowe, postanowiliśmy uruchomić nasz oficjalny fanpage na facebooku.
Znajdziecie tam zarówno informacje, które pojawiają się na stronie rozbrat.org, ale również niusy i wydarzenia związane z działaniami poznańskiego środowiska wolnościowego m.in poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej.
Zachęcając do polubienia, jednocześnie zapraszamy do działalności poza gęstymi sieciami portali społecznościowych. Problemów społecznych, arogancji władzy, brutalności policji, neofaszystowskiej propagandy, wyzysku szefów czy eksmisji na bruk nie powstrzymamy poprzez klikanie „lubię to”.
Osobiście jestem zwolennikiem anarchizmu metodologicznego Paula Feyerabenda. Każdy ma prawo głosić co mu się podoba i twierdzić, że to prawdy naukowe. Profesor Paweł Bortkiewicz i jego teza o ideologicznym charakterze gender nie jest tu wyjątkiem. Jeżeli więc ktoś uznał za stosowane głosić te tezy na Uniwersytecie Ekonomicznych – wolna droga. Widać, że w obliczu załamania się neoliberalnej gospodarki, uczelnia szuka nowych obszarów naukowej eksploracji.
Jest jednak naiwnością sądzić, że dominujący paradygmat w danej dziedzinie jest wynikiem przede wszystkim naukowej dysputy. Tak wydaje się twierdzić znaczna część akademickiej opinii publicznej, która ma problemy z akceptacją happeningu, do którego doszło podczas wykłady Bortkiewicza. Musimy sobie jednak zdawać sprawę z faktu, że w czasach naukowej dyskusji wokół smoleńskiej brzozy oraz hipotez sformułowanych przez dendrologów na temat natury ludzkiej seksualności, mamy do czynienia ze znacznym rozciągnięciem ram nauki, które to rodzi odpowiednie napięcie. Charakteryzuje się ono zaostrzeniem sporu i jego oczywistym upolitycznieniem. W tym kontekście, kiedy opinie szacownych profesorów i doktorów prowokują nas do przemyślenie na nowo celów nauki, dobrze jest poddać je pewnym socjologicznym testom, aby odkryć, na jakiej podstawie się opierają.
Tak też widzę ów happening – jako dozwolone poddanie koncepcji Bortkiewicza społecznemu testowi, na wzór słynnego eksperymentu Zimbardo. Jak się okazuje, nawet wynik wyszedł podobny. Wystarczy złamać konwencje i przekroczyć przypisane role, a pojawia się instytucjonalna przemoc. Policja atakuje oponentów Bortkiewicza pałkami i paralizatorami, skuwa i zamyka na komisariacie. Tymczasem ksiądz może dalej głosić swoje racje, korzystając z protekcji rektora szacownej uczelni.
Jak zauważyła moja koleżanka, to w zasadzie żadna nowość. Dadaiści, czy bitnicy przerywali wykłady non stop, ale nie byli za to rażeni prądem. Co prawda na niektórych w ramach represji popełniono lobotomie, ale zrobiono to jednak poza murami akademii. No, ale z drugiej strony – dopowiem - jeden z geniuszy tej metody „leczenia” otrzymał Nagrodę Nobla.
Od czasów opublikowania przez Thomasa Kuhna „Struktury rewolucji naukowy”, pozycji zdaje się obowiązkowej także w programie nauczania nauk ścisłych, przyjmuje się, że podstawą oficjalnie uznawanej wiedzy, może być cały szereg splecionych ze sobą czynników natury społecznej, politycznej czy ekonomicznej. Nauka nie jest czymś obojętnym wobec wewnętrznych konfliktów społecznych, interesów i podziałów klasowych. O sukcesie danego poglądu naukowego może zadecydować korupcja, konformizm, ale przede wszystkim poparcie instytucjonalnej władzy. A za najbardziej twórcze pomysł pali się na stosie lub razi prądem, uznając je za szaleńcze, heretyckie, wywrotowe. Dlatego właśnie obecny na wykładzie Bortkiewicza senator Libicki, widział w uczestnikach happeningu oszalałe i naćpane istoty (a co zdaje się powtórzyło za nim Radia Maryja – zawsze dziewica). Być może nawet poczuł swąd spalenizny, co ostatecznie nie byłoby dziwne, zważywszy na zastosowane przez policję metody.
Jak zatem zauważamy zasięg naukowej dysputy, zarówno co do treści i metod, nam się gwałtownie poszerzył. I nie ma chyba wątpliwości co do tego, kto tu mówi z pozycji władzy? Jego Magnificencja Paralizator!
Zacytujmy na koniec Feyerabenda: „Zarówno badanie epizodów historycznych, jak i abstrakcyjna analiza związku idei z działaniem ukazują, że jedyną zasadą, która nie hamuje postępu, jest: nic świętego”. I tego się będziemy trzymać
Policja pobiła i dotkliwie raziła paralizatorami uczestników protestu przeciwko odbywającemu się na Uniwersytecie Ekonomicznym wykładowi pt.: "Czy gender to dewastacja człowieka i rodziny?"
Anarchistyczny Czarny Krzyż oraz Federacja Anarchistyczna
zapraszają na spotkanie
Monitoring - nie, dziękuję!
W Poznaniu mamy do czynienia z hurraoptymistycznym i bezkrytycznym podejściem polityków i mediów do kwestii inwigilacji społeczeństwa przez władzę. Planowane są dalsze wydatki z budżetu publicznego na kolejne kamery monitoringu – przy jednoczesnym pominięciu analizy kosztów, skuteczności i konsekwencji. Nikt nie jest pytany o zdanie, dyskusji brak. Czyżby nie było w tym przypadku o czym debatować? Media generują przekaz, który silnie budzi skojarzenia z reklamą towaru i usług - unikając prezentacji różnych stanowisk. W dziedzinie reklamy dyskusja nie istnieje, nie ma miejsca na refleksje, mamy konsumować to, co się nam serwuje. Właśnie tak obecnie wygląda problematyka monitoringu, dlatego organizując to spotkanie pragniemy ten stan rzeczy przełamać.
Spotkanie składać się będzie z dwóch prezentacji dotyczących badań nad
Zagadnieniem monitoringu.
Małgorzata Szumańska, Fundacja Panoptykon
Monitoring - ukochany nieznajomy
Wystąpienie będzie poświęcone społecznym aspektom działania monitoringu, przede wszystkim opinii polskiego społeczeństwa na temat kamer oraz ich potencjalnemu wpływowi na nasze życie. Wykorzystam wyniki badań społecznych dotyczących postrzegania monitoringu w Polsce, które zostały zrealizowane z inspiracji Fundacji Panoptykon w latach 2011-13, a także wyniki innych badań i analiz związanych z tematem.
Jakub Lewandowski, autor bloga Camsoff i badacz monitoringu
Monitoring wizyjny w Poznaniu - efektywny czy efektowny?
W prezentacji zostaną przedstawione wyniki badań przeprowadzonych w ramach pracy magisterskiej nad (nie)skutecznością i (nie)opłacalnością Systemu Monitoringu Miasta Poznania. W wystąpieniu podejmę próbę dekonstrukcji motywów, dla których taki system istnieje, a także postaram się opisać koncepcję rozbudowy systemu na południe od ulicy Święty Marcin, która niedługo poszerzy monitoring w Poznaniu o kolejnych kilkanaście kamer. Najciekawsze dopiero przed nami.
Zapraszają
Federacja Anarchistyczna i Anarchistyczny Czarny Krzyż
Facebook
https://www.facebook.com/events/412190378907214/
Czas na podsumowanie zaangażowania środowisk anarchistycznych i wolnościowych w Ogólnopolskich Dniach Protestu we wrześniu br. Zacznijmy od początku. Środowiska, o których wyżej wspomniano, wystąpiły z własnym przekazem w czasie największego protestu od 20 lat, organizowanego przez trzy największe centrale związkowe.
Jednak szkopuł tkwi w niby mało znaczących szczegółach. Pomimo tak wielkiej mobilizacji społecznej w naszym mniemaniu nie wykorzystano odpowiednio szansy, jaką ona dawała. Podczas protestów jak i w najbliższej przyszłości jesteśmy zwolennikami mobilizacji pracowniczej, wszystkich związków zawodowych, organizacji i ruchów społecznych, celem jednoznacznego przekazania układowi rządzących i biznesu (włączając to też mainstreamwową opozycję polityczną), że nadszedł czas na radykalne zmiany ustrojowe, i że mamy już dosyć przerzucania kryzysu na społeczeństwo. W większości środowisk biorących udział w mobilizacji, odbyły się wewnętrzne dyskusje nad formą i zaangażowaniem w nadchodzące Ogólnopolskie Dni Protestu, w których w większości przypadków postanowiono wziąć udział – pomimo artykułowanych wątpliwości i krytyki.
Najwłaściwszą, choć jedną z wielu, taktyką jest w tym przypadku dla nas strajk generalny wszystkich branż, w każdym sektorze gospodarki, ale też opór społeczny takich ruchów jak choćby lokatorski.
Inicjatywa Pracownicza i Federacja Anarchistyczna merytorycznie przygotowały wcześniej stronę internetową www.strajk.org oraz szereg materiałów drukowanych. Kampania informacyjna za strajkiem generalnym oraz przeciwko zmianom w ustawach oraz przepisach na modłę neoliberalną, odbyła się w wielu miastach naszego kraju. Akcje plakatowe miały miejsce w: Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu, Rzeszowie, Poznaniu, Warszawie, Lublinie, Krakowie, Łodzi, Zielonej Górze, Słupsku, Toruniu, Koninie, Chodzieży, Tarnowskich Górach, Kostrzynie, Katowicach, Gorzowie, Olsztynie, Częstochowie. Akcje rozdawania przygotowanych wcześniej gazet strajkowych w: Warszawie, Poznaniu, Zielonej Górze, Krakowie, Wrocławiu.
Odbyło się też szereg akcji nagłaśniających protesty oraz przekazujące nasz punkt widzenia:
- 11.09. - Kraków - Demonstracja ok. setki protestujących w obronie praw pracowniczych.
- 12.09. - Wrocław - Pikieta solidarnościowa w ramach ogólnopolskich Dni Protestu
- 11-13.09. - Poznań - Akcje informacyjne, podczas których kolportowano gazety strajkowe, z udziałem pracownic i pracowników Cegielskiego, poznańskich żłobków oraz Galerii Arsenał, nagłaśniające walki pracownicze w tych zakładach pracy i problemy z tym związane.
- 13.09. - Warszawa - zorganizowanie stoiska oraz namiotu dyskusyjnego pod sejmem z prezentacjami, spotkaniami oraz projekcją filmu o prowadzonych walkach.
Na przełomie sierpnia i września odbyły się też w Bytomiu, Poznaniu, Wrocławiu otwarte spotkania oraz prezentacje dotyczące protestów społecznych.
Wreszcie 14.09 w Warszawie około 300 osób wzięło udział w Bloku Antykapitalistycznym połączonych środowisk radykalnej lewicy oraz wolnościowych, podczas ogólnopolskiego protestu, głośno artykułującego własny przekaz i materiały.
Uważamy jednak, że Ogólnopolskie Dni Protestu nie skończyły się wraz z demonstracją w Warszawie. Ta mobilizacja, miejmy nadzieję, to preludium do szerszej i bardziej radykalnej w przekazie akcji protestacyjnej i strajku generalnego, który będzie początkiem zmian politycznych. W czym jako ruch o jasnym i wyraźnym przekazie, mamy zamiar brać czynny udział. Nadal zamierzamy prowadzić stronę strajk.org, na której będziemy zamieszczać publicystykę, analizy, relacje z akcji itp.
Już dziś zapraszamy do zakładania komisji związkowych I.P. w zakładach pracy lub komisji środowiskowych, zakładania grup anarchistycznych w waszych miastach. Zapraszamy do udziału w akcji kolportowania ulotek dotyczących wydłużonych okresów rozliczeniowych oraz plakatowań dotyczących strajku generalnego i innych, które przygotowujemy. Mamy zamiar stworzyć stałą sieć dystrybucji materiałów nie tylko w dużych miastach, ale i w mniejszych miejscowościach. Zgłaszajcie się na maila Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. .
Zapraszamy do dyskusji o taktykach i formach zaangażowania. Liczymy na wasze pomysły.
Na koniec chcielibyśmy podziękować wszystkim tym, którzy brali udział w protestach i pikietach, akcjach ulotkowych i plakatowych – bez was i waszego zaangażowania nasz wspólny przekaz wiele by stracił. Mamy nadzieje, że wspólnie będziemy nadal kontynuować naszą walkę.
Precz z państwem i kapitalizmem!
Za samoorganizacją społeczeństwa!
Czas na podsumowanie zaangażowania środowisk anarchistycznych i wolnościowych w Ogólnopolskich Dniach Protestu we wrześniu br. Zacznijmy od początku. Środowiska, o których wyżej wspomniano, wystąpiły z własnym przekazem w czasie największego protestu od 20 lat, organizowanego przez trzy największe centrale związkowe.
Jednak szkopuł tkwi w niby mało znaczących szczegółach. Pomimo tak wielkiej mobilizacji społecznej w naszym mniemaniu nie wykorzystano odpowiednio szansy, jaką ona dawała. Podczas protestów jak i w najbliższej przyszłości jesteśmy zwolennikami mobilizacji pracowniczej, wszystkich związków zawodowych, organizacji i ruchów społecznych, celem jednoznacznego przekazania układowi rządzących i biznesu (włączając to też mainstreamwową opozycję polityczną), że nadszedł czas na radykalne zmiany ustrojowe, i że mamy już dosyć przerzucania kryzysu na społeczeństwo. W większości środowisk biorących udział w mobilizacji, odbyły się wewnętrzne dyskusje nad formą i zaangażowaniem w nadchodzące Ogólnopolskie Dni Protestu, w których w większości przypadków postanowiono wziąć udział – pomimo artykułowanych wątpliwości i krytyki.
Najwłaściwszą, choć jedną z wielu, taktyką jest w tym przypadku dla nas strajk generalny wszystkich branż, w każdym sektorze gospodarki, ale też opór społeczny takich ruchów jak choćby lokatorski.
Inicjatywa Pracownicza i Federacja Anarchistyczna merytorycznie przygotowały wcześniej stronę internetową www.strajk.org oraz szereg materiałów drukowanych. Kampania informacyjna za strajkiem generalnym oraz przeciwko zmianom w ustawach oraz przepisach na modłę neoliberalną, odbyła się w wielu miastach naszego kraju. Akcje plakatowe miały miejsce w: Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu, Rzeszowie, Poznaniu, Warszawie, Lublinie, Krakowie, Łodzi, Zielonej Górze, Słupsku, Toruniu, Koninie, Chodzieży, Tarnowskich Górach, Kostrzynie, Katowicach, Gorzowie, Olsztynie, Częstochowie. Akcje rozdawania przygotowanych wcześniej gazet strajkowych w: Warszawie, Poznaniu, Zielonej Górze, Krakowie, Wrocławiu.
Odbyło się też szereg akcji nagłaśniających protesty oraz przekazujące nasz punkt widzenia:
- 11.09. - Kraków - Demonstracja ok. setki protestujących w obronie praw pracowniczych.
- 12.09. - Wrocław - Pikieta solidarnościowa w ramach ogólnopolskich Dni Protestu
- 11-13.09. - Poznań - Akcje informacyjne, podczas których kolportowano gazety strajkowe, z udziałem pracownic i pracowników Cegielskiego, poznańskich żłobków oraz Galerii Arsenał, nagłaśniające walki pracownicze w tych zakładach pracy i problemy z tym związane.
- 13.09. - Warszawa - zorganizowanie stoiska oraz namiotu dyskusyjnego pod sejmem z prezentacjami, spotkaniami oraz projekcją filmu o prowadzonych walkach.
Na przełomie sierpnia i września odbyły się też w Bytomiu, Poznaniu, Wrocławiu otwarte spotkania oraz prezentacje dotyczące protestów społecznych.
Wreszcie 14.09 w Warszawie około 300 osób wzięło udział w Bloku Antykapitalistycznym połączonych środowisk radykalnej lewicy oraz wolnościowych, podczas ogólnopolskiego protestu, głośno artykułującego własny przekaz i materiały.
Uważamy jednak, że Ogólnopolskie Dni Protestu nie skończyły się wraz z demonstracją w Warszawie. Ta mobilizacja, miejmy nadzieję, to preludium do szerszej i bardziej radykalnej w przekazie akcji protestacyjnej i strajku generalnego, który będzie początkiem zmian politycznych. W czym jako ruch o jasnym i wyraźnym przekazie, mamy zamiar brać czynny udział. Nadal zamierzamy prowadzić stronę strajk.org, na której będziemy zamieszczać publicystykę, analizy, relacje z akcji itp.
Już dziś zapraszamy do zakładania komisji związkowych I.P. w zakładach pracy lub komisji środowiskowych, zakładania grup anarchistycznych w waszych miastach. Zapraszamy do udziału w akcji kolportowania ulotek dotyczących wydłużonych okresów rozliczeniowych oraz plakatowań dotyczących strajku generalnego i innych, które przygotowujemy. Mamy zamiar stworzyć stałą sieć dystrybucji materiałów nie tylko w dużych miastach, ale i w mniejszych miejscowościach. Zgłaszajcie się na maila Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. .
Zapraszamy do dyskusji o taktykach i formach zaangażowania. Liczymy na wasze pomysły.
Na koniec chcielibyśmy podziękować wszystkim tym, którzy brali udział w protestach i pikietach, akcjach ulotkowych i plakatowych – bez was i waszego zaangażowania nasz wspólny przekaz wiele by stracił. Mamy nadzieje, że wspólnie będziemy nadal kontynuować naszą walkę.
Precz z państwem i kapitalizmem!
Za samoorganizacją społeczeństwa!