Zaloguj

Federacja Anarchistyczna

Jesteś tu: Start / Sekcje FA / Wrocław /
A+ R A-

Wyspa Słodowa jest nasza

23 maja 2016 r. Dział: Dokumenty

„Kultura jest ostatnim bastionem broniącym się przed grabieżą kapitalizmu ” - powiedział kiedyś Janek Sowa w wywiadzie dla anarchistów z poznańskiego Rozbratu. Tej tezy chcieli bronić wrocławscy aktywiści z grupy inicjatywnej Wyspa Słodowa 7, ratując historyczną kamienicę przed prywatyzacją. Udało im się to, gdy w 2015 roku prezydent Rafał Dutkiewicz wycofał kamienicę z procesu sprzedaży, jednocześnie zapewniając, że zostanie ona udostępniona mieszkańcom miasta. Rozpoczął się interesujący proces Labortorium Partycypacji, w którym Grupa Inicjatywna przygotowała koncepcję zagospodarowania kamienicy na cele społeczno-kulturalne. Praca (podczas której doszło do takich sytuacji, jak nazwanie aktywistów „Małpami z brzytwą” przez Szymona Sikorskiego z portalu miejskiego) trwała prawie 2 lata. Pomimo wielu ustępstw ze strony Grupy (np. sformalizowanie działań jako stowarzyszenie – ponieważ samorząd nie potrafi współpracować z grupami oddolnymi bez charakteru prawnego), samorząd wrocławski rozpisał konkurs na operatora kamienicy, po czym stwierdził, że nikt z kandydatów nie uzyskał wystarczającej liczby punktów i kamienicy nie odda w zarządzanie nikomu!
Zakończył się proces partycypacji. Być może niektórzy jeszcze wierzą, że da się do tego procesu powrócić, zaangażować jeszcze więcej ludzi, mieć jeszcze więcej koncepcji, dostać jeszcze więcej poparcia instytucjonalnego (bo przecież poparcie Akademii Sztuk Pięknych oraz Politechniki to za mało), działać więcej, dłużej, bardziej.
Ale przecież kapitału społecznego, stanowiącego o realnym rozwoju społeczności, nie sposób wytworzyć odgórnie – administracyjnie. Kultura powinna być wolna od dyktatu władzy i pieniądza. Jak widać, nie da się jej tworzyć w porozumieniu z samorządem, dla którego ważniejsze są jednorazowe akcje ESK, pokazy i fajerwerki (tfu...lasery) niż tworzenie stałych miejsc inkubujących kreatywność i twórczość samych mieszkańców. Wrocław okazał się nie Stolicą Kultury, lecz Stolicą Festiwali – Rafał Dutkiewicz traktuje kulturę instrumentalnie, jest dla niego jedynie magnesem na turystów i ma znaczenie czysto PRowe.

Mamy dość mydlenia oczu, mamy dość ignorowania aktywistów w naszym mieście. To nie oni dostają pieniądze, ale to oni nadzorują, bronią i słuchają mieszkańców. Nie tylko w kwestiach kultury ale także społecznych, lokatorskich, edukacyjnych. Przede wszystkim to aktywiści są mieszkańcami Wrocławia i gdy jako jedyni rozmawiali z byłymi lokatorami kamienicy, publikowali dokumenty związane z kamienicą w internecie, gdy zbierali na ulicach podpisy i pomysły na działalność Wyspy, gdy organizowali otwarte dla każdego spotkania, to samorządowcy potraktowali ich jak problem, który trzeba przeczekać. Nie zauważyli jednak, że są pewne granice ignorancji.

Jako anarchiści i anarchistki zjednoczone w Federacji Anarchistycznej wyrażamy nasze poparcie dla Grupy Inicjatywnej Wyspa Słodowa 7. Domy w ręce mieszkańców – nie urzędników!

Wrocław przeciwko inwigilacji

23 stycznia 2016 r. Dział: Zapowiedzi

Sejm przyjął dzisiaj nową ustawę o policji. Od teraz każdy może być szpiegowany bez powodu. Funkcjonariusze będą śledzić jakie strony internetowe oglądamy, z kim rozmawiamy, co kupujemy, jakich mamy znajomych, gdzie przebywamy, o której idziemy spać, Będą zbierać informacje, które mogą posłużyć do szantażu, do zastraszania krytyków władzy i tłumienia protestów społecznych. Nie możemy biernie przyglądać się temu jak władza chce coraz bardziej ograniczać naszą wolność. Musimy dobitnie pokazać im, że "1984" Orwella nie był instrukcją obsługi.

Spotykamy się w sobotę o 16:00 na Placu Solnym aby zablokować nową ustawę! Nie chcemy państwa policyjnego!!

Więcej informacji: www.stopinwigilacji2016.tk

***

Demonstracja jest legalna, została zgłoszona w CZK.
Na demonstracji nie będą tolerowane flagi oraz emblematy partyjne, a także symbole systemów autorytarnych.

Konferencja podczas zjazdu FA była niezwykle różnorodną i inspirującą prezentacją postaw wolnościowych, pełną pomysłów i wiary w przyszłość.

Niezwykle ciekawe wykłady i bardzo pozytywni ludzie, niecodzienne historie, niezwykłe doświadczenia. Dostaliśmy potężną motywację aby działać dalej, jeszcze prężniej i skuteczniej niż dotychczas.

Pierwszego dnia odbyło się spotkanie „Stara-Nowa ekonomia. Spółdzielczość, odpowiedzialność, etyka w wyborach konsumenckich”. Na początku Tomek z Federacji Anarchistycznej przedstawił etykę systemu kapitalistycznego, oraz metody multikorporacji, które tworzą pozorną konkurencję, tak naprawdę sprawiając, że rynek ekonomiczny jest zupełnie nie przychylny innym formom działalności (małe firmy, spółdzielnie).

 05

Następnie Paulina z Wielobranżowej Spółdzielni Socjalnej PANATO przedstawiła zasady na jakich działają spółdzielnie, plusy i minusy takiej formy działalności oraz zarys podstaw prawnych. Gdyby ktoś był zainteresowany tematem to można się kontaktować: biuro@panato.org.

http://www.panato.org/

W tym tygodniu można także zasięgnąć darmowej porady jak zakładać firmę bądź spółdzielnię we wrocławskim stowarzyszeniu „W tonacji serca”:

https://www.facebook.com/pages/W-Tonacji-Serca/295988320460100?ref=ts&fref=ts

Kolejną prezentacją był projekt COHOTO, który służy pomocy przy funkcjonowaniu lub tworzeniu wspólnot colivingowych oraz cohousingowych.

https://cohoto.net/glowna

Romek opowiedział także o projekcie Okrągłego Miasteczka, które w założeniu ma być dobrowoną wspólnotą ludzi, budujących domy kopułowe, pomagających sobie nawzajem w codziennych czynnościach. Projekt dopiero się rozpoczął, o jego idei można przeczytać na stronie:

http://okraglemiasteczko.cohoto.net/okragle-miasteczko/

Następny prowadzący: Jasiek z ruchu TZM przedstawił prezentację dotyczącą automatyzacji i całkowitej robotyzacji pracy zarobkowej, który może spowodować koniec kapitalizmu i sprawiedliwe wykorzystywanie zasobów, bez udziału walut wymiennych.

http://tzmpolska.org/

Na zakończenie obejrzeliśmy wywiad z Marcinem z Kooperatywy Spożywczej, który zachęca do wspólnych zakupów, wspierania rolników ekologicznych i lokalnych.

http://kooperatywawroclaw.wordpress.com/

video: http://www.dailymotion.com/video/x2afx0a_kooperatywa

W przerwie mieliśmy możliwość zjeść posiłek przygotowany przez Food Not Bombs:

https://www.facebook.com/fnbwro

Spotkanie odbyło się w Utopii w Centrum Reanimacji Kultury.

http://crk.wroclaw.pl/

W niedzielę zamiast pójść na wybory wysłuchaliśmy kilku ciekawych wykładów:

Antoni Kamiński opowiedział o pobycie Bakunina we Wrocławiu oraz o napisanych przez siebie książkach o Bakuninie „Życie i Myśl”:

http://www.bractwotrojka.pl/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=3001&Itemid=116

oraz o zbiorze cytatów i aforyzmów zebranych przez wydawnictwo Trojka: „Myśli”

http://www.bractwotrojka.pl/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=3694&Itemid=116

Kolejna osoba: Tymoteusz Onyszkiewicz przedstawił swoje wspomnienia z lat 80tych i 90tych, które pełne są bohaterskich czynów, walk ulicznych i happeningów, a dzieją się w Warszawie. (Wydane przez Wydawnictwo Nowy Świat)

http://www.bractwotrojka.pl/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=3903&Itemid=116

Xavier z ZSP opowiedział o sile akcji bezpośrednich w walkach pracowniczych współcześnie (http://wroclaw.zsp.net.pl/), a Magda z Krakowa przedstawiła metody i techniki przesłuchań policyjnych stosowane w Polsce.

Na zakończenie Metys z poznańskiej Federacji Anarchistycznej opowiedział o 25 latach istnienia FA, ideach i wartościach, które zmieniały się, dorastały i przenikały tworząc to czym zajmujemy się obecnie.

Podczas spotkania można było obejrzeć materiały prasowe i fotografie z wystawy FUCK89, a także zakupić książki od Bractwa Trojka

http://www.bractwotrojka.pl/

oraz zaopatrzyć się na stoisku Planu W:

http://www.planw.pl/01

02

03

04

Demonstracja wystartowała o godz. 13.00 z placu 1 Maja i przeszła przez całe centrum miasta zatrzymując się pod agencją pracy tymczasowej Work Service, pod siedzibą PO, w okolicy Uniwersytetu. Działacze i aktywistki z różnych ugrupowań, z Federacji Anarchistycznej, z Inicjatywy Pracowniczej, ze Związku Syndykalistów Polski, a także Q Alternatywie wygłosili przemowy, omawiając aktualną sytuację pracowników w Polsce. Udział w demonstracji wzięły różne ugrupowania, część anarchistów szła w czarnym bloku. Po demonstarcji odbyła się posiadówka na CRK a wieczorem koncert i impreza. Food Not Bombs przygotowało ciepły posiłek. Wszystkim uczestnikom bardzo dziękujemy za miłą atmosferę!

fawroclaw.wordpress.com/2014/05/02/1-maja-2014-we-wroclawiu/
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.700437016679048.1073741862.179726758750079&type=1

1 Maja we Wrocławiu

30 kwietnia 2014 r. Dział: Dolnośląskie

DOŁĄCZ DO NAS!

Przyjedź na ogólnopolską demonstrację do Wrocławia 1-ego maja.

Zapraszamy do uczestnictwa w bloku radykalnym podczas demonstracji!

 

Zapraszamy na obchody 1 Maja we Wrocławiu!

 

W tym roku maszerujemy pod hasłami:

Czas na strajk Generalny!

Odbierzmy nasze prawa pracownicze!

 

Zaczynamy o godz. 13.00, na pl. 1 Maja (aktualnie pl. Jana Pawła II,  fontanna pod Lwami).

 

Trasa przemarszu: Pl. Jana Pawła II – ul. Ruska (przystanek przy Work Sevice) – ul. Kazimierza Wielkiego – ul. Szewska (platforma zatrzymuje się, uczestnicy dochodzą na ul. Oławską przy biurach poselskich) – powrót do ul. Szewskiej – następnie uczestnicy zatrzymają się przy ul. Wita Stwosza – dalej ul. Szewską – ul. Grodzka (przystanek przy Uniwersytecie); przejście chodnikami: most Uniwersytecki; ul. Drobnera, ul. Łokietka, pl. Św. Macieja (rozwiązanie zgromadzenia).

 

Po demonstracji zapraszamy na piknik na podwórku Centrum Reanimacji Kultury (ul. Jagiellończyka 10 c). Udamy się tam zaraz po zakończeniu demo. W planach: ciepła strawa z FNB, gry zespołowe. O godz. 20.00 koncert: zagra dla nas ROOTS CONTROLA SOUNDSYSTEM (Utopia CRK)

 

Dlaczego demonstrujemy?

 

W lutym 1886 roku trwał strajk w jednej z fabryk w Chicago. Robotnicy domagali się poprawy warunków pracy i wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy. Strajk zakończył się lokautem, zwolniono wszystkich robotników, a na ich miejsce zatrudniono nowych. W geście solidarności organizowano wiece i demonstracje, w których brało udział ponad kilkadziesiąt tysięcy osób. Podczas jednego z tych protestów, na początku maja, policja zaczęła strzelać do robotników, zginęło kilka osób. By upamiętnić te wydarzenia II Międzynarodówka uznała 1 Maja Świętem Pracy. W 2013 roku rząd podwyższył wiek emerytalny do 67 roku życia i wprowadził 12-miesięczny okres rozliczeniowy. Musimy pracować dłużej za te same płace. Dziś, podobnie jak pod koniec XIX w. znowu musimy walczyć o 8-godzinny dzień pracy, a także o wiele innych kwestii wcześniej wywalczonych przez ruch robotniczy, a obecnie stopniowo odbieranych przez kolejne rządy: jak powszechna opieka zdrowotna, zabezpieczenia emerytalne, rentowe i od utraty pracy, publiczne żłobki i przedszkola, ogólnodostępne i darmowe szkolnictwo i kulturę. Śmieciowe warunki pracy i pensje oraz ograniczanie dostępu do usług publicznych dotyczą nasz wszystkich. Dlatego 1 maja we Wrocławiu po raz kolejny wychodzimy na ulice, by przypomnieć, że czas już na strajk generalny!

Po demonstarcji zapraszamy wszystkich na wspólne pisanie listów do władz miasta. Jeżeli chcieliście zapytać o coś prezydenta, macie dość wydawania naszych pieniędzy, macie dość wycinania drzew, stawiania nowych apartamentowców macie okazję to zrobić! Spotykamy się na CRK ul. Jagiellończyka 10c/d

1 maja we Wrocławiu

01 maja 2014 r. Dział: Zapowiedzi

DOŁĄCZ DO NAS!

Przyjedź na ogólnopolską demonstrację do Wrocławia 1-ego maja.

Zapraszamy do uczestnictwa w bloku radykalnym podczas demonstracji!

W tym roku FA Wrocław uczestniczyła w Manifie pod własnym banerem, jednak idee anarchistyczne słychać było w wielu przemówieniach różnych grup. Główne hasło tegorocznej Manify brzmiało “Przeciw Przemocy Władzy”.

Manifa rozpoczęła się o godz. 14.00 w rytmach Podwórkowej Samby, było słonecznie i kolorowo. Flagi anarcho-feministyczne obok tęczowych, a także sporo rodziców z dziećmi. Problemy, które zostały poruszone nie tylko na transparentach, ale także w przemowach to głównie problemy społeczne: niskie emerytury i płace, brak usług publicznych takich jak żłobki i przedszkola, nadużywanie umów śmieciowych, wyzysk w miejscach pracy, utrudnianie działalności związkowej. Oprócz tego zwrócono uwagę na problem nietolerancji w mieście, która prowadzi do wykluczeń społecznych, nie tylko względem Romów, ale każdego kto wygląda bądź zachowuje się inaczej niż większość społeczeństwa.

Oberwało się głównie władzy miejskiej, za stadiony, złą gospodarkę mieszkaniową, uciekanie przed problemami. Niszczenie miasta nie tylko politycznie ale także czysto wizualnie. Tegorczna Manifa pokazała, że walka o miasto bez przemocy to głównie walka z władzą polityczną, z elitami, także z kapitalizmem.

Manifa przeszła bez zakłóceń, po wcześniejszej “antymanifie” nie było ani śladu. Praktyczie wszyscy zachowali formę “No Logo”, pokazując to co nas łączy, a nie dzieli.

Tutaj można przeczytać całość oświadczenia Wrocławskiej FA: http://federacja-anarchistyczna.pl/index.php/artykuly/dzialania-fa/dolnoslaskie/item/904-przeciw-przemocy-wladzy

Drogie przyjaciółki i przyjaciele!!!

    8 marca powinniśmy się na chwilę zatrzymać, przypomnieć, wskazać i zrobić widoczną tą część społeczeństwa która ponosi główny ciężar neoliberalnych przemian i jest częstym obiektem seksistowskich ataków werbalnych, zaczynając od reklam a kończąc na bezpośredniej przemocy fizycznej. Tą część społeczeństwa która staje się ofiarą każdej wojny i aktorem każdej odbudowy. Nie tylko w Polsce, ale i na Świecie. Jest to ta część społeczeństwa, która w Europie na co dzień ma być niewidzialna wówczas kiedy ponosi widoczne ciężary nieopłaconej pracy w zakresie wychowania, pielęgnowania i opieki zdrowotnej. Ma być niewidoczna, gdy za tą samą pracę otrzymuje połowę pensji. Ma być niewidoczna gdy mówimy o sprawach socjalnych. Ma być niewidoczna gdy mówimy o równych szansach w podnoszeniu kwalifikacji zawodowych. Ma być niewidoczna gdy europejska polityka oszczędnościowa obniża standardy społeczne we wszystkich krajach. Ma być niewidoczna gdy faszyści, antysemici, patrioci i inni szowiniści próbują wtłoczyć swoje połamane role matki-polki i skostniały podział obowiązków.
    Ten podział, to podział władzy. Ten podział to podział przemocy. Wyzwolenie kobiet jest także wyzwoleniem mężczyzn z ich współuczestnictwa w tej przemocy.

Przyjaciele!!!

Ile razy w ciągu ostatniego roku z niemałym trudem odkładałyście i odkładaliście ostatnie pieniądze, aby kupić za nie lekarstwa, najpotrzebniejsze rzeczy dla dzieci. Ile razy odmawialiście sobie drobnych przyjemności. Ile razy zalegaliście ze spłatą kredytu. Ilu z waszych znajomych tego nie wytrzymało i popełniło samobójstwo.  
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek dlaczego wysocy urzędnicy państwowi, prezesi dużych korporacji, wybrani przez was politycy i duchowieństwo nie mają takich problemów?
Jeśli pojawiły się wśród was takie pytania ja zadam kolejne: Dlaczego nigdy nie będzie was stać na podróż życia? Dlaczego galerie handlowe mogą wam zaoferować jedynie bezpłatną toaletę? Dlaczego wasze dzieci pomimo własnych zdolności nigdy ich nie zrealizują? Dlaczego nie będą choć bardzo chcą jeździć konno, pływać trzy razy w tygodniu na basenie i grać na fortepianie wspaniałe melodie zachwycając zebranych gości?
Jestem przekonany że pod skórą znacie odpowiedz. Życie z godnością, prawdziwe wynagrodzenie pracy, przyjemności, smaki życia, marzenia i spokój, zarezerwowane są tylko dla wybrańców.
Pewnie nie raz uwierzyliście w polityczne zapewnienia, że dobrobyt będzie waszym udziałem. Wypowiadali je ludzie których ręce są gładsze niż dłonie dziecka.  Technokraci którzy nie znają trudów życia. Wyuczone frazesy zawsze przynoszą skutek. Wybory i cztery lata spokoju. Później wszystko wraca do normy.
Jacek Kurski z PiS-u może sobie pozwolić na to aby skwitować to jednym zdaniem „Ciemny naród wszystko kupi” Mirosław Drzewiecki z PO doda do tego „Polska to dziki kraj” Donald Tusk bezceremonialnie podczas konferencji dotyczącej wydobycia gazu łupkowego zrobi reklamę Biedronce oddając przysługę potężnemu lobbyście z Portugalii, Rafał Dutkiewicz w wężowej kurtce i gangsterskich pantofelkach będzie się wdzięczył podczas otwarcia nowej restauracji w Rynku. Nikt mu nie zabroni za nasze pieniądze zostać mecenasem kultury i sportu. Nikt mu nie zabroni odbyć szereg fascynujących podróży do najodleglejszych miejsc Świata, za łączną kwotę 91 tysięcy złotych. Bynajmniej nie swoich – Naszych. Wypracowanych przeze mnie i przez was.
Niestety jesteśmy nikim, masą która jedynie podpisuje listy, uwiarygadnia tych którzy od zawsze byli politykami.  Sponsorujemy ich ekscesy, łożymy na darmowe przeloty z Wrocławia do Warszawy, aby przez 20 minut zaistnieć w programie Babilon, Kawa na Ławę i innych telewizyjnych produkcjach.
Ci których wybraliście mają was w dupie. Realizują tylko program wyborczy swojego wodza. Kropka
Zrozumcie, każda władza deprawuje, zmienia ludzi. Znacie Zegana, wrocławskiego boksera, społecznika i zapalonego propagatora sportu. Czy sprawdzaliście co się z nim stało? W którym narożniku zostawił własne przekonania i jak małpa powtarza frazesy.
Władza, politycy, partie, programy, obietnice, papka medialna którą was karmią żeby o tym nie mówić. Znamy to na pamięć.
Kryzys wyborczy, niska frekwencja wyborcza mówią same prze siebie. Mamy ich dosyć. Wiele razy z pewnością mówiliście – Nie ma alternatywy. Jest. My nią jesteśmy, Wy nią jesteście. Wasza samodzielność i zaradność, wasza wrażliwość i pomoc wzajemna. To nasza siła. Aby żyć godnie nie potrzebujemy struktury państwa. Nie musimy pracować na darmozjadów z wiejskiej i Sali plenarnej wrocławskiego ratusza. Wszystko może się zmienić. Wszystko możecie zmienić.  
Anarchia, to brak rządu, Anarchizm to ty i ja razem, bez premiera, prezydenta, króla i ministra. Federacja Anarchistyczna to struktura która jest, oddycha, krzyczy, czuje, myśli, kocha i nienawidzi władzy.
Szczególnie dziś 8 marca musimy jasno powiedzieć o tym co przynosi każdy kolejny dzień. Każdy dzień pełen szarości, zmęczenia, zniewolenia i umniejszania. Władza która krzyczy do nas z nagłówków tabloidów, idiotycznych programów, społecznych oczekiwań, seksistowskich reklam, jest władzą powstałą tu, w tym społeczeństwie.
Tworzą ją kobiety które uwierzyły że rola im przypisana jest jedyną, tworzą ją mężczyźni którzy dla własnej wygody, z własnej niemocy , w szumie pogoni za materialnymi  przyjemnościami zapomnieli o godności własnych żon, matek, kochanek i sióstr.
Jeśli mówimy o odpowiedzialności społecznej, o heroicznej walce, o wyrzeczeniach, mówimy o kobietach. Mówimy o nas samych. Bohaterstwo przypisywane mężom stanu jest taką samą manipulacją jak pojęcie feminizmu jako kaprysu stworzonego dla zabicia czasu.
Cała odpowiedzialność tego zepsutego Świata spada na nas, to my musimy opatrywać rany, organizować żywność, kształcić dzieci i zapewniać im miłość, podczas gdy świetnie przygotowani do swojej roli samców alfa mężczyźni walczą na wojnie toczonej w korporacji.
Jeśli mówimy o ponoszeniu kosztów, o rezygnacji z planów, rezygnacji z rozwoju, zamknięciu w wąskim oczekiwaniu na spełnienie roli matki, kucharki, sprzątaczki, nauczycielki i kochanki mówimy o nas samych.
Jednak tu, i teraz jest czas i miejsce aby przekroczyć wody Styksu. Aby wyjść z krainy śmierci obronną ręką. Jest czas aby koszty decyzji politycznych właścicieli korporacji, polityków i duchowieństwa przenieść na nich. I tylko na nich.
Anarchistki i Anarchiści muszą zrozumieć w jakim impasie tkwimy od końca lat 90-tych. Musimy postawić pytanie o stosunki władzy na nowo, i opuścić subkulturowe zabawy tkwiące w kulturowych maskaradach. Musimy odkryć na nowo materialne stosunki społeczeństwa w jakim żyjemy, i zbudować pomost do społeczeństwa. Musimy zakończyć izolację i reprodukowanie tych samych struktur władzy przeciwko którym występujemy,
Żeby to zmienić musimy zacząć od zmiany naszego stosunku do tej części społeczeństwa, która w zamierzeniu władzy ma być niewidzialna.

 

 

Od wydarzeń w 2011 roku, Narodowe Święto Niepodległości stało się jednym z najgorętszych wydarzeń medialnych jesieni. Konfrontacja Marszu Patriotów z Kolorową Niepodległą przy niemałym udziale policji oraz dziennikarzy, odbiła się szerokim echem w społeczeństwie.

 

Nacjonaliści związani z organizacjami o różnorakim prawicowym charakterze, odnieśli w tej materii spektakularne zwycięstwo. Owe podzielone i zmarginalizowane grupy, urosły w dyskursie społecznym do rangi istotnej siły politycznej.

 

Można wskazywać tutaj wiele przyczyn, w czym zresztą prześcigali się różnoracy komentatorzy. Nie zostało jednak wystarczająco wyszczególnione to, że pod sztandarem patriotyzmu swój interes zaczęły realizować różnorakie prawicowe i „antysystemowe” organizacje.

 

Udział w Marszu Patriotów grup kibiców Legii i Polonii Warszawa (które to grupy na zakończenie marszu pobiły się wzajemnie) był podyktowany nie tyle pobudkami ideologicznymi lecz wojną, którą kibice wypowiedzieli rządowi Donalda Tuska po zaostrzeniu prawa dotyczącego przepisów bezpieczeństwa w czasie imprez masowych.

 

Akty przemocy, do których doszło w Warszawie w blasku fleszy, zostały przypisane działaniu lewicowych prowokatorów, antify, policji i organizatorów Kolorowej Niepodległej. Organizatorzy w iście polityczny sposób odcięli się od kibiców na tyle ostrożnie, aby nie skonfliktować się z owym pożytecznym sprzymierzeńcem. Tym czasem we Wrocławiu podobne wydarzenia obyły się wyłącznie w blasku pochodni, niesionych przez członków i sympatyków Narodowego Odrodzenia Polski.

 

 

 

Narodowe Odrodzenie Polski w marszu organizowanym przez Młodzież Wszechpolską oraz Obóz Narodowo Radykalny nie bierze udziału. Historia konfliktu sięga 2006 roku, w którym MW doniosła na policję w sprawie pikiety antyhomoseksualnej organizowanej przez NOP. W związku z tym wydarzeniem, z okazji 11 listopada swoje marsze NOP urządza w stolicy Dolnego Śląska.

 

Wrocław stał się domem dla nacjonalistów nie bez przyczyny. Skrajna prawica od zawsze posiadała tutaj silną pozycję. Z Wrocławia wywodziła się czołówka nacjonalistycznych i neonazistowskich zespołów – Honor, Konkwista 88, czy znany na scenie metalowej Graveland. To z wrocławskich list wyborczych startuje przy każdej możliwej okazji Adam Gmurczyk – zamieszkały w Warszawie ojciec założyciel NOPu, dzięki czemu zebrać może więcej wyborczych okruszków niż w swoim rodzimym mieście.

 

Skrajna prawica nie jest więc we Wrocławiu młodym wynalazkiem. Posiada swoją długą tradycję, jednakże nie stanowiła ona obiektu większego zainteresowania mediów głównego nurtu. Sytuacja ta zmieniła się jednak na przestrzeni ostatnich lat, kiedy NOP skutecznie wypracował sobie alians z neopogańską Zadrugą oraz kibicami Śląska i Sparty Wrocław, którzy na własnym podwórku przyłączyli się do walki politycznej, a raczej antyrządowej kampanii pod przebraniem nacjonalistycznym.

 

To właśnie na fali owego przymierza doszło w naszym mieście do kilku dość spektakularnych aktów przemocy. O ile jeszcze bez większego echa przeszły incydenty z Synagogą pod Białym Bocianem i wegetariańską restauracją Złe Mięso, o tyle napaść na Wagenburg bezpośrednio po marszu 11 listopada oraz próba zakłócenia wykładu Zygmunta Baumana znalazła się w czołówkach programów telewizyjnych. Dutkiewicz przyznał, że przegapił moment, w którym grupy te urosły w siłę. Media rozpisywały się o wzroście tendencji neofaszystowskich. Widmem neonazizmu stał się Roman Zieliński, którego ogłoszono omalże ideologiem wrocławskiej skrajnej prawicy.

 

Dla Narodowego Odrodzenia Polski była to nie tylko darmowa reklama i forma nobilitacji. Dutkiewicz w swojej naiwności roztrąbił w mediach dofinansowanie policji, mającej skuteczniej rozprawiać się neofaszystowskim zagrożeniem, przez co pogłębił tylko antagonizację stanowisk i utwierdził w przekonaniu Kibiców Śląska, że są ofiarami walki politycznej z opozycją antyrządową. Zieliński odniósł podwójne zwycięstwo – nie tylko zyskał darmową reklamę swojej napisanej przed laty ksiązki, ale także obnażone zostało dyletanctwo dziennikarzy, którzy bez jej lektury powoływali się na sam jej tytuł, wypełniając doskonale założenia prowokacji. Narodowe Odrodzenie Polski, będąc grupą o marginalnym popraciu społecznym i potencjale kadrowym przybrało postać polskiego „Złotego Świtu”.

 

 

 

Zauważalne wzmożenie ruchów nacjonalistycznych na polskich stadionach, nie jest w istocie niczym dziwnym. Podobne zjawiska miały miejsce w Anglii oraz są wciąż żywe wśród wielu ekip kibicowskich za granicą. Przykład angielski daje nam jednak najciekawsze porównanie. W latach reform gospodarczych za rządów Thatcher i polityki zaciskania pasa, brytyjski National Front prowadził szeroko zakrojoną kampanię wśród kibiców angielskiej piłki.

 

Podobna sytuacja ma miejsce obecnie na naszym podwórku. O ile specyficznie rozumiane prowadzenie polityki historycznej przez kibiców w Polsce oraz zdecydowane nastawienie antykomunistyczne stanowiło część krajobrazu sceny kibicowskiej od wielu lat, o tyle grupy te miały charakter w istocie apolityczny.

 

Kibice (także Śląska Wrocław) prowadzili różnorakie akcje popierania określonych sił politycznych (także liberalnych), jeżeli mieli w tym interes dotyczący ich futbolowego światka. Poszerzenie pola walki nastąpiło wraz z obostrzeniem przepisów bezpieczeństwa na stadionach, prewencyjnym aresztowaniem Piotra Staruchowskiego w Warszawie oraz wzmożonym medialnym spektaklem zagrożenia porządku społecznego ze strony kibiców.

 

Opozycja parlamentarna w osobie niektórych polityków Prawa i Sprawiedliwości, postanowiła cynicznie wykorzystać ów wzrost napięcia do ataku na rząd Donalda Tuska. Atak ów wyrażony został w kategoriach patriotycznych, powielających znane od czasu dyskusji nad integracją europejską argumenty dotyczące suwerenności i interesu narodowego.

 

W tej właśnie niszy umiejscowili się nacjonaliści różnej maści – od korwinistów, poprzez Młodzież Wszechpolską na Narodowym Odrodzeniu Polski skończywszy. Można powiedzieć, że sprawą zainteresowali się profesjonalni i profesjonalizujący się politycy oraz ideowcy mający nieco szersze interesy niż swobody obywatelskie w czasie rozgrywek piłkarskich. Podobnie jak w latach siedemdziesiątych w Anglii, dzisiaj polscy nacjonaliści budują sobie poparcie na polskich stadionach. Jak widać na przykładzie wrocławskim, zdarza im się robić to skutecznie, choć nie bez przeszkód.

 

Odtrąbiony w mediach rozłam pomiędzy kibicami a NOPem, jaki rzekomo miał nastąpić na trybunach Śląska Wrocław okazał się w istocie niewielkim zgrzytem i efektem trać wewnętrznych w grupach kibiców. Część środowiska bardzo szybko określiła powiesznie antynopowskiego baneru na trybunie prowokacją służb i próbą rozbicia jednośći wśród kibiców. Wydarzenie to obnażyło jednak pewną tendencję w obrębie grup kibicowskich – brak zgody na jednoznaczną interpretację historii Polski i kwestii martyrologii, oraz brak zgody na polityczne wykorzystywanie środowiska kibicowskiego.

 


 

Pomijając to, kto próbował podłożyć ogień pod omawiany sojusz, interesująca jest sama kwestia tego jakie argumenty faktycznie przyczyniły się do owego rozbicia stanowisk wewnątrz grupy o rzadko spotykanym w naszych czasach stopniu spójności. Argumentem tym była współpraca Narodowego Odrodzenia polski z ukraińską „Swobodą”, organizacją nacjonalistyczną popierającą czystki etniczne na Ukrainie, których ofiarami byli między innymi Polacy. Co ciekawe tąpnięcie musiało być na tyle silne, że stronnicy wrocławskiego NOPu – ustami między innymi Zielińskiego w przykładny polityczny sposób obrócili problem ze „współpracy” na „rozmawianie”.

 

Owych „rozmów” NOP prowadził więcej. Zanim bowiem rozpoznali oni swojego sojusznika wewnątrz kraju, poszukiwali oni aliansu z różnymi środowiskami nacjonalistycznymi w Europie. Przykładów hipokryzji - charakterystycznej dla wszystkich ugrupowań politycznych poszukujących popracia wśród innych grup odnaleźć można na stronie NOPu wiele. Każdy zainteresowany w łatwy sposób znajdzie opisy rozmów z organizacjami, które wielokrotnie występowały przeciwko Polakom – jak chociażby wspomiany już brytyjski National Front, który prowadził kampanię przeciwko polskim emigrantom. Wybiórczość polskich nacjonalistów nie przeszkadza im jednak, w byciu nacjonalistami na emigracji i płaceniu podatków na rzecz wspierającego znienawidzoną przez nich lewacką politykę wielokulturowości i ochrony mniejszości rządu brytyjskiego.

 

Wybiórczość jest zresztą podstawową cechą charakteryzującą nacjonalistów z NOPu. Przejawia ona się w wielu kwestiach dotyczących filozofii polityki, koncepcji narodu, etniczności, obyczajowości oraz etosu ulicy. Granicę śmieszności wyznacza tutaj podtrzymywanie postawy antypolicyjnej (zapożyczonej na okazję współpracy z kibicami) przy jednoczesnym, zawartym w programie głoszeniu konieczności utworznie silnej i wysoce dofinansowanej policji, oraz okazjonalnym składaniem przez NOP doniesień do prokuratury w sytuacjach, w których naruszono prawa i interesy organizacji.

 

W ciekawym świetle wyglądają także pozostałe postulaty nopowskich nacjonalistów – ich antykapitalistyczne poglądy gospodarcze w postaci dystrybucjonizmu, negowanie procesu transformacji ustrojowej oraz demokracji parlamentarnej w ogóle, radykalna postawa antynarkotykowa, chrześcijańskie podwaliny definicji państwa i narodu czyli w istocie treść przekonań politycznych stanowi tło dla tego, z czego NOP jest znany – antysemityzmu, ksenofobii, czy homofobii.

 

Narodowcy są jednak na tyle świadomi źródeł swojego potencjalnego poparcia społecznego, że starannie starają się ukryć ową właściwą, polityczną treść swojego ruchu. W warunkach polskich wiadomym jest, że więcej osób przyjdzie protestować przeciwko homoseksualistom niż powstaniu nowej restauracji McDonalds. Promowanie dystrybucjonizmu nie ma żadnego sensu w obliczu możliwości przywołania argumentów dotyczących żydowskiego kapitalizmu i manipulacji przez ową mniejszość mediami. Podobnie jak negowanie demokracji parlamentarnej i Unii Europejskiej nie przeszkadza narodowcom w systematycznym braniu udziału w wyborach do obydwu instytucji. Wreszcie radykalna postawa antynarkotykowa również nie znajdzie podatnego gruntu w środowiskach kibicowskich, wśród których legalne i nielegalne postaci stymulantów stanowią codzienność i źródło dochodu pewnych grup.

 

Ów powszechnie spotykany, polityczny pragmatyzm czyli zwyczajna hipokryzja nie jest niczym wyjątkowym i ideologom nacjonalistycznym również nie przeszkadza wybiórczość na drodze do narodowej rewolucji, która jest celem ostatecznym. Problem jednak w tym, że ideologia owej rewolucji wyrażona jest w kategoriach etnicznych. To zaś, czym jest naród i kto jest Polakiem stanowi jeden z największych problemów NOPu.

 

To zaś czym jest naród i co oznacza bycie jego częścią jest kwestią arbitralną. Zależność tą doskonale opisał B. Anderson, twierdząc, że narody są wspólnotami wyobrażonymi. Nie wchodząc tutaj w zawiłości antropologii etniczności, warto zauważyć w jaki sposób ową wspólnotę wyobrażają sobie nacjonaliści. Nie ma ona bowiem nic wspólnego ze wspólnotą instytucjonalną, którą konstytuuje kwestia obywatelstwa. I w tym miejscu znajduje się największy błąd intelektualny ideologów Narodowego Odrodzenia Polski. Postrzegając naród i państwo jako byty absolutne o podłożu religijnym, praktykują oni wizję narodu i państwa w sposób arbitralny i wyobrażony. Mianem Polaka nie mogą mienić się ateiści, osoby o przekonaniach lewicowych, mniejszości seksualne, liberałowie, czytelnicy Gazety Wyborczej, narkomani, komuniści i inni wrogowie polskości.

 

Ci ostatni jednakże także podlegają kwestii wyboru moralnego. Próżno szukać działań NOPu, które wymierzone byłyby w prawdziwe środowiska neonazistowskie. Wręcz przeciwnie, Blood and Honour jest stałym gościem NOPowskich manifestacji 11 listopada, i co oczywiste znajdują się tam na własne życzenie, oczywiście bez oficjalnych deklaracji wzajemnych sympatii. Z dwojga totalitaryzmów, które doprowadziły do zniszczenia II Rzeczypospolitej, wystepuje się wprost jedynie przeciwko komunistom, często podnosząc argument, że Stalin jest odpowiedzialny za śmierć większej ilość jednostek niż Hitler.

 

Jednocześnie wspólnotą wyobrażoną są także mityczni „komuniści”, którzy zależnie od interesu politycznego są albo członkami i władzami Platformy Obywatelskiej, właścicielami TVNu, czytelnikami Krytyki Politycznej, ateistami lub – co z naszego punktu widzenia najzabawniejsze – anarchistami. Tymczasem próżno by szukać jakiegokolwiek sprzeciwu członków NOPu przeciwko dawnym aparatczykom PZPR (oprócz Jaruzelskiego) czy byłym funkcjonariuszom SB (np. zabójcy księdza Popiełuszki), których pełno jest np. w firmach ochroniarskich. Starzy komuniści i esbecy żyją sobie spokojnie, nie niepokojeni przez „prawdziwych patriotów”, gdy ci polują na plastikowe tygrysy.

 

Sprawy religijne także nie stanowią szerszego problemu moralnego dla nacjonalistów, którzy wyłącznie dzięki podobnej definicji wroga, ochoczo współpracują z pogańską Zadrugą, a osoba Mariusza Szczerskiego, autora antychrześcijańskiej retoryki zespołu Honor – legendy wrocławskiego nacjonalizmu, także nie przychodzi z trudem do zaakceptowania na mocy klasyka gatunku.

 

Zamiast tego na celowniku narodowców znajduje się rewizjonista marksistowski Zygmunt Bauman, który w istocie jest ziszczeniem czarnego snu narodowca – pracownik służb PRL, morderca Żołnieży Wyklętych, komunista i Żyd. Sęk w tym, że pierwszą instytucją, która doprowadziła do wyrzucenia Baumana z Polski była PZPR i rozłamy wśród funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, który rozpętał nacjonalistyczną i antysemicką nagonkę na żydowskich intelektualistów w 1968 roku.

 

Pokazuje to w dobitny sposób istotny pewien fakt, za który NOP i jego poplecznicy nie są odpowiedzialni i którego zapewne nie są do końca świadomi. Polska w sposób prakyczny przerabiała okres nacjonalizmu nie w dwudziestuleciu międzywojennym, gdzie ruch ów był częscią sceny politycznej, ale w czasach komuny. Przywołując znaną powszechnie metaforę – rządy komunistyczne jakkolwiek głoszące internacjonalizm i połącznie proletariuszy wszystkich krajów – były jak rzodkiewki. Czerwone na zewnątrz i białe w środku. W czasach Zbrodniczego Systemu Komunistycznego, realizowano faktyczną politykę nacjonalistyczną, ksenofobiczną, homofobiczną i anysemicką. I podobnie jak w przypadku NOPu afiszowano się inną ideologią niż ta, którą faktycznie realizowano.

 

Nikt inny jak nacjonaliści zogniskowani w Zjednoczeniu Patriotycznym Grunwald poparli Jaruzelskiego i stan wojenny 1981 roku. I nikt inny jak NOP i nacjonaliści powtarza te same argumenty i odwołuje się do tej samej ideologii, tylko że ubranej w inne szaty.

 

 

Federacja Anarchistyczna Wrocław

 

 

Czas na podsumowanie zaangażowania środowisk anarchistycznych i wolnościowych w Ogólnopolskich Dniach Protestu we wrześniu br. Zacznijmy od początku. Środowiska, o których wyżej wspomniano, wystąpiły z własnym przekazem w czasie największego protestu od 20 lat,  organizowanego przez trzy największe centrale związkowe.

Jednak szkopuł tkwi w niby mało znaczących szczegółach. Pomimo tak wielkiej mobilizacji społecznej w naszym mniemaniu nie wykorzystano odpowiednio szansy, jaką ona dawała. Podczas protestów jak i w najbliższej przyszłości jesteśmy zwolennikami mobilizacji pracowniczej, wszystkich związków zawodowych, organizacji i ruchów społecznych, celem jednoznacznego przekazania układowi rządzących i biznesu (włączając to też mainstreamwową opozycję polityczną), że nadszedł czas na radykalne zmiany ustrojowe, i że mamy już dosyć przerzucania kryzysu na społeczeństwo. W większości środowisk biorących udział w mobilizacji, odbyły się wewnętrzne dyskusje nad formą i zaangażowaniem w nadchodzące Ogólnopolskie Dni Protestu, w których w większości przypadków postanowiono wziąć udział – pomimo artykułowanych wątpliwości i krytyki.

Najwłaściwszą, choć jedną z wielu, taktyką jest w tym przypadku dla nas strajk generalny wszystkich branż, w każdym sektorze gospodarki, ale też opór społeczny takich ruchów jak choćby lokatorski.

Inicjatywa Pracownicza i Federacja Anarchistyczna merytorycznie przygotowały wcześniej stronę internetową www.strajk.org oraz szereg materiałów drukowanych. Kampania informacyjna za strajkiem generalnym oraz przeciwko zmianom w ustawach oraz przepisach na modłę neoliberalną, odbyła się w wielu miastach naszego kraju. Akcje plakatowe miały miejsce w: Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu, Rzeszowie, Poznaniu, Warszawie, Lublinie, Krakowie, Łodzi, Zielonej Górze, Słupsku, Toruniu, Koninie, Chodzieży, Tarnowskich Górach, Kostrzynie, Katowicach, Gorzowie, Olsztynie, Częstochowie. Akcje rozdawania przygotowanych wcześniej gazet strajkowych w: Warszawie, Poznaniu, Zielonej Górze, Krakowie, Wrocławiu.

Odbyło się też szereg akcji nagłaśniających protesty oraz przekazujące nasz punkt widzenia:
- 11.09. - Kraków - Demonstracja ok. setki protestujących w obronie praw pracowniczych.
- 12.09. - Wrocław - Pikieta solidarnościowa w ramach ogólnopolskich Dni Protestu
- 11-13.09. - Poznań - Akcje informacyjne, podczas których kolportowano gazety strajkowe, z udziałem pracownic i pracowników Cegielskiego, poznańskich żłobków oraz Galerii Arsenał, nagłaśniające walki pracownicze w tych zakładach pracy i problemy z tym związane.
- 13.09. - Warszawa - zorganizowanie stoiska oraz namiotu dyskusyjnego pod sejmem z prezentacjami, spotkaniami oraz projekcją filmu o prowadzonych walkach.

Na przełomie sierpnia i września odbyły się też w Bytomiu, Poznaniu, Wrocławiu otwarte spotkania oraz prezentacje dotyczące protestów społecznych.

Wreszcie 14.09 w Warszawie około 300 osób wzięło udział w Bloku Antykapitalistycznym połączonych środowisk radykalnej lewicy oraz wolnościowych, podczas ogólnopolskiego protestu, głośno artykułującego własny przekaz i materiały.

Uważamy jednak, że Ogólnopolskie Dni Protestu nie skończyły się wraz z demonstracją w Warszawie. Ta mobilizacja, miejmy nadzieję, to preludium do szerszej i bardziej radykalnej w przekazie akcji protestacyjnej i strajku generalnego, który będzie początkiem zmian politycznych. W czym jako ruch o jasnym i wyraźnym przekazie, mamy zamiar brać czynny udział. Nadal zamierzamy prowadzić stronę strajk.org, na której będziemy zamieszczać publicystykę, analizy, relacje z akcji itp.

Już dziś zapraszamy do zakładania komisji związkowych I.P. w zakładach pracy lub komisji środowiskowych, zakładania grup anarchistycznych w waszych miastach. Zapraszamy do udziału w akcji kolportowania ulotek dotyczących wydłużonych okresów rozliczeniowych oraz plakatowań dotyczących strajku generalnego i innych, które przygotowujemy. Mamy zamiar stworzyć stałą sieć dystrybucji materiałów nie tylko w dużych miastach, ale i w mniejszych miejscowościach. Zgłaszajcie się na maila Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. .

Zapraszamy do dyskusji o taktykach i formach zaangażowania. Liczymy na wasze pomysły.

Na koniec chcielibyśmy podziękować wszystkim tym, którzy brali udział w protestach i pikietach, akcjach ulotkowych i plakatowych – bez was i waszego zaangażowania nasz wspólny przekaz wiele by stracił. Mamy nadzieje, że wspólnie będziemy nadal kontynuować naszą walkę.

Precz z państwem i kapitalizmem!

Za samoorganizacją społeczeństwa!

Czas na podsumowanie zaangażowania środowisk anarchistycznych i wolnościowych w Ogólnopolskich Dniach Protestu we wrześniu br. Zacznijmy od początku. Środowiska, o których wyżej wspomniano, wystąpiły z własnym przekazem w czasie największego protestu od 20 lat,  organizowanego przez trzy największe centrale związkowe.

Jednak szkopuł tkwi w niby mało znaczących szczegółach. Pomimo tak wielkiej mobilizacji społecznej w naszym mniemaniu nie wykorzystano odpowiednio szansy, jaką ona dawała. Podczas protestów jak i w najbliższej przyszłości jesteśmy zwolennikami mobilizacji pracowniczej, wszystkich związków zawodowych, organizacji i ruchów społecznych, celem jednoznacznego przekazania układowi rządzących i biznesu (włączając to też mainstreamwową opozycję polityczną), że nadszedł czas na radykalne zmiany ustrojowe, i że mamy już dosyć przerzucania kryzysu na społeczeństwo. W większości środowisk biorących udział w mobilizacji, odbyły się wewnętrzne dyskusje nad formą i zaangażowaniem w nadchodzące Ogólnopolskie Dni Protestu, w których w większości przypadków postanowiono wziąć udział – pomimo artykułowanych wątpliwości i krytyki.

Najwłaściwszą, choć jedną z wielu, taktyką jest w tym przypadku dla nas strajk generalny wszystkich branż, w każdym sektorze gospodarki, ale też opór społeczny takich ruchów jak choćby lokatorski.

Inicjatywa Pracownicza i Federacja Anarchistyczna merytorycznie przygotowały wcześniej stronę internetową www.strajk.org oraz szereg materiałów drukowanych. Kampania informacyjna za strajkiem generalnym oraz przeciwko zmianom w ustawach oraz przepisach na modłę neoliberalną, odbyła się w wielu miastach naszego kraju. Akcje plakatowe miały miejsce w: Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu, Rzeszowie, Poznaniu, Warszawie, Lublinie, Krakowie, Łodzi, Zielonej Górze, Słupsku, Toruniu, Koninie, Chodzieży, Tarnowskich Górach, Kostrzynie, Katowicach, Gorzowie, Olsztynie, Częstochowie. Akcje rozdawania przygotowanych wcześniej gazet strajkowych w: Warszawie, Poznaniu, Zielonej Górze, Krakowie, Wrocławiu.

Odbyło się też szereg akcji nagłaśniających protesty oraz przekazujące nasz punkt widzenia:
- 11.09. - Kraków - Demonstracja ok. setki protestujących w obronie praw pracowniczych.
- 12.09. - Wrocław - Pikieta solidarnościowa w ramach ogólnopolskich Dni Protestu
- 11-13.09. - Poznań - Akcje informacyjne, podczas których kolportowano gazety strajkowe, z udziałem pracownic i pracowników Cegielskiego, poznańskich żłobków oraz Galerii Arsenał, nagłaśniające walki pracownicze w tych zakładach pracy i problemy z tym związane.
- 13.09. - Warszawa - zorganizowanie stoiska oraz namiotu dyskusyjnego pod sejmem z prezentacjami, spotkaniami oraz projekcją filmu o prowadzonych walkach.

Na przełomie sierpnia i września odbyły się też w Bytomiu, Poznaniu, Wrocławiu otwarte spotkania oraz prezentacje dotyczące protestów społecznych.

Wreszcie 14.09 w Warszawie około 300 osób wzięło udział w Bloku Antykapitalistycznym połączonych środowisk radykalnej lewicy oraz wolnościowych, podczas ogólnopolskiego protestu, głośno artykułującego własny przekaz i materiały.

Uważamy jednak, że Ogólnopolskie Dni Protestu nie skończyły się wraz z demonstracją w Warszawie. Ta mobilizacja, miejmy nadzieję, to preludium do szerszej i bardziej radykalnej w przekazie akcji protestacyjnej i strajku generalnego, który będzie początkiem zmian politycznych. W czym jako ruch o jasnym i wyraźnym przekazie, mamy zamiar brać czynny udział. Nadal zamierzamy prowadzić stronę strajk.org, na której będziemy zamieszczać publicystykę, analizy, relacje z akcji itp.

Już dziś zapraszamy do zakładania komisji związkowych I.P. w zakładach pracy lub komisji środowiskowych, zakładania grup anarchistycznych w waszych miastach. Zapraszamy do udziału w akcji kolportowania ulotek dotyczących wydłużonych okresów rozliczeniowych oraz plakatowań dotyczących strajku generalnego i innych, które przygotowujemy. Mamy zamiar stworzyć stałą sieć dystrybucji materiałów nie tylko w dużych miastach, ale i w mniejszych miejscowościach. Zgłaszajcie się na maila Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. .

Zapraszamy do dyskusji o taktykach i formach zaangażowania. Liczymy na wasze pomysły.

Na koniec chcielibyśmy podziękować wszystkim tym, którzy brali udział w protestach i pikietach, akcjach ulotkowych i plakatowych – bez was i waszego zaangażowania nasz wspólny przekaz wiele by stracił. Mamy nadzieje, że wspólnie będziemy nadal kontynuować naszą walkę.

Precz z państwem i kapitalizmem!

Za samoorganizacją społeczeństwa!

Dzisiaj we Wrocławiu odbyła się demonstracja przeciwko polityce rządu wobec pracowników i bezrobotnych.

8 godzin pracy, 8 godzin wypoczynku, 8 godzin snu – o to walczyli nasi dziadkowie i jak się okazuje walczyć znów musi nasze pokolenie.

P1090026 P1090023

O godz. 18.00 ponad 30 osób, głównie anarchistów przeszło spod Urzędu Wojewódzkiego pod główną siedzibę PO.

Po drodze odbyło się przemówienie pod Agencją Rozwoju Przemysłu gdzie działaczka Inicjatywy Pracowniczej poruszyła temat nieludzkich warunków pracy w specjalnych strefach ekonomicznych. Mówiła o powszechnym problemie zatrudniania pracowników na umowy śmieciowe, oraz przypomniała, że w lipcu mija rocznica strajku pod zakładem Chung Hong. Do tej pory trwają rozprawy 25 członków załogi, którzy po strajku zostali zwolnieni.

Na rynku, pod Urzędem Miasta członkowie Akcji Lokatorskiej opowiedzieli o niewywiązywaniu się magistratu ze swoich obowiązków względem mieszkańców, oraz o planach likwidacji mieszkalnictwa komunalnego, które będzie skutkiem  planowanej zmiany Ustawy o Ochronie Praw Lokatorów.

Pod siedzibą PO związkowcy ZSP wykrzyczeli swoją złość przeciwko obecnej sytuacji pracowników. Podkreślili wady prekarnych warunków zatrudnienia, które razem z właśnie wprowadzonymi zmianami (likwidacją 8 godzinnego dnia pracy, przyspieszenie wyrejestrowywania bezrobotnych z Urzędu Pracy) sprawiają, że sytuacja staje się coraz gorsza oraz coraz mniej stabilna. Powoduje to nie tylko frustrację społeczeństwa ale także sprzeciw wobec tworzenia rodzin, oraz lęk przed nawet tą najbliższą przyszłością.

Na rynku odbył się także happening solidarnościowy z zabitym Turkiem Ethem Sarisuluk, który także protestował przeciwko polityce rządu. Zginął trafiony gumową kulą po kilku dniach spędzonych w szpitalu.

13.06.2013r. Druga Fala, ul. Św. Antoniego 23, godz. 19.00

Wbrew oczekiwaniom europejskich, a przede wszystkim hiszpańskich władz, Oburzeni (Indignados) nie rozpłynęli się w powietrzu. Pomimo zmasowanej krytyki ze strony neoliberałów, konserwatywnych publicystów i socjologów nie złamali się pod własnym ciężarem.
Zapraszamy na spotkanie o ruchu Occupy, które poprowadzą przedstawiciele FA/IP oraz CNT.

Skala ruchu oraz wysuwane przez niego postulaty, czynią z niego jeden z najistotniejszych elementów walki o utrzymanie podstawowych praw w dobie cięć i deregulacji oraz przenoszenia kosztów globalnego kryzysu na pracowników.

W trakcie prezentacji omówiona zostanie charakterystyka hiszpańskiego kryzysu mieszkaniowego oraz geneza ruchu antyeksmisyjnego. Dowiemy się, jak wygląda struktura oraz strategia walki grup broniących prawa do dachu nad głową. Spotkanie postaramy się zakończyć dyskusją nad przydatnością hiszpańskich doświadczeń dla lokatorów i lokatorek we Wrocławiu.

Zapraszają: Federacja Anarchistyczna Wrocław + OZZ Inicjatywa Pracownicza Poznań + Akcja Lokatorska

Dzisiaj w środę 12 czerwca, przedstawiciele inicjatywy obywatelskiej wręczyli petycję z podpisami około 1500 osób przeciwnych zamykaniu Wyspy Słodowej i Bielarskiej na noc. Przedstawicielka Zarządu Zieleni Miejskiej, która odebrała petycję w imieniu nieobecnego dyrektora, potwierdziła zamknięcie Wyspy Słodowej pod pretekstem nasadzenia nowych krzewów i traw, które są zadeptywane przez bywalców i imprezowiczów. Przyciśnięta do muru przyznała, że otrzymywała również skargi od zarządców prywatnych hoteli i apartamentów w okolicy, jak również, że nie było konsultacji ze studentami i bywalcami wysp ani nawet z okolicznymi mieszkańcami, a jedynie z radą osiedla, policją i strażą miejską. Przedstawicielka ZZM napomknęła również, że zamknięcie wysp jest tylko zamknięciem czasowym, nie trwałym i nieodwołalnym.
Petycje zostały przyjęte, czas na odpowiedź to 30 dni.

Urzędnicy postanowili zamknąć na noc Wyspę Słodową – która we Wrocławiu od lat stanowi miejsce spotkań studentów i jest jedyną wolną przestrzenią w centrum miasta, gdzie można spotkać się w większej grupie, a także pić alkohol za cichym przyzwoleniem policji i straży miejskiej. Zdarzają się oczywiście kontrole i mandaty, zwłaszcza pod koniec miesiąca, lub gdy są tam nieletni (np. 1 września lub w dzień wagarowicza).

Zamknięcie Wyspy rozeszło się sporym echem. Wrocławska Federacja Anarchistyczna od dwóch tygodni rozdawała tam ulotki informujące o wydarzeniu. W pobliskich sklepach można wciąż podpisać się pod petycją. Swoje ulotki rozdawali też Libertarianie, a Krytyka Polityczna zorganizowała foto-protest.

W piątek na wyspie zebrało się jakieś 2 tysiące ludzi czekając jak 6 ochroniarzy (na tyle został rozpisany przetarg) zacznie ich wypraszać. Ludzie zorganizowali się samodzielnie, niektórzy poprzynosili petardy, pojawili się uliczni grajkowie, były media, telewizja i radio studenckie, aktywiści. Przyjechali także członkowie Indignados z Hiszpanii i Włoch. Okazało się jednak, że tego samego dnia magistrat przeniósł zamknięcie Wyspy na poniedziałek.

Następnego dnia padał deszcz i mało kto był na Wyspie i właśnie wtedy pojawili się ochroniarze. Nikogo nie wypraszali, kilka grupek siedziało i piło piwo, nikt do nich nie podszedł. Podobnie wczoraj.

Dlaczego uważamy, że Wyspa powinna zostać otwarta? Ponieważ jest to jedyna przestrzeń dostępna osobom chcącym spędzić czas w plenerze w centrum miasta, gdzie nie trzeba kupować piwa w knajpie za 10zł. Można tam także robić grille. Jest to miejsce integracji studenckiej od wielu lat. Mimo że często kończy się po prostu piciem alkoholu, to nie wątpliwie jest to najpopularniejsze miejsce spotkań mieszkańców.

Nie zgadzamy się także na to aby miasto decydowało za mieszkańców w sprawach dotyczących ich bezpośrednio. Bez konsultacji, rozmów i bez brania pod uwagę sprzeciwu. Zamknięciu Wyspy sprzeciwiają się nie tylko studenci i aktywiści, ale także okoliczni mieszkańcy oraz okoliczne sklepy. Właściwie nie ma nikogo, kto popierałby takie rozwiązanie.

Czekamy aż zmieni się pogoda i zobaczymy jak 6 ochroniarzy poradzi sobie z kilku tysiącami ludzi.ludzie solidaryzują sie na wyspie

Relacje tutaj:

Facebook:
Twitter:
#OccupyWyspa
 
Centrum Informacji Anarchistycznej - Anarchists Information Center: