Zaloguj

Federacja Anarchistyczna

Jesteś tu: Start / Sekcje FA / Łódź / Publicystyka /
A+ R A-

Takis Fotopoulos: Powstanie angielskiej podklasy

Wprowadzenie: Znaczenie terminu: ‘podklasa’

Spontaniczne powstanie brytyjskiej ‘podklasy’ zostało, jak można się było spodziewać, z łatwością zdławione przez zmasowane siły państwa, jakie przeciw niemu skierowano, co po raz kolejny ilustruje jedną z najważniejszych lekcji Historii: fakt, że spontaniczne powstania nie są w stanie obalić systemu społeczno – ekonomicznego (w odróżnieniu od jego politycznego personelu), o ile nie wspiera ich zorganizowany ruch polityczny posiadający własny, antysystemowy projekt, własną wizję przyszłego społeczeństwa i strategii na okres przejściowy między obaleniem starego a nastaniem nowego porządku.

Mimo to ważne jest by ocenić znaczenie tego powstania – które nie było ani pierwszym (pamiętajmy o podobnych wystąpieniach w ostatnich latach we Francji i w Grecji), ani, oczywiście, ostatnim, co przyznaje nawet systemowy magazyn Der Spiegel - i w ramach tej oceny spróbować zinterpretować jego przyczyny i skutki. W zasadzie, wszystkie te powstania z udziałem członków tak zwanej ‘podklasy’ są, moim zdaniem, znacznie spóźnioną reakcją głównych ofiar neoliberalnej globalizacji a w szczególności wszystkich tych, którzy nie zostali jeszcze wcieleni w stworzone przez nią struktury pomimo wszystkich wysiłków reformistycznej, czy jak ją określam zdegenerowanej „lewicy”.

Przede wszystkim jednak musimy uściślić znaczenie terminu ‘podklasa’, który nie będzie tu oczywiście używany w tradycyjnym, pejoratywnym znaczeniu ‘zubożałego’, ‘lumpen’proletariatu, znaczeniu tak często nadużywanym w różnych analizach na łamach systemowych mass mediów. Zamiast tego jak ‘podklasę’ określać będziemy ofiary neoliberalnej globalizacji par excellence, to znaczy bezrobotnych i wykluczonych, żyjących w niebezpiecznej bliskości granicy ubóstwa i przede wszystkim pozbawioną perspektyw młodzież: jednym słowem współczesnych sankiulotów, którzy nie należą do żadnej z istniejących klas społecznych ponieważ nie zostali (jeszcze) wcieleni w system społeczny ponadnarodowej gospodarki rynkowej i jego polityczną reprezentację, ‘demokrację’ przedstawicielską – w odróżnieniu, na przykład, od klasy robotniczej, która została, w różnym stopniu zintegrowana z systemem.

Z tego powodu podklasy są bardzo niebezpieczne dla elit, nie dlatego, że mogą obalić system, lecz ponieważ zmuszają elity to podjęcia działań niezbędnych, by zdławić ich powtarzające się rebelie, a przez to do ujawnienia prawdziwej natury tego, co dziś uważa się za ‘demokrację’ – systemu politycznego, polegającego w ostatecznym rozrachunku na fizycznej przemocy w celu reprodukcji przemocy ekonomicznej, na której się opiera. Co więcej, ta reakcja elit może sprawić, że inne grupy społeczne, częściowo jedynie zintegrowane z systemem (ludzie o niskich dochodach, pracownicy tymczasowi) przyłączą się do przyszłym powstań lub/i – co jeszcze gorsze dla elit – zorganizują się ‘od dołu’ z pominięciem kontrolowanych przez system związków zawodowych czy partii politycznych tworząc antysystemowy ruch społeczny.

Powstania przyszłości, jeśli motywować je będzie antysystemowy projekt polityczny w rodzaju demokracji inkluzywnej (inclusive democracy), mają za to szansę stworzenia warunków dla powstania przyszłego społeczeństwa, opartego na równej dystrybucji wszelkich form władzy, to znaczy pozbawionego relacji czy struktur na władzy opartych – ostateczniej przyczyny obecnego, wielowymiarowego kryzysu we wszystkich jego przejawach.

‘Przestępstwo’ powstania kontra przestępczy charakter elit

Powstanie brytyjskiej podklasy postrzegane było przez cały brytyjski establishment i jego sojuszników – burżuazję a zwłaszcza drobnomieszczaństwo – jako działanie z gruntu przestępcze. Innymi słowy prawdziwi przestępcy w szeregach politycznych, gospodarczych i kulturalnych elit potępili ofiary swych własnych przestępstw domagając się, a następnie wywierając na nich najgorszego rodzaju zemstę za zamach na system, niszczący ich życie od dnia, w którym się narodzili. Oczywiście nie powinno to nas dziwić, biorąc pod uwagę że przez całą Historię panujące elity i uprzywilejowane klasy społeczne określały tych, którzy buntowali się przeciw nim jako kryminalistów: działo się tak od czasów rewolucji w Rosji i we Francji po wojny domowe w Hiszpani i Grecji. Podobnie było i tym razem:

- cały brytyjski system polityczny, w tym zbrodniarze wojenni z Partii Pracy, którzy nie zawahali się przed atakiem na ludność Iraku, czy przestępcy z Partii Konserwatywnej, którzy robią dziś to samo w Libii – w obu przypadkach w celu włączenia tych bogatych w ropę naftową krajów w międzynarodową gospodarkę rynkową – grali pierwsze skrzypce w medialnej histerii, rozpętanej przeciwko podklasie, zupełnie jakby oczekiwali od niej, że będzie zadowolona z losu, jaki jej zgotowali. I to pomimo tego, że w obecnej parodii demokracji, jaką jest ‘demokracja’ przedstawicielska, dla podklasy nie przewidziano żadnych sposobów wyrażania swego niezadowolenia, a obie wymienione partie, zmieniające się w sprawowaniu władzy, prowadzą (z nieznacznymi korektami) dokładnie tą samą politykę – zgodną z wymaganiami neoliberalnej globalizacji;

- prawdziwi przestępcy gospodarczy (bankierzy, finansiści i im podobni), odpowiedzialni za kryzys finansowy w latach 2007 – 08 jak i za obecną recesję, podczas których rządy interweniowały, by ratować prywatne banki kosztem wydatków na cele społeczne i demontażu resztek państwa opiekuńczego (a zyski gospodarczych elit i premie wypłacane bankierom dalej rosły) teraz zwracają się przeciwko drobnym złodziejaszkom, którzy kradli, by zaspokoić potrzeby stworzone przez sam system. Tych współczesnych „Nędzników’nazywa się kryminalistami a ten sam system, który nie zapewnił im śródków na zaspokojenie potrzeb, które sam stworzył, który daje przywileje jednym a innych skazuje na wegetację, wtrąca ich do więzień

- systemowe mass media (podbite już wcześniej przez finansowe korporacje) wzięły na siebie rolę promowania przestępczych wojen, prowadzonych przez polityczne elity i uzasadniania kolejnych ‘pakietów oszczędnościowych’ uderzających szczególnie mocno w najbiedniejszych by rzekomo ‘ocalić gospodarkę.’ Trudno się zatem dziwić że dziś wszystkie te media promują wszelkimi środkami pogląd, zgodnie z którym powstanie było efektem ‘przestępczych skłonności’ podklasy, podczas gdy jego prawdziwe, systemowe przyczyny nie mogą się doczekać choćby krótkiej wzmianki. Nawet najbardziej liberalne media wspominają co najwyżej o ‘niekorzystnych konsekwencjach neoliberalnej globalizacji’ (jak cięcia w wydatkach socjalnych czy.... zmiejszenie liczby policjantów!) nigdy zaś o samej globalizacji

W sumie to nic nowego, chociaż godna pożałowania postawa Partii Pracy pokazuje, jak bardzo ta niegdyś socjaldemokratyczna partia przeszła na pozycję socjalnego faszyzmu. Nawet liberalna prasa, w rodzaju dziennika The Independent, uznała za stosowne zwrócić na to uwagę w jednym z artykułów wstępnych:
„Trudniej było się prawdopodobnie spodziewać prawie całkowitej jedności w parlamencie w ostatni czwartek, gdy posłowie wszystkich partii rywalizowali w potępieniu konsekwencji tego, co określają jako destruktywne rozluźnienie zasad moralnych, które ogarnęło kraju. W sprawach wychowania, edukacji, czy nadzoru zapanował ponadpartyjny konsensus co do potrzeby wprowadzenia dyscypliny, surowych kar, i ponownego ustanowienia i narzucenia społeczeństwu sztywnych norm postępowania.”

Jednak to, co naprawdę zaskakujące to postawa ‘neutralności’ jeśli nie ‘tolerancji’ ze strony tak związków zawodowych, jak i, generalnie, klasy robotniczej wobec tego stanowiska Partii Pracy i związanych z nim totalitarnych dążeń brytyjskiego establishmentu. To właśnie ten establishment, nie do końca zadowolony z masowych aresztowań tysięcy członków podklasy biorących udział w powstaniu i spodziewanego skazania większości z nich na najcięższe, przewidziane prawem kary przez burżuazyjny wymiar sprawiedliwości (co z kolei sprawi że potrzebne będą nowe więzienia – Wielka Brytania idzie wyraźnie w ślady USA, z najwyższą na świecie liczbą więźniów przypadającą na jednego mieszkańca) zamierza teraz, poza już stosowanymi, surowymi karami, wprowadzić również represje społeczne, i karać rodziny uczestników powstania utratą prawa do mieszkań komunalnych wypychając ich z powrotem na ulice! Najwyraźniej w XXI wieku powtarza się historia XIX – wiecznych ‘Nędzników’, a zemsta elit jest dziś równie bezwzględna!

‘Ruch okupacji placów’ a powrót tradycyjnych powstań miejskich

Powstanie angielskiej podklasy przypomina o pewnym fakcie o kluczowym znaczeniu dla oporu przeciwko neoliberalnej, kapitalistycznej globalizacji. Przez ostatnie pół roku zdegenerowana ‘lewica’ promowała szkodliwy, dezorientujący pogląd że pokojowe demonstracje, jak ruch indignados w Hiszpanii czy aganaktismenoi (wściekłych) w Grecji stanowią dla społecznego radykalizmu jakąś nową jakość, która może stworzyć nawet warunki dla obalenia neoliberalnej globalizacji w ten sam sposób, w jaki obalono reżimy w Tunezji i Egipcie.

Ta całkowicie pozbawiona sensu teza miała początkowo uzasadniać integrację społeczeństw Tunezji i Egiptu w Nowy Porządek Świata oparty na neoliberalnej globalizacji i demokracji przedstawicielskiej poprzez ich ‘wyzwolenie’ od władzy tyranów, obecnie zaś podobną integrację społeczeństw Grecji i Hiszpanii poprzez systematyczne wysiłki ‘lewicy’ na rzecz rozbrojenia społecznej bomby, jaką jest masowe ubóstwo i bezrobocie wynikające z narzucenia im tego światowego porządku. Jasnym jest, że ruch okupacyjny w ramach ‘Arabskiej Wiosny’ nie miał nic wspólnego z obaleniem systemu, jako że głównym jego przeciwnikiem była jedynie pewna, tyraniczna jego wersja, zaś ostatecznym celem wprowadzenie ‘demokracji’ przedstawicielskiej, której ‘dobrodziejstw’ ludność krajów arabskich nie miała okazji zaznać. Innymi słowy, tylko dlatego, że interesy zagranicznych i lokalny elit były zbieżne z interesami uczestników okupacji możliwe było obalenie Mubaraka i Ben Aliego (w obu przypadkach odbyło się to przy wsparciu armii, kontrolowanych przez elity okresu przejściowego). Z drugiej strony społeczeństwa Hiszpanii i Grecji są bezpośrednio lub pośrednio przeciwne neoliberalnej globalizacji, i z tego powodu każda próba oszukania ich przez zastąpienie pseudosocjalistów w rodzaju Zapatero czy Papandreaou przez innych funkcjonariuszy politycznego personelu w służbie systemu skazane są na porażkę z powodu długiego doświadczenia mieszkańców tych krajów z ‘demokracją’ przedstawicielską.

Powstanie brytyjskiej podklasy pokazało jasno, że zdesperowani ludzie zwracają się raz jeszcze ku historycznym formom rebelii. Dzieje się tak ponieważ dobrze zdają sobie sprawę że podobne powstania nie mogą zostać zignorowane przez elity tak, jak pokojowe okupacje placów – tak wychwalane przez elity i systemowe media. Ruch pokojowych okupacji rozszerzył się już nawet na Izrael, gdzie ‘postępowi syjoniści z klasy średniej zajęli Bulwar Rotszylda w centrum Tel Awiwu, pomijając (oczywiście!!!) w wysuwanych roszczeniach nie tylko problemy Palestyńczyków, lecz również izraelskich Arabów stanowiących przeszło 20% populacji kraju. To uznanie dla pokojowych demonstracji ze strony elit i mediów nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę wspomniany już fakt, że powstania są dla nich o wiele bardziej szkodliwe niż jakiekolwiek pokojowe demonstracje na miejskich placach.

Jak można pokonać neoliberalną globalizację?

To przemoc ekonomiczna popchnęła angielską podklasę do fizycznej przemocy i plądrowania sklepów w erze neoliberalnej globalizacji, jako że jej gniew, pośrednio jeśli nie bezpośrednio, skierowany był przeciwko strasznym nierównościom wytworzonym przez kapitalistyczną globalizację. Nierównościom, które w dzisiejszej Wielkiej Brytanii osiągnęły wiktoriańskie proporcje. Jak pokazuje ostatni raport na temat dystrubucji bogactwa, majątek przypadający na każdego z 10% najbogatszych członków społeczeństwa jest wart sto razy więcej niż ten zgromadzony przez osoby, należące do 10% najuboższych. Członkowie podklasy prawidłowo, choć najczęściej podświadomie, rozpoznali naturę globalizacji, którą celnie streścił Charles Moore, były redaktor naczelny konserwatywnej gazety Daily Telegraphi oficjalny biograf Margareth Thatcher:
„Bogaci rządzą globalnym systemem, który pozwala im akumulować kapitał i płacić najniższe z możliwych stawki za pracę. Wolność, która z tego wynika dotyczy wyłącznie ich. Reszta musi zwyczajnie pracować ciężej, i w warunkach rosnącej niepewności, by nieliczni mogli się wzbogacić.”

Innymi słowy, podklasa podświadomie zrozumiała, że obalenie kapitalistycznej globalizacji nie polega na pozbawieniu władzy jakichś konspiratorów o złych intencjach i prowadzonej przez nich z katastrofalnymi skutkami polityki, opartej na przestępczych ‘dogmatach’ współczesnej, kapitalistycznej strategii, lecz na obaleniu samego systemu gospodarki rynkowej, którego dynamika nieuchronnie prowadzi do globalizacji w jej obecnej postaci! Tak więc neoliberalna globalizacja nie jest ani efektem żadnego spisku ani konsekwencją niektórych z ‘dogmatów’ przyjętych przez ‘złych’ ekonomistów i polityków, jak próbuje przekonywać nas reformistyczna lewica i postacie takie jak Naomi Campbell, która w swych książkach, intensywnie promowanych przez systemowe mass – media i ‘autorytety’ przedstawia spiskową ‘teorię’ neoliberalnej globalizacji. Można raczej udowodnić, że jest ona produktem dynamiki kapitalistycznej gospodarki rynkowej, podlegającym dziś instytucjonalizacji z pomocą ponadnarodowej elity, tak w sposób ‘pokojowy’ za pośrednictwem międzynarodowych instytucji które kontroluje (MFW, Bank Światowy czy Unia Europejska) jak i w drodze akcji militarnej (w Iraku, Afganistanie czy Libii), w celu podporządkowania każdego kraju świata regułom ponadnarodowej gospodarki rynkowej. Tak więc, w przeciwieństwie do tego co naiwnie twierdzi reformistyczna ‘lewica’, jak wielokrotnie udowadniałem neoliberalna globalizacja jest fenomenem SYSTEMOWYM i może być powstrzymana wyłącznie przez obalenie instytucji, na których się opiera – w szczególności otwartych, ‘zliberalizowanych’ rynków kapitału, pracy, dóbr i usług (te ‘cztery wolności’, jak się je eufemistycznie określa, zapisane są w podstawowym dla Unii Europejskiej Traktacie z Maastricht!).

To z kolei może się zdarzyć jedynie gdy kapitalistyczna gospodarka rynkowa zastąpiona zostanie nowym systemem alokacji środków produkcji, nie opierającym się ani na systemie rynkowym ani na centralnym planowaniu – oba te systemy są bowiem historycznymi bankrutami. Zamiast tego nowy system powinien się opierać na demokracji gospodarczej, jako część projektu Demokracji Inkluzywnej w którym zebrania obywatelskie decydować będą o alokacji rzadkich zasobów w sposób, który zapewni zarówno zaspokojenie ich podstawowych potrzeb stosownie do ich poziomu jak i potrzeb wyższych zgodnie z zasadą wolności wyboru.

Oczywistym jest przy tym, że pierwszym krokiem w kierunku takiego społeczenstwa jest zerwanie gospodarczych więzów, łączących każdy z krajów z ponadnarodowym systemem rynkowym i stworzenie warunków wstępnych samowystarczalnej (lecz nie autarkicznej!) gospodarki, opierającej się głównie na lokalnych zasobach ekonomicznych w celu zaspokojenia potrzeb lokalnej społeczności, i nawiązującej dwustronne lub wielostronne relacje w ramach ekonomicznej unii krajów o podobnym poziomie rozwoju ekonomicznego w celu zaspokojenia tych potrzeb, których nie może zaspokoić we własnym zakresie. Nie będzie to oczywiście lokalizm, lecz nowy, autentyczny internacjonalizm oparty o zasady solidarności i kolektywnej autonomii raczej niż indywidualizmu i maksymalizacji zysku, jak widzimy to obecnie. To właśnie konfederacja samowystarczalnych Demokracji Inkluzyjnych mogą naprawdę obalić obecny, katastrofalny system neoliberalnej globalizacji i doprowadzić do powstania nowego, międzynarodowego społeczeństwa w oparciu o zasady samookreślenia, bez wyzysku, ubóstwa, masowego bezrobocia i wojen w celu narzucenia władzy ponadnarodowych czy lokalnych elit.

Takis Fotopoulos, urodzony 14 października 1940 roku jest filozofem politycznym i ekonomistą, twórcą ruchu na rzecz demokracji inkluzywnej. Jego koncepcje opierają się na syntezie klasycznej demokracji, wolnościowego socjalizmu i radykalnych idei nowych ruchów społecznych. Takis Fotopoulos pracuje naukowo, posiada tytuły z prawa i ekonomii na Uniwersytecie Ateńskim, przez ponad dwadzieścia lat był wykładowcą na Politechnice Północnego Londynu. Z etatu na uczelni zrezygnował, gdy w roku 1997 rozpoczął wydawanie magazynu Society & Nature poświęconego zagadnieniom demokracji inkluzywnej. Na łamach pisma, przemianowanego wkrótce na International Journal of Inclusive Democracy, publikowali, między innymi, Noam Chomski, Kornelius Kastoriadis, Murray Bookchin czy Steven Best.
Podczas studiów w Atenach Fotopoulos był aktywistą radykalnych organizacji studenckich, a po wyjeździe do Londynu wziął udział w wydarzeniach maja 1968 w tym mieście, wspierając równocześnie rewolucyjne organizacje greckiej lewicy walczące z dyktaturą wojskową w latach 1967 – 74.
(biogram na podstawie anglojęzycznej Wikipedii)

Artykuł Fotopoulosa poświęcony zamieszkom w Wiekiej Brytanii zamieszczony jest na anglojęzycznych Indymediach pod linkiem:
http://www.indymedia.org.uk/en/2011/08/483611.html

Tekst polski: FA Łódź 

F.A. Łódź

F.A. Łódź

Początki działalności Federacji Anarchistycznej Łódź sięgają końca lat osiemdziesiątych i działającej w mieście Pomarańczowej Alternatywy.  Akcje w owym czasie skupiały się głównie na organizacji happeningów i  demonstracji  mających na celu zwiększenie zakresu swobód obywatelskich i dyskredytację ówczesnych  władz. Po okresie przemian systemowych łódzcy anarchiści skoncentrowali swoje działania wokół tematów ekologicznych i antymilitarystycznych, organizując demonstracje i wydając własne pismo „Ortodox”. Od połowy lat dziewięćdziesiątych łódzcy działacze poszerzają zakres swoich zainteresowań o tematy pracownicze (współtworząc związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza), antyrasistowskie (demonstracje, konferencje, organizacja akcji Kolorowa Tolerancja), ekologiczne (pokazy filmowe i pikiety).  Osobną działalnością stanowi organizowana od 10 lat akcja rozdawania najbiedniejszym mieszkańcom naszego miasta darmowych posiłków (Food not Bombs), których udało się już wydać ponad 30 tysięcy.  W chwili obecnej działacze Federacji Anarchistycznej Łódź uczestniczą również w działaniach innych grup wolnościowych i ekologicznych w Łodzi.

E-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.