18 stycznia 2016 w mieszkaniu na osiedlu Piastowskim w Poznaniu doszło do nieudanej próby eksmisji. Mieszanie było wynajmowane przez małżeństwo z dwójką małoletnich dzieci od połowy 2013 roku. Uzgodniona z właścicielem niska opłata za wynajem wynikała z konieczności dokonania remontu mieszania we własnym zakresie. Wynajmujący wywiązali się z tego zobowiązania, jak i regularnie płacili wszelkie opłaty. Wynajmowane przez nich mieszkanie zostało sprzedane nowemu właścicielowi i wówczas rozpoczęły się ich kłopoty.
Z pominięciem procedur prawnych, czyli bez skierowania sprawy o eksmisję, nowy właściciel usiłuje od dłuższego czasu na różne sposoby uprzykrzyć życie lokatorom i w ten sposób zmusić ich do wyprowadzki. Rozpoczęło się od zerwania umowy z energetyką i gazownią – w ten sposób pozbawiając rodziny dostępu do tych mediów. Wczoraj właściciel posunął się o krok dalej. Nie licząc się z faktem, że Pani Marta jest w 26. tygodniu ciąży, wykorzystał nieobecność jej i pozostałych członków rodziny w mieszkaniu. Właściciel wymienił zamki i odmówił wpuszczenia Pani Marty do mieszkania.
W świetle istniejących przepisów prawa jego zachowanie było całkowicie nielegalne – nie dysponował on stosownym wyrokiem eksmisji wydanym przez Sąd. W świetle jego wcześniejszych działań mających utrudnić życie lokatorom można powątpiewać czy przejawiał jakąkolwiek wolę zgodnego z prawem zakończenia umowy najmu.
Pomimo tej sytuacji obecnym na miejscu aktywistkom i aktywistom Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów nie udało się przekonać wezwanego na interwencję patrolu policji do podjęcia stanowczych kroków, celem przywrócenia porządku prawnego. Wydawać by się mogła, że właśnie tym powinna zajmować się policja. Niestety, policjanci byli w stanie jedynie spisać osoby przebywające na klatce schodowej i w żaden sposób nie potrafili udzielić pomocy czekającej na wyjaśnienie całej sytuacji Pani Marcie. Patrol pozostawił bezradnie siedzącą na schodach kobietę swojemu losowi i odjechał.
W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem było podjęcie działań, mających przywrócić posiadanie, czyli dostęp do wynajmowanego lokalu. W tym celu aktywiści rozwiercili zamki w drzwiach i w ten sposób dostali się razem z Panią Martą do lokalu. Ponownie wezwany patrol policji tym razem przyznał, że działanie WSL - u było zgodne z prawem, a to właściciel sięgnął po środki absolutnie niedopuszczalne. Niestety cała sytuacja oznaczała kilkugodzinny stres dla będącej w ciąży Pani Marty i po raz kolejny wykazała niekompetencje rzekomo strzegących prawa służb. Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów zapewni dalsze wsparcie i pomoc prawną dla rodziny,a także będzie działać w stanowczy sposób w przypadku kolejnych nielegalnych prób eksmisji i szykan ze strony właściciela.