Samorządność zamiast spektaklu
Zamiast głosowania na wymalowane kukiełki, specjalnie szkolonych zdobywców ludzkich serc, idoli sceny politycznej, utalentowanych aktorów dbających o swój profil, dzięki któremu potem przez kilka lat czerpać będą niezłe zyski, proponujemy inną organizację społeczeństwa. Jako anarchiści opowiadamy się za demokracją bezpośrednią, czy też demokracją uczestniczącą w różnych jej formach. Opowiadamy się za taką organizacją, która zapewnia realizację interesów społeczeństwa, a nie elit polityczno-finansowych.
Obecny układ sił nie jest odwieczny, ani jedyny możliwy. W różnych częściach świata ludzie zaczynają eksperymentować, poszukiwać innych rozwiązań dla dyktatury polityków i korporacji. Demokracja bezpośrednia nie jest pieśnią przeszłości, ale przyszłości. Jako taka demokracja uczestnicząca jest w opozycji do demokracji przedstawicielskiej, jest zupełnie innym sposobem podejmowania decyzji i kształtowania otaczającego świata. Są dwa zupełnie inne światy, światy sobie wrogie. W jednym delegaci wyrażają jedynie wolę zgromadzenia, które ich wybrało by na szerszym forum bronił ich interesów i wprowadzał projekty wykreowane przez daną grupę; w drugim społeczeństwo jest poddane sensotwórczym działaniom reprezentantów, którzy sami wymyślają projekty, sami decydują o tym, co jest dobre dla danej grupy, a co złe - niezależnie, co grupa o tym myśli.
Przekraczając pozorną alternatywę
Bojkot wyborów traktujemy jako wyraz naszej niezgody na redukcję władzy ludu do spektaklu wyborczego. Postulując bojkot wyborów, mówimy nie zasadzie demokracji przedstawicielskiej. Mówimy nie pozornej alternatywie sprowadzającej się do wyboru albo lewicy, albo prawicy, albo centrum. Alternatywie, która nie przekracza tego, że musimy wybrać kogoś, kto będzie nami rządził.
Opowiadając się za bojkotem wyborów, chcemy wskazać na prawdziwą alternatywę, między byciem rządzonym, a rządzeniem się samemu. Problemem nie jest to czy wybierzemy lewicę czy prawice, gdyż według nas nie ma między nimi różnicy, każda z tych partii, każdy polityk, postępuje jak chce, a nie jak by chciało społeczeństwo. Realnym problemem, prawdziwym wyborem, przed jakim stajemy, jest to, czy chcemy pozostać widzem, przedmiotem władzy politycznej czy też chcemy wreszcie zacząć kształtować otaczający nas świat wspólnie i po swojemu. To czy dalej będziemy pozwalać by traktowano nas jak dzieci, czy też stwierdzimy, że nie ma co słuchać samozwańczych ekspertów, czekać na cud samozniesienia alienacji elit i weźmiemy swoje sprawy w swoje ręce. To czy opowiadamy się za demokracją przedstawicielską czy demokracją bezpośrednią. Tylko jedna z nich jest demokracją nie z nazwy
Od słów do czynów
Federacja Anarchistyczna planuje podczas obecnych wyborów szereg akcji mających na celu krytykę władzy przedstawicielskiej, jak też przybliżenie możliwych alternatyw - ich funkcjonowania oraz ogólnych idei. Poprzez ulotki, biuletyny, plakaty, strony internetowe, akcje uliczne, napisy na murach, spotkania edukacyjno-informacyjne będziemy starali się przełamać fałszywą alternatywę, jak i doktrynę braku innego sposobu organizowania społeczeństwa.
Federacja Anarchistyczna