Początki działalności Federacji Anarchistycznej Łódź sięgają końca lat osiemdziesiątych i działającej w mieście Pomarańczowej Alternatywy. Akcje w owym czasie skupiały się głównie na organizacji happeningów i demonstracji mających na celu zwiększenie zakresu swobód obywatelskich i dyskredytację ówczesnych władz. Po okresie przemian systemowych łódzcy anarchiści skoncentrowali swoje działania wokół tematów ekologicznych i antymilitarystycznych, organizując demonstracje i wydając własne pismo „Ortodox”. Od połowy lat dziewięćdziesiątych łódzcy działacze poszerzają zakres swoich zainteresowań o tematy pracownicze (współtworząc związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza), antyrasistowskie (demonstracje, konferencje, organizacja akcji Kolorowa Tolerancja), ekologiczne (pokazy filmowe i pikiety). Osobną działalnością stanowi organizowana od 10 lat akcja rozdawania najbiedniejszym mieszkańcom naszego miasta darmowych posiłków (Food not Bombs), których udało się już wydać ponad 30 tysięcy. W chwili obecnej działacze Federacji Anarchistycznej Łódź uczestniczą również w działaniach innych grup wolnościowych i ekologicznych w Łodzi.
Adres witryny: E-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
W sobotnie popołudnie kilkudziesięcioosobowa grupa aktywistów protestowała w Łodzi przeciwko budowie elektrowni atomowej w Polsce. Część uczestników miała na twarzach maski przeciwgazowe i rozdawała łodzianom ulotki informujące o niebezpieczeństwach energetyki atomowej. „Chcemy poinformować społeczeństwo o skutkach, zanim decyzje zapadną i rząd zdecyduje o budowie elektrowni. Wbrew temu, co mówią eksperci, nie będzie ona ani nowoczesna, ani w pełni bezpieczna. W każdym reaktorze są pierwiastki promieniotwórcze, które mogą skazić środowisko” - mówił przez megafon Łukasz Nawrot z Federacji Anarchistycznej Łódź. Aktywiści żądali ogólnokrajowej debaty a następnie referendum, które dałoby odpowiedź czy społeczeństwo rzeczywiście chce budowy tak niebezpiecznego źródła energii.
Osoby i organizacje wspierające strajk głodowy 300 imigrantów w Atenach i Salonikach podjęli dziś w ramach akcji solidarnościowych okupację gmachów Ministerstwa Pracy przy placu Korai w Atenach. Uczestnicy okupacji wezwali do przeprowadzenia demonstracji solidarnościowej przed budynkiem.
Strajk głodowy grupy 300 imigrantów w proteście przeciwko rasistowskiej polityce greckich władz trwa od 34 dni. W niedzielę 14 uczestników ateńskiej głodówki przewieziono do szpitali z objawami skrajnego wyczerpania. W szpitalach, do których przewieziono głodujących zjawili się wkrótce potem funkcjonariusze greckiej policji, jednak personel medyczny odmówił podania im personaliów uczestników protestu. Tego samego dnia 50 uczestników głodówki w Salonikach podjęło decyzję o odmowie przyjmowania słodzonych napojów – od tego dnia przyjmują jedynie wodę i sól.
W czwartek dyrektor szpitala w Salonikach nakazał pozostawienie w salach przebywających w nim uczestników strajku głodowego tac pełnych jedzenia. Personel medyczny szpitala, wspierający imigrancki protest uznał to za przejaw nieludzkiego traktowania i wystąpił do samorządu lekarskiego o odebranie dyrektorowi - sadyście licencji na wykonywanie zawodu lekarza.