“Dość arogancji państwa wobec kobiet” – pod tym hasłem ulicami Krakowa przeszło dzisiaj prawie 200 osób w Manifie. Demonstracja rozpoczęła od przemówień pod Collegium Novum aby przejść pod Urząd Miasta i dalej przez Rynek na Plac Matejki.
TUTAJ możecie przeczytać jakie było postulaty tegorocznej Manify. Jedno z przemówień:
Państwo jest aroganckie wobec obywateli. Cały dyskurs polityczno-obyczajowy, który dominuje w Polsce: od władz samorządowych po rząd premiera Tuska jest arogancki. Władza nie wywiązuje się ze swoich obietnic i obowiązków.
Zamiast tego, żeby świętować Dzień Kobiet jesteśmy zmuszone/eni do wyjścia na ulice i zamanifestowania swoich poglądów. Nazywają nas bandą oszołomów, ale jak trafnie powiedziała Phoolan Devi, słynna „królowa bandytów” z Indii: Jestem tylko małym bandytą, prawdziwi bandyci od dawna siedzą w parlamencie.
Dlatego dzisiaj po raz kolejny jesteśmy zgromadzeni/one pod Urzędem Miasta, żeby wyrazić nasz gniew i oburzenie wobec arogancji władz samorządowych Krakowa. Arogancji, z którą mieszkanki i mieszkańcy miasta spotykają się na co dzień.
Podczas zeszłorocznej Manify prezydent Jacek Majchrowski publicznie obiecał zrealizować przynajmniej 3 nasze postulaty. Dzisiaj pytamy się: gdzie są rezultaty? Prezydent wspominał także o parytetach, jednak nie chodzi nam o parytety, ani o to, żeby władzę sprawowali kobiety. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni, którzy sprawują władzę są pasożytami społecznymi! Jaskrawy lokalny przykład – krakowski antysymbol, wiceprezydent Okońska-Walkowicz, która prowadzi politykę anty-kobiecą oraz antyspołeczną. Stanowczo sprzeciwiamy się takiej polityce!
Mamy dość zamykania, szkół, przedszkoli, żłobków!
Mamy dość wyrzucania na bruk lokatorek i lokatorów!
Mamy dość traktowania mieszkanek i mieszkańców Krakowa jako motłochu!
Miasto to nie firma, mieszkańcy to nie towar!
Domagamy się wprowadzenia demokracji bezpośredniej poprzez wprowadzenie budżetu partycypacyjnego w Krakowie! Wyłącznie taka formuła pozwoli na równe i sprawiedliwe uczestnictwo wszystkich mieszkanek i mieszkańców w zarządzaniu miastem.
Mamy dość politycznej hipokryzji i antyspołecznych ustaw!
Dość arogancji państwa wobec obywateli!
Dość arogancji państwa wobec mężczyzn!
Dość arogancji państwa wobec kobiet!
Dość państwa!