W sieci na nowo rozgorzała dyskusja o niepłaceniu za bilety komunikacji miejskiej, drożyźnie i niewydolności komunikacji miejskiej w Krakowie (ale i wielu innych miastach, szczególnie aktywnie przyłącza się Warszawa ). Pytacie, co my na to, czasem rzucacie oskarżenia nieodpowiadające rzeczywistości. Poniżej krótko piszemy o naszych poglądach na te sprawy:
Popieracie to, że ludzie nie kasują biletów, dokładacie do deficytu MPK, wzywacie do kradzieży. Jak można?
Takie akcje są formą protestu. Protest popieramy, formy uznajemy za wymuszone okolicznościami. Debata publiczna, demonstracje – nie są słyszane przez „władze”. Nic dziwnego, że postawy ludzi się radykalizują.
Przeciwko czemu ten protest?
Ostatnie podwyżki cen biletów są horrendalne. Prowadzą do tego, że jednych nie stać na komunikację publiczną, inni przesiadają się do aut, bo taniej. Jedno i drugie szkodzi ludziom i całej społeczności. Chcemy, żeby transport publiczny był publicznie dostępny.
Bilety muszą być drogie, bo ZIKiT i MPK i tak nie wyrabiają.
Miejskie firmy nie wyrabiają, bo są źle zarządzane. Prywatni przewoźnicy są dużo tańsi mimo korzyści skali wielkiej floty MPK. Polityka cenowa też jest przejawem braku elementarnej wiedzy ekonomicznej. W Rzeszowie obniżka cen spowodowała wzrost przychodów tamtejszej komunikacji. Więcej na ten temat we wcz. artykule.
Czyli wystarczy, żeby było taniej?
Mogłoby też być za darmo. Takie rozwiązania w mniejszych miastach stosowane są od dekad, ostatnio duży, półmilionowy Tallin także zniósł opłaty dla mieszkańców (przyjezdni muszą kupować bilety). Wszyscy łożymy na komunikację, wszystkim ona służy, dlatego jest naturalne, że musi być uspołeczniona.
Uspołecznienie kosztów komunikacji miejskiej to dopiero prowadziłoby do marnotrawstwa – jest wiele przykładów!
Prawda. Dlatego wraz z uspołecznieniem kosztów transportu zbiorowego musi dojść do uspołecznienia zarządu nad organizacjami realizującymi to zadanie. Każdy mieszkaniec powinien mieć prawo do sprawowania nad nimi kontroli, a ich struktura i metody zarządzania muszą być proste i przejrzyste. Ogół mieszkańców powinien mieć wpływ na zarządzanie tymi organizacjami.