Lekarz, z którym rozmawiała francuska agencja, powiedział, że zabici zginęli od kul; ponadto są "dziesiątki rannych" - wskazał. Dodał, że żołnierze i funkcjonariusze sił bezpieczeństwa w dalszym ciągu strzelają do manifestantów, którzy domagają się ustąpienia prezydenta Alego Abd Allaha Salaha.
Według świadków uzbrojeni mężczyźni ubrani po cywilnemu otworzyli także ogień do protestujących w portowym mieście Al-Hudajda. Nie ma na razie informacji o poszkodowanych.
Pod koniec stycznia, zainspirowana podobnymi wystąpieniami m.in. w Tunezji i Egipcie, Jemen ogarnęła fala protestów przeciwko Salahowi, rządzącemu krajem od 32 lat.