Zaloguj

Federacja Anarchistyczna

Jesteś tu: Start / Sekcje FA / Śląsk /
A+ R A-

Polskie władze chcą zmienić ustawę regulującą funkcjonowanie żłobków m.in. zwiększając dopuszczalną ilość przebywających w  nim dzieci o 30%. Przy wzroście obciążenia pracą o 30%, nie mówi się o wzroście płac opiekunek.

26 maja w Dzień Kobiet, wsparliśmy inicjatywę Komisji Międzyzakładowej OZZ IP przy Zespołach Żłobków w Poznaniu, w Miejskim Przedszkolu nr 1 w Bytomiu. Rozdając materiały informacyjne i rozmawiąjąc z rodzicami odbierającymi dzieci z placówki, żądaliśmy i nadal będziemy żądać:

- maksimum 5 dzieci na jedną opiekunkę,

- maksymalnie 25 dzieci w grupie,

- zwiększenia ilości miejsc w żłobkach, poprzez zwiększenie finansowania sektora opieki,

- doprecyzowania pojęcia: 'dziecko szczególnej opieki'.

- skrócenia czasu pracy,

- zmiany nazewnictwa z opiekun dziecięcy, na opiekunka dziecięca.

Czas na podsumowanie zaangażowania środowisk anarchistycznych i wolnościowych w Ogólnopolskich Dniach Protestu we wrześniu br. Zacznijmy od początku. Środowiska, o których wyżej wspomniano, wystąpiły z własnym przekazem w czasie największego protestu od 20 lat,  organizowanego przez trzy największe centrale związkowe.

Jednak szkopuł tkwi w niby mało znaczących szczegółach. Pomimo tak wielkiej mobilizacji społecznej w naszym mniemaniu nie wykorzystano odpowiednio szansy, jaką ona dawała. Podczas protestów jak i w najbliższej przyszłości jesteśmy zwolennikami mobilizacji pracowniczej, wszystkich związków zawodowych, organizacji i ruchów społecznych, celem jednoznacznego przekazania układowi rządzących i biznesu (włączając to też mainstreamwową opozycję polityczną), że nadszedł czas na radykalne zmiany ustrojowe, i że mamy już dosyć przerzucania kryzysu na społeczeństwo. W większości środowisk biorących udział w mobilizacji, odbyły się wewnętrzne dyskusje nad formą i zaangażowaniem w nadchodzące Ogólnopolskie Dni Protestu, w których w większości przypadków postanowiono wziąć udział – pomimo artykułowanych wątpliwości i krytyki.

Najwłaściwszą, choć jedną z wielu, taktyką jest w tym przypadku dla nas strajk generalny wszystkich branż, w każdym sektorze gospodarki, ale też opór społeczny takich ruchów jak choćby lokatorski.

Inicjatywa Pracownicza i Federacja Anarchistyczna merytorycznie przygotowały wcześniej stronę internetową www.strajk.org oraz szereg materiałów drukowanych. Kampania informacyjna za strajkiem generalnym oraz przeciwko zmianom w ustawach oraz przepisach na modłę neoliberalną, odbyła się w wielu miastach naszego kraju. Akcje plakatowe miały miejsce w: Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu, Rzeszowie, Poznaniu, Warszawie, Lublinie, Krakowie, Łodzi, Zielonej Górze, Słupsku, Toruniu, Koninie, Chodzieży, Tarnowskich Górach, Kostrzynie, Katowicach, Gorzowie, Olsztynie, Częstochowie. Akcje rozdawania przygotowanych wcześniej gazet strajkowych w: Warszawie, Poznaniu, Zielonej Górze, Krakowie, Wrocławiu.

Odbyło się też szereg akcji nagłaśniających protesty oraz przekazujące nasz punkt widzenia:
- 11.09. - Kraków - Demonstracja ok. setki protestujących w obronie praw pracowniczych.
- 12.09. - Wrocław - Pikieta solidarnościowa w ramach ogólnopolskich Dni Protestu
- 11-13.09. - Poznań - Akcje informacyjne, podczas których kolportowano gazety strajkowe, z udziałem pracownic i pracowników Cegielskiego, poznańskich żłobków oraz Galerii Arsenał, nagłaśniające walki pracownicze w tych zakładach pracy i problemy z tym związane.
- 13.09. - Warszawa - zorganizowanie stoiska oraz namiotu dyskusyjnego pod sejmem z prezentacjami, spotkaniami oraz projekcją filmu o prowadzonych walkach.

Na przełomie sierpnia i września odbyły się też w Bytomiu, Poznaniu, Wrocławiu otwarte spotkania oraz prezentacje dotyczące protestów społecznych.

Wreszcie 14.09 w Warszawie około 300 osób wzięło udział w Bloku Antykapitalistycznym połączonych środowisk radykalnej lewicy oraz wolnościowych, podczas ogólnopolskiego protestu, głośno artykułującego własny przekaz i materiały.

Uważamy jednak, że Ogólnopolskie Dni Protestu nie skończyły się wraz z demonstracją w Warszawie. Ta mobilizacja, miejmy nadzieję, to preludium do szerszej i bardziej radykalnej w przekazie akcji protestacyjnej i strajku generalnego, który będzie początkiem zmian politycznych. W czym jako ruch o jasnym i wyraźnym przekazie, mamy zamiar brać czynny udział. Nadal zamierzamy prowadzić stronę strajk.org, na której będziemy zamieszczać publicystykę, analizy, relacje z akcji itp.

Już dziś zapraszamy do zakładania komisji związkowych I.P. w zakładach pracy lub komisji środowiskowych, zakładania grup anarchistycznych w waszych miastach. Zapraszamy do udziału w akcji kolportowania ulotek dotyczących wydłużonych okresów rozliczeniowych oraz plakatowań dotyczących strajku generalnego i innych, które przygotowujemy. Mamy zamiar stworzyć stałą sieć dystrybucji materiałów nie tylko w dużych miastach, ale i w mniejszych miejscowościach. Zgłaszajcie się na maila Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. .

Zapraszamy do dyskusji o taktykach i formach zaangażowania. Liczymy na wasze pomysły.

Na koniec chcielibyśmy podziękować wszystkim tym, którzy brali udział w protestach i pikietach, akcjach ulotkowych i plakatowych – bez was i waszego zaangażowania nasz wspólny przekaz wiele by stracił. Mamy nadzieje, że wspólnie będziemy nadal kontynuować naszą walkę.

Precz z państwem i kapitalizmem!

Za samoorganizacją społeczeństwa!

Czas na podsumowanie zaangażowania środowisk anarchistycznych i wolnościowych w Ogólnopolskich Dniach Protestu we wrześniu br. Zacznijmy od początku. Środowiska, o których wyżej wspomniano, wystąpiły z własnym przekazem w czasie największego protestu od 20 lat,  organizowanego przez trzy największe centrale związkowe.

Jednak szkopuł tkwi w niby mało znaczących szczegółach. Pomimo tak wielkiej mobilizacji społecznej w naszym mniemaniu nie wykorzystano odpowiednio szansy, jaką ona dawała. Podczas protestów jak i w najbliższej przyszłości jesteśmy zwolennikami mobilizacji pracowniczej, wszystkich związków zawodowych, organizacji i ruchów społecznych, celem jednoznacznego przekazania układowi rządzących i biznesu (włączając to też mainstreamwową opozycję polityczną), że nadszedł czas na radykalne zmiany ustrojowe, i że mamy już dosyć przerzucania kryzysu na społeczeństwo. W większości środowisk biorących udział w mobilizacji, odbyły się wewnętrzne dyskusje nad formą i zaangażowaniem w nadchodzące Ogólnopolskie Dni Protestu, w których w większości przypadków postanowiono wziąć udział – pomimo artykułowanych wątpliwości i krytyki.

Najwłaściwszą, choć jedną z wielu, taktyką jest w tym przypadku dla nas strajk generalny wszystkich branż, w każdym sektorze gospodarki, ale też opór społeczny takich ruchów jak choćby lokatorski.

Inicjatywa Pracownicza i Federacja Anarchistyczna merytorycznie przygotowały wcześniej stronę internetową www.strajk.org oraz szereg materiałów drukowanych. Kampania informacyjna za strajkiem generalnym oraz przeciwko zmianom w ustawach oraz przepisach na modłę neoliberalną, odbyła się w wielu miastach naszego kraju. Akcje plakatowe miały miejsce w: Gdańsku, Szczecinie, Wrocławiu, Rzeszowie, Poznaniu, Warszawie, Lublinie, Krakowie, Łodzi, Zielonej Górze, Słupsku, Toruniu, Koninie, Chodzieży, Tarnowskich Górach, Kostrzynie, Katowicach, Gorzowie, Olsztynie, Częstochowie. Akcje rozdawania przygotowanych wcześniej gazet strajkowych w: Warszawie, Poznaniu, Zielonej Górze, Krakowie, Wrocławiu.

Odbyło się też szereg akcji nagłaśniających protesty oraz przekazujące nasz punkt widzenia:
- 11.09. - Kraków - Demonstracja ok. setki protestujących w obronie praw pracowniczych.
- 12.09. - Wrocław - Pikieta solidarnościowa w ramach ogólnopolskich Dni Protestu
- 11-13.09. - Poznań - Akcje informacyjne, podczas których kolportowano gazety strajkowe, z udziałem pracownic i pracowników Cegielskiego, poznańskich żłobków oraz Galerii Arsenał, nagłaśniające walki pracownicze w tych zakładach pracy i problemy z tym związane.
- 13.09. - Warszawa - zorganizowanie stoiska oraz namiotu dyskusyjnego pod sejmem z prezentacjami, spotkaniami oraz projekcją filmu o prowadzonych walkach.

Na przełomie sierpnia i września odbyły się też w Bytomiu, Poznaniu, Wrocławiu otwarte spotkania oraz prezentacje dotyczące protestów społecznych.

Wreszcie 14.09 w Warszawie około 300 osób wzięło udział w Bloku Antykapitalistycznym połączonych środowisk radykalnej lewicy oraz wolnościowych, podczas ogólnopolskiego protestu, głośno artykułującego własny przekaz i materiały.

Uważamy jednak, że Ogólnopolskie Dni Protestu nie skończyły się wraz z demonstracją w Warszawie. Ta mobilizacja, miejmy nadzieję, to preludium do szerszej i bardziej radykalnej w przekazie akcji protestacyjnej i strajku generalnego, który będzie początkiem zmian politycznych. W czym jako ruch o jasnym i wyraźnym przekazie, mamy zamiar brać czynny udział. Nadal zamierzamy prowadzić stronę strajk.org, na której będziemy zamieszczać publicystykę, analizy, relacje z akcji itp.

Już dziś zapraszamy do zakładania komisji związkowych I.P. w zakładach pracy lub komisji środowiskowych, zakładania grup anarchistycznych w waszych miastach. Zapraszamy do udziału w akcji kolportowania ulotek dotyczących wydłużonych okresów rozliczeniowych oraz plakatowań dotyczących strajku generalnego i innych, które przygotowujemy. Mamy zamiar stworzyć stałą sieć dystrybucji materiałów nie tylko w dużych miastach, ale i w mniejszych miejscowościach. Zgłaszajcie się na maila Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. .

Zapraszamy do dyskusji o taktykach i formach zaangażowania. Liczymy na wasze pomysły.

Na koniec chcielibyśmy podziękować wszystkim tym, którzy brali udział w protestach i pikietach, akcjach ulotkowych i plakatowych – bez was i waszego zaangażowania nasz wspólny przekaz wiele by stracił. Mamy nadzieje, że wspólnie będziemy nadal kontynuować naszą walkę.

Precz z państwem i kapitalizmem!

Za samoorganizacją społeczeństwa!

Dzisiaj we Wrocławiu odbyła się demonstracja przeciwko polityce rządu wobec pracowników i bezrobotnych.

8 godzin pracy, 8 godzin wypoczynku, 8 godzin snu – o to walczyli nasi dziadkowie i jak się okazuje walczyć znów musi nasze pokolenie.

P1090026 P1090023

O godz. 18.00 ponad 30 osób, głównie anarchistów przeszło spod Urzędu Wojewódzkiego pod główną siedzibę PO.

Po drodze odbyło się przemówienie pod Agencją Rozwoju Przemysłu gdzie działaczka Inicjatywy Pracowniczej poruszyła temat nieludzkich warunków pracy w specjalnych strefach ekonomicznych. Mówiła o powszechnym problemie zatrudniania pracowników na umowy śmieciowe, oraz przypomniała, że w lipcu mija rocznica strajku pod zakładem Chung Hong. Do tej pory trwają rozprawy 25 członków załogi, którzy po strajku zostali zwolnieni.

Na rynku, pod Urzędem Miasta członkowie Akcji Lokatorskiej opowiedzieli o niewywiązywaniu się magistratu ze swoich obowiązków względem mieszkańców, oraz o planach likwidacji mieszkalnictwa komunalnego, które będzie skutkiem  planowanej zmiany Ustawy o Ochronie Praw Lokatorów.

Pod siedzibą PO związkowcy ZSP wykrzyczeli swoją złość przeciwko obecnej sytuacji pracowników. Podkreślili wady prekarnych warunków zatrudnienia, które razem z właśnie wprowadzonymi zmianami (likwidacją 8 godzinnego dnia pracy, przyspieszenie wyrejestrowywania bezrobotnych z Urzędu Pracy) sprawiają, że sytuacja staje się coraz gorsza oraz coraz mniej stabilna. Powoduje to nie tylko frustrację społeczeństwa ale także sprzeciw wobec tworzenia rodzin, oraz lęk przed nawet tą najbliższą przyszłością.

Na rynku odbył się także happening solidarnościowy z zabitym Turkiem Ethem Sarisuluk, który także protestował przeciwko polityce rządu. Zginął trafiony gumową kulą po kilku dniach spędzonych w szpitalu.

29 stycznia podczas sesji budżetowej Rady Powiatu Gorzowskiego protestowali byli pracownicy kostrzyńskiego szpitala. Wsparli ich związkowcy z OZZ Inicjatywa Pracownicza i WZZ Sierpień '80 oraz solidarni z pracownikami mieszkańców Kostrzyna i Gorzowa (łącznie kilkadziesiąt osób). W akcji wzieli udział dzialacze i dzialaczki IP i FA z Poznania. Doszło do spontanicznego zerwania sesji i zablokowania sali obrad. Do interwencji wezwano policję wraz z mediatorami.

 

Podczas obrad protestujących było tak dużo, że zabrakło krzeseł w miejscu przeznaczonym dla publiczności. Pracownice byłego szpitala w Kostrzynie trzymali w rękach kartki z napisami: „Kolejne obietnice, kolejne oszustwo”, „Starostwo musi upaść”, „Dość czekania na nasze pieniądze”. Celem protestu było uzyskanie choć części należnego długu pracowniczego. Zadłużony kostrzyński szpital sprywatyzowano w 2007 r. Wcześniej 382 osoby miesiącami pracowały bez pełnego wynagrodzenia. Starosta i radni obiecywali, że wielokrotnie wydłużana likwidacja szpitala wiązać się będzie ze stopniową spłatą pracowników. Na sesji budżetowej przed miesiącem, w grudniu 2012 r., rada nie chciała jednak przeznaczyć na ten cel ani złotówki. Zgromadzeni obawiali się, że powtórzy się podobny scenariusz.

 

W pierwszej części sesji pokazano prezentację na temat deficytowego budżetu na rok 2013 oraz planowanych inwestycji w gminie (głównie w budynki szkolne oraz drogi). Nie padło w niej ani jedno słowo na temat rosnącego długu pracowniczego. Powiat co dzień generuje 21 tys zł długu, do roku 2017 zadłużenie wynikające z przeciąganej likwidacji szpitala ma wzrosnąć do 40 mln zł. Jest to najbardziej zadłużony powiat w Polsce.

 

Kilku radnych opozycji próbowało wnieść pod porządek obrad punkt dotyczący stworzenia rezerwy celowej, czyli wypłaty miliona złotych dla byłych pracowników kostrzyńskiego szpitala. Przewodniczący wywierając nacisk na prawnika (który przytoczył dwa sprzeczne ze sobą ustępy) i radnych, zdecydował o odrzuceniu wniosku. Wśród zgromadzonych zawrzało.Następnie oddano głos przedstawicielce pracowników szpitala. Zadała ona dwa pytania odnoszące się do wcześniejszych publicznych zapewnień zabezpieczenia środków w budżecie powiatu na zaległe wypłaty dla pracowników. Nikt na jej pytania nie odpowiedział. Zamiast tego rada zaczęła procedować nad budżetem nie obejmującym zobowiązań władz powiatu wobec pracowników. Gdy około godziny 13 większość radnych zagłosowała za budżetem (11 za, 5 przeciwko i 3 wstrzymujących się), przy krzykach „Hańba!”, „Złodzieje!”, „To jest wasza demokracja!”, obrady zostały zerwane.

 

W przerwie protestujący stanęli z transparentem „Dość łamania praw pracowniczych” w drzwiach, uniemożliwiając radnym powrót na salę. Pielęgniarki i osoby je wspierające wykrzykiwali w stronę radnych: „Wstydzimy się za was”, „Czy jesteśmy mniej ważne od dróg powiatowych?”. Doszło do kuriozalnej sytuacji, w której władze powiatu (dłużnik) wezwały policję przeciwko swoim wierzycielom (pracownikom jednostki podległej władzy powiatowej). Prawdopodobnie skład protestujących (duża liczba byłych pracownic), obecność mediów i ogólnopolskie, polityczne znaczenie sprawy zdecydowały o niesunięciu protestujących siłą. Przed budynek zjeżdżały się jednak kolejne radiowozy policyjne, a wejście zablokowało kilkunastu funkcjonariuszy. Blokujący jednak nie ustępowali. Po kilku godzinach na miejsce stawiła się prokurator oraz wyszkoleni mediatorzy policyjni, jednak ich „miękkie” techniki złamania protestu okazały się nieskuteczne.

 

Po trwającym wiele godzin impasie i policyjno-urzędniczej naradzie, włodarze powiatu zdecydowali się obradować w innym gabinecie. Policja broniła dostępu mediom i zgromadzonym ludziom, by po chwili wpuścić tylko media. Wszyscy protestujący zostali przez policjantów spisani.

 

OZZ IP zapowiada dalsze protesty

17 października przed Wydziałem Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Poznania, odbyła się pikieta zorganizowana przez Inicjatywę Pracowniczą [w której uczestniczyli również aktywiści i aktywistki FA P-ń]. Kilkanaście osób skandowało hasła: „Dość wyzysku w żłobkach”, „Stępień [wiceprezydent] do roboty za 500 zł”, „Gdzie są nasze podwyżki?”. Celem pikiety było wyrażenie niezgody na podwyżki w wysokości 32 zł netto dla pracowników miejskich żłobków oraz podkreślenie tego, że zanim jeszcze doszło do podwyżek likwidowane są etaty w żłobkach w celach oszczędności. Zwolniona została członkini OZZ Iinicjatywa Pracownicza. Pracownice żłobków żądają godnych wynagrodzeń!

 

Pracownice żłobków weszły w spór zbiorowy ponad pół roku. Są niemal najgorzej wynagradzanymi pracownikami samorządowymi. Żądają 30 proc. podwyżek, aby godnie żyć, tymczasem władze miasta proponują 32 zł. Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza odrzuca taką propozycję.

Co więcej, jeszcze nie ma podwyżek a już są zwolnienia. Etat członkini związku w zespole nr 3 został zlikwidowany a jej wypowiedziano umowę w związku z pracami „grupy ds. oszczędności”.

 

W oświadczeniu zwązku czytamy: "są zwolnienia, gdzie są godne podwyżki?

 

1 października otrzymaliśmy od Zastępcy Prezydenta miasta Jerzego Stępnia informację o przeznaczeniu na podwyżki płac dla pracownic żłobków publicznych kwoty w wysokości  211 054,00  zł brutto. Daje to ok 32 zł netto podwyżki na osobę. Jednocześnie większa część powyższej sumy (202 183,00 zł) została wygospodarowana przez zespół ds. optymalizacji kosztów prowadzenia żłobków, w którym brały udział same pracownice. Nie jest to zatem kwota oferowana przez miasto w celu zwiększenia budżetu żłobków, a finanse pochodzące z cięć wypracowanych w żłobkach m.in. przez pracowników. Wynika z tego, że dodatkowy budżet jaki władze zgodziły się przeznaczyć na podwyżki dla wszystkich (ponad 400) pracownic żłobków wynosi niecałe 9 tys. zł.

 

Biorąc pod uwagę, iż pracownicy żłobków od czterech lat nie otrzymali żadnej podwyżki, kwota 32,00 zł netto absolutnie nas nie satysfakcjonuje. Wręcz przeciwnie, uważamy, iż propozycja Wydziału Zdrowia uwidacznia brak poszanowania władz względem naszej pracy. Dlatego Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza nadal będzie walczył o 30% podwyżki.

 

Zanim podwyżki zostały skonsultowane z pracownicami żłobków i Związkiem Zawodowym Inicjatywa Pracownicza, w ramach oszczędności zwolniono jedną z pracownic Zespołu Żłobków nr 3 – aktywną członkinię naszego związku. Przyczyną zwolnienia jest likwidacja etatu. Decyzja dyrektorki powyższego zespołu, spowodowała iż pozbawiona pracy osoba znalazła się w trudnej sytuacji materialnej. Ponadto zwolnienie nastąpiło zanim Jerzy Stępień oraz Rada Miasta wydali zgodę na podwyżki dla pracownic, oraz zanim zgodzili się na nie pracownicy żłobków.

 

Stanowczo nie zgadzamy się na takie traktowanie!

Wdrażane są oszczędności, likwidowane kolejne etaty, podczas gdy potrzeby pracownic pozostają nie zrealizowane! Mamy dość arogancji władz!

Żądamy godnych pensji, które pozwolą nam godnie żyć! Żądamy także realnego wpływu na decydowanie co dzieje się w naszych miejscach pracy!


Komisja Międzyzakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Zespołach Żłobków w Poznaniu
Działacze i działaczki Rozbratu od wielu dni wspierają protestujących pracowników Chung Hong Electronics. Czterokrotnie braliśmy udział w pikietach solidarnościowych ze strajkującymi przed chińską fabryką pod Wrocławiem. Brali w nich udział również aktywiści samby Rytmy Oporu z Poznania i Wrocławia. W Chung Hong pracodawca dokonał lokautu. Apelujemy o pomoc dla strajkujących.

Pracownicy od ponad dwóch miesięcy toczyli spór zbiorowy, przeprowadzili zgodnie z prawem referendum strajkowe, które wygrali. Mimo to prawodawca kpiąc sobie z pracowników i polskiego prawa pracy, 28 czerwca zwolnił dyscyplinarnie Krzyśka Gazdę, wiceprzewodniczącego zakładowej Inicjatywy Pracowniczej. Krzysiek był z nami 10 czerwca na demonstracji „Chleba Zamiast Igrzysk” w Poznaniu i mówił o wyzysku, jaki panuje w Chung Hong. W reakcji na jego zwolnienie solidarnie wybuchł strajk, o którym wielokrotnie pisała Inicjatywa Pracownicza na stronie: www.ozzip.pl.

Pracodawca brnął dalej, aż wreszcie 10 lipca zwolnił 24 strajkujące osoby. To był lokaut. Dziś Chung szuka nowych pracowników u LG i przez agencje pracy. Pracodawca naruszył w ten sposób ustawę o rozwiązaniu sporów zbiorowych i podeptał jedno z najważniejszych praw, które wywalczył masowy ruch społeczny w Polsce w latach 80. – prawo do strajku.

Od lat wiemy, że w specjalnych strefach ekonomicznych łamie się prawa pracownicze, stosuje się śmieciowe umowy, nie przestrzega przepisów BHP i oferuje najniższe wynagrodzenia. Nie bez powodu nazywamy je Specjalnymi Strefami Wyzysku. Jest to celowa strategia cięcia kosztów stosowana przez pracodawców – efektem tej strategii jest traktowanie ludzi jak maszyny.

Tuż po pikiecie 11 lipca przed fabryka LG Electronics, dla którego produkuje Chung Hong, zarząd stwierdził, że protest to „atak anarchistów, których celem jest szerzenie chaosu, wprowadzenie negatywnego klimatu inwestycyjnego w Polsce, zablokowanie rozwoju gospodarczego naszego kraju, pogorszenie stosunków dyplomatycznych z Państwami, z których pochodzą spółki będące największymi inwestorami w Polsce, a w konsekwencji zwiększenie bezrobocia w Polsce", zaniepokoił się też „bezczynnością policji i władz wobec nielegalnych manifestacji o tak negatywnym oddźwięku w śród pracowników i inwestorów" (za: Gazeta Wrocławska)

Aż trudno uwierzyć, że takie słowa mogą paść w sytuacji, gdy to pracodawca kompletnie ignoruje przepisy. I to pracodawca, któremu słono płacimy z naszych podatków za wyzysk ludzi – w strefach ekonomicznych firmy zwolnione są z podatków a samorządy dostarczają im całej infrastruktury potrzebnej do prowadzenia produkcji i biznesu. Znów okazuje się, że „klimat inwestycyjny” jest ważniejszy od naszych fundamentalnych praw, a na rosnącym bezrobociu korzystają pracodawcy, bo dzięki temu łatwiej zamykają nam usta.

Lokaut w Chung Hong jest prawdopodobnie pierwszym tak drastycznym przykładem rozbicia strajku w Polsce. Jeśli nie będziemy reagować, to tak jak nowym standardem mieszkań socjalnych może stać się blaszany kontener, tak nowym standardem relacji między pracodawcami a pracownikami w Polsce będzie wyrzucenie na bruk każdego i każdej, którzy odważą się powiedzieć słowo sprzeciwu.

OZZ Inicjatywa Pracownicza utworzyła Fundusz Strajkowy wspierający protestujących pracowników, którzy w dn. 10 lipca dostali dyscyplinarne zwolnienia. Zgromadzone pieniądze będą wykorzystane w pierwszej kolejności na zapomogi dla strajkujących będących w najtrudniejszej sytuacji finansowej, na pokrycie opłat i kosztów związanych ze strajkiem oraz na  kampanię przeciwko Chung Chong.

Jako Poznańska Komisja Międzyzakładowa Inicjatyw Pracowniczej oraz środowisko związane z Rozbratem apelujemy o finansowe wsparcie dla tych, którzy z powodu oburzającego i nielegalnego postępowania pracodawcy zostali pozbawieni środków do życia.


Prosimy dokonywać wpłat na konto:

Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza
ul. Kościelna 4, 60-538 Poznań
nr konta: 88 2130 0004 2001 0577 6570 0001

W tytule przelewu prosimy wpisać: "Fundusz Strajkowy Chung Hong".

Bank: Volkswagen Bank direct

Adres banku: Rondo ONZ 1
00-124 Warszawa, woj. Mazowieckie, Polska

nr IBAN banku: VOWAPLP1

nr SWIFT: PL88 2130 0004 2001 0577 6570 0001

3 lipca (wtorek) kontynuowany jest w strajk w Chung Hong Electronics. Strajk jest na tyle skuteczny, że przy linii montażowej musieli zostać ustawieni pracownicy biurowi. Chung Hong do jutra musi wykonać duże zamówienie dla LG. Relacja z wczorajszego strajku i pikiety solidarnościowej:

2 lipca był drugim dniem strajku po tym, jak w czwartek został zwolniony działacz Inicjatywy Pracowniczej, Krzysztof Gazda. W poniedziałek zastrajkowało ok. 40 osób, wielu pracowników deklarowało chęć przyłączenia się do strajku. Mimo że pracodawca straszył natychmiastowymi zwolnieniami, strajkujący spędzili całą zmianę przed budynkiem fabryki, skandując hasła wraz uczestnikami pikiety, których oddzielał płot i przyzakładowy parking.

Żłobki blokują ulice!

03 grudnia 2011 r. Dział: Wielkopolskie
Dziś na ulicy Królowej Jadwigi (u wylotu Półwiejskiej) miał miejsce protest pracownic żłobków. Pikietujące usiadły na torach tramwajowych i na 15 minut wstrzymały ruch. Akcja była organizowana przez Porozumienie Żłobkowe, w skład którego wchodzi OZZ „Inicjatywa Pracownicza”. Porozumienie jednocześnie domaga się zaprzestania prywatyzacji i komercjalizacji placówek opiekuńczo-wychowawczych, jak też podwyżek pensji w żłobkach.

Akcję wsparli działacze i działaczki z Poznańskiej Komisji Międzyzakładowej Inicjatywy Pracowniczej, Federacji Anarchistycznej, a także ze Stowarzyszenia Konsola i My Poznaniacy.  Wzięło w niej udział kilkadziesiąt osób. Zapowiedziano dalsze protesty.

W rozdawanych ulotkach protestujące napisały m.in., sprzeciwiają się polityce władz miasta nie traktującej opieki jako kwestii priorytetowej. W jej rezultacie w poznańskich żłobkach brakuje ponad 1600 miejsc, a większość zatrudnionych w nich osób od lat skazana jest na głodowe pensje.

„Domagamy się – czytamy dalej – bezwzględnego zabezpieczenia w budżecie Miasta na rok 2012 i następne lata środków finansowych na podwyższenie wynagrodzeń dla pracowników publicznych żłobków.

Nie zgadzamy się na podniesienie opłat za żłobki miejskie o 104 zł, aby miasto mogło dopłacić po 100 zł miesięcznie rodzicom posyłającym dzieci do żłobków niepublicznych. Fundusze na nowe miejsca w żłobkach należy uwzględnić w miejskim budżecie, a nie sięgać do kieszeni rodziców.

Dofinansowanie do żłobków prywatnych w wysokości 100 zł na dziecko nie jest żadnym wsparciem dla rodziców płacących miesięcznie ok. 1200 zł abonamentu. Pomysł Wydziału Zdrowia nie spowoduje; że więcej osób będzie mogło zapisać dziecko do prywatnej placówki. Ich program jest wręcz kpiną z rodziców, opiekunek oraz właścicieli prywatnych żłobków. Postulujemy, aby władze Poznania poszły śladem Wrocławia i Krakowa, w których znaleziono fundusze na realne dofinansowanie prywatnych żłobków. Nie mogą one jednak być wprowadzone kosztem rodziców korzystających z usług żłobków miejskich.

Domagamy się odstąpienia od planów prywatyzacji, komercjalizacji czy tzw. "uspołeczniania" publicznych placówek opiekuńczo-wychowawczych. Uważamy, że spowoduje to obniżenie jakości opieki oraz pogorszenie warunków pracy w tychże placówkach. Za pomysłem prywatyzacji lub tzw. "uspołeczniania" stoi neoliberalne przekonanie, że instytucje opiekuńczo-wychowawcze mają przynosić zyski. Praktyka pokazuje jednak, że ten argument stosowany jest przez władze Poznania wybiórczo.
Prezydent oraz radni, bez zawahania, przekazali olbrzymie środki z budżetu miasta na przystosowanie stadionu miejskiego do Euro 2012, budowę i utrzymanie Term Maltańskich, postawienie fontanny na Placu Wolności czy organizacje wykwintnych imprez dla elit. Nie pozwolimy na to, aby mieszkańcy Poznania - matki, dzieci, ojcowie, pracownicy opieki, młodzież, nauczyciele i inni, ponosili koszty megainwestycji naszych władz,

Budżet miasta to my - jego mieszkańcy i to my wiemy najlepiej, jak nim zarządzać, aby nasze codzienne potrzeby zostały zrealizowane. Nie potrzebujemy stadionu, na którym regularnie gnije trawa. Potrzebujemy sprawnie działającego systemu opiekuńczo-wychowawczego, tanich miejsc w żłobkach, szkół, gimnazjów, przedszkoli, dobrych warunków pracy oraz godnych pensji. Opieka stanowi fundament sprawnego funkcjonowania każdej indywidualnej jednostki, każdej rodziny, a także całego miasta. Dlatego będziemy walczyć o to, aby w trakcie kształtowania budżetu stała się priorytetem. Domagamy się, aby zaprzestano polityki, w której stadion piłkarski i basen to "inwestycje", a opieka i edukacja to zbędne koszty, których należy się pozbyć.

Jesteśmy zdeterminowane i nie boimy się walczyć o nasze prawa. Forma protestu jaką wybrałyśmy odzwierciedla naszą odwagę oraz upór i zdecydowanie w dążeniu do osiągnięcia celu. Nie poddamy się dopóki nasze żądania nie zostaną spełnione. Dziś nasza walka jest symboliczna, jutro może przybrać bezpośrednie formy. Dostęp do żłobków i godne pensje to nie dobra luksusowe, a prawa dzieci, rodziców i pracowników opieki, które gmina ma obowiązek zrealizować!”

Czego żąda porozumienie?

- zaniechania planów prywatyzacji czy komercjalizacji publicznych placówek opiekuńczo-wychowawczych

- zaniechania planów podwyżek opłat za opiekę nad dziećmi w żłobkach miejskich

-  30% podwyżki od podstawy pensji dla pracowników żłobków miejskich

- dofinansowania każdego dziecka w zarejestrowanych żłobkach prywatnych kwotą 600 zł

Dziś uczestnicy i sympatycy poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej oraz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zorganizowali więc w obronie wolności słowa i zgromadzeń na terenie Wydziału Nauk Społecznych UAM. Pretekstem do zorganizowania wiecu były w naszym odczuciu dziwne czy wręcz kuriozalne zachowania niektórych pracowników uniwersytetu względem przejawów społeczno-politycznej aktywności studentów.

Jeszcze przed rozpoczęciem wiecu docierały do nas informacje o olbrzymim zainteresowaniu jakie wzbudziła ta forma aktywności studentów WNS UAM wśród władz uczelni i kadry. Przejawem tego zainteresowania była obecność przed rozpoczęciem wiecu prof. UAM dr hab. Krzysztofa Podemskiego. Pan profesor zapewnił zbierających się przed budynkiem D aktywistów i aktywistek, że musiał zapewniać niektórych przedstawicieli władz wydziału o pokojowym i spokojnym przebiegu wiecu. Najwyraźniej kiedy my obawiamy się „upupiania” studentów przez władze wydziału – polegające na wprowadzaniu zarządzeń o każdorazowe proszenie o zgodę celem wywieszenia na tablicy ogłoszeń plakatu czy ulotki – same władze, przynajmniej w jakimś stopniu dały się „upupić” prawicowym „publicystom” w rodzaju różnej maści Ziemkiewiczów czy Pospieszalskich.

Doprawdy potwierdza to tylko cytat z wypowiedzi Naoma Chamskiego umieszczony na stronie rozbrat.org : "Sądzę, że niesprawiedliwie ocenia się większość tzw. zwykłych ludzi. Nie widzę niczego co mogłoby wskazywać, że są oni bardziej podatni na wpływ propagandy niż elita intelektualna. Za to mam pewne powody podejrzewać, że może być właśnie odwrotnie.”

Na miejscu wiecu zjawił się również dr Jacek Zydorowicz prodziekan ds. studentów. Po raz kolejny, tym razem osobiście, a nie drogą meilową zapewniał o dobrej woli ze strony uczelni i jej otwartości na inicjatywy studentów. Aktywiści przyjęli te zapewnienia, jednak przypomnieli doktorowi Zydorowiczowi, że nawet kilka dni temu pracownicy uczelni ściągali plakaty informujące o dzisiejszym wiecu. Jednakowoż zapewnienia przedstawicieli władz uczelni mogą wróżyć, że takie incydenty i działania niektórych pracowników uniwersytetu odejdą w niepamięć, a studenci będą mogli swobodnie bez konieczności zwracania się z prośbą o zgodę korzystać z przestrzeni uniwersytetu do wyrażania swoich społeczno-politycznych przekonań.

Sam wiec przebiegł bardzo spokojnie, zgromadzonych poinformowano o incydentach, które były impulsem do zwołania wiecu, po czym skupiono się na przekazaniu pełnej informacji o sytuacji trójki białoruskich anarchistów odsiadujących wieloletnie wyroki więzienne. Zachęcano studentów i studentki do składania podpisów pod petycją domagającą się uwolnienia – Igora Gliniewicza, Mikołaja Dziedoka i Aleksandra Frankiewicza. Namawiano do wysyłania, wydanych przez ACK Poznań, pocztówek do więźniów. Na małym stoisku przygotowanym przez anarchistów były także ulotki informacyjne na temat praw pracowniczych pracowników czasowych i ulotki związkowców z OZZ IP.

Mamy nadzieje, że dzisiejsza akcja zachęci studentów i studentki WNS UAM do własnej politycznej aktywności na terenie uczelni. Problemy społeczne czy polityka władz polegająca na „zaciskaniu pasa” dotyka tak samo studentów i studentki jak i inne grupy społeczne, już chociażby zapowiedzi podwyżek cen biletów MPK powinna zaktywizować nas wszystkich do solidarnego sprzeciwu. Nasza bierność jest jedynie zachętą dla władzy by dalej prowadzić tzw „walkę z kryzysem” jedynie naszym kosztem.

W dniach 10 i 11 września 2011 r. w szwedzkim Malmö miało miejsce coroczne spotkanie Czarno-Czerwonej Koordynacji. Wzięli w nim udział delegaci i delegatki związkowy zawodowych związanych z tradycją anarchosyndykalistyczną: francuskiego CNT-F, szwedzkiego SAC, włoskiego USI-AIT, dwóch związków z Hiszpanii: CGT oraz Solidaridad Obrera, greckiego ESE oraz polskiej Inicjatywy Pracowniczej.

Obrady trwały pełne dwa dni. Rozpoczęła je prezentacja SAC na temat form organizowania się migrantów bez papierów w ramach SAC (SAC jako jedyny związek w Szwecji przyjmuje w swoje szeregi migrantów bez papierów, jest to obecnie blisko tysiąc osób, przede wszystkim z Ameryki Łacińskiej). By walczyć z wyzyskiem wykorzystują oni metodę „rejestru”, polegającą na rejestrowaniu prywatnych informacji o pracodawcach, by w oparciu o nie organizować akcje bezpośrednie, przykładowo przed ich domami.

Na spotkaniu umówione zostały zasady i stan solidarnościowego funduszu, którym dysponuje Koordynacja. Solidaridad Obrera zaproponowało wspólne logo koordynacji, a Francuzi z CNT-F wydanie wspólnego plakatu. Włosi z USI-AIT w najbliższym czasie zaprezentują stanowisko Koordynacji wobec instytucjonalnego faszyzmu. Mają trwać prace nad stworzeniem wspólnej strony internetowej. Koordynacja również powołała osobną grupę roboczą do opracowania statusu Koordynacji oraz zasad przyłączania się kolejnych organizacji, jak też mającą pogłębić współpracę międzynarodową. Nie obeszło się bez krytyki dotychczasowej współpracy, która mogłaby być bardziej intensywna i skupiona na wymianie między konkretnymi komisjami np. istniejącymi w tych samych sektorach w różnych krajach. Koordynacja wyraziła chęć tworzenia powiązań między oddolnymi komisjami.

CGT oraz Solidaridad Obrera zwróciło się do członków Koordynacji o wsparcie strajku generalnego, który wraz z hiszpańską CNT organizują 29 września 2011 r. Koordynacja poparła strajk jak też wyraziła uznanie z powodu współpracy wszystkich trzech hiszpańskich organizacji.

Inicjatywa Pracownicza poprosiła uczestników Koordynacji o wsparcie spotkania „Kobiet z Inicjatywą”, czyli planowanego na wiosnę 2012 r. spotkania członkiń Inicjatywy Pracowniczej. Delegaci przedstawili sytuację oraz walki kobiet z ich związków – wiele z nich posiada sekcje kobiet nastawione na walkę z dyskryminacją i wyzyskiem kobiet – oraz zadeklarowali, że na spotkanie do Polski przyjadą przedstawicielki, by podzielić się doświadczeniami i wzmocnić pracowniczy ruch kobiecy.

W przeddzień spotkania Czarno-Czerwonej Koordynacji, w ramach wymiany północnoeuropejskich związkowy zawodowych, SAC zaprosiło Inicjatywę Pracowniczą do wspólnych działań w obronie praw pracowniczych polskich migrantów w Szwecji. SAC zaproponowało wydanie wspólnej ulotki w języku polskim, która będzie dystrybuowana w Szwecji. Oprócz tego w najbliższym czasie będzie negocjowane porozumienie SAC i IP, w ramach którego członkowie obu organizacji po przekroczeniu granicy będą mogli liczyć (bez opłacania dodatkowych składek) na obustronną pomoc prawną i organizacyjną oraz wsparcie w konfliktach pracowniczych – jest to tzw. podwójne związkowe członkostwo.

Pełen protokół ze spotkania Koordynacji zostanie wkrótce przetłumaczony na język polski i zaprezentowany członkom związku. Kolejne spotkanie koordynacji odbędzie się we wrześniu 2012 r., we Francji lub w Polsce. Sekretariat Koordynacji, sprawowany przez rok, przejął od Włochów z USI-AIT sekretariat międzynarodowy szwedzkiego SAC.
Federacja Anarchistyczna s. Poznań, Związek Zawodowy „Inicjatywa Pracownicza” wraz ze Stowarzyszeniem „My Poznaniacy” oraz Stowarzyszeniem Kobiet „Konsola” złożyli na ręce radnych Poznania „Uwagi do Poznańskiego Programu Opieki nad dziećmi do lat 3 na lata 2011-2016” w ramach konsultacji społecznych prowadzonych przez Wydział Zdrowia Urzędu Miasta Poznania.

Liczne krytyczne uwagi do „Programu...”, który zakłada wysokie podwyżki (o 175 zł) oraz prywatyzację żłobków publicznych udowadniają, że program ten nie ma społecznej akceptacji. Autorzy i autorki uwag wyrażają sprzeciw wobec polityki władz miasta nie traktującej braku miejsc w żłobkach jako problemu priorytetowego (mimo braku w Poznaniu ponad 1 600 miejsc) oraz twierdzą, że fundusze na nowe miejsca w żłobkach należy w pierwszej kolejności pozyskać z ogólnomiejskiego budżetu, a nie sięgać do kieszeni rodziców obecnie wysyłających dzieci do żłobków publicznych.

 

Oburzający jest również plan prywatyzacji żłobków, który uzasadnia się dostosowaniem do „warunków gospodarki rynkowej”. Stoi za nim bowiem neoliberalne przekonanie, że instytucje publiczne, w tym placówki opiekuńczo-wychowawcze, mają przynosić zyski. W „Uwagach...” czytamy jednak, że „praktyka pokazuje, że wymogi „warunków gospodarki rynkowej” są w Poznaniu stosowane wybiórczo: przykładowo, Stadionu Miejskiego w Poznaniu nie zbudowano na zasadach gospodarki rynkowej, otrzymał on bowiem finansowanie z budżetu ogólnomiejskiego, w wysokości umożliwiającej wybudowanie setek publicznych żłobków.”.

 

Autorzy i autorki żądają: wstrzymania podwyżek opłat za żłobki; stworzenia alternatywnego programu opieki nad dziećmi do lat 3, nie zakładającego podwyżek; konsultowania go z mieszkańcami; utworzenia nowych miejsc w żłobkach publicznych. Dostęp do żłobków nie jest dobrem luksusowym, lecz prawem rodziców i obowiązkiem gminy.

 

Podwyżki opłat w publicznych żłobkach o 175 zł miesięcznie spowodują, że wielu rodziców, zwłaszcza samotnych, po prostu nie będzie stać na wysłanie do nich dzieci. Ograniczony dostęp do publicznych żłobków wyklucza część rodziców (w dużej mierze kobiety) z rynku pracy skazując ich niejednokrotnie na bezrobocie lub niskopłatne i niestabilne prace dorywcze wykonywane często w niepełnym wymiarze czasu pracy. Szczególnie niekorzystnie wpływa to na położenie gorzej usytuowanych gospodarstw domowych, których możliwości uzyskania dochodów z pracy zostają dodatkowo zawężone.

 

Więcej informacji na temat sprzeciwu wobec podwyżek cen w żłobkach:

http://www.rozbrat.org/publicystyka/sprawy-lokalne/2418-zlobek-to-nie-firma

http://www.ozzip.pl/dokumenty/oswiadczenia/1243-przeciwko-podwykom-cen-obkow

http://www.ozzip.pl/publicystyka/spoleczenstwo/1249-za-opiek-nad-najmodszymi-nie-moe-wystarczy-wdziczno

http://www.rozbrat.org/informacje/poznan/2455-przeciwko-podwyzkom-cen-zlobkow-akcja-informacyjna

Dziś o godz. 12 przed bramą główną HCP S.A. przy ul. 28 Czerwca 1956 roku zebrało się ponad 100 osób - uczestników wydarzeń sprzed 55 lat, pracowników Cegielskiego, związkowców (ZZ "Metalowcy" PZZ, NSZZ "Solidarność’80", OZZ Inicjatywa Pracownicza) i działaczy społecznych. Przybyli oni, by złożyć hołd ofiarom poznańskiego buntu z 1956 r. oraz dać wyraz swojemu stanowisku w sprawie obecnej sytuacji zakładów Cegielskiego. Demonstrowali pod hasłem "Żądamy pracy i chleba", które to hasło okazuje się również ważne dzisiaj. Można to było usłyszeć w przemówieniu, w rozmowach z pracownikami HCP, oraz przeczytać na transparentach.

Rankiem 28 czerwca 1956 r. w Zakładach Przemysłu Metalowego H. Cegielski Poznań (w latach 1949-1956 noszących nazwę Zakłady im. Józefa Stalina Poznań) wybuchł strajk, który przerodził się w spontaniczny protest przeciwko ówczesnej władzy. Rewolta, przy pomocy czołgów, została stłumiona. 

Obecnie zakładom Cegielskiego grozi upadek. Należące do skarbu państwa przedsiębiorstwo jest ofiarą kryzysy ekonomicznego. Zostało pozostawione same sobie. W wydanym przez Inicjatywę Pracowniczą z HCP oświadczeniu czytamy, że światowe załamanie ekonomiczne uderzyło w zakłady Cegielskiego, ale jego „obecna sytuacja jest przede wszystkim wynikiem polityki gospodarczej kolejnych rządów, które lekceważyły problemy naszej branży i pracowników. Władze faktycznie odmówili nam pomocy. Miliardy euro w krajach Unii Europejskiej ratują upadające banki i przemysł motoryzacyjny, tymczasem przemysł stoczniowy i zakłady Cegielskiego zostały pozostawione same sobie, skazane na zagładę”.

W ostatnich 3-4 latach zatrudnienie w HCP SA spadło o połowę, z około 1500 zatrudnionych do 750. W spółkach zależnych sytuacja z reguły nie przedstawia się lepiej. 

Dzisiaj także odbędą się oficjalne uroczystości - pod pomnikiem ofiar, gdzie mieszać się będą autentyczne łzy wzruszenia i cyniczne gry polityków różnej prominencji. Gdzie prawdziwy i szczery hołd dla poległych, będzie mieszał się z pozakulisowymi rozmowami o prywatyzacja i kapitalizmie.

Hołubieni będą Cegielszczacy, ale zapomniani dzisiejsi pracownicy, niewygodni w swoich żądaniach, tak podobnych do tych z czerwca`56.


7 kwietnia ok. 20 działaczy i działaczek Inicjatywy Pracowniczej i FA s. Poznań wzięło udział w pikiecie informacyjnej dotyczącej problemu wzrastających kosztów utrzymania oraz utrzymującego się wysokiego poziomu bezrobocia. Rozdano kilkaset ulotek i udzielono wywiadów mediom. 

Statystki GUS wykazują, że mniej więcej od połowy 2009 roku realne dochody przestały rosnąć. Czym to jest spowodowane? Coraz łatwiej stracić pracę, a coraz trudniej o nową. Utrzymuje się, zaobserwowany od 2009 roku, wzrost bezrobocia. W Wielkopolsce jest obecnie 150 tys. bezrobotnych, o 1/3 więcej niż dwa lata temu, kiedy światowy kryzys wywołał falę zwolnień. W wielu zakładach pracy pensje od dawna nie wzrosły, a nawet zostały obniżone. W miejscu stanęła wysokość rent i emerytur. Jednocześnie tylko w ostatnim roku ceny żywności podskoczyły o 5%. Ceny gazu wzrosły w podobnej wysokości, co w połączeniu z ostrymi zimami i potrzebą dogrzania mieszkań, mocno obciążyło budżety domowe. W górę poszła energia elektryczna. Od czasu wybuchu kryzysu, cena wody i ścieków w Poznaniu wzrosły o ponad 15%. Szacuje się, że przeciętna rodzina wydaje dziś w ciągu miesiąca nawet o 300 zł więcej.

Wzrost cen, szczególnie żywności, spowodowany został giełdowymi spekulacjami. Problem ten  dostrzegają ekonomiści i organizacje ekologiczne. Prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej stwierdził, że główną przyczyną wzrostu cen żywności w ostatnich miesiącach na świecie są spekulacje na rynkach rolnych.

W kolportowanych ulotkach działacze stwierdzili, że są „przeciwni polityce obecnych władz, nakładających wyższe podatki konsumpcyjne (VAT), forsujących oszczędności w wydatkach socjalnych i emerytalnych, wdrażających elastyczne formy zatrudnienia itd. Nie zamierzamy - czytamy dalej - akceptować sytuacji, kiedy koszty światowego kryzysu są przerzucane na pracowników i biedniejsze warstwy społeczeństwa. Tym bardziej, że – pomimo propagandy sukcesu - blisko 40% polskiego społeczeństwa pracuje za grosze i walczy o przeżycie, a 2 miliony Polaków żyje poniżej progu ubóstwa. Wobec pogarszającej się sytuacji wzywamy wszystkich pracujących do podejmowania akcji protestacyjnych i przełamania dotychczasowej bierności. Nie pozwólmy się bezkarnie okradać zarówno przez pracodawców, państwo, jak też giełdowych spekulantów”.
26 lutego został w tym roku ogłoszony dniem akcji solidarnościowych z pracownikami marketów OBI. Inicjatorami akcji były: Związek Syndykalistów Polski i Freie Arbeiterinnen- und Arbeiter Union (polska i niemiecka sekcja Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników). Na apel odpowiedziały także KŚ Inicjatywa Pracownicza Południe oraz Federacja Anarchistyczna sekcje Częstochowa, Kraków i Śląsk.

W tym dniu na Śląsku i w Małopolsce IP i FA zorganizowały szereg akcji pod marketami OBI.

W czwartek 24 lutego odbyła się akcja informacyjna dotycząca warunków panujących w zakładach na terenie Goleniowa i w okolicach. Akcja organizowana była komisje Inicjatywy Pracowniczej z Poznania i Goleniowa, brali w niej udział działacze poznańskiej Federacji Anarchistycznej.

O sytuacji w zakładach Swedwood można przeczytać więcej na witrynie Inicjatywy Pracowniczej. Do działaczy pikietujących pod Swedwoodem wyszli przedstawiciele działającego na terenie przedsiębiorstwa związku zawodowego „Budowlani” (OPZZ). W rozmowie zgodzono się, że trzeba podjąć energiczne kroki w kierunku  polepszenia warunków pracy i płacy w zakładach.

Biuletyn publikowany przez OZZ Inicjatywa Pracownicza ukazuje się regularnie od 2004 roku, jego papierowa wersja rozprowadzana jest wśród członków związku przez lokalne i zakładowe komisje, Biuletyn dostępny jest również w formie pliku PDF na witrynie internetowej ozzip.pl.

W najnowszym numerze min. o sytuacji pracowniczek w podpoznańskich zakładach Greenket, walkach pracowników Jutrzenki, działaniach międzynarodowych IP itp.

11 lutego w Goleniowie odbyły się dwie pikiety informacyjne przeciwko zwolnieniom działacza i działaczek związkowych Inicjatywy Pracowniczej z fabryki Baltic Spinning w Goleniowskim Parku Przemysłowym. Kilkanaście osób ze Inicjatywy Pracowniczej z Goleniowa i Poznania, w tym działacze poznańskiej sekcji Federacji Anarchistycznej, w południe rozdało ulotki na głównym placu Goleniowa, po czym pikietowało pod główną bramą Baltic Spinning.