Zaloguj

Federacja Anarchistyczna

A+ R A-
Odnosząc się do wywiadu z Tomaszem Sadowskim, założycielem Fundacji Barka (Gazeta Wyborcza z 14 lutego - możesz przeczytać TUTAJ) chciałbym, jako jeden z uczestników i inicjatorów protestu przeciwko budowie osiedli kontenerowych, dodać kilka kwestii. Byłem i jestem przeciwnikiem tego projektu z paru zasadniczych powodów. Niektóre z nich nie znajdują odzwierciedlenia w wywiadzie z Tomaszem Sadowskim, co jest rzeczą zrozumiałą - szef Barki odnosi się bowiem zasadniczo tylko do tego, co uparcie powtarzają urzędnicy argumentując za kontenerami: "Tam mieszkać będzie tylko patologia, uciążliwi sąsiedzi". Sądzę jednak, że dobrze byłoby przybliżyć je Czytelnikom.
Poznańska Federacja Anarchistyczna wyraża swój głęboki sprzeciw wobec próby wprowadzenia w życie nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Uważamy, że proponowana przez rząd reforma zakładająca m.in. wprowadzenie odpłatności za odbywanie studiów na więcej niż jednym kierunku, stoi w jawnej sprzeczność z prawem do edukacji, jakie przysługuje każdemu człowiekowi. Odpłatność ta stanowić bowiem będzie nieprzekraczalną granicę dla pewnej grupy młodych ludzi wywodzących się spoza elit. Zjawiskiem, które zaobserwować można w krajach, w których wprowadzono pełną lub częściową odpłatność za studia, jest przede wszystkim postępujący proces rozwarstwienia społecznego.

14 lutego odbyło się w Poznaniu seminarium budżetowe, zorganizowane przez Stowarzyszenie My-Poznaniacy (MP) na temat sytuacji finansów po uchwaleniu budżetu miasta na 2011 r. Zaproszone do udziału i wypowiedzi zostały organizacje społeczne (NGOs) i poznańska sekcja Federacji Anarchistycznej. Problematyka seminarium obejmowała przede wszystkim opis i diagnozę obecnego stanu finansów, jego przyczyny, prognozę ewolucji sytuacji finansowej, istniejące zagrożenia i wyzwania dla rozwoju i funkcjonowania miasta, konsekwencje dla społeczności miasta i zaangażowania społecznego.

12 lutego, zgodnie z zapowiedzią, odbyła się w Poznaniu debata „Wybory samorządowe – odmowa czy partycypacja?” zorganizowana przez lokalną sekcję Federacji Anarchistycznej i PKM OZZ "Inicjatywa Pracownicza" pod patronatem Przeglądu Anarchistycznego.

Do udziału w niej zaproszeni zostali gdańscy działacze związani ze środowiskiem anarchistycznym i grupą inicjatywną „Nic o nas bez nas”, działacze związkowi i społeczni z Kostrzyna i Nowej Soli, Stowarzyszenie My-Poznaniacy oraz Stowarzyszenie Obywatelskie „Svoboda” z gminy Stanisławów. Swoje stanowisko zaprezentowała też poznańska sekcja Federacji Anarchistycznej. Wspólnym mianownikiem tych grup  jest działanie na rzecz bezpośredniego wpływu społecznego na sferę lokalnej polityki, czyli na elity kontrolujące urzędy miejskie i inne instytucje od nich zależne. Podczas ostatnich wyborów samorządowych przyjęły one jednak różne taktyki w stosunku do struktur władz lokalnych, co wiązało się również z różnymi formami mobilizacji. W zależności od miasta jak też odniesienia społecznego strategie te przyjęły formę bojkotu, uczestniczenia w wyborach, bądź wykorzystania instytucji wyborczych w celu wykazania ich antydemokratycznego charakteru.

Dyskusja na temat współczesnego anarcho-syndykalizmu, jego reaktywacji po II wojnie światowej oraz pojawiających się rożnych tendencji w ruchu. Wstęp do dyskusji wygłosi członek IP Sławek Kmiotek.
Wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec planowanej budowie osiedla kontenerowego oraz prowadzenia wysiedleń biedniejszej ludności miasta Poznania na jego peryferia i poza granice. Od połowy lat 90. obecne władz Poznania wybudowały niespełna 700 mieszkań komunalnych, kiedy ich zasoby skurczyły się o 10,5 tys.  W efekcie dziś blisko 2000 rodzin z wyrokami eksmisyjnymi oczekuje przydziału do mieszkań socjalnych.
Nie wywiązując się ze swoich ustawowych obowiązków miasto traci już ponad 10 mln. zł. rocznie na odszkodowania dla właścicieli kamienic, którzy wobec lokatorów uzyskali nakazy eksmisji do lokalu socjalnego, który powinno zagwarantować miasto. W 2011 roku na tego typu odszkodowania przeznaczy się zdecydowanie więcej niż na budownictwo komunalne. W takich warunkach forsowanie pomysłu budowy osiedla kontenerowego jest szukaniem tanich i szybkich rozwiązań oraz zaniżaniem standardów mieszkaniowych, które wkrótce mogą stać się powszechnie obowiązującą normą. Kontenerowe slumsy będą znakiem nowej polityki mieszkaniowej Poznania.

Nieprawdą jest, jak utrzymują władze miasta Poznania, iż kontenerowe osiedla są przeznaczone dla tzw. „trudnych lokatorów”. Z doświadczeń innych miast w Polsce wiemy, iż do osiedli kontenerowych są przesiedlani po prostu ci, którym miasto musi zapewnić dach nad głową, w tym kobiety z dziećmi, osoby starsze, chorzy. Wszędzie tam, gdzie miały powstać kontenery mieszkalne twierdzono początkowo, iż są przeznaczone dla „trudnych lokatorów”. Z czasem okazywało się, że eksmitowane do nich były osoby o zróżnicowany statusie społecznym. Ich jedyną cechą wspólną było to, iż pochodzili z najbiedniejszych warstw społecznych.

Budzi też sprzeciw fakt, iż miasto nie ukrywa, iż kontenerowe osiedla mają być narzędziem dyscyplinowania i karania krnąbrnych lokatorów, przy czym to urzędnicy, a nie sądy i kompetentne organizacje społecznej, mają orzekać, kto jest, a kto nie „trudnym lokatorem”. Choć miasto początkowo twierdziło, że problem „trudnych lokatorów” doczeka się specjalnego programu o charakterze „osłonowym” i socjalnym, to okazało się, że na rok 2011 nie zarezerwowano na ten cel żadnych środków w budżecie miasta. W istocie bowiem rzeczy nie chodzi tu o „trudnych lokatorów”, ale o możliwość dokonywania przesiedleń „biedoty” do budynków, które nie spełniają (wg prawa budowlanego) norm budynków mieszkalnych, a ich lokale oddać w ręce prywatne.
Ta segregacyjna polityka miasta nie może zostać zaakceptowana. Dlatego żądamy:

1. Jednoznacznej deklaracji na piśmie lub w formie oświadczenia dla mediów, ze strony dyrektora ZKZL lub członka Zarządu Miasta Poznania, że w Poznaniu nie powstanie osiedle kontenerowe.

2. Przedstawienia konkretnego projektu rozwiązania problemów mieszkaniowych w Poznaniu, zwłaszcza w stosunku do rodzin z wyrokami eksmisyjnymi do lokali zastępczych.

3. Przedstawienia długoletniego planu rozwoju budownictwa komunalnego i polepszenia warunków mieszkaniowych w przeludnionych dzielnicach miasta.

Poznań 8.02.2010 r.

Federacja Anarchistyczna s. Poznań
www.rozbrat.org

Poznańska Komisja Międzyzakładowa
OZZ Inicjatywa Pracownicza
www.ozzip.pl
Industrialny krajobraz, niezbyt szeroki asfaltowy trakt, po jednej stronie tory, po drugiej bliżej nieokreślone obiekty przemysłowe, w końcu stare ceglane budynki, podwórze zdarte czasem i zrównana ziemia z kilkoma wiekowymi drzewami w tle, otoczona wysokim murem. To skraj ulicy średzkiej w Poznaniu, gdzie jesienią 2010 roku mimo oficjalnych protestów i niezadowolenia okolicznej ludności, wstępnie został przygotowany teren pod wywołujące coraz większe kontrowersje kontenery socjalne.

Jesteśmy tu już po raz kolejny (poprzednią relację znajdziesz tu). Wyraźnie wydzielony, dość spory obszar otoczony wysokim betonowym płotem służył do niedawna nielicznej grupie mieszkańców sąsiadujących budynków, którzy zagospodarowali go i dostosowali do swoich potrzeb, wykorzystując w sposób przypominający ogródek działkowy.

Zapewne nie bez powodu lokalizacja została ustalona w miejscu, gdzie nikt nie zdecydowałby sie mieszkać dobrowolnie. Przeniesieni mają być tam lokatorzy sprawiający najwięcej problemów, czy aby na pewno? Znamy już przykład bydgoskich kontenerów, których lokalizacja jest równie peryferyjna, a eksmitowane zostały tam np. matki samotnie wychowujące dzieci i gdzie po roku użytkowania pomieszczenia nie nadają sie już do mieszkania chociażby z powodu zagrzybienia. Do tego dochodzą wysokie koszty eksploatacji. Również w Bydgoszczy władze początkowo zapewniały, że będzie to osiedle przeznaczone dla tzw. „trudnych lokatorów”. (O osiedlu kontenerowy w Bydgoszczy możesz przeczytać tu)

Zanosi sie na to, że w Poznaniu będzie podobnie. Mieszkańcy budynków sąsiadujących otrzymali już propozycje zamiany mieszkań. Za kaucja 8 tys. złotych mogą przeprowadzić sie do lokali zastępczych - co niektórzy wpłacili tę sumę, innych niestety nie stać. Do tego dochodzi oficjalny sprzeciw okolicznej ludności, którzy nie chce mieć getta wykluczonych w swojej dzielnicy.

Co w takim przypadku uczynią władze miasta? Czy po raz kolejny dopną swego nie licząc sie ze zdaniem społeczeństwa? Odpowiedź poznamy zapewne w bieżącym roku. Uważnie przyglądając się każdym działaniom podejmowanym w kierunku posadowienia osiedla kontenerowego, zamierzamy się temu zdecydowanie przeciwdziałać. Nie pozwolimy zamieść problemu pod dywan!


Więcej o kontenerowych gettach TUTAJ
W przeciągu ostatnich lat działalność części środowisk radykalnych wymierzona jest we władze samorządowe. Wiąże się to z bezpośrednim wpływem społecznym na sferę lokalnej polityki, czyli na elity kontrolujące urzędy miejskie i inne instytucje od nich zależne. Podczas ostatnich wyborów samorządowych przyjęto różne taktyki w stosunku do struktur władz lokalnych, co wiązało się również z różnymi formami mobilizacji. W zależności od miasta jak też odniesienia społecznego strategie te przyjęły formę bojkotu, uczestniczenia w wyborach bądź wykorzystania instytucji wyborczych w celu wykazania ich antydemokratycznego charakteru. Celem spotkania jest wymiana doświadczeń związanych z ingerencją w sferę polityki samorządowej oraz rozwój strategii oporu w stosunku do jej wpływu na nasze życie.

Podczas spotkania (zaplanowanego jako dyskusja panelowa) swoje doświadczenia zaprezentują m.in.:
•    Grupa Inicjatywna „Nic o nas bez nas” (Gdańsk)
•    Komitet Wyborczy My-Kostrzyniacy i Nowosolskiego Ruchu Sprawiedliwości Społecznej
•    Stowarzyszenie My-Poznaniacy
•    Stowarzyszenie Obywatelskie „Svoboda” (gm. Stanisławów)
•    Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań

Podstawowe pytania do grup:
•    Jakie środowiska tworzą grupę i jak to warunkuje formy podejmowanych działań
•    Jakie strategie związane z wyborami przyjęła grupa i do jakich wniosków strategicznych doszła po wyborach samorządowych
•    Jaką taktykę grupa przyjęła po wyborach i jakie są jej długoterminowe cele strategiczne

Teksty do dyskusji:

Jarosław Urbański, „Między protestem a głosowaniem”
http://www.ozzip.pl/publicystyka/polityka/1115-midzy-protestem-a-gosowaniem

Lewicowa Alternatywa, „Bojkot, partycypacja czy nacisk społeczny?”
http://www.la.org.pl/stanowiska/214-stanowisko-la-dotyczce-samorzdu

Marek „Sanczo” Piekarski, „Ruch na rzecz bezpośredniej demokracji”
http://www.rozbrat.org/publicystyka/sprawy-lokalne/1414-ruch-na-rzecz-bezposredniej-demokracji

Krzysztof Król, „Samorządność bez samorządu”, Przegląd Anarchistyczny 11/2010, s. 35

Lechu Mergler, "Grobelizm i jego krytycy - władza jednej szóstej"
http://www.my-poznaniacy.org/index.php/archiwum/wybory-samorzadowe-2010/499-grobelizm-i-jego-krytycy-wadza-jednej-szstej

Organizator:
- Federacja Anarchistyczna s. Poznań
- Poznańska Komisja Międzyzakładowa OZZ "Inicjatywa Pracownicza"
- Przegląd Anarchistyczny
26 stycznia w Poznaniu, odbyło się spotkanie na temat obecnej sytuacji na Białorusi z zaprzyjaźnionym działaczem anarchistycznym z Grodna. Pierwsza cześć spotkania poświęcona była przebiegowi wyborów prezydenckich, które odbyły się 19 grudnia 2010 r. oraz konsekwencjom następujących po nim protestów. W drugiej części gość odpowiadał na liczne pytania na temat codziennego życia na Białorusi oraz szans stawiania oporu wobec reżimu Łukaszenki. Niestety trudno było wyjść ze spotkania z przekonaniem, że na Białorusi możliwe są wkrótce zmiany.

Świadoma lektura kodów nowoczesnego miasta pozwoliłaby uzmysłowić sobie jaką  porcję odpowiedzialności (czy współwiny) posiada każdy z nas w coraz szerszym procesie dyskretnego wyłączania z przestrzeni wspólnej dużej części jej pełnoprawnych użytkowników, jaka jest skala manipulacji językiem przestrzeni1.


W czwartek, 22 kwietnia z inicjatywy Pracowni Pytań Granicznych, w ramach konwersatorium o tematyce postkolonialnej, prowadzonego przez Monikę Bobako, odbyło się spotkanie z Joanną Rajkowską2. Nie chcąc powtarzać zbyt wielu informacji na temat artystki, które znaleźć można na Wikipedii oraz na jej stronie internetowej3wspomnę tylko, że jest ona twórczynią współczesną znaną przede wszystkim z dwóch instalacji w przestrzeni publicznej Warszawy: Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich (sztuczna palma na rondzie Charles'a de Gaulle'a) oraz Dotleniacz (oczko wodne wzbogacone tlenem  oraz ławeczki umieszczone na skwerze, na Placu Grzybowskim). W Poznaniu echem odbił się niezrealizowany jeszcze w pierwotnej formie projekt "Minaret".

Walka z Anarchizmem

25 stycznia 2010 r. Dział: Archiwalia
Nie ulega wątpliwości, że żaden z ruchów społecznych, które rzuciły wyzwanie dziewiętnastowiecznym realiom polityczno-ekonomicznym nie wywołał tak ostrej i jednolitej reakcji, jak właśnie ruch anarchistyczny. Żaden z nich nie potrafił tak dalece jednoczyć przeciwko sobie przedstawicieli skłóconych obozów ideowych. Jednomyślność polityków, urzędników, sędziów i policjantów spojonych uczuciem zagrożenia umożliwiała prowadzenie przeciwko "siewcom chaosu" sprawnej, systematycznej i wielopłaszczyznowej akcji angażującej całą machinę państwową. Pierwsze ciosy, które spadły na antyautorytarystów tuż po rozprawie z Komuną Paryską, wymierzone były sumarycznie w Międzynarodowe Stowarzyszenie Robotników. Specjalna komisja francuskiego Parlamentu uznała I Międzynarodówkę, przy kilku głosach sprzeciwu (1), za współwinną niedawnych wydarzeń. Doprowadziło to w konsekwencji do uchwalenia 14 marca 1872 roku tak zwanego prawa Dufaure'a obowiązującego aż do roku 1901; prawa przewidującego surowe kary za przynależność do tej organizacji. W latach 1871-1875 w całej Francji aresztowano na mocy nowych przepisów ponad 36 tysięcy osób, w tym blisko 2 tys. cudzoziemców - w większości Belgów, Włochów i obywateli Szwajcarii (2). Szwajcaria i Anglia udzieliły schronienia kilku tysiącom uciekinierów, usiłującym ujść przed prześladowaniami. W listopadzie 1872 roku przedstawiciele Niemiec i Austro - Węgier spotkali się, aby uzgodnić metody i środki wspólnego zwalczania ruchu robotniczego oraz strajków (3). Konferencja ta zapoczątkowała erę ścisłego współdziałania policji krajów europejskich. 


Czym jest globalizacja? Paweł Malendowicz najpierw pokrótce przedstawił podstawowe procesy składające się na to zjawisko. Jest to m. in. eksport demokracji zachodniej do innych części świata. Nie zawsze jest to proces pokojowy. Jaskrawymi przykładami narzucenia zachodniego systemu politycznego przy użyciu środków militarnych jest wojna w Afganistanie i Iraku. Ze swojej strony dodam, że są to jednak wydarzenia nieodległe w czasie. Szukając egzemplifikacji szerzenia zachodnich rozwiązań systemowych przy użyciu siły można cofnąć się do poczynań USA w Wietnamie, Nikaragui itp., gdzie za cenę życia i cierpienia setek tysięcy cywilów Stany Zjednoczone nie chciały dopuścić do rozwoju w tych miejscach alternatywnych względem kapitalizmu form ekonomiczno-społecznych, zrzucając napalm instalowały liberalną demokrację. Być może, mówiąc o źródłach globalizacji, należy zacząć od kolonizacji europejskiej, ale w tym momencie zostawmy ten temat. Zatem dr Malendowicz powiedział o eksporcie demokracji. Wiąże się z nim również biurokratyzacja wszelkich sfer życia społecznego.  
Kiedy 20 lat temu upadał mur berliński, mieszkańcy Europy Środkowej dostali ostateczny sygnał, że klatka, w której wbrew swojej woli byli trzymani, rozpadła się. Mur nie zniknął od razu. Rozbiórka trwała kilka miesięcy i do dzisiaj na ulicach Berlina można spotkać jeszcze kawałki przypominające mieszkańcom niemieckiej stolicy o wcale nie tak dawnym przymusowym zamknięciu. Być może to właśnie duch muru odstrasza deweloperów od stawiania tam zamkniętych osiedli.
W niedzielny wieczór 23 stycznia, na Rozbracie odbyło się spotkanie z brytyjskim dziennikarzem, zajmującym się tematyką izraelsko-palestyńską, którego książkę „Apartheid izraelski. Przewodnik dla początkujących” opublikowało w zeszłym roku wydawnictwo „Książka i Prasa”.  W spotkaniu wzięło udział ok. 40 osób, przygotowane pomieszczenie Klubu Anarchistycznego, pękało więc w szwach.

Główną tezą, wokół której White koncentrował swoje wystąpienie był fakt prowadzenia przez państwo Izrael planowej polityki apartheidu, zarówno na terytorium państwa jak i terenach okupowanych.

W środę, 19 stycznia na Rozbracie odbyła się dyskusja poruszająca tematykę migracji oraz nowych wyzwań, jakie przed ruchem wolnościowym stawia zwiększająca się liczba migrantów zarobkowych w Polsce. Punktem wyjścia do spotkania były refleksje kolektywu antygranicznego Radykalna Akcja Solidarna [RAS] z Warszawy, oraz teksty zamieszczone w ostatnim numerze Przeglądu Anarchistycznego (Obalić mit nielegalności. Wywiad z De Fabel Van De Illegaal; Łukasz Wójcicki Terror europejskiej polityki migracyjnej).


Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań zaprasza do Klubu Anarchistycznego na spotkanie na temat obecnej sytuacji na Białorusi, które odbędzie w środę 26.01 o godzinie 19:00

W odpowiedzi na apel rosyjskich środowisk anarchistycznych i antyfaszystowskich, pod Konsulatem Federacji Rosyjskiej w Poznaniu, odbyła się pikieta solidarnościowa w drugą rocznicę śmierci adwokata Stanisława Markielowa i dziennikarki Anastazji Baburowoj (oboje byli związani z ruchem anarchistycznym). Pikietę zorganizowała lokalna sekcja Federacji Anarchistycznej i Komisja Międzyzakładowa Inicjatywy Pracowniczej, trzymano transparenty w języku polskim (Solidarność to zbrodnia, której popełniania nigdy się nie wyrzekniemy) i rosyjskim (Pamiętać znaczy walczyć).

Konsulat obstawiony był przez kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji. Demonstranci próbowali złożyć w konsulacie list do władz rosyjskich, jednak odmówiono ich wpuszczenia, mimo że konsulat był otwarty. List pozostawiono w skrzynce przy bramie.  

Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań zaprasza na wiec solidarnościowy z działaczami ruchu anarchistycznego w Rosji

Zwołujemy go w drugą rocznicę zabójstwa w Moskwie wolnościowych działaczy S. Markiełowa i A. Baburowej. Nasze wystąpienie w ten dzień, ten drobny gest pamięci o zamordowanych, jest przede wszystkim naszym wyrazem wsparcia i braterstwa z atakowanymi przez Państwo Rosyjskie i zbrodnicze bojówki prawicowe aktywistami i aktywistkami ruchu anarchistycznego i z wszystkimi ludźmi którzy są
ofiarami przemocy dokonywanej w Rosji na tle rasowym lub narodowościowym. Z wszystkimi tymi, którzy przeciwstawiają się tego typu agresji i ksenofobii płacąc za tą ludzką i godną podziwu postawę często największą z cen - tracąc w ulicznych mordach swe życie. Chcemy aby władze rosyjskie wiedziały, że nigdy tych ludzi nie pozostawimy w osamotnieniu i że nie pozostawimy bez odpowiedzi, żadnej z dotykających ich represji wymierzanych im przez służb państwa rosyjskiego. W ten dzień stajemy w jednym szeregu z naszymi przyjaciółmi w Moskwie i Petersburgu wspominając zabitych, pamiętając o żywych.

"Zamiast minuty ciszy, całe życie walce!"

Poznań: Syci i zadowoleni?

14 stycznia 2011 r. Dział: Publicystyka
W poprzednim tygodniu poznańska prasa ujawniła wyniki rankingu polskich miast, sporządzonego przez firmę konsultingową PwC (PricewaterhouseCoopers). Mój „ulubiony” neoliberalny ekonomista, wcześniej doradca prezydenta Kwaśniewskiego, dziś ekspert PwC, Witold Orłowski, stwierdził w komentarzu, że „Poznań to syte, zadowolone z siebie miasto…” Faktycznie, gdyby wierzyć temu rankingowi to Poznań bryluje zarówno z uwagi na wysoki PKB liczony na głowę mieszkańca (drugie miejsce za Warszawą i tuż przed Katowicami), a także z uwagi na „kapitał ludzki i społeczny” (drugie miejsce po Warszawie, a przed Wrocławiem). Jesteśmy zatem bogaci i zajebiści, ale – i tu zaskoczenie – w poziomie jakości życia PwC klasyfikuje Poznań poniżej średniej - za Białymstokiem, Warszawą, Szczecinem, Wrocławiem, Lublinem, Bydgoszczą i Krakowem. Biorąc pod uwagę, iż firma badał tylko 11 miast, to wleczemy się w ogonie.
Przegląd Anarchistyczny zaprasza na dyskusję wokół tekstów z działu MIGRACJA W EUROPIE BEZ GRANIC, umieszczonym w 11 numerze pisma:

Obalić mit nielegalności. Wywiad z De Fabel Van De Illegaal

Łukasz Wójcicki Terror europejskiej polityki migracyjnej

Strona 3 z 4