Zaloguj

Federacja Anarchistyczna

A+ R A-

Wayne Rooney, napastnik reprezentacji Anglii, jest zszokowany warunkami opieki w krakowskich przedszkolach. Do bazy treningowej angielskiej drużyny na czas Euro 2012 przyjechał razem z 3-letnim synem Kaiem. Treningi zespołu odbywają się dwa razy dziennie między 8 a 17, więc Rooney nie może opiekować się Kaiem w trakcie dnia. Postanowił w związku z tym skorzystać z oferty jednego z samorządowych przedszkoli. – What the fuck !? – tak zareagował napastnik „Lwów Albionu” w pierwszy dzień pobytu w Krakowie, gdy okazało się, że w dwóch przedszkolach w centrum miasta (Anglicy zamieszkali w hotelu przy Rynku) nie ma miejsc, a trzecie przedszkole  jest w trakcie likwidacji. – Nie po to zwalnialiśmy piłkarzy z podatków, żeby korzystali teraz z publicznych przedszkoli –  skomentowała sytuację Zyta Gilowska.

 

Po interwencji Angielskiej Federacji Piłkarskiej w Wydziale Edukacji UMK, udało się znaleźć miejsce dla syna najlepszego „egzekutora” angielskiej reprezentacji w jednej z placówek położonych na obrzeżach miasta. Trener Roy Hodgson obawia się jednak, że Rooney może nie zdążyć z formą na mistrzostwa, ponieważ dowożenie dziecka do przedszkola zajmuje mu codziennie przynajmniej godzinę, co sprawia, że często spóźnia się na treningi i musi je wcześniej opuszczać. Co więcej, Hodgson twierdzi, że kluczowy zawodnik jego zespołu jest rozkojarzony i źle wypada w wewnętrznych gierkach, bo cały czas martwi się o swoje dziecko: „Wayne nie rozumie zasad panujących w krakowskich przedszkolach i nie może pogodzić się z tym, jak traktowany jest jego syn. Nikt mu nie powiedział, że rodzice składają się na papier toaletowy, środki czystości i kredki. Poza tym, Kai nie lubi chodzić do przedszkola, bo jest w nim mało zabawek, a codziennie o 13.00 musi zmieniać grupę i przez resztę dnia bawi się w grupie 40-osobowej, którą opiekuje się tylko jedna nauczycielka”.


Na skargi angielskiej drużyny odpowiedziała Anna Okońska-Walkowicz, Prezydent Miasta ds. Edukacji: „Rozumiem wątpliwości napastnika Manchesteru United, ale cięcia w edukacji są konieczne. Chociaż prognozy GUS mówią o wzroście liczby uczniów w Krakowie o 11 tysięcy do 2020 roku, to ja jestem nieugiętą zwolenniczką tezy o niżu demograficznym. Poza tym, w krakowskich przedszkolach panowały do tej pory luksusowe warunki. Podczas moich wizyt w placówkach zauważyłam, że woźne piją kawę w kantorkach. Podejrzewam, że skargi Rooneya mogą być inspirowane przez związki zawodowe”.

 

Tomasz Leśniak

tekst ukazał się na portalu Krytyki Politycznej

Redaktor portalu poświęconego nadużyciom w policji walczy przed sądem ze Strażą Miejską. Oskarżono go o picie, w miejscu publicznym, nieistniejącej od półtora roku marki piwa.


Od wielu lat Paweł Witkowski prowadzi prace naukowo – badawcze nad zdeprawowaniem i patologiom w policji . Jest też redaktorem forum: www.policyjnyserwisinformacyjny.fora.pl W związku z jego działalnością 16 sierpnia 2011 telewizyjna  Panorama TVP 2 poprosiła go o udzielenie wywiadu. Rozmowa dotyczyła tematu powszechności fałszowania statystyk policyjnych.

 

Po nagraniu wraz ze znajomą pan Paweł udał się do pobliskiego parku. Tam zaczepił ich patrol straży miejskiej. Funkcjonariuszka stwierdziła, że widziała jak Paweł Witkowski  pił piwo i jako dowód wskazała leżącą nieopodal, porzuconą przez kogoś , pustą puszkę po piwie. Znajoma chcąc zażegnać konfliktową sytuację  (funkcjonariuszka straży miejskiej była bardzo agresywna) powiedziała , że  jeżeli ta puszka stanowi jakiś problem  to ona wyrzuci ją do kosza na śmieci.  Tak też po chwili uczyniła, podniosła cudzą puszkę i odniosła ją do kubła na śmieci. Strażniczka wylegitymowała  Pawła Witkowskiego, sprawdziła dane przez radiotelefon, po czym rozeszli się.

 

Sprawa trafiła przed sąd. Składając zeznania, strażniczka miejska  nie poinformowała, że na miejscu zdarzenia obecny był świadek. Składając wyjaśnienia przed Sądem oznajmiła , że to jej sprawa, które okoliczności przedstawia w zeznaniach. Straż Miejska oskarżyła Pawła Witkowskiego o spożywanie w miejscu publicznym piwa  “Książ” o zawartości 4,5 % alkoholu, oraz o zaśmiecenie miejsca publicznego puszką po wypitym piwie. Najzabawniejsze w tej historii jest to, że  ponad półtora roku przed datą  16 sierpnia 2011 r. zakończono produkcję piwa “Książ” o zawartości 4, 5 % alkoholu.

 

Wyrok sądu pierwszej instancji w oparciu o opinię producenta piwa uniewinnił Pawła Witkowskiego. Straż Miejska odwołała się od decyzji. Rozprawa odwoławcza odbędzie się w ten poniedziałek 11 czerwca na ul. Przy Rondzie 7, w  Wydziale Karnym Odwoławczym Sekcja ds. postępowań szczególnych i wykończeniowych, w sali E-520 godz. 10:20. Pan Paweł nie ma wątpliwości iż sprawa ma związek z prowadzoną przez niego działalnością w związku z czym prosi o przybycie na rozprawę

Kraków: Billboardami w euro

07 czerwca 2012 r. Dział: Małopolskie

Dzień przed rozpoczęciem Euro 2012, w Krakowie pojawiły się trzy billboardy traktujące o społecznych kosztach organizacji piłkarskich mistrzostw w Polsce.


Euro 2012 miało stać się szansą rozwoju polskich miast. Władze jak mantrę powtarzały, że turniej przyniesie rozwój drobnej przedsiębiorczości, infrastruktury, turystyki i sportu, jak również zwiększenie roli Polski na arenie międzynarodowej. Dziś wiemy już, że to mieszkańcy miast, które inwestowały w Euro, zapłacą za „igrzyska”. Większość z nich stanęła bowiem na skraju bankructwa.

 

Nasze miasto, które nie zostało wybrane do grona organizatorów, promuje się jako piąty gospodarz. Jeśli weźmiemy pod uwagę koszta jakie ponieśliśmy, niestety jest to prawdą. Suma, którą wydano tylko na krakowski stadion, to 540 mln złotych. Dziesiątki milionów wydanych na fontannę, projekt nowego magistratu, kładkę i inne niekonieczne atrakcje bezpośrednio przyczyniły się do zadłużenia miasta. Dziurę budżetową włodarze Krakowa  łatają naszym kosztem. Likwidowane są szkoły i przedszkola, prywatyzowane stołówki, podnoszone ceny biletów MPK, obcinane środki na działalność Młodzieżowych Domów Kultury. Tylko w tym roku w przedszkolach zabrakło 2600 miejsc. Zwalniani pedagodzy nie mają perspektyw na znalezienie pracy w zawodzie. W tym samym czasie Filip Szatanik z Urzędu Miasta Krakowa zachęca do odbywania wolontariatów podczas Euro…

 

Oficjalne hasło EURO 2012 brzmi: “Razem tworzymy przyszłość”. Twórzmy ją razem, ale bez żerujących na nas elit politycznych i biznesowych.

Radni wynajęli dla siebie parking płacąc za niego z publicznych pieniędzy ponad 31 tysięcy złotych. Wszystko po to by przyjeżdżając na sesję rady miasta nie musieli za parking płacić z własnej kieszeni.


Przed Urzędem Miasta jest zaledwie kilkanaście miejsca parkingowych. Dlatego 29 radnych zwróciło się do przewodniczącego RMK Bogusława Kośmidra o zapewnienie im darmowych miejsc parkingowych nieopodal Magistratu. Przewodniczący przedstawił sprawę na posiedzeniu Komisji Głównej – dowiedziała się Gazeta Krakowska w kancelarii RMK.

 

Radni przyjęli pomysł i na rok 2012 została zawarta umowa najmu z klasztorem oo. franciszkanów na udostępnienie 25 miejsc parkingowych w dniach gdy odbywają się sesje RMK. Opłata jednodaniowy postój 25 samochodów radnych wynosi dokładnie 1 250 zł. Na ten rok zaplanowano 25 sesji, łatwo więc obliczyć że na darmowe parkowanie dla radnych wydamy ponad 31 tysięcy złotych.


Za każdym razem gdy podejmowana jest decyzja o wprowadzeniu darmowego parkingu dla radnych ukazuje się kilka krytycznych materiałów w mediach i… nic się nie zmienia. Bogusław Kośmider rozbrajająco tłumaczy, że takie rozwiązanie są w porządku bo przecież funkcjonuje w Krakowie od lat. 31 tysięcy złotych to niby niewiele, ale niezwykle znamienne jest że zaciskanie pasa i szukanie oszczędności nie dotyczy władz.

“Młodzieżowy ruch antysystemowy Krakowa w drugiej połowie lat 80. XX w.” – na spotkanie pod takim tytułem zapraszamy w najbliższy wtorek 5 czerwca 2012 r. o g. 19.00 do Kawiarni Naukowej przy ul. Jakuba 29.


Naszym gościem będzie Paweł Chojnacki – doktor filozofii w zakresie historii społecznej. W latach 1980. współpracował z wieloma pismami “drugiego obiegu” i prasą emigracyjną. Uczestnik Ruchu “Wolność i Pokój” oraz członek Niezależnego Zrzeszenia Studentów, założyciel Klubu Politycznego im. Józefa Mackiewicza (1993-1997). Współorganizator różnych form poparcia dla walczącej Czeczenii (1994-2000), między innymi konwojów z pomocą humanitarną. Współzałożyciel Pracowni “Małe Dzieje”. W okresie 1990-1992 dziennikarz “Czasu Krakowskiego”, Radia i TV Kraków, 1992-1993 redaktor i wydawca awangardowego miesięcznika “Piątek Wieczorem” oraz almanachu “Organizacja”. Autor książek: Porwani w Czeczenii. 53 dni w niewoli, (współautor z Markiem Kurzyńcem) (1998), Kasztany z Gudermesu. Doświadczenie czeczeńskie (1999), Ur. ’68. Notatki z ulic Krakowa (IPN Warszawa 2010). Publikował m. in. w “Arce”, “Arcanach”, “bruLionie”, “Gazecie Polskiej”, Kwartalniku Historycznym “Karta”, “Maci Pariadce”, “Najwyższym Czasie!”, “Nowych Książkach”, “Nowym Państwie” oraz w “Tygodniu Polskim” i “Dzienniku Polskim i Dzienniku Żołnierza” (Londyn).


Podczas spotkania zaprezentowane zostaną archiwalne nagrania służb bezpieczeństwa dotyczące demonstracji i zamieszek w Krakowie w maju 1989 r.

Chcą wyrzucić na bruk kilkuset lokatorów z ulicy Józefa i Bożego Ciała, a jednocześnie otwierają ekskluzywną restauracje z mini browarem w Starej Zajezdni przy ulicy Warzyńca – zakon Kanoników Laterańskich Regularnych miłość bliźniego zamienił na żądzę zysku.
 

Przypomnijmy, w kamienicach przy ulicach Bożego Ciała 24 oraz Józefa 9 i 11, należących do Zakonu Kanoników Laterańskich Regularnych mieszka około 300 osób i mieści się kilka punktów usługowych. Dwa lata temu budynki zostały wydzierżawione firmie De Silva Haus, która zamierza opróżnić je z lokatorów i przekształcić w luksusowe centrum konferencyjno-hotelowe.

Zakon broni się że nie stać go na utrzymywanie i odnawienie zabytkowych kamienic. Jednak z samych czynszów jak wyliczają najemcy rocznie uzyskuje dochód przekraczający 400 tyś złotych. Wszystkie remonty i naprawy lokatorzy wykonują od lat na własmy koszt. Ostatnio nowi administratorzy współpracujący z zakonem zwolnili dozorcę.

Kanonicy są właścicielami terenów pomiędzy ulicami Bożego Ciała, Józefa oraz św. Wawrzyńca. Właśnie przy tej ostatniej zlokalizowana jest zabytkowa zajezdnia z 1913 roku. Powstała ona dla potrzeb pierwszej w Krakowie linii tramwajów szerokotorowych.  Teraz zajezdnia jest odnawiana, a przy głównej bramie, na informacyjnej tablicy może przeczytać że inwestorem prowadzącym prace jest właśnie zakon. We wnętrzu ogromnej hali Starej Zajezdni ma powstać scena. W przypadku koncertów ma pomieści 700 widzów. Na co dzień sala ma pełnić funkcje eleganckiej restauracji. Atrakcją, jak twierdzą współpracujący z zakonem przedstawicielie firmy De Silva Haus, ma być znajdujący się na miejscu minibrowar.

Z jednej strony zakon pozbywa się swoich parafian, a z drugiej inwestuje w komercyjne lokale rozrywkowe.

Przeciwko eksmisjom, obciążaniu kosztami kryzysu społeczeństwa, za demokracją bezpośrednią m.in. pod takimi hasłami rozpoczęła się dziś okupacja Rynku Głównego w naszym mieście. Akcja będzie trwała bez przerwy przez tydzień.

Relacja na bieżąco:

niedziela

16.00 Prezentacja projektu uchwały Statutu Gminy Kraków wprowadzającego budżety partycypacyjne. Prowadzenie: Łukasz Dąbrowiecki
16.30 Praktyczne warsztaty tworzenia budżetów partycypacyjnych
18.00 Spotkanie: zbieramy pomysły na kolejne działania jak i strategie długo i krótkoterminowe, przygotowanie do konferencji poniedziałkowej.

 

sobota godzina 10.36

Dzisiejsze warsztaty odbędą się na Rynku Głównym pomiędzy “fontanną” a ulicą Floriańską. Godzina 11.00 warsztat socjologiczny “Prawo do miasta”, 16.00 warsztat na temat Karty Lipskiej a potem malowanie miasteczka.

piątek godzina 17.27

Zakończył się warsztat prowadzony przez socjologa miejskiego związanego z Bunkrem Sztuki. Na koniec zaśpiewano Międzynarodówkę. Pojawił się wielki baner przygotowany przez emigrantów z rosyjskiej grupy streetartowej Wojna przedstawiający ludzi za kratami oraz duży plakat z napisem: “W tym miejscu 25 maja 2012 roku został zadany kolejny cios dogorywającej Polskiej demokracji. Nie poddajemy się terrorowi kapitalistycznego totalitaryzmu. Opór Trwa!”. Straż miejska spisuje zgromadzonych.

piątek godzina 14.20

Kilka ogłoszeń. DZIŚ o 16.30 na Rynku warsztat “Prawo do miasta” w SOBOTĘ o 16 happening “malowanie miasteczka” i warsztaty o Karcie Lipskiej. DZIŚ po warsztatach na Rynku, mamy zaproszenie do Bunkra na 18:30 , tam wykład dr. Billerta, który wczoraj był z nami w miasteczku.

piątek godzina 12.30

Dostaliśmy oficjalne zaproszenie od Bunkra Sztuki by przenieść miasteczko na ich teren zlokalizowany przy plantach.

piątek godzina 12

Próbowaliśmy odwiedzić konferencję prasową prezydenta Jacka Majchrowskiego dotyczącą Occupy Kraków. Niestety drzwi do sali zagrodzili strażnicy miejscy. Z przecieków od sympatyzujący z nami dziennikarzami  wiemy że drogi(dosłownie) prezydent przyznał otwarcie przed zgromadzonymi dziennikarzami, że gorączkowo szukano kruczków, by przerwać protest, aby nie wstydzić się przed zagranicznymi dziennikarzami, którzy przyjadą na Euro, za to obozowisko w sercu miasta…

godzina 9:45

Zatrzymane osoby są już na wolności.

godzina 9:00

Pod komiasriatem przy ul. Szerokiej trwa pikieta solidarnościowa z zatrzymanymi podczas pacyfikacji miasteczka.

piątek godzina 7:25

Straż miejska wraz z policją zlikwidowały miasteczko namiotowe na Rynku Głównym. Akcję nadzorował wice dyrektor ZIKiT Andrzej Olewicz oraz rzecznik prasowy straży miejskiej Marek Anioł. Zostały zatrzymane 2 osoby. Przewieziono je na komisariat przy ul. Szerokiej. Prosimy o dzwonienie i pytanie o zatrzymanych (012) 615-77-00 i (012) 61-57-317.

piątek godzina 6.21

O  godzinie 6 pojawiły się znaczne siły policji, straży miejskiej w towarzystwie Adama Młota szefa Urzędu Miasta Krakowa do spraw imprez masowych. Młot mówi że jesteśmy zbiegowiskiem i mamy się rozejść. Potrzeba wsparcia!

piątek godzina 1.10

W miasteczku pozostaje około 40 osób. Atmosfera mimo co raz wyraźniejszego zmęczenia jest bardzo dobra. Cały czas pojawiają się nowe osoby. Ktoś przyniósł akordeon i grą na nim umila czas zgromadzonym. Jest dużo chłodniej niż zeszłej nocy więc wszystkim wybierającym się do nas radzimy zabrać śpiwory/koce.

czwartek godzina 22.00

Koniec spotkania. Dyskutowaliśmy o kwestiach bezpieczeństwa w związku z planowanym przez władze Krakowa bezprawnym atakiem na namiotowe miasteczko, zachowania porządku i podniesienia estetyki banerów. Planujemy wydarzenia na kolejne dni. Cały czas przybywa ludzi teraz jest ponad 40 osób. Dostaliśmy też miłą informację, że w Warszawie na koncercie R.U.T.Y kawałek “Z batogami” został zadedykowany okupującym Rynek w Krakowie!

czwartek godzina 18.00

Właśnie skończył się wykład dr. Billerta na temat procesów rewitalizacji – bardzo inspirujący. Niebawem  rozpoczyna się spotkanie miasteczka namiotowego.

czwartek godzina 14

Odbyła się konferencja prasowa. Przybyło kilkunastu dziennikarzy głównie z lokalnych mediów. Dostaliśmy od nich informację że w Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie na którym zapadła decyzja o likwidacji miasteczka tej nocy. To jeden z ostatnich wpisów dziś. Komputery zostawiamy w domach, z obawy przed zniszczeniem w razie interwencji. Sprawę od dziś monitoruje również Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Test demokratycznego państwa prawa już dziś. Liczymy na wasze wsparcie!

czwartek godzina 9.00

Noc przebiegła spokojnie. Rano pojawili się strażnicy miejscy wraz z urzędnikami – fotografowali obóz. Ponieważ cały czas poza namiotami było około 20 osób nie podjęli interwencji. Na godzinę 13.00 w miasteczku zapowiedziano konferencję prasową.

godzina 00.55

Miasteczko stoi i znacznie się rozrosło. W tym momencie przebywa w nim ok 40 – 50osób. Jest gitara, wspólne rozmowy, gra w szachy. Straż Miejska na razie odpuściła – biorą nas na przeczekanie? Jutro mają przybyć kolejne osoby i namioty. Dołączyli się rodzice protestujący przeciwko likwidacji szkół. Dziś będziemy jeszcze długo siedzieć. Wbijajcie!! Jutro ogólne spotkanie około 18.

godzina 22.00

Właśnie zakończył się występ SambyKA. Na wcześniejszym spotkaniu przyjęliśmy wspólne postulaty. Miasteczko otacza Straż Miejska jest nas obecnie 60-70 osób. Władze chcą po północy “usunąć” protest z Rynku. Pojawiła się też informacja, że będziemy zmuszeni do płacenia karnego czynszu za wynajem(sic!) Rynku! W miasteczku panuje bojowy nastrój. Pojawiły się dwa nowe namioty. Nie zgadzamy się na gwałcenie prawa do zgromadzeń nie opuścimy Rynku! Demokracja bezpośrednia teraz! postulaty:

http://fakrakow.wordpress.com/2010/05/23/postulaty-okupantow-z-krakowa/

 

godzina 17.40

Urząd Miasta chce nas usunąć do godziny 24 bez podania podstawy prawnej. Trwa wymiana pism urzędowych. Co się stanie po 24? Szykujemy się na obronę miasteczka. Spotkanie o 18 odbywa się planowo. Potem samba i ciepły posiłek. Jeśli ktoś może przybyć dziś na noc i pomóc w utrzymaniu okupacji – zapraszamy.

godzina 16.00

Znowu są urzędnicy i policja. Chcą usunąć miasteczko! Uznali nasz protest za nielegalny (“demokracja”). Kto może niech pędzi na rynek. Teraz to wygląda bardzo groźnie!


godzina 13.00

Trwa happening “Sprzątanie Rynku”. Jak się dowiedzieliśmy władze próbowały usunąć namioty pod pretekstem sprzątania. Oczywiście się to nie udało i miasteczko trwa nadal.

 

godzina 11.00

 Sytuacja się uspokoiła, na razie władze ustąpiły. Dalej jednak potrzebne jest wsparcie na wypadek powrotu funkcjonariuszy. Panuje piknikowa atmosfera, okupujacy opalają się i grają w gry :)

środa godzina 8.55

 Noc przebiegła spokojnie. Przed chwilą do protestujących przybyli policjanci i oznajmili że zgromadzenie zostało rozwiązane przez władze miasta. Rzekomym powodem jest to że w miasteczku jest poniżej 15 osób. Jednak funkcjonariusze nie zwrócili uwagi na to że większość osób spała jeszcze w namiotach. Być może za moment rozpocznie się pacyfikacja zgromadzenia. Wszyscy na Rynek i to jak najprędzej!

wtorek godzina 23.59

Dobiega końca drugi dzień okupacji Rynku Głównego. Kilka minut temu zakończyły się projekcje filmów dokumentalnych na temat Okupantów z Wallstreet oraz dotyczących teologii wyzwolenia. W miasteczku pozostaje kilkadziesiąt osób, czyli 3-4 razy więcej niż wczoraj. Trwają luźne dyskusje nad postulatami i kwestiami organizacyjnymi. Pojawił się kolejny namiot. Mamy nadzieję, że ta noc minie bez problemowo.

wtorek godzina 22.00

Zakończyło sie spotkanie miasteczka namiotowego.  Główne hasło protestu to: Kraków to nie firma – miasto to my! Powstała tablica na której będziemy zbierać postulaty i pomysły. Od jutra ruszają warsztaty partycypacyjne. Na płycie Rynku pojawiły się k


Cały czas nas przybywa!

olejne namioty, teraz jest ich 8. Za moment rozpoczną się pokazy filmów o ruchu oburzonych z Wallstreet. Zapraszamy!

wtorek godzina 16.00

Zgromadzonych w miasteczku jest coraz więcej osób. Wielu przechodniów zatrzymuje się i wypytuje o szczegóły. Trochę brakuje wspólnych klarownych postulatów. Mają one być dziś ustalane na spotkaniu przed wieczorną projekcją filmów.

wtorek godzina 14.00

W miasteczku namiotowym cały czas przebywa kilkadziesiąt osób. Trwają prace porządkowe. Dostaliśmy informacje od zaprzyjaźnionych dziennikarzy o tym że władze miasta zastanawiają się jak usunąć niewygodnych mieszkańców. Wszyscy są bardzo zdeterminowani by zostać. Dziś wieczorem odbędzie się pokaz filmów dokumentalnych. Zapraszamy wszystkich serdecznie do przybycia i porozmawiania!

wtorek godzina 6.00 rano

Miasteczko namiotowe przetrwało noc! :) Przybywajcie! Przez całą noc kilkoro z nas czuwało i robiło za punkt informac


Pierwszy dzień okupacji

yjny. Zaskakująco (nawet mnie) dobre przyjecie. Łącznie z wiwatami. Lokalni ochroniarze spędzili z nami kilka godzin gawędząc, policmajstry też bardzo spoko – życzyli wytrwałości :) Świetne przyjecie ze strony wychodzących z pracy barmanek i kelnerów. Jest moc. Ale także trzeba znacznie lepszej organizacji. Dobrze byłoby przygotować jakieś wydarzenia na cały tydzień. Potrzeba materiałów informacyjnych, lampek przenośnych z własnym zasilaniem na noc, etc. Na miejscu dowiecie się o potrzebach. Przede wszystkim bądźcie – umawiajcie się na spotkania w miasteczku, zapraszajcie znajomych. OCCUPY KRK TRWA.


Impuls do rozpoczęcia okupacji dali lokatorzy, którzy od roku byli wodzenie za nos przez władze miasta w rozbudowanych konsultacjach społecznych organizowanych pod hasłem Okrągłego Stołu Mieszkaniowego. Wbrew początkowym obietnicom władz nikt z rządzących miastem nie  wziął pod uwagę zdania lokatorów w kwestiach bezpośrednio ich dotyczących. Dlatego dziś od 16.00 rozpoczęła się okupacja Rynku Głównego. Nieopodal pomnika Mickiewicza rozbitych zostało 6 namiotów. Od godziny 16 trwała organizacja obozu, a później rozmowy, wspólny posiłek, występy muzyczne czy gra w siatkówkę. Do akcji dołączyli się ludzie z Federacji Anarchistycznej, krakowskich skłotów, kolektywu Food not bombs oraz SambyKa.

link do FB  http://www.facebook.com/events/157790144351096/
Jeśli możecie jedźcie (nawet teraz!) na Rynek ze wsparciem, z materacem, z namiotem, z jedzeniem, z piciem, z dobrym słowem – okupacja rozpoczęta i trwa!


W sobotę skrajni prawicowcy podjęli próbę ataku na jeden z krakowskich skłotów, co zakończyło się wybiciem jednej szyby.
 

Napastnicy pili piwo na ulicy i wykrzykiwali obelżywe hasła. Za cel wybrali sobie miejsce spotkań działaczy ruchu obrony praw lokatorskich oraz wielu przedsięwzięć społecznych o charakterze lokalnym. Ludzie skupieni wokół skłotu sprzeciwiają się neoliberalnemu podejściu obecnego rządu i władz miasta Krakowa. Uważają, że prowadzą one antyspołeczną politykę poprzez zamykanie publicznych szkół, przedszkoli, domów kultury oraz są odpowiedzialne za radykalne cięcia świadczeń socjalnych.

Jako alternatywę środowisko skupione wokół skłotu widzą oddolną samoorganizację, którą wcielają od lat w życie poprzez takie działania jak prowadzenie kooperatywy spożywczej [http://kooperatywy.pl/], wspieranie grup działających na rzecz  zachowania publicznej oświaty, współdziałanie ze środowiskiem lokatorskim, rozdawanie darmowych posiłków potrzebującym, samopomocowe warsztaty rowerowe, komputerowe etc. Sens ataku na siedzibę prospołecznych inicjatyw lokalnych pozostaje niejasny.

W Szpitalu Specjalistycznym im. dr Józefa Babińskiego w Krakowie trwa strajk okupacyjny. Pracownicy placówki leczącej osoby chore psychicznie domagają się podwyżek  pensji, których nie otrzymali od ponad 4 lat.
 

Trwający od poniedziałku strajk okupacyjny to kolejna forma protestu. Od lipca 2011 w szpitalu trwają dwa spory zbiorowe. W ubiegłym tygodniu najpierw oflagowano budynki, a następnie zorganizowano godzinną pikietę. W referendum ponad 65 proc. załogi opowiedziało się za przeprowadzeniem strajku. Bierze w nim udział około 600 z 1000 zatrudnionych osób. Pracownicy zostali zmuszeni do zaostrzenia protestu ponieważ wszystkie dotychczasowe spotkania oraz pisma kierowane do dyrekcji szpitala  nie przyniosły rezultatu.

Związkowcy z NSZZ “Solidarność”, Związku Zawodowego Pielęgniarek i Pielęgniarzy oraz Związku Zawodowego Pracowników żądają podwyżki wynagrodzenia zasadniczego o 300 złotych. Dyrekcja proponuje im odpowiednio 137 zł dla pielęgniarek i 100 zł dla pracowników zarabiających poniżej 2 tys. zł. Obecnie ponad 200 pracowników ma wynagrodzenie zasadnicze w przedziale 1,3 tys. – 1,5 tys. zł brutto.

Protest odbywa się w budynku administracyjnym. Uczestniczy w nim po kilkanaście osób na trzy zmiany. Pracownicy szpitala zapewniają, że będą robić wszystko, aby ich protest był jak najmniej uciążliwy dla pacjentów.

PAP

Celebryci, politycy, wyznawcy futbolowej religii przybyli dziś na plac Szczepański by powitać święty puchar imienia Henriego Delaunaya. Sielską atmosferę popsuli jak zwykle anarchiści.

 

Impreza rozpoczęła się o godzinie 10.00 rano. Środek tygodnia i przedpołudniowa pora zostały wybrane celowo by wszyscy Krakowianie mogli oddać pokłon pucharowi. Poza organizatorami i celebrytami impreza zgromadziła aż kilkudziesięciu gapiów. Nagle gdy rozpoczęła się oficjalna “adoracja” pucharu grupa kilkunastu osób wyjęła transparenty i ulotki z hasłem “Najpierw chleba potem igrzysk”. Ta wywrotowa treść wybitnie nie przypadła do gustu organizatorom “adoracji”, którzy werbalnie i fizycznie zaatakowali protestujących. Ochroniarze próbowali wyprowadzić ich z placu, zabrać transparenty i aparaty fotograficzne. Wszystko po to by nic nie zmąciło jedynie słusznej propagandy sukcesu.

 

Gdy zaczął przemawiać prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, nie zrażeni niechęciom organizatorów protestujący wykrzykiwali hasła “Chleba zamiast igrzysk” czy “Miasto to nie firma” skutecznie zagłuszając oficjalne wystąpienie. Organizatorzy wielokrotnie prosili straż miejską i policję o surowe ukaranie protestujących.

 


Następnie – wobec braku pomocy ze strony służb porządkowych – sami brutalnie zareagowali. Gdy protestujący chcieli złożyć podpisy na pamiątkowej ścianie gruby ochroniarz (widoczny na fotografiach) własnym ciałem (głównie brzuchem) blokował dojście do ściany i szarpał za ręce osoby składające pamiątkowe podpisy. Jedna z osób filmujących całe wydarzenie kopniakami i duszeniem próbowała broniła ściany przed anarchistami/kami (na fotografii to pan w ciemnych okularach). Jedna z organizatorek pytała protestujących podczas przepychanek, czy brakuje im chleba i czy ma kupić go. Oni odpowiadali, że może kupić, ale nie nakarmi tysiące bezrobotnych oraz wykluczonych osób. Cała szarpanina trwała około godziny.

 


Dziękujemy mieszkańcom Krakowa za wsparcie i słowa poparcia podczas protestu!

540 milionów złotych, które władze Krakowa wydały na budowę stadionu Wisła Kraków zwrócą się najwcześniej za 415 lat. Dzierżawiący stadion klub rocznie za korzystanie z niego będzie płacił tylko 1,3 mln zł.
 
 

Stadion którego wybudowanie kosztowało mieszkańców Krakowa 540 milionów złotych jest bardzo kosztowny w utrzymaniu. Rocznie to około 6 milionów złotych. Płaci za to klub dzierżawiący stadion od miasta. Początkowo planowano, że użyczenie stadionu na rok będzie kosztowało Wisłę 2 miliony złotych. Klub jednak negocjował i ostatecznie wynegocjował kwotę 1,3 mln zł. Wynika to z faktu, że dzierżawiący stadion nie zdecydowali się przejąć wszystkich znajdujących się pod trybunami lokali, które w chwili obecnej stoją puste. W przyszłości  by się nie marnowały ma zająć je Zarząd Infrastruktury Komunikacji i Transportu.

 

Niechciana przez klub część stadionu kosztowała podatników 150 milionów złotych. Teraz, nie dość że koszt jej budowy się nie zwróci to z miejskiej kasy przeznaczone zostaną środki na jej utrzymanie. Może warto zastanowić się czy tańszym rozwiązaniem nie będzie  rozbiórka miejskiego stadionu. Taki los spotkał m.in. stadiony piłkarskie w Portugalii, na który w 2004 roku rozgrywano Mistrzostwa Europy.

3,20 zamiast 2,80 za normalny oraz 1,6O zamiast 1,40 za ulgowy – o tyle od dziś drożeją bilety MPK. Jak ograniczyć swoje wydatki na komunikację miejską? Jako, że Kraków nie ma zamiaru iść za przykładem estońskiej stolicy Tallina i wprowadzićdarmowego transportupozostaje przekazywanie sobie nawzajem skasowanych biletów.
 

Po zeszłorocznej wakacyjnej podwyżce cen biletów MPK władze naszego miasta zdecydowały, że od16 kwietnia za przejazdy będziemy płacić jeszcze więcej. Za bilety normalne o 40 groszy więcej a za ulgowe o 20. Bez zmian pozostaną jak na razie ceny 15-minutówek oraz biletów okresowych. Po decyzji o likwidacji szeregu placówek edukacyjnych, komercjalizacji stołówek, wyprzedawaniu miejskich nieruchomości to kolejne postanowienie, która godzi w interesy mieszkańców Krakowa. Czy na prawdę powinniśmy spłacać zadłużenie w jakie wpędziła nasze miasto ekipa Jacka Majchrowskiego?

Postanowiliśmy przypomnieć o akcji “Wędrujący bilet”. Sprawa jest niezwykle prosta kupując np 60-minutowy i przejeżdżając na nim 40, pozostaje do wykorzystania jeszcze 20. Analogiczna sytuacja występuje, gdy korzystamy z biletu jednorazowego który dotyczący całej trasy i np. jadąc z Placu Centralnego na Dworzec Główny, przekazujemy go na przystanku pod dworcem wsiadającemu, który udaje się do Bronowic. W taki oto sposób wykorzystujemy całość usługi, za którą zapłaciliśmy, a w tramwaju jest cały czas jedna osoba.

Tani czy wręcz darmowy transport (bez biletów) wbrew lamentowi, że i  tak ktoś za to musi zapłacić, może opłacać się wszystkim. Dowodzą tego władze blisko 400 tysięcznego Tallina gdzie w referendum zdecydowano o zniesieniu opłat za przejazdy. – Dzięki bezpłatnej komunikacji miejskiej ograniczymy korzystanie z samochodów, zwiększymy mobilność biednych rodzin i przyczynimy się do ochrony środowiska w wymiarze lokalnym oraz globalnym – tłumaczył burmistrz miasta Edgar Savisaar. Dodatkowo miasto zaoszczędzi na kosztownych inwestycjach w sieć dróg i ich remontach. Przejazdy darmowe będą jednak tylko dla zameldowanych w estońskiej stolicy. Pozostali nadal będą zobligowani do kasowania biletów. W ten sposób planuje się również zachęcić przyjeżdżający do pracy, by meldowali się w Tallinie i tam płacili podatki.

Przekazywanie biletów jest formą obywatelskiego nieposłuszeństwa. Gdy władze Krakowa wycofują się z kolejnych świadczeń na rzecz mieszkańców ci mają prawo protestować. Podobny protest kilka lat temu doprowadził do ugięcia się władz Lublina i cofnięcia decyzji o podwyżkach. Ponadto solidarna akcja przekazywania umożliwia każdemu zaoszczędzenie na biletach – dziś ja przekaże bilet jutro ktoś przekaże mi. Jednak bez masowego udziału mieszkańców, nie tyle na facebooku co w tramwajach i autobusach, akcja nie przyniesie żadnych rezultatów. Im bilety droższe tym większa szansa na to  że zaczną wędrować…

Wyzwiska, poniżanie, przeszukiwanie osobistych rzeczy- tak wyglądała eksmisja krakowskiej działaczki lokatorskiej Małgorzaty Witkowskiej. Kobieta wraz ze swoją siostrzenicą zostały eksmitowane do lokalu socjalnego z mieszkania które ich rodzina zajmowała od 56 lat.

Eksmisje rozpoczęła się 28 marca o godzinie 9:30. Fakt przyznania Pani Małgorzacie Witkowskiej i jej siostrzenicy lokalu socjalnego oraz psychiczne wycieńczenie walką o prawo do godnych warunków życia zdecydowały o rezygnacji z prób wstrzymania eksmisji. Niestety nawet to nie umożliwiło przeprowadzenia eksmisji w humanitarny sposób (o ile eksmisje w ogóle mogą takie być). Jak relacjonowali świadkowie wyrzucania Pani Małgorzaty ze strony urzędników padały wyzwiska od meneli, wichrzycieli i mętów społecznych, po deklarowanie, że osoby takie trzeba eliminować. Rzeczy Pani Małgorzaty były przeszukiwane urzędnicy zaglądali do szuflad, korespondencji, pism urzędowych i prywatnych zapisków. Komornik decydował co i ile może zostać zabrane do lokalu socjalnego. Rzeczy ładowano do worów jak leci, reszta na podłogę, niezależnie od emocjonalnej wartości czy przeznaczenia.

 

Małgorzatę Witkowską przesiedlono przymusowo z mieszkania o powierzchni 59 m2 zlokalizowanego przy ulicy Ogrodowej, do lokalu socjalnego o powierzchni 30 m2. Jej rodzina mieszkała tam od 1956 roku. Wtedy to ojciec pani Małgorzaty, architekt zaprojektował za darmo, a Gmina Kraków wybudowała piętro na parterowym wówczas budynku – jedno z trzech powstałych mieszkań otrzymała w zamian rodzina Witkowskich. Gmina Kraków nie wpisała tych udziałów do księgi wieczystej, ale brak też jest dokumentów przekazania tego piętra właścicielowi jednopiętrowego budynku. Mimo to sąd wydał wyrok eksmisji.

 

Całe 56 – letnie zamieszkiwanie rodziny i ponad 50-letnie zamieszkiwanie Pani Małgorzaty zebrano pośpiesznie do worów, na samochód i wrzucono do mieszkania socjalnego. Nie było czasu na segregowanie, opisywanie pudeł i worków. Eksmisji dokonał urzędnik państwowy Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym dla Krakowa – Śródmieścia – Dariusz Ulfig wraz z kierownikiem kancelarii komorniczej Wojciechem Pisarkiem, dwiema pracowniczkami tejże kancelarii i firmy przewozowej A. Baran.

 

Małgorzata Witkowska została prawie bez środków do życia ponieważ obciążono ją kosztami postępowania sądowego i eksmisji. Zabrano jej ponad 50-letnie centrum życiowe, dorobek, pamiątki po rodzicach, miejsce w którym chciała i umiała żyć.

 

Dlatego przekazujemy apel środowiska lokatorskiego o pomoc finansową dla Pani Małgorzaty. W chwili obecnej komornik będzie egzekwował zapłatę za eksmisję ze środków wpływających na jej konto.

 

Pomóc Małgorzacie Witkowskiej można dokonując wpłat na konto, którego numer znajduje się TU

W niedzielę, 1 kwietnia odbędzie się Performance Solidarnościowy z Pussy Riot. Na wydarzenie, które będzie miało miejsce przy pomniku Adama Mickiewicza, o godzinie 15.00 zaprasza  nowo powstały krakowski kolektyw feministyczny .


Pussy Riot to feministyczna, punkrockowa grupa Rosjanek, protestujących przeciw reżimowi Putina. Ich znaki rozpoznawcze to głośna muzyka, szalony taniec i kolorowe kominiarki, które zakładają na każdy happening. Ostatni performance Pussy Riot odbył się 21 lutego w cerkwi Chrystusa Zbawiciela. Pięć dziewczyn w odśpiewało punkrockową modlitwę do Bogurodzicy, żeby “przepędziła Putina” z Rosji. Nieprzypadkowo wybrane na minikoncert miejsce miało podkreślić protest dziewczyn przeciwko zbyt bliskiej relacji między państwem a cerkwią i włączaniu się kościoła w politykę oraz niezgodę na luksusowy styl życia dostojników kościelnych w kraju, w którym wiele rodzin żyje na progu nędzy.

 

Trzy z działaczek: Nadieżda Tołokonnikova, Maria Aliochina i Jekaterina Samucewicz zostały zatrzymane i uznane za podejrzane o
profanację świątyni, obrazę uczuć religijnych i szerzenie nienawiści. Wszystko wskazuje na to, że mocno naciągane zarzuty stanowią zemstę władz za antyputinowskie wystąpienia grupy. Pozostałe uczestniczki happeningu zdążyły uciec i aktualnie ukrywają się w nieznanym miejscu.

 

Członkinie Pussy Riot zostaną w więzieniu do 24 kwietnia, kiedy to odbędzie się proces. Dwie z nich są matkami i mają małe dzieci. Z Rosji nadchodzą informacje, że rozpoczęły protest głodowy. Jeśli zostaną im postawione zarzuty, grozi im do 7 lat więzienia – łagru.

 

Chcemy pokazać naszą solidarność z Pussy Riot! Nie zgadzamy się na to, by za głoszenie swoich poglądów politycznych
trafiało się do więzienia! Sprzeciwiamy się łamaniu praw człowieka, w tym prawa do sprawiedliwego procesu!
Protestujemy przeciwko ograniczaniu wolności artystycznej w Rosji!
Żądamy uwolnienia Pussy Riot!

Władze Krakowa nadal chcą karać pasażerów z wadliwie skasowanymi biletami. Robią to mimo orzeczenia sądu zakazującego takich praktyk. Jeśli nowe przepisy proponowane przez Jacka Majchrowskiego wejdą w życie, pasażer nie uratuje się nawet zgłaszając problem kierowcy.


Zgodnie z obowiązującą uchwałą Rady Miasta Krakowa w sytuacjach, gdy bilet skasowany jest w sposób nieczytelny, winny jest pasażer(http://www.bip.krakow.pl/_inc/rada/uchwaly/show_pdf.php?id=58219 załącznik nr 3 paragraf 3 ustęp 6 oraz 7 punkt 1 c). Obowiązujące przepisy określają, iż taki pasażer traktowany jest jak gapowicz. Do tej pory mandatu mógł uniknąć tylko, gdy “bezzwłocznie zgłosi problem z wydrukiem prowadzącemu pojazd”. Już niebawem nawet to nie uchroni przed otrzymaniem mandatu. Władze Krakowa chcą, by każdy nie posiadający nie z własnej winy prawidłowo skasowanego biletu był karany mandatem w wysokości 240 złotych.

 

Jak udało nam się ustalić obowiązujące miejskie przepisy są niezgodne z prawem. W 2007 r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumenta uznał karanie podróżnych za nieprawidłowo działające kasowniki za nielegalne, a postanowienie zostało wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych z numerem 1273. – Orzeczenie obejmuje sytuacje, gdy brak wydruku, wydruk jest niekompletny, nieczytelny lub niezgodny z wzorcem umieszczonym w pojeździe – czytamy w komentarzu przesłanym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Co więcej sąd uznał również, iż pasażer nie ma obowiązku zgłaszania problemów ze skasowaniem biletu prowadzącemu pojazd i nie może być w takich sytuacjach karany.

 

Sprawa dotyczyła przepisów obowiązujących w krakowskim MPK. Mimo upływu 4 lat bezprawne przepisy nadal funkcjonują, a władze miasta nic sobie z tego nie robią. – Zgodnie z prawem decyzja Sądu OKiK oznacza, iż taki przepis jest nieważny i żadnemu przedsiębiorcy nie wolno go stosować – podkreśla w swojej opinii UOKiK – Złamanie tego zakazu grozi karą, którą może nałożyć Prezes UOKiK.

 

Proponowane przez władze zmiany w przepisach dotyczących transportu publicznego zmienią bezprawne zapisy na jeszcze bardziej mijające się z prawem. Jednak każdy poszkodowany przez Zarząd Infrastruktury Komunikacji i Transportu (któremu podlega transport publiczny) pasażer może skutecznie dochodzić swoich praw przed sądem i domagać się nałożenia kary na przewoźnika.

Jednego z ostatnich tradycyjnych kin Krakowa zmieni się w “galerię” handlową. 30 kwietnia z powodu drastycznej podwyżki czynszu zniknie kino ARS.


- Po 17 latach kino ARS przestaje istnieć – oznajmił na dzisiejszej konferencji prasowej Andrzej Kucharczyk, dyrektor i założyciel kina.  Mieszcząca się przy ulicy świętego Jana 6 prawdziwa instytucja kulturalna zostanie zamknięte 30 kwietnia 2012 roku. Wszystko z powodu podwyżki czynszu aż o 100%. Właścicieli kina nie stać na zapłacenie wygórowanej stawki. Nie chcą też podnosić cen biletów.  – Byłoby to dla nas po protu samobójstwo – wyjaśniał Kucharczyk.

 

Właściciele kina zapowiedzieli, że będą szukać dla niego innej lokalizacji. Nie ukrywają, iż liczą na budynek od miasta. – Byłbym wdzięczny, gdyby władze miasta przyznały nam jakiś lokal. Mamy 540 miejsc dla widzów i trzeba to wszystko gdzieś przenieśćmówił Kucharczyk. Co znajdzie się w miejscu ARSu? Na razie oficjalnie nic nie wiadomo. Jak dowiedziała się Gazeta Wyborcza będzie to prawdopodobnie galeria handlowa, a jednym z oferentów jest Carrefour.

“Elba zostaje” oraz “Stop eksmisjom” skandowało kilkaset osób zgromadzonych na wczorajszym koncercie projektu R.U.TA.


Po jednym z utworów na scenie pojawiły się osoby z FA Kraków z banerem “Stop eksmisji Elby i Rozbratu”, powiewały anarchistyczne flagi. Przez mikrofon zaproszono na piątkową demonstrację w obronie żoliborskiego skłotu. – Nie damy się korporacją, razem obronimy Elbę! – krzyczano ze sceny.

 

Demonstracja w obronie Elby rozpocznie się już jutro (piątek) o godzinie 17.00 na placu Bankowym w Warszawie.


Solidarność naszą bronią!

Dziś pod Urzędem Miasta Krakowa zgromadzili się rodzice, uczniowie, nauczyciele i mieszkańcy Krakowa, niezgadzający się z polityką wiceprezydent ds edukacji Anny Okońskiej-Walkowicz. Wśród zgromadzonych obecni byli przedstawiciele i przedstawicielki ZNP, “Solidarności”, Porozumienia Szkół, Forum Rad Rodziców, Krytyki Politycznej oraz Federacji Anarchistycznej Kraków.


Zgromadzeni zwracali uwagę na obciążanie przez władze skutkami swojej niegospodarności najmłodszych mieszkańców naszego miasta. – To że jest kryzys nie oznacza że można oszczędzać na oświacie, na naszych dzieciach!  – podkreślała przewodnicząca rady rodziców VIII LO. Protestujący domagali się również szerokiej debaty publicznej na temat zmian w oświacie z uwzględnieniem stanowiska strony społecznej.

 

Do zgromadzonych wyszła prezydent Okońska-Walkowicz jednak próby zabrania przez nią głosu były przerywane okrzykami zgromadzonych. Protest trwał ponad godzinę.

W związku z działaniami naszej dotychczasowej prezes p. Anny Okońskiej-Walkowicz, zarząd główny Społecznego Towarzystwa Oświatowego postanawia o jej natychmiastowym usunięciu z pełnionej funkcji i wykluczeniu z dalszego członkostwa w STO. - podało na swojej stronie Społeczne Towarzystwo Oświatowe.


W oświadczeniu uzasadniającym decyzję napisano: Decyzje o likwidacji szkół i przedszkoli publicznych które podjęła jako wiceprezydent Krakowa uważamy za wysoce niestosowne. Odpłatne szkoły które prowadzimy posiadają wystarczająco dużo atutów, dzięki którym nie musimy uciekać się do nieuczciwego likwidowania konkurencji.


Ponadto zarząd STO uznał działania Anny Okońskiej-Walkowicz za mijające się  z ideami stowarzyszenia i wyraził ubolewanie z ich powodu. Działania te są sprzeczne nie tylko z misją i statutem STO, ale również z polskim prawem które odbiera decyzyjność samorządowcom w przypadku gdy może występować konflikt interesów własnych z publicznymi. Jednocześnie pragniemy przeprosić wszystkich rodziców i dzieci dotknięte tym wielce niepedagogicznym procesem.


Informacje przekazali nam czytelnicy bloga.

R.U.T.A. czyli Ruch Utopii, Transcendencji, Anarchii lub Reakcyjna Unia Terrorystyczno Artystowska. Radykalny klan muzyczny. Heretycka koalicja banitów, renegatów, kulturowych infamisów. Krzyk buntu z czeluści świata feudalnego, który przeminął, zmienił oblicze, ale się nie skończył. Sprzeciw wobec kasty panów i społeczeństwa niewolników. Zagrają w najbliższą środę o godzinie 20.00 w Rotundzie.


Cztery wieki niedoli, biedy i niewolnictwa zaklęte w pandemonicznych kompozycjach. Dźwięki proste i szczere aż do krwi. Dawne instrumenty, ludowa liryka i uniwersalne przesłanie. Wiecznie aktualne. Wedle druidzkiej zasady – PRAWDA PRZECIW ŚWIATU.

 

Projekt powstał z inicjatywy Maćka Szajkowskiego – założyciela i muzyka Kapeli ze Wsi Warszawa. Opiera się na archaicznych tekstach piosenek buntu chłopów przeciw feudalnemu systemowi wyzysku. Do ich wykonania zaproszona została czołówka wokalistów polskiego zaangażowanego rocka: Paweł “Guma” Gumola (Moskwa), Robert “Robal” Matera (Dezerter), Nika (Post Regiment) oraz Hubert “Spięty” Dobaczewski (Lao Che). Muzyka wykonywana jest na instrumentach akustycznych: fidelach płockich i średniowiecznych, sazach, tradycyjnym barabanie, bębnie obręczowym, kontrabasie i pile etc. przez plejadę osobistości muzyki folk.

 

R.U.T.A. zaprezentuje materiał z płyty “GORE – Pieśni buntu i niedoli XVI – XX wieku”, oraz nowe kompozycje, w składzie:

 

Guma Kanonier – gitara, gardło;
Infamia Kosa – skrzypce barokowe;
Nyga Jakubek Mamuna – fidel płocka;
Sroka – viola d’amore;
Banita Madej – klarnet basowy, saksofon sopranowy, piła, gardło;
Harry Pohybel Watażka – baraban, werbel, blachy, gardło;
Raban Orda Ordyniec – saz, gardło;
Robal – gitara basowa, gardło;
Ronin – saz, gardło,funty, kapelmistrz;
Szaja Bisurman – buzdygan, bęben obręczowy, gardło;

oraz GOŚCINNIE:
Apostazja Nahajkowiczówna Niakrasava – gardło;

 

R.U.T.A. w Krakowie – Rotunda
21. marca 2012r, środa, start: 20:00

 

BILETY: 25/35 PLN

 

http://www.facebook.com/#!/events/367776039920822/

Strona 3 z 7